Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

I po wizycie!
Nie jest dobrze!!! Pinia cały czas przyczajona, na czuwaniu! Nie rzucała się do gryzienia, ale powarkiwała w pełnej gotowości kiedy "uderzyć" :wallbash::wallbash::wallbash: Jedno Wielkie Przerażenie!!!!
Nie wiem co mam z nią robić :-(:shake::

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/147/e63081859a151013.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images30.fotosik.pl/161/8b708dec99196ae0.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/147/bf57088c96f49929.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/147/9bcb7a9736953766.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images29.fotosik.pl/160/67392066362eeca7.jpg[/IMG][/URL]

  • Replies 656
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='DIF']I po wizycie!
Nie jest dobrze!!! Pinia cały czas przyczajona, na czuwaniu! Nie rzucała się do gryzienia, ale powarkiwała w pełnej gotowości kiedy "uderzyć" :wallbash::wallbash::wallbash: Jedno Wielkie Przerażenie!!!!
Nie wiem co mam z nią robić :-(:shake:: (...) [/quote]

Nie wiem co Ci doradzić...
Może trzeba poszukać domku, gdzie goście bywają sporadycznie, najlepiej z minimalną ilością domowników, a najlepiej osobą samotną...
Koniecznie dom z ogrodem, aby nie było konieczności systematycznego wychodzenia na spacer.
Trudno, musimy się z tym pogodzić, że Pinka jest dzikuską i na radykalną poprawę, raczej nie ma co liczyć :shake:

Posted

[quote name='gallegro']Nie wiem co Ci doradzić...
Może trzeba poszukać domku, gdzie goście bywają sporadycznie, najlepiej z minimalną ilością domowników, a najlepiej osobą samotną...
Koniecznie dom z ogrodem, aby nie było konieczności systematycznego wychodzenia na spacer.
Trudno, musimy się z tym pogodzić, że Pinka jest dzikuską i na radykalną poprawę, raczej nie ma co liczyć :shake:[/quote]
Z kolei Dif była zdania, żeby bylo dużo domowników. U osoby samotnej już była i ponoć stała się zbyt zaborcza. Myślę, że dom taki jak u Dif, sporo domowników i zwierzęta, ogród, a na przyjście osób obcych izolowanie jej dla ich bezpieczeństwa . W końcu wiele ludzi tak robi. A goście nie są codziennie, dlaczego akurat to ma ją dyskwalifikować. Moja sunia nie była z ulicy, a też jak przyszedł jakiś fachowiec, czy obojętne kto z zewnątrz (za wyjątkiem koleżanek, które znała) to ją zamykałam. Mój kolega też uwiązuje psa do grzejnika, bo by zeżarł obcego. Myślę, że Pinia nie jest wyjątkiem i wcale nie musi akceptować gości.

Posted

Może faktycznie masz rację...
Choć zakładając, że Pinii nie uda się socjalizować, lepiej byłoby dla niej, gdyby miała mniej powodów do stresu.
W przypadku licznej rodziny, prawdopodobieństwo częstego przyjmowania gości, jest niestety większe...

Posted

[quote name='red']. Moja sunia nie była z ulicy, a też jak przyszedł jakiś fachowiec, czy obojętne kto z zewnątrz (za wyjątkiem koleżanek, które znała) to ją zamykałam. Mój kolega też uwiązuje psa do grzejnika, bo by zeżarł obcego. [/quote]
Nie popieram takich sposobów. Wtedy pies kojarzy sobie przyjście gościa z czymś złym (bo jest np. zamykany, wiązany). To jest tylko udawanie, że nie ma problemu, a nie próba jego zlikwidowania.

Posted

No to poprosimy o sposób na zlikwidowanie :roll:

Mnie psy lubią z założenia, Pinka dawała mi się głaskać, brała smakołyki, ale każdy ruch nogami, czy to przy chodzeniu, czy zakładaniu nogi na nogę powodował spięcie, warczenie i chęć ugryzienia, już nie mówię nawet o tym, co działo się po wyjściu z domu, gdzie nogami trzeba było ruszać non stop...

