Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Na wszelki wypadek(dla odwrocenia zlej karmy) przelalam na grudzien. Trzymam kciuki, aby nie byly te pieniazki juz potrzebne

 

Bardzo serdecznie dziękujemy!!!

 

Też bym chciała, aby pieniążki nie były już Zuleczce potrzebne

Posted

nie martwmy się...jakoś mam takie przeczucie, że co się odwlecze....

może Pani potrzebuje więcej czasu. Lepiej , jak ma przygarnąć Zulkę, alby to była przemyślana decyzja...

  • Upvote 1
Posted

Czytam wątek Zulki od początku, a jej historia jest lustrzanym odbiciem zachowań naszej Imki (zresztą z tej samej mordowni przez ewu wyciągniętej) - zupełnie jakbym o Imce czytała. I każdy kolejny postęp Zulki jest dla mnie do przewidzenia, bo Imka jest u nas dłużej - rok i 3 miesiące.

Czy Zulka chodzi na smyczy? 

Imka moim zdaniem nie nadaje się do mieszkania w bloku. Na smyczy co prawda jako tako chodzi, ale jest tak lękliwa, że nie wyobrażam jej sobie na spacerach w mieście (nawet w spokojnej okolicy). Dlatego w ogłoszeniach piszę, że musi mieszkać w domu z ogrodem. I tak sobie teraz myślę czy rzeczywiście mam rację? Umarłabym ze strachu, że ona ucieknie, a złapanie jej graniczyłoby z cudem, bo nawet do mnie nie zawsze podejdzie, a co dopiero do obcych ludzi. Tylko może nie powinnam myśleć tak egoistycznie - sama nie wiem...

Posted

Szafirko mam do Ciebie prośbę o przesłanie mi na maila [email protected] najlepszych twoim zdaniem 5-6 zdjęć Zulki w normalnym (dużym) rozmiarze. Tutaj ma wątku są miniaturki i jak z nich wycinam samą Zulę to powstają zdjęcia w kiepskiej rodzielczości..

Możesz to zrobić? a ja zrobię nowe ogłoszenia...tzn. nie ma pośpiechu, tylko jak byś miała chwile.

Posted

Wpłynęły następujące wpłaty, za które serdecznie dziękuję:

 

teresaa118 50,- (grudzień)

azalia 30,- (październik, listopad, grudzień)

 

nie martwmy się...jakoś mam takie przeczucie, że co się odwlecze....

może Pani potrzebuje więcej czasu. Lepiej , jak ma przygarnąć Zulkę, alby to była przemyślana decyzja...

 

 

 

Zulka, twój dla ciebie domek czeka, ale i my musimy poczekać na niego ;)

 

Czekamy na domek najlepszy z najlepszych!!!

 

Czytam wątek Zulki od początku, a jej historia jest lustrzanym odbiciem zachowań naszej Imki (zresztą z tej samej mordowni przez ewu wyciągniętej) - zupełnie jakbym o Imce czytała. I każdy kolejny postęp Zulki jest dla mnie do przewidzenia, bo Imka jest u nas dłużej - rok i 3 miesiące.

Czy Zulka chodzi na smyczy? 

Imka moim zdaniem nie nadaje się do mieszkania w bloku. Na smyczy co prawda jako tako chodzi, ale jest tak lękliwa, że nie wyobrażam jej sobie na spacerach w mieście (nawet w spokojnej okolicy). Dlatego w ogłoszeniach piszę, że musi mieszkać w domu z ogrodem. I tak sobie teraz myślę czy rzeczywiście mam rację? Umarłabym ze strachu, że ona ucieknie, a złapanie jej graniczyłoby z cudem, bo nawet do mnie nie zawsze podejdzie, a co dopiero do obcych ludzi. Tylko może nie powinnam myśleć tak egoistycznie - sama nie wiem...

 

Nutusiu, bardzo się cieszę, że jesteś na wątku Zuleczki, mam nadzieję, że w razie potrzeby będziesz służyć radą,

 

Nie wiem, czy koniecznie musi być dom z ogrodem, zależy jakie Zuleczka zrobi postępy.

 

Z chodzeniem na smyczy Hania ma zacząć kombinować.

 

Haniu zadecydowałaś coś w tej kwestii?

Posted

Kiyoshi nie ma sprawy, zrobię to dzisiaj. Zula nie boi się odgłosów, ludzi, więc myślę, że nie byłoby problemu ze spacerami, ale sprawdzimy. Na dniach, jak tylko skończymy remont pokoju dla psiaków mam zamiar założyć jej szelki, obrożę i smycz łańcuszkową (aby nie zgryzła). Czas najwyższy zacząć wymagać od niej, skoro nie chce po dobroci :)

Posted

Kiyoshi nie ma sprawy, zrobię to dzisiaj. Zula nie boi się odgłosów, ludