Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='wellington']Od wczoraj zniknela strona Canis Donum Dei :???:

Pojawia sie : [SIZE=2][I]No suitable nodes are available to serve your request[/I].

Rekonstrukcja czy dekonstrukcja ?
[/SIZE][/QUOTE]

Moze problem serwera??
Jest taka fajna strona ,ktora chetnie czytam , taka zolta wiesz .Ta strona przed paroma miesiacami tez na kilka dni zniknela i sie zastanawialam :Rekonstrukcja czy dekonstrukcja ?

Widze ,ze znasz niemiecki .Nie zastanowilo cie nigdy dlaczego ta kobieta nie zostawila tego ukochanego szczeniaka w Klinice???
Zreszta ,ona pisze ,ze Aj mial cale wochenende biegunke i w poniedzialek byla u weta .Tam zwazono Aj i sie okazalo ze ma niedowage .A teraz kazdy jeden objektywnie patrzacy na sytuacje ,niech mi powie ile jest w stanie szczeniak stracic na wadze przez nawet glupie dwa dni !!
Ostatni szczeniak od nas co sie rozchorowal na tymczasie ( znow zapalenie pluc , nie zart! byly mrozy ostatnio prawda?) , po 36 godzinach przyjechala polowa z tego szczeniaka do mnie .Odwodniony i zebra na wiezchu !!
Pomyslcie objektywnie .

Posted

[quote name='pajunia']Alez " drogie panie" to "proste jak budowa cepa". Wystarczy swoje czery litery od komputera oderwac, do nas przyjechac i sie samemu przekonac. Wies Zelgoszcz, gmina Lubichowo, powiat starogardzki.[/QUOTE]

No nic trzeba sie przejechac i samemu zobaczyc...przytulisko...powiat chyba Starogard Gdanski bo jest jeszcze jeden w szczecinskim??? Co sie stalo ze strona internetowa??? Zostala skasowana czy co???
Zapisalam adres zbiore ciotki i ..w droge...

Posted

[quote name='coronaaj']No nic trzeba sie przejechac i samemu zobaczyc...przytulisko...powiat chyba Starogard Gdanski bo jest jeszcze jeden w szczecinskim??? Co sie stalo ze strona internetowa??? Zostala skasowana czy co???
Zapisalam adres zbiore ciotki i ..w droge...[/QUOTE]


bedzie nam niezmiernie milo. :loveu: A i nasze psiaki uciesza sie, gdy nowe raczki do miziania sie zjawia. We wsi Zelgoszcz najlepiej pytac o byla posiadlosc Hofmeistera , gdyz nie wszyscy wiedza, ze tam teraz psiaki mieszkaja. Przytulisko jest w srodku pol i niezbyt latwo od razu znalezc. Zapraszamy serdecznie. :multi:
Ze strona internetowa mamy problemy z serwerem. To juz trzeci raz, wkuirza nas to niesamowicie, blokuje bardzo nasza prace. bedziemy teraz calkiem nowa strone robili i na calkiem innym serwerze .

Posted

Nie wiem jaki był stan tamtego maluszka ale mogę napisać, że tez miałam kiedyś na tymczasie 6 szczeniaczków ok 6 tygodniowych (w złym stanie ogólnym), po podaniu środka na odrobaczenie jedna, ta najmniejsza sunia zaczeła mieć drgawki, przewracała się, trzęsła a z pyszczka leciała jej piana. Jakoś udało nam sie przetrwać noc i na drugi dzień rano byłam z nia już u weta, który stwierdził, że mała dostała padaczkę prawdopodobnie, po podaniu środka na odrobaczewnie. Już nie pamiętam ile trawło leczenie małej, ale wszystko skończyło się dobrze i suczka znalazła fajny domek.

