gabrysia2424 Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 12 godzin temu, Panna Marple napisał: Nie mogę patrzeć na Halinkę, bo oczopląsu dostanę...strasznie trzepie aparatem ssąco-kłującym i główką :( A czy przypadkiem nie nuci pod swoim aparatem piosenki - " znowu w życiu mi nie wyszło".? W obecnej jej sytuacji byłoby to zrozumiałe. 1 Quote
ludwa Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 15 godzin temu, Panna Marple napisał: Nie mogę patrzeć na Halinkę, bo oczopląsu dostanę...strasznie trzepie aparatem ssąco-kłującym i główką :( włosy jej zwiąż, bo jak jej się kołtun zrobi a to wróży jeszcze opętanie 3 Quote
Usiata Posted December 20, 2016 Author Posted December 20, 2016 ludwa, litości! :D jakoś nie widzę chętnego egzorcysty do naszej Halinki... Się zastanawiam, czy na to trzepanie główką to nie ma żadnej rady? a może by tak obróżkę feromonową?? i z liścia...hm... 1 Quote
TaTina Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 1 godzinę temu, Usiata napisał: ludwa, litości! :D jakoś nie widzę chętnego egzorcysty do naszej Halinki... Się zastanawiam, czy na to trzepanie główką to nie ma żadnej rady? a może by tak obróżkę feromonową?? i z liścia...hm... Litości? Zero litości, dla dobra Halinki bezwzględnym trzeba być, tak, tak... Ja bym może spróbowała jakiegoś szamana voo-doo sprowadzić. Wiecie, okadzanie, szpilki i te rzeczy :D A to trzepanie, to może taki tik nerwowy albo nerwica natręctw? Hmm...proponuję kołnierz ortopedyczny założyć i ścisnąć na maksa. Nie będzie trzepania główką, nie, nie.. Miłego popołudnia :D 1 Quote
Panna Marple Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 Dziewczyny, dlaczego ja Was nie posłuchałam... Kurier przyjechał dziś rano. Nie miałam czasu na suszenie, bo z Halinką było coraz gorzej (czyli tak samo), więc zrobiłam jej napar, po wypiciu którego poszła spać. Zajęłam się jej dziećmi (całą chmarą) i wypuściłam je na mały przelot do lasu. Owszem, są mega upierdliwe (po mamuni), ale potrzebują opieki i nie mogą siedzieć same od rana do wieczora, bo rodzicielka jest zajęta innymi sprawami, czyli sobą. Kiedy wróciłam, Halinka w kuchennym fartuszku wałkowała ciasto na uszka. Z jej lewej strony piętrzył się stos pierniczków, a z prawej kruchych ciasteczek (ma swój własny przepis ). Odetchnęłam z ulgą i w cichości ducha pobłogosławiłam gabrysię2424 za jej cenny dar. Umyłam ręce i postanowiłam pomóc Halinie w lepieniu, uznając, że będzie to dobra okazja do rozmowy. Takiej babskiej. Lepiłyśmy więc te uszka i pytam Halkę, gdzie jest Zdzisio, bo kogoś mi brakowało i czy już wrócił z pracy - zaharowuje się na śmierć, żeby wystarczyło na wszystko. "Zdzisia nie ma i nie będzie" odpowiedziała malutka...Pomyślałam sobie, że w tym biednym komarku odezwały się jakieś resztki rozsądku i godności i postanowił porzucić Halinkę... "Zabiłam gnoja" powiedziała, lepiąc uszka. Oniemiałam...Halinka aparatem ssąco-kłującym wskazała na parapet, a tam...leżał Zdzisio :(. Mówię Wam, wyglądał tak jakby spał, a na jego obliczu malował się wyraz niebiańskiego spokoju. "Dlaczego?!" zawołałam. Halina powiedziała, że "głosy" kazały jej to zrobić... Pochowałam go godnie: pudełko po zapałkach wymościłam watą i w tej bieli ułożyłam biedaka. Rozpostarłam jego skrzydełka, po których go pogłaskałam i spaliłam w kominku. Jestem załamana :( Quote
TaTina Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 Oooo....a tu ostatnie komentarze w tym temacie wygłasza: Pa Pa 1 Quote