Posted

[quote name='zdrojka']
Mnie psy lubią z założenia, Pinka dawała mi się głaskać, brała smakołyki, ale każdy ruch nogami, czy to przy chodzeniu, czy zakładaniu nogi na nogę powodował spięcie, warczenie i chęć ugryzienia, już nie mówię nawet o tym, co działo się po wyjściu z domu, gdzie nogami trzeba było ruszać non stop...[/quote]

I tak jest niestety cały czas :shake:

[quote name='red']Z kolei Dif była zdania, żeby bylo dużo domowników. Myślę, że dom taki jak u Dif, sporo domowników i zwierzęta, ogród, a na przyjście osób obcych izolowanie jej dla ich bezpieczeństwa.[/quote]

Czy Ty mi coś sugerujesz? :cool3::evil_lol:

Posted

Nie wierzę, że sunia się zmieni, nie wiemy co przeżyła, ale w takim domu jak Twój jest ok, więc taki powinna mieć. Obcych może nie tolerować, jak wiele innych psów. Nie sugeruję niczego, tylko życzę jej takiego domu. Gorsza jest sytuacja, kiedy pies terroryzuje domowników, znana mi osoba musiała takiego psa uśpić, był u nich od małego potem gryzł ich znienacka, w różnych okolicznościach, a w nocy strach było iść do łazienki bo łapał za łydki. Na przywitanie cieszył się a potem ugryzł i to dotkliwie. Także Pinia jest jeszcze do zniesienia.:lol:

Posted

;) Ona jest "w malym ciele wielki duch obronny, bardzo mini rotek'- jak mowilam na swoją. Jesli opiekun bedzie tego swiadom to da radę.

Posted

[IMG]http://i26.tinypic.com/118et1i.jpg[/IMG]

Zaglądamy.... szukałam tylko nowego zdjęcia Miśka, zrobiłam go dokładnie 3 dni temu, był jeszcze śnieg. Psinka spał na swoim miejscu, przy wejściu do stacji benzynowej. Połozyłam mu tekturę, ale zaczął się nią bawić. Zaciągnął ją na środek chodnika i usiadł jak na dywaniku. Jest brudny, czasem smutny, ale grubas, żywi się przy tych przydworcowych budkach. Ok. 2 tygodnie temu miał pogryzioną łapę, kulał na nią, ale kulały wszystkie to znaczy jeszcze 6 jego kumpli. Pewnie się pogryzły o sukę. Wykaraskał się jakoś. Jeden z tych psiaków zasilił schronisko, młody wilczek. Pozostałe koczują pod dworcem. Misiek też jest nierównym psem. Niby pysio kochany misiowaty, merda tuli się i nagle.........cap. Nawet kiedy dałam mu jeść za chwilę chciał mnie capnąć. Te psiaki mają chyba trochę zwichrowaną psychikę przez to w jakich warunkach żyją. Dlatego Miśka nie poleciłabym do jakiegoś domu do wspólnego przebywania z ludźmi. Raczej jakieś miejsce do pilnowania, plac, hurtownia. Narazie psinka jakoś sobie radzi, nie ma w nim agresji takiej, że gania ludzi i łapie za nogi, wtedy pewnie już dawno byłby w schronisku. Na ogół ludzie go lubią. On po prostu chce chapsnąć nawet podczas głaskania, tarmoszenia, karmienia., przy bliższym kontakcie. A Pinezki pewnie nie pamięta................Chyba te zachowania Pinii to szkoła Miśka:evil_lol:

Guest Elżbieta481
Posted

Albo odwrotnie..
Elżbieta

Posted

[quote name='waldi481']Albo odwrotnie..
Elżbieta[/quote] Raczej nie, Pinia traktowała Miśka jak swojego przewodnika. Co on to i ona.....A chodziła koło jego boku przyklejona, super para...:lol:

Posted

[quote name='Ania-tygrysiczka'](...)Tyle, że teraz jestem całymi tygodniami poza Radomiem i śledzę dogo z czyjegoś konta ;)[/quote]

Czasem, kiedy się zapomnę, potrafię nawet napisać :razz:

Posted

[quote name='red']
Zaglądamy.... szukałam tylko nowego zdjęcia Miśka, zrobiłam go dokładnie 3 dni temu, był jeszcze śnieg. Psinka spał na swoim miejscu, przy wejściu do stacji benzynowej. Połozyłam mu tekturę, ale zaczął się nią bawić. Zaciągnął ją na środek chodnika i usiadł jak na dywaniku. Jest brudny, czasem smutny, ale grubas, żywi się przy tych przydworcowych budkach. Ok. 2 tygodnie temu miał pogryzioną łapę, kulał na nią, ale kulały wszystkie to znaczy jeszcze 6 jego kumpli. Pewnie się pogryzły o sukę. Wykaraskał się jakoś. Jeden z tych psiaków zasilił schronisko, młody wilczek. Pozostałe koczują pod dworcem. Misiek też jest nierównym psem. Niby pysio kochany misiowaty, merda tuli się i nagle.........cap. Nawet kiedy dałam mu jeść za chwilę chciał mnie capnąć. Te psiaki mają chyba trochę zwichrowaną psychikę przez to w jakich warunkach żyją. Dlatego Miśka nie poleciłabym do jakiegoś domu do wspólnego przebywania z ludźmi. Raczej jakieś miejsce do pilnowania, plac, hurtownia. Narazie psinka jakoś sobie radzi, nie ma w nim agresji takiej, że gania ludzi i łapie za nogi, wtedy pewnie już dawno byłby w schronisku. Na ogół ludzie go lubią. On po prostu chce chapsnąć nawet podczas głaskania, tarmoszenia, karmienia., przy bliższym kontakcie. A Pinezki pewnie nie pamięta................Chyba te zachowania Pinii to szkoła Miśka:evil_lol:[/quote]
:-(:-(:-( Ale szkoda psinki! Że też jest taki ... hmm ..."wredny?" A czy ma założony wątek na dogo? Może warto spróbować?