Posted

[quote name='coronaaj']No nic trzeba sie przejechac i samemu zobaczyc...przytulisko...powiat chyba Starogard Gdanski bo jest jeszcze jeden w szczecinskim???
Zapisalam adres zbiore ciotki i ..w droge...[/QUOTE]

Dobrze ze sie nie boisz szczurow ani innych gryzoni :)

[quote name='akucha']
Kontrola Powiatowego Lekarza Weterynarii z września 2009 roku ustaliła zaniedbania w przytulisku. Niekompletna ewidencja, nieoznakowane psy - co uniemożliwia identyfikacje psów, [B]liczne slady gryzoni i same gryzonie.[/B][/QUOTE]

Posted

[quote name='kinga_kinga7']tłumaczenie od Danieli o Bingo:

Droga Paulino,
b. dziekuje za mail. Przeslalam go do Beate du Beau a ona z kolei przeslala go do Anji. Napewno pies znalazl dobry domek bo ona b. dokladnie sprawdza komu daje psa.
Ze "podobno" zostal wydany przez przytulisko nie nie brzmi milo....nadaje twojemu pytaniu taki podejrzliwy dzwiek.
Ja wiem ze nam, obroncom zwierzat, sie na niektorych forach zarzuca ze handlujemy psami, ze wydajemy psy handlarzom, a w Hiszpanii nam zarzucaja ze dajemy psy do laboratoria....to jest b. nieladnie, bo czlonkowie Hundehilfe Polen robia co moga zeby pomoc. Pani Du Beau w zeszly weekend przy koszmarnej pogodzie znowu pojechala do Polski i zabrala duzo duzo biednych psow, ktore nigdy by w Polsce domu nie znalazly, i zawiozla je do nowych wlascicieli. Raport o tych psach znajdziesz na
naszej stronie.
Pozdrawiam
Daniela[/QUOTE]

Dawno tu nie warczałem, pora nadrobić zaległości.
Sprawa Bingo - znana, ale .....
Był sobie pies w Wieluniu, w miejskim schronisku, pozostawiony tam przez oferującą 'matczyną opiekę nad psami' w osobie Cruelli fundację Zwierzyniec z Wielunia z powodu ich wywalenia z tego schroniska na zbitą .... Do tego jest podejrzenie, iż Bingo był lub jest (oto jest pytanie) chory na serce, mimo to jednak nie załapał się do Szczytów, miejsca nowej hodowli psów prowadzonej przez wzmiankowaną fundacyjkę. Może nie spodobał się Cruelli lub Rudelli , albo krnąbrny był.
I byłby sobie w Wieluniu nadal (dobrze to tam nie jest!!! vide Matriks) dopóty nie zainteresowali się nim ludziki z Hundehilfe Polen. Bo jak już się zainteresowali - to go wzięli i ślad po nim, tak szczerze, mówiąc zaginął. Poza intencjonalnymi listami w tej sprawie, jakimiś póki co niesprawdzalnymi przekazami - nic tak do końca nie wiemy, włącznie z tym, czy on aby jeszcze żyje. Jak mi wiadomo innych wiarygodnych ustaleń w sprawie tzw. ciągu dalszego Binga - nie ma.

Wobec tego, bez zbędnej delikatności, pomimo iż Kinga może dostać palpitacji trzeba jasno powiedzieć na czym stoimy. Otóż mamy niemiecką fundację Hundehilfe Polen, do której niestety nie możemy mieć zaufania. Dlaczego ? ano dlatego, że jest niewiarygodna. Wiemy o tym, że biorą co miesiąc pewną określoną , niemałą, liczbę psów z Polski do siebie, tzn. .....nie wiemy gdzie.

Tu mały wtręt - ciekaw jestem czy te transporty psów odbywają się zgodnie z niemieckimi przepisami w tym zakresie, czy niemieccy powiatowi lekarze weterynarii są zgodnie z wymogami powiadamiani o tych transportach i czy są przy odbiorze psów w Niemczech - tak jak stanowi to niemieckie prawo. Wiemy też, że jest to problem większości speców od wywożenia psów na zachód. Pytam z prostego powodu. Otóż wielokrotnie HHP pokazywał i nagłaśniał łamane polskie prawo w Polsce - owszem bywa i tak, ale drodzy Przyjaciele co powiecie o Sobie, albo co o Was mówią u Was ?

Napisałem nie wiemy gdzie, nie wiemy dokąd jadą psy brane przez HHP. Bo nie wiemy. Przekaz jest prosty HHP bierze psa z Polski i obojętne jest z jakiego miejsca. Czyli mam prawo się spodziewać, że pies jest adaptowany, na podstawie umowy pomiędzy biorcą HHP, a przekazującym psa, najczęściej schroniskiem (oczywiście znamy te schroniska). Czyli adoptującym jest HHP. I gdy to się dzieje w Niemczech, adopcje na terenie Niemiec, to HHP pozostaje na zawsze właścicielem psa, a adoptujący na psa przekazanego w opiekę - nie na własność (Eigentümer und Besitzer) HHP zachowuje swoje prawa do kontroli dobrostanu psa na zawsze i możliwość współdecydowania o losie psa i dalszych ewentualnych zmianach aktualnego jego posiadacza. Pisaliśmy tu na tym wątku o tych rozwiązaniach już dużo.
Natomiast jak HHP bierze sobie pieska z Polski to już uważa się za jego właściciela i robi z psem co tylko zechce. Z jakiego to powodu, może uważają się za mądrzejszych, wiedzących coś lepiej, bo skoro pomagają to wszystko mogą. Tak nie jest zapewniam, więcej gdyby były to właśnie te przesłanki do takiego traktowania naszych psów i nas to uznaję to za dużą niegrzeczność.
Tu, w przypadku Binga przekazali go dalej do jakiegoś przytuliska. I to jest obojętne gdzie, dobrego , złego, podłego, jeszcze gorszego, w prywatne ręce, dla fundacji - egal. Nie poinformowali od razu, bo nie sami nie wiedzieli, gdzie psa upchają. Czyli kłamstwem, powtarzam kłamstwem jest opowiadanie, że psy jadą na z góry sprawdzone domy stałe.
Ja wiem kiedy psy jadą na domy stałe i wtedy też ja mogę zawieźć tam takiego szczęśliwca i to zafirmować swoją osobą, ale też swoją odpowiedzialnością. Ale nie na jakiś dom tymczasowy, którego nie są w stanie na początku nawet nazwać - nigdy !

Faktem jest, że w schronisku w Wieluniu nie ma umowy adopcyjnej psa o imieniu Bingo, zwłaszcza na niemiecką organizację Hundehilfe Polen.

Reasumując.
Po pierwsze - Drodzy Przyjaciele wyjścia są dwa, jak zawsze. Proszę podać w sposób wiarygodny gdzie jest Bingo, proszę uzupełnić brakujące dokumenty wywozowe - wtedy uznam, że Bingo się znalazł i prawdą jest to, że okazana mu została pomoc w postaci adopcji do Niemiec. Wyjaśniam jednocześnie, że właścicielem psa jest gmina Wieluń.
W innym przypadku uznam to tylko za kolejny mit, historię bez zakończenia.
Po drugie - ponawiam propozycję. Drodzy Przyjaciele z HHP załóżcie w Polsce własne schronisko dla psów, załóżcie w Polsce własne hospicjum dla nieuleczalnie chorych psów lub nie rokujących na adopcję. Możecie wejść w porozumienie z wiarygodnymi organizacjami w Polsce, gdzie nie brak ludzi, gwarantujących, że Wasza pomoc nie zostanie sprzeniewierzona. Koszty utrzymania psów w Polskich schroniskach są mniejsze aniżeli w Niemczech, koszty leczenia również. Opieka lekarska nie jest gorsza niż w Niemczech, leki są tańsze. Jeśli dysponujecie środkami przeznaczonymi na pomoc psom to wydawajcie je rozsądnie i efektywnie. Nie marnujcie i tak zapewne niewystarczających środków, którymi dysponujecie. Wtedy też będzie mieli czas na szukanie domów docelowych w Niemczech, mając sumienie spokojne, że w tym czasie psu nie dzieje się krzywda.
Po trzecie - swoim działaniem w obecnym kształcie wbrew pozorom nie pomagacie wcale nam w Polsce w rozwiązywaniu naszych problemów z nad populacją psów, również kotów, a i jak widać z przykładu Binga o jakiej pomocy dla psa tu mówimy - gdzie on teraz jest ???

PS. Piszę sobie spokojnie po polsku ponieważ wiem, że dajecie sobie radę doskonale z polskim.