gabrysia2424 Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 28 minut temu, Panna Marple napisał: Dziewczyny, dlaczego ja Was nie posłuchałam... Kurier przyjechał dziś rano. Nie miałam czasu na suszenie, bo z Halinką było coraz gorzej (czyli tak samo), więc zrobiłam jej napar, po wypiciu którego poszła spać. Zajęłam się jej dziećmi (całą chmarą) i wypuściłam je na mały przelot do lasu. Owszem, są mega upierdliwe (po mamuni), ale potrzebują opieki i nie mogą siedzieć same od rana do wieczora, bo rodzicielka jest zajęta innymi sprawami, czyli sobą. Kiedy wróciłam, Halinka w kuchennym fartuszku wałkowała ciasto na uszka. Z jej lewej strony piętrzył się stos pierniczków, a z prawej kruchych ciasteczek (ma swój własny przepis ). Odetchnęłam z ulgą i w cichości ducha pobłogosławiłam gabrysię2424 za jej cenny dar. Umyłam ręce i postanowiłam pomóc Halinie w lepieniu, uznając, że będzie to dobra okazja do rozmowy. Takiej babskiej. Lepiłyśmy więc te uszka i pytam Halkę, gdzie jest Zdzisio, bo kogoś mi brakowało i czy już wrócił z pracy - zaharowuje się na śmierć, żeby wystarczyło na wszystko. "Zdzisia nie ma i nie będzie" odpowiedziała malutka...Pomyślałam sobie, że w tym biednym komarku odezwały się jakieś resztki rozsądku i godności i postanowił porzucić Halinkę... "Zabiłam gnoja" powiedziała, lepiąc uszka. Oniemiałam...Halinka aparatem ssąco-kłującym wskazała na parapet, a tam...leżał Zdzisio :(. Mówię Wam, wyglądał tak jakby spał, a na jego obliczu malował się wyraz niebiańskiego spokoju. "Dlaczego?!" zawołałam. Halina powiedziała, że "głosy" kazały jej to zrobić... Pochowałam go godnie: pudełko po zapałkach wymościłam watą i w tej bieli ułożyłam biedaka. Rozpostarłam jego skrzydełka, po których go pogłaskałam i spaliłam w kominku. Jestem załamana :( Panno Marple, zatkało mnie i nie wiem co powiedzieć. A nie mówiłam, to teraz nie na miejscu. Bardzo Ci współczuję, samo życie.Połóż krzyżyk na Halince. Gdyby jeszcze miała wyrzuty sumienia. Kto teraz będzie pracował na dzieciaki? Przecież samo 500+ nie wystarczy. Quote
ludwa Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 5 godzin temu, TaTina napisał: Litości? Zero litości, dla dobra Halinki bezwzględnym trzeba być, tak, tak... Ja bym może spróbowała jakiegoś szamana voo-doo sprowadzić. Wiecie, okadzanie, szpilki i te rzeczy :D A to trzepanie, to może taki tik nerwowy albo nerwica natręctw? Hmm...proponuję kołnierz ortopedyczny założyć i ścisnąć na maksa. Nie będzie trzepania główką, nie, nie.. Miłego popołudnia :D Ale jak za mocno się zaciśnie na szyjce, to jej główka spuchnie niemożebnie i wtedy, jak główka będzie jeszcze większa, to może nastąpić wielopoziomowość dopiero co kiełkujących w małej główce pomysłów. W dużej ich wielorakości będzie wielokoszmarna dla Panny Marple 37 minut temu, Panna Marple napisał: Dziewczyny, dlaczego ja Was nie posłuchałam... Kurier przyjechał dziś rano. Nie miałam czasu na suszenie, bo z Halinką było coraz gorzej (czyli tak samo), więc zrobiłam jej napar, po wypiciu którego poszła spać. Zajęłam się jej dziećmi (całą chmarą) i wypuściłam je na mały przelot do lasu. Owszem, są mega upierdliwe (po mamuni), ale potrzebują opieki i nie mogą siedzieć same od rana do wieczora, bo rodzicielka jest zajęta innymi sprawami, czyli sobą. Kiedy wróciłam, Halinka w kuchennym fartuszku wałkowała ciasto na uszka. Z jej lewej strony piętrzył się stos pierniczków, a z prawej kruchych ciasteczek (ma swój własny przepis ). Odetchnęłam z ulgą i w cichości ducha pobłogosławiłam gabrysię2424 za jej cenny dar. Umyłam ręce i postanowiłam pomóc Halinie w lepieniu, uznając, że będzie to dobra okazja do rozmowy. Takiej babskiej. Lepiłyśmy więc te uszka i pytam Halkę, gdzie jest Zdzisio, bo kogoś mi brakowało i czy już wrócił z pracy - zaharowuje się na śmierć, żeby wystarczyło na wszystko. "Zdzisia nie ma i nie będzie" odpowiedziała malutka...Pomyślałam sobie, że w tym biednym komarku odezwały się jakieś resztki rozsądku i godności i postanowił porzucić Halinkę... "Zabiłam gnoja" powiedziała, lepiąc uszka. Oniemiałam...Halinka aparatem ssąco-kłującym wskazała na parapet, a tam...leżał Zdzisio :(. Mówię Wam, wyglądał tak jakby spał, a na jego obliczu malował się wyraz niebiańskiego spokoju. "Dlaczego?!" zawołałam. Halina powiedziała, że "głosy" kazały jej to zrobić... Pochowałam go godnie: pudełko po zapałkach wymościłam watą i w tej bieli ułożyłam biedaka. Rozpostarłam jego skrzydełka, po których go pogłaskałam i spaliłam w kominku. Jestem załamana :( Matko, pewnie upatrzyła sobie kolejna ofiarę albo głosy jej znalazły. Z drugiej strony masz przynajmniej uszka. A ja nie 9 minut temu, TaTina napisał: Oooo....a tu ostatnie komentarze w tym temacie wygłasza: Pa Pa Obawiam się, że nie ostatnie. Obawiam się, że na żywo, trzeba sobie na stałe wycieraczki przed twarzą zainstalować. Na wszelki wypadek już zainwestuję w owe 1 Quote
Usiata Posted December 20, 2016 Author Posted December 20, 2016 Nie to, żebym chciała cokolwiek wypominać, ale tak mnie się zdawało, że ziele podane Halince może jednak odnieść skutek nieprzewidywalny :P I proszę... nastąpił wzrost nadpobudliwości Haliny w kierunku sztuki kulinarnej przy całkowitym nie liczeniu się z bytem innych (unicestwienie Zdzisia) Mało tego, jak widać, Halinka wręcz po trupach szła, żeby przed świętami spełnić się jako wzorcowa Perfekcyjna Pani Domu (te pierniczki, te kruche ciasteczka...). Panno Marple, szczerze współczuję! wg mnie, nigdy więcej naparu z ziela, za to proponuję zapodać rumjanek. Zdecydowanie rumjanek, byle szybko i ze trzy razy dziennie...powinno być lepiej... Ewentualnie proponuję krople walerianowe, ale skutek, w dużej mierze, może być uzależniony od wieku Waleriana... Generalnie, jak coś, to oferuję swój bdt dla Halinki na czas świąt :) Quote
ludwa Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 2 godziny temu, Usiata napisał: Nie to, żebym chciała cokolwiek wypominać, ale tak mnie się zdawało, że ziele podane Halince może jednak odnieść skutek nieprzewidywalny :P I proszę... nastąpił wzrost nadpobudliwości Haliny w kierunku sztuki kulinarnej przy całkowitym nie liczeniu się z bytem innych (unicestwienie Zdzisia) Mało tego, jak widać, Halinka wręcz po trupach szła, żeby przed świętami spełnić się jako wzorcowa Perfekcyjna Pani Domu (te pierniczki, te kruche ciasteczka...). Panno Marple, szczerze współczuję! wg mnie, nigdy więcej naparu z ziela, za to proponuję zapodać rumjanek. Zdecydowanie rumjanek, byle szybko i ze trzy razy dziennie...powinno być lepiej... Ewentualnie proponuję krople walerianowe, ale skutek, w dużej mierze, może być uzależniony od wieku Waleriana... Generalnie, jak coś, to oferuję swój bdt dla Halinki na czas świąt :) A ja pozostanę przy swoim zdaniu i myślę, że trzeba poczekać jeszcze trochę i zobaczyć co się będzie działo po 3-4 podaniach naparu. Bo to taki trochę psychotrop chyba a to, jak zapewne się niektórzy orientuja musi się wysycić i dopiero wtedy można ocenić wpływ działania na daną jednostkę chorobową. A jeśli tak sie nie stanie, to plus jest taki, że te kulinaria można zacząć wprowadzać do obrotu handlowego a zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczyć na jakiś szczyny cel lub też jakiegoś specjalistę z Halinowa A Ty Usiata się zastanów nad swoją ofertą bdt proszę. Nie sprowadzaj nam Halyny do Warszawy, bardzo CIę proszę. Wystarczy już, ze smog mamy i zamieszki pod sejmem. Dorzucając do tego Halynę, sprowadzasz kolejna plagę na stolycę 1 Quote
Hendra Posted December 20, 2016 Posted December 20, 2016 Będę się upierać przy zamrażarce.Czas zrobić z Halyną porządek 1 Quote
Hendra Posted December 21, 2016 Posted December 21, 2016 Mam nadzieję że się wam ten filmik otworzy http://umorurban.net/watch.php?vid=9lud0v 1 Quote