[quote name='gallegro']Zaglądam, ale nic z tego nie wynika... Z Allegro cisza...[/quote]

Z allegro miał się ktoś odezwać - pisałeś kilka postów wcześniej. Na razie nic...:shake:

[quote name='gallegro']Czasem, kiedy się zapomnę, potrafię nawet napisać :razz:[/quote]

właśnie :cool3::evil_lol:


A Pinia wczoraj zasikała[B] Łukasza[/B] i dywan :angryy:. Nie wiem jak ona to zrobiła - co nogę zadarła? :crazyeye: Nie wiem naprawdę co się stało zwłaszcza, że nie było mnie przy tym. Wiem z opowiadań dzieci i TZ - dywan zaszczany a dzieciak do przebrania. TZ naprawdę się wkurzył :lmaa::lmaa::lmaa:

Nie wiem, dlaczego ona TO robi. Była na dworze trzy godziny, przyszła do domu, poleżała z pół godziny na swoim posłanku (dostaniętym od zdrojki :evil_lol:) a następnie poszła do pokoju dzieci i się zlała! Żeby chociaż pisnęła, że chce wyjść.....:angryy:

Posted

Zagląda, zagląda, choć na nic nie ma czasu przez remont...
Co Pince odbiło dojść nie mogę, przecież jest zdrowa, "dwór" ma dostępny... Oj, Pinka, nie wariuj!

Posted

[quote name='zdrojka']Zagląda, zagląda, choć na nic nie ma czasu przez remont...
Co Pince odbiło dojść nie mogę, przecież jest zdrowa, "dwór" ma dostępny... Oj, Pinka, nie wariuj![/quote]

Nie odbiło.. ona tak co i rusz :shake:
Potrafi cały dzień być zamknięta w domu z Ronią i nic a w nocy (na górze na szczęście-na gresie) wielka kałuża. A ostatni raz wypuszczam je na dwór ok 22-23.

Posted

[quote name='DIF'](...)Z allegro miał się ktoś odezwać - pisałeś kilka postów wcześniej. Na razie nic...:shake:[/quote]

Tak to już jest... słomiany ogień... :shake:

Posted

[quote name='zdrojka']Nie wierzę, że robi to złośliwie...[/quote]

Na pewno nie! Wydaje mi się, że ona po prostu ...zapomina się załatwić! Jak sunie wychodzą na podwórko szaleją jak głupie przez cały czas i nie mają czasu na TE sprawy :evil_lol: To jest naprawdę młody psiak. Podejrzewam, że miała pierwszą cieczkę i pierwszą ciążę. Zachowania i zęby ma szczenięce :loveu:

Posted

Podpadła Pinia......może miała wcześniej takie zachowania i dlatego ktoś się jej pozbył.... sama nie wiem. Jeśli chodzi o Miśka, nie zakładam wątku i nie wezmę na siebie odpowiedzialności za ew. adopcję.

Posted

[quote name='red'] Jeśli chodzi o Miśka, nie zakładam wątku i nie wezmę na siebie odpowiedzialności za ew. adopcję.[/quote]

Rozumiem Cię!!!! Ja też bym nie dała rady... trudny pies... trudna adopcja :shake::-(

A oto Pinezka z dnia dzisiejszego :loveu::loveu::loveu: świeżutka :

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images23.fotosik.pl/163/840bce7651f9850d.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/153/bdc8c09c8c68733a.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images31.fotosik.pl/154/f75db9bac06bb604.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/164/2072d2f3b8a67277.jpg[/IMG][/URL]

URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/154/6a61131a1b2226b2.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images23.fotosik.pl/163/cea50691cf6e4b1d.jpg[/IMG][/URL]

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...