Posted

[quote name='pajunia']Zastanow sie, co piszesz. Czy ja kiedykolwiek zaprzeczalam, ze my pobieramy oplaty adopcyjne za psy. Nie, wrecz przeciwnie , od prawie 5 lat twierdze, ze pobieram lub pobieramy oplaty adopcyjne i walcze z tym, aby psow nikomu za darmo nie wydawac. Psy nie sa prezentami dla nikogo i gdy kogos nie stac na oplate adopcyjna, to jak go moze stac na np. leczenie weterynaryjne lub dobra karme.
Nic dziwnego, ze co drugi psiak tutaj wraca z adopcji z najblachszych powodow, [B]gdy takie osoby, jak ty, propaguja psiaki w postaci prezentow wydawac. [/B] To juz wole schroniska z ich cennikami. Przyajmniej takiej hipokryzji nie ma.
Ale coz, ze sciana lub wiatrakami - dyskusje sa madrzejsze.[/QUOTE]

[quote name='pajunia']Alez " drogie panie" to "proste jak budowa cepa". Wystarczy swoje czery litery od komputera oderwac, do nas przyjechac i sie samemu przekonac. Wies Zelgoszcz, gmina Lubichowo, powiat starogardzki.[/QUOTE]

OOho jest i Pajunia, no powitać, czyżby stare pytania, dawno temu zadane, doczekają się odpowiedzi ?? czy znowu starym zwyczajem hu hu ha zima zła i .....ni ma ... odpowiedzi.
Pajuniu jeśli coś chcesz wyjaśniać to proszę nie mierz nas swoją miarką, przynajmniej ja na pewno mam inne podejście do życia niż TY, inni sądzę też. Więc nie pisz, że skoro coś mówisz lub robisz to jest zrozumiałe i normalne - bo nie jest. Właśnie zastanowiłem się co Ci napisać i o co zapytać. Po pierwsze nie walcz, walka wyczerpującą jest. Mam proste, jak budowa cepa, pytanie. Dlaczego Ty nieustannie wybierasz zimy jako dobry czas na wożenie psów do Niemiec ?, wielu psów. Jeden, dwa, no może trzy do osobówki - OK. Do busa - nie OK, chyba już busów nie lubisz ?, a może... Pajunia, ale żeby zimą na przyczepie pod plandeką i to kto to robi. Co Ty za układy masz z nimi ?. Powiedz, nie są to proste pytania, czy może coś więcej pokazać ?
Ależ Ty też zapewne dochowujesz wszystkich przepisów transportowych obowiązujących i Polsce, i w Niemczech, no widzisz sam się uspokajam.
Z tymi zaproszeniami to nie przesadzaj, parę osób już tam było, co widziało napisało i tłumaczyć się trzeba. Chyba coś jednak do Ciebie dociera skoro się przeniosłaś w inne miejsce. Czy wszyscy się na Ciebie zawzięli, czy jednak są powody obiektywne. Opowiadasz tu i tam, że masz schronisko dla psów, ale to przecież nie jest prawda. To jak można Tobie wierzyć ?

PS. Widzę też i inne z dawna nie widziane osoby, to może i do nich kierowane pytania zakończą się odpowiedzią, halo Niufek, widzę Cię. Z tego co wiem, to zapalenie płuc, nawet o bakteryjnej etiologii potrzebuje do wyklucia się co najmniej czterech dni. No tak to jest jak używa się argumentów prawdopodobnych, niekoniecznie dokonanych - poza tym masz też niewątpliwie sporo racji.

Posted

[quote name='kinga_kinga7']tłumaczenie od Danieli o Bingo:

