Jump to content
Dogomania

SOS!! Śliczna pitbullka red nose TINA - MA SWÓJ DOM I KOCHAJĄCĄ RODZINKĘ!!!!


paros

Recommended Posts

[quote name='JagnaP']zaraz, zaraz, jakiej nowej pani Tinuszki...???:crazyeye::crazyeye:
Czyżby Tina zmieniła adres zameldowania.....?:-o[/quote]

No nie. Jeszcze nie, ale coś się kroi w tym kierunku i wiem, że gdy to dojdzie do skutku Tinka będzie pieskiem pani, a pan będzie na dokładkę.

A więc Jagna możliwe, że Tinka Ci uciekła, ale będzie królowała sama.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 958
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='wanda szostek'][CENTER][SIZE=3]No to czekamy na zarejestrowanie się i wejście na wątek nowej przyszłej Pani Tinuszki.[/SIZE][/CENTER]

[/quote]
No proszę mi tu ni straszyć potencjalnego domu. Dzisiaj ma rozmowę kwalifikacyjną. A Wy już huzia na biednych. Trochę intymności ludziom dajcie. A co prawda, to prawda ja też mam taką nadzieję, że jak się zakwalifikują, to zechcą pisać. Ale napastować ich nie należy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JagnaP']zaraz, zaraz, jakiej nowej pani Tinuszki...???:crazyeye::crazyeye:
Czyżby Tina zmieniła adres zameldowania.....?:-o[/quote]
Jeszcze nie, Jagna. Ja jestem teraz w bibliotece, a Tina obgryza kość, którą dostała w Siedlcach na Mickiewicza. Ale jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to pewnie z Hienkiem, będziemy siedzieć i :-(:-(. W zeszłą niedzielę kiedy chętny na Tiniuszkę domek przyjechał do Siedlec potwierdzić czy na żywo Tina równie przyjazna jak na zdjęciach miałam w nocy koszmara. No nie przesadzajmy, nie koszmara tylko sen rodzica, którego dziecko pierwszy raz poza dom się wybrało. Śniło mi się, że Tinka już z domkiem pojechała a ja nie wiem jak tam u niej, czy wszystko dobrze. Budzę się, a tu Tinka chrapie na fotelu, no i się uspokoiłam, że jeszcze jest. Ale cóż nadchodzi pora, że trzeba będzie pannę wyszykować na nową drogę życia z mieszanymi uczuciami, że smutno będzie bez tego bachora w domu no i z radością, że będzie miała w końcu odpowiednią opiekę i duszę troskliwą i Pana, który w razie co palcem pogrozi i nie da Tiniuszce wyrosnąć na rozwydrzoną suczynę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doddy']Anuka1 jak czytam Twoje posty to jakbym czytała jakąś matkę Polkę :lol:[/quote]
Doddy co Ty mi próbujesz wlepić. Wiesz kiedyś byłam u Ananda Margowców (najczęściej ich zaliczają do sekciarzy) i zdarzyło się mi mieć ich chrzest. Chcesz wiedzieć jakie imię u nich dostałam? Annapurna, co mniej więcej znaczy Matka Ziemi. Ja nie chcę być żadną matką.... Jeszcze mi tu zaraz zaczną głowę suszyć, że instynkt macierzyński mi wali na głowę i że dzieciaka powinnam sobie sprawić. A po co pchać jeszcze jedną biedną istotę na ten padół. Wszystko tu nie tak jak powinno być. A ja mam *******ca na punkcie tego, że powinno być jak powinno być.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='enia']Wanda pewnie szampana już chłodzi..........:evil_lol:
ale wieści:loveu:[/quote]
Enia mówisz o Tince czy o moim chrzcie? Bo jak o chrzcie, to ja muszę sprostować. Ja mam głęboko w sobie zakorzeniony instynt poznawczy. No jak by mi powiedziano możesz żyć, ale nie wolno Ci poznawać, to mnie takie życie ni jak, to już pod dechy wolę i z robakami. No a u nich nie dało się ich bliżej poznać bez wejścia w ich krąg,a żeby wejść trzeba było przejść przez inicjację. Kombinatorstwo nie!?
A jeżeli mowa o Tince to nie chwalcie dnia przed zachodem. Chociaż przeczucia dobre mam.

Link to comment
Share on other sites

Czym się objawia przykładowo spryt Tiniuchy?