elik Posted December 21, 2016 Posted December 21, 2016 16 godzin temu, Hendra napisał: Będę się upierać przy zamrażarce.Czas zrobić z Halyną porządek Chcesz ją hibernować dla przyszłych pokoleń ? O Ti, Ti, Ti niedobra Kobieto 2 Quote
gabrysia2424 Posted December 21, 2016 Posted December 21, 2016 2 godziny temu, Hendra napisał: Mam nadzieję że się wam ten filmik otworzy http://umorurban.net/watch.php?vid=9lud0v To jest dowód na działanie liści z mojej choinki. Było do przewidzenia. 2 Quote
Panna Marple Posted December 21, 2016 Posted December 21, 2016 Halina obgryzła już drzewko od dołu... Od rana śpiewa kolędy. Bez sekundy przerwy. Popieram Hendrę: zamrożę ją. A co? Niech się inne pokolenia martwią. Można jeszcze odszukać tego szamana, który na nią klątwę rzucił i wytłumaczyć, że klątwa jest karą dla nas, ale nie dla niej. Może zdejmie... Quote
Hendra Posted December 21, 2016 Posted December 21, 2016 4 godziny temu, elik napisał: Chcesz ją hibernować dla przyszłych pokoleń ? O Ti, Ti, Ti niedobra Kobieto Jak powiadają - po nas choćby potop. Nie upieram się żeby na wieki,ale chociaż na troszkę,żeby Panna Marple mogła odpocząć 1 Quote
Hendra Posted December 21, 2016 Posted December 21, 2016 46 minut temu, Panna Marple napisał: Halina obgryzła już drzewko od dołu... Od rana śpiewa kolędy. Bez sekundy przerwy. Popieram Hendrę: zamrożę ją. A co? Niech się inne pokolenia martwią. Można jeszcze odszukać tego szamana, który na nią klątwę rzucił i wytłumaczyć, że klątwa jest karą dla nas, ale nie dla niej. Może zdejmie... Szaman może być swoją drogą,,ale czas na terapię wstrząsową ,dość cackania się z gadziną-Halyną 1 Quote
elik Posted December 21, 2016 Posted December 21, 2016 44 minuty temu, Hendra napisał: Jak powiadają - po nas choćby potop. Nie upieram się żeby na wieki,ale chociaż na troszkę,żeby Panna Marple mogła odpocząć No co odpuści. . . 42 minuty temu, Hendra napisał: Szaman może być swoją drogą,,ale czas na terapię wstrząsową ,dość cackania się z gadziną-Halyną to zaraz dowali :) 1 Quote
gabrysia2424 Posted December 22, 2016 Posted December 22, 2016 A co jak i szaman nie da rady.Przecież Halinka to ewenement przyrody. 2 Quote
Hendra Posted December 22, 2016 Posted December 22, 2016 2 godziny temu, gabrysia2424 napisał: A co jak i szaman nie da rady.Przecież Halinka to ewenement przyrody. Nie ma wyjścia - zamrażarka ! Bo młotek chyba nie wchodzi w rachubę ? Quote
Panna Marple Posted December 22, 2016 Posted December 22, 2016 Halinka życzy Wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT :) Quote
Usiata Posted December 22, 2016 Author Posted December 22, 2016 Hm... tak dumam, co z Halynką poczynić, dla dobra innych i jej samej? Dziś kolejna ofiara została pokąsana, co prawda, delikatnie, ale ofiara jest bardzo wkurzona bezpodstawnym i bezzasadnym Halynowym kąsaniem i rzekła, że nie odpuści...bo tak..ofiara ma alergię na bezmyślne kąsanie... I co teraz z Halynką czynić? hibernacja niczego nie załatwia bo Halynkowe szkody już pulsują we świecie, a odpowiedzialność trzeba ponieść... no chyba, że ktoś jest skłonny pokutować za Halynkie? Hendra, czy masz na myśli młotek gumowy, że zapytam? P.S. Panno Marple, serdecznie współczuję tego Halinkowania... naprawdę... Quote
Usiata Posted December 22, 2016 Author Posted December 22, 2016 7 minut temu, Panna Marple napisał: Halinka życzy Wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT :) O! to już chyba lepiej z Halinką? to tak po zielu, że zapytam? Quote
elik Posted December 23, 2016 Posted December 23, 2016 A że święta już tuż, tuż, to ja wszystkim Fankom i Fanom Halynki oczywiście, życzę Zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności w Nowym 2017 Roku. Aby zawsze udawało się pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.