......... [B]Pani Du Beau w zeszly weekend przy koszmarnej pogodzie znowu pojechala do Polski i zabrala duzo duzo biednych psow, ktore nigdy by w Polsce domu nie znalazly, i zawiozla je do nowych wlascicieli. [/B]..............
Daniela[/QUOTE]
Przy takiej ilości psów wywożonych do Niemiec można by pomyśleć, że co drugi mieszkaniec tego kraju to św. Franciszek. W ub.roku byłam w Niemczech i przyznam, że sporo czasu spędziłam na obserwacji autochtonów. Poznałam wiele osób, trochę czasu z nimi spędziłam. Ślepa i głucha nie jestem. To naród bardzo zadufany w sobie i baaaaaardzo wygodny. Nie lubią, gdy coś lub ktoś zaburza im korzystanie z przyjemności życia i nie lubią sobie tego życia utrudniać. [B]Nie wierzę[/B], że aż tylu ich przygarnia nasze bidy, dba o nie, leczy je i socjalizuje, a przede wszystkim kocha, skoro większość nie zajmuje się nawet własnymi starymi i schorowanymi rodzicami - wolą sprowadzać cudzoziemców i płacić im za opiekę. Owszem, wszędzie są wyjątki, ale tu nie chodzi o pojedyncze sztuki, tylko o regularny hurt.
Powtarzam - [B]nie wierzę[/B] w tę ich "hurtową" empatię, to nie jest ich cecha narodowa.
Poza nielicznymi wyjątkami - gdzie są sprzedawane psy wywożone z naszego kraju???!!!

Posted

[quote name='zula131']Przy takiej ilości psów wywożonych do Niemiec można by pomyśleć, że co drugi mieszkaniec tego kraju to św. Franciszek. [COLOR=darkred]W ub.roku byłam w Niemczech i przyznam, że sporo czasu spędziłam na obserwacji autochtonów[/COLOR]. Poznałam wiele osób, trochę czasu z nimi spędziłam. Ślepa i głucha nie jestem. To naród bardzo zadufany w sobie i baaaaaardzo wygodny. QUOTE]

po prostu masakra Twoja wypowiedz. Gdzie Ty żyjesz? Mur by sie przydał. za takie wypowiedzi ja dałabym bana dozywotnio.

Posted

[quote name='Charly'][quote name='zula131']Przy takiej ilości psów wywożonych do Niemiec można by pomyśleć, że co drugi mieszkaniec tego kraju to św. Franciszek. [COLOR=darkred]W ub.roku byłam w Niemczech i przyznam, że sporo czasu spędziłam na obserwacji autochtonów[/COLOR]. Poznałam wiele osób, trochę czasu z nimi spędziłam. Ślepa i głucha nie jestem. To naród bardzo zadufany w sobie i baaaaaardzo wygodny. QUOTE]

po prostu masakra Twoja wypowiedz. Gdzie Ty żyjesz? Mur by sie przydał. za takie wypowiedzi ja dałabym bana dozywotnio.[/QUOTE]

Ale się zgotowałaś..... Oj. No przecież zula131 mogła mieć tak złe doświadczenia, że skłoniły ją do napisania tego co napisała. W sprawie opieki nad starszymi ludźmi ja też mam złe doświadczenia - opieki sprawowanej przez rodzinę, nie przez państwo niemieckie i system państwowej opieki.
Charly pleaaase, bo wpadnie znowu ktoś i pociacha nam gadkę. Wielu młodych Niemców właśnie tak można by scharakteryzować - wygodni, zarozumiali - nie wszyscy to pewne, sama wiesz. Hallo, Charly :razz: ;)

Posted

[quote name='Charly']po prostu masakra Twoja wypowiedz. Gdzie Ty żyjesz? Mur by sie przydał. za takie wypowiedzi ja dałabym bana dozywotnio.[/QUOTE]

Charly, nie rozumiem co Cię tak wzburzyło w wypowiedzi Zuli, duża część mojej rodziny od stanu wojennego mieszka po tamtej stronie Odry i bardzo podobnie postrzegają autochtonów. Nie ma się za co obrażać i ferować wyroki. Pojedź na rok może popatrzysz na to inaczej.

Posted

Żeby ktoś źle nie zrozumiał - nie mam nic przeciwko Niemcom. Skądinąd to bardzo sympatyczni ludzie, kulturalni, grzeczni, weseli. I nie mają tak wybuchowych charakterów, jak my. Ale nie są skłonni do wyrzeczeń i nie wierzę, że wszyscy tam z otwartymi rękoma czekają na nasze nieadopcyjne bidule,aby się nimi troskliwie zajmować. I dlatego przeraża mnie ta masowa wywózka...
Veni, vidi
A teraz proszę mnie dalej linczować ;)