Pewnej niedzieli byłam z Tinką u rodziców i wtedy wpadł też brat ze swoim owczarkiem Angelusem. I Tina wykazywała wielkie zainteresowanie angelusowatym osobnikiem. Ja na chwilę wyszłam z pokoju, a brat w między czasie krzyczy, że mi się coś pies zsuwa z narożnika. No bo Tinka ma taki sposób. Mówisz jej Tina zostań (przykładowo na narożniku). Tina próbuje zejść, no to powtarzasz "zostań". No psiucha wie, że schodzić nie wolno. Ale weźmy co to znaczy schodzić. Tinka sobie myśli: czy jeżeli moje tylnie łapy zostają na narożniku, to czy już zeszłam, czy jeszcze nie. No nie, bo przecież nie jestem cała na podłodze. Tu kłania się nam prawo ciągłości. Czy ktoś kto ma dwa włosy na głowie jest łysy czy nie? Sprytny pies nie. Umie czerpać korzyść z paradoksów logicznych. Więc dalej sprawa wygląda tak. Tina delikatnie centymetr po centymetrze łapa przy łapie i cały czas leży i nagle nie wiadomo kiedy jej przednie łapy są na podłodze. Ale na tym jeszcze nie koniec, konsekwentnie centymetr po centymetrze dochodzimy do momentu gdy Tina jest w połowie pokoju, ale tylnie łapy nadal są na narożniku. No i co zeszła, no nie. A że pysk jej już jest przy Angelusie i z zainteresowaniem mu się przygląda, to zupełnie nieistotne. Oczywiście podczas całej operacji Tinka bacznie obserwuje otoczenie, czy otoczenie przypadkiem nie ma innego zdania na temat tego czy zejść to znaczy czterema łapami, czy już w przypadku dwóch będą krzyczeć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='enia']Ja o Tince- bardzo lubię Wandy psiurki cale to kudłate stadko.......:lol:
Ty mnie Anuka nie strasz ostatnio mialam wyklad od syna o EMO :)[/quote]
Póki nie będzie szukał u nich odpowiedzi na sens swojego życia i nie będzie tam czy gdzie indziej szukał akceptacji i podbudowania swojego poczucia wartości, to spokojna głowa.

Link to comment
Share on other sites

Na rynku kupiłam moim potworom taką wielką kość i przytargałam ją do domu. Pan sprzedawca życzliwie mi ją siekierą przepołowił także nie musiałam w domu piłować. No to mają potwory robotę. Oczywiście są odizolowane, bo sytuacja sama w sobie jest wysoce ryzykowne i patogenna. Śmiesznie tak było widzieć przed wyjściem Tinkę jak zmagała się z tą kością, której główka była większa o Tiniuszowej. Kombinowała jakby tu ją zataszczyć na fotel ale skutecznie wybiłam jej to z głowy. Jeszcze fotelowi trzeba kości, co prawie się rusza. A poza tym Tinka ma głupi zwyczaj zrzucania z fotela rzeczy, którymi się bawi. Bo to taka frajda jak coś z hukiem uderza o podłogę. A ja na razie dziury w podłodze nie potrzebuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JagnaP']Ja również trzymam kciuki, chociaż trochę mi szkoda Anuki1, bo widać, że się mocno przywiązała do Tiny:loveu: Także Doddy, będziecie chyba musieli zadbać o Anukę, żeby nie rozstawała się na zbyt długo z bullowatymi:razz::razz:[/quote]

Bulowatym mówię stop! Dajcie mi żyć bez stresów. Ja się bulowatych boję.
Kto mnie na starość będzie niańczył jak mi dziecko zagryzą?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doddy']Wanda bullowate to Ci co najwyżej dziecko wyliżą :eviltong:
Bo one mają skłonność do całusów na prawo i lewo.. Takie kochliwe są. :loveu:[/quote]

dokładnie - Wandziu pooglądaj sobie:

[url]http://www.youtube.com/watch?v=m2OC5Z1Fii8&NR=1[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=GB14-uwYXfA&feature=related[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=FDk3FPZLzA4&feature=related[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=Obr7CRotuv4&feature=related[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=7_PvlZVKLyE&feature=related[/url]

one mają anielską cierpliwość:

[url]http://www.youtube.com/watch?v=CvBbY6NXBFY&feature=related[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=l1ZCccf78Ck&NR=1[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=F3JzKR_hLzo&feature=related[/url]

a jak nie dalaś się jeszcze przekonać to ci jeszcze coś wyszukam

Link to comment
Share on other sites

na prawde bardzo się cieszę :)

a ten spryt i cwaniarstwo bullowatycjh skądeś znam. To tak jak uczyłam moją Happy by nie wchodziła na łóżko. Cwaniara leżała wygięta i przednimi łapami opierała sie o łóżko. Wejść nie wchodziła. Dopiero jak wszyscy zasneli powolutku po cichutku wskakiwała pod kołdrę :evil_lol:
a jeszcze lepiej jak coś zwinie subtelnym cichaczem. Wchodzę kiedyś do kuchni a tam na środku stołu leży pusta miseczka w której wcześniej były orzeszki. Przez chwile zgupiałam i pomysłałam ,że koniec końców tych orzeszków tam nie wsypałam. patrzę na psy, grzecznie "śpią" , na stole żadnych psich śladów (myslę daria lecytyne se kup ty sklerotyczko ), dopiero jak podniosłam miseczke to soczysta ślina skapywala z jej dna :diabloti:
gdyby nie ślina żyłabym nadal w słodkiej nieświadomości i przeświadczeniu ,że pamięc mi szwankuje :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...