Posted

[quote name='a.piurek']Charly, nie rozumiem co Cię tak wzburzyło w wypowiedzi Zuli, [B]duża część mojej rodziny od stanu wojennego mieszka po tamtej stronie Odry[/B] [B]i bardzo podobnie postrzegają autochtonów.[/B] Nie ma się za co obrażać i ferować wyroki. [B]Pojedź na rok może popatrzysz na to inaczej[/B].[/QUOTE]

Ot sie politycznie robi .
Czy ta czesc twej rodziny z za Odry miala jakies psy za ta Odra??
Rozumiem ,ze juz nie mieszkaja tam i wrucili do kraju pelni niesmaku do tego narodu ?Skoro maja o nich takie zdanie ??
Ja mieszkam tu i tez widze to i owo ,ale ludzie co kochaja zwierzeta ,to nawet na urlop bez swego zwierzaka nie pojada, taka to ich wygoda . Co do urlopow ,to kazdy ma prawo ,kto caly rok pracuje miedzy innymi na utrzymanie swego zwierzatka .
Zreszta ,jesli sa tak zadufani w sobie ,to dlaczego co roku pobijaja rekordy w datkach na biedne kraje??

ps. Z tym pomyslem by Charly pojechala na rok do Niemiec , to akurat niewypal , ale to tak w nawiasie .

Posted

[quote name='zula131']Żeby ktoś źle nie zrozumiał - nie mam nic przeciwko Niemcom. I dlatego przeraża mnie ta masowa wywózka...
Veni, vidi
A teraz proszę mnie dalej linczować ;)[/QUOTE]

Nikt Cie nie bedzie linczowal :)
Masowa wywozka mnie i wielu innych tez przeraza.
Samych szczeniakow importuja rokrocznie ok. 500.000 !!! Pol miliona samych szczeniakow ! A ile psow w sumie ? ? ?
Nie tylko z Polski, fakt, ale glownie, bo blisko.

Tak jakby sami nie mieli nielegalnych hodowli w brud, to jeszcze sciagaja z calej wschodniej Europy pseudorasowe i rasopodobne.

Posted

[quote name='niufek']Ot sie politycznie robi .
Czy ta czesc twej rodziny z za Odry miala jakies psy za ta Odra??
Rozumiem ,ze juz nie mieszkaja tam i wrucili do kraju pelni niesmaku do tego narodu ?Skoro maja o nich takie zdanie ??
Ja mieszkam tu i tez widze to i owo ,ale ludzie co kochaja zwierzeta ,to nawet na urlop bez swego zwierzaka nie pojada, taka to ich wygoda . Co do urlopow ,to kazdy ma prawo ,kto caly rok pracuje miedzy innymi na utrzymanie swego zwierzatka .
Zreszta ,jesli sa tak zadufani w sobie ,to dlaczego co roku pobijaja rekordy w datkach na biedne kraje??

ps. Z tym pomyslem by Charly pojechala na rok do Niemiec , to akurat niewypal , ale to tak w nawiasie .[/QUOTE]

Niufek zbędna złośliwość. Z urlopami jak zauważyłem jest różnie, ale też tak jak piszesz. U nas też są bardzo dobre Hundepension, gdzie można na czas urlopu psola spokojnie zostawić. Psa bierzesz jak jedziesz własnym pojazdem na ten urlop. Z biurami podróży i samolotami jest różnie. Co do Charly masz rację, ale pozwól się jej wypowiedzieć - obojętnie co by nie mówiła. Ogólnie to fajnie, że piszesz co Ty widzisz, a nie jak Twoim zdaniem jest. Inni widzą co innego - to i piszą co widzą.

Posted

[quote name='pajunia']Alez " drogie panie" to "proste jak budowa cepa". Wystarczy swoje czery litery od komputera oderwac, do nas przyjechac i sie samemu przekonac. Wies Zelgoszcz, gmina Lubichowo, powiat starogardzki.[/QUOTE]

Pajunia skoro nie piszesz co z tymi psami co to im się nie udało, bo może to zbyt drażliwe pytanie, to proszę odpowiedz na pytanie z serii "proste jak budowa cepa" - jaki Ty masz tytuł prawny , aby w Niemczech pobierać opłatę kwalifikowaną jako Schutzgebühr. Moim zdaniem nie masz takiego tytułu, ale może jestem w błędzie ?

Posted

Psie Wolny - a'propos sprawy z Beate i dalmatami, którą poruszyłeś kilka postów wcześniej w kwestii Bingo.
Nie wiem czy umknął Twojej uwadze, ale zależy mi żebyś przeczytał posta którego napisałam kilka stron wcześniej (str 118, post nr 1179) na temat dalmibei z dogo, pamiętam że dyskutowałeś z nią na wątku Moona a to co napisałam mam nadzieję rzuca nowe światło na tę osobę ;)

Posted

[quote name='pinkmoon']Psie Wolny - a'propos sprawy z Beate i dalmatami, którą poruszyłeś kilka postów wcześniej w kwestii Bingo.
Nie wiem czy umknął Twojej uwadze, ale zależy mi żebyś przeczytał posta którego napisałam kilka stron wcześniej (str 118, post nr 1179) na temat dalmibei z dogo, pamiętam że dyskutowałeś z nią na wątku Moona a to co napisałam mam nadzieję rzuca nowe światło na tę osobę ;)[/QUOTE]

Ja go przeczytalam i mam pytanie :
Piszesz ze dostalas odpowiedź z informacjami od nowych właścicieli i zdjęciami psów.
[U]Jakiego typu sa te informacje od nowych wlascicieli ? Konkretne, z podaniem danych osobistych, adresu, etc ? Masz mozliwosc sama z nimi nawiazac kontakt gdybys chciala ? Czy psy zostaly wydane Dalmibei na podstawie umowy adopcyjnej ?[/U]

Nie podwazam dzialanie Dalmibei bo za malo o niej wiem i moje pytania nie traktuj prosze jako prowokacji.
Fotki - wiadomo, dzis sa zrobione w palacu, jutro pies wraca do ciemnego lochu. Nic nie znacza w obecnej chwili. Metoda stosowana przez wiele organizacji.

Posted

Wszystkie psy od nas wychodzą na umowy, z czipami, paszportami i książeczkami.
Znam nazwisko osoby która adoptowała Michasia, jeśli chodzi o Nutkę dostałam informację od Dalmibei - skopiowanego maila od adoptujących, ale bez kontaktu bezpośredniego do nich.
Mam też osobisty kontakt mailowy z paroma osobami które poprzez 4animals adoptowały od nas psy.

Wellington, teraz Ty nie potraktuj tego jako prowokacji ;) bo pytam serio - co musiałoby nastąpić, żebyś była przekonana że sprawa jest czysta? Brak kontaktu z właścicielami - podejrzana sprawa (tu niestety muszę się zgodzić że tak czasem bywa); są informacje i foty - też mało wiarygodne bo mogły być pozowane, itd. "Fotki - wiadomo, dzis sa zrobione w palacu, jutro pies wraca do ciemnego lochu." - idąc takim tokiem rozumowania, nawet wizytę poadopcyjną można sfingować i psa na chwilę wyciągnąć żeby zaprezentować na kontroli. Czy to znaczy że nie ma możliwości żebyś przyznała, że choć w niektórych przypadkach psa za granicą może czekać coś dobrego?

Posted

[QUOTE]w niektórych przypadkach psa za granicą może czekać coś dobrego?[/QUOTE]
Jesli zostala spisana umowa adopcyjna w POLSCE na TWOICH warunkach i nigdy sie psa nie zrzeklas, co Ci daje prawo do sledzenia jego dalszych losow, plus prawo do odbioru jesli wedlug Ciebie domek jest nieodpowiedni, i jesli masz mozliwosc nawiazania kontaktu z obecnym domkiem psa, wtedy TY oceniasz czy psa spotkalo cos dobrego czy nie.

[QUOTE]Wszystkie psy od nas wychodzą na umowy[/QUOTE]
Od nas, czyli od kogo ?

[QUOTE]z czipami, paszportami i książeczkami.[/QUOTE]
Chipy polskie - to jest chyba sprawa do Psa Wolnego :) Z tego co ja wiem polskie chipy nie sa warte nic, poniewaz nie ma ogolnopolskiej bazy danych. Dlatego w Niemczech sa chipowane ponownie.

Ksiazeczki : tutaj tez jest pole do popisu dla falszerow. Ja nie mowie ze WASZ wet falszuje, ja mowie ze papiery = ksiazeczki psow ktore ida masowo do Niemiec z Polski czy z Wegier czy z Litwy maja na ogol nie calkiem "czyste" papiery. Za lapowke sie wszystko da zalatwic.


[QUOTE]nawet wizytę poadopcyjną można sfingować i psa na chwilę wyciągnąć żeby zaprezentować na kontroli. [/QUOTE] Owszem, masz racje. [SIZE=1]Juz w Oswiecimiu Niemcy tak robili na przyjazd Miedzynarodowego Czerwonego Krzyza - przebierali swoich ludzi w pasiaki.

[SIZE=2]Kontakt mailowy - no to juz nie jest zaden dowod na nic. Moge sobie pozakladac x kont na roznych portalach i pisac pod x imionami i nazwiskami. Jesli masz watpliwosci sprawdz IP danych adresow mailowych . Wpisz adres mailowy do google. Probuj na rozne sposoby sie cos o tych ludziach dowiedziec.[/SIZE]
[/SIZE]

Guest Elżbieta481
Posted

Zaglądam tu w nadziei nowych inf dot.Perraszka.Nie wiem co innych by przekonało do adopcji zagranicznych jakby kto chciał to mogę powiedzieć co mnie mogłoby przekonać oraz co sprawia,że jestem przeciwna adopcjom poza
granice kraju.
Elżbieta

Posted

[quote name='waldi481']Zaglądam tu w nadziei nowych inf dot.Perraszka.Nie wiem co innych by przekonało do adopcji zagranicznych jakby kto chciał to mogę powiedzieć co mnie mogłoby przekonać oraz co sprawia,że jestem przeciwna adopcjom poza
granice kraju.
Elżbieta[/QUOTE]

Pisz , pisz koniecznie !

A czy watek Perraszka w ogole jeszcze istnieje ?

Posted

Wellington, niestety (niestety dla tysięcy psów, a nie dla jakiegoś mojego widzimisię) masz rację. Nie musisz mnie przekonywać o tym że jest multum historii wywózki psów które kończą się tragicznie, i uwierz mi, bulwersuje i przeraża mnie to tak samo jak Ciebie. Ale tak jak napisałam wcześniej, nie zamierzam i nie chcę wybielać ogólnej idei adopcji niemieckich. Uważam po prostu, że tak jak w każdej dziedzinie życia, trafiają się dobre i złe przypadki. Smutne, że tych złych jest więcej - masowych transportów w fatalnych warunkach, na podrobionych papierach.
Ale to, że ileś historii kończy się źle, nie znaczy, że nie ma takich które mogą skończyć się dobrze.

Tak na marginesie, jakoś nie widziałam jeszcze, żeby na wątkach psów wyadoptowanych z Polski do Polski, ktokolwiek komentował zdjęcie psa na kanapie w nowym domu "w Oświęcimiu robili dobre wrażenie na zdjęciach i wizytach", no proszę was.

Nie mam interesu w tym żeby kogokolwiek przekonywać że WSZYSTKIE adopcje do Niemiec są dobre, bo sama dobrze wiem że tak nie jest. Ja tylko skromnie bronię przekonania, że NIEKTÓRE dobrze się kończą. Bez rzucania statystykami, ile procent adopcji to prawdziwe domy, a ile to taka właśnie anonimowa wywózka w nieznane, z którą trzeba walczyć. Bo nie mam - i nikt nie ma - możliwości uzyskania wiarygodnych i stuprocentowo sprawdzonych danych, które pozwoliłyby zweryfikować faktyczny los wszystkich psów które wyjechały z Polski.

Posted

[quote name='"wellington"'] Chipy polskie - to jest chyba sprawa do Psa Wolnego [IMG]http://www.dogomania.pl/../../images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] Z tego co ja wiem polskie chipy nie sa warte nic, poniewaz nie ma ogolnopolskiej bazy danych. Dlatego w Niemczech sa chipowane ponownie.[/quote]


tak z ciekawosci to dlaczego maja byc chipowane ponownie? nie mozna wpisac do niemieckiej bazy danych polskiego chipa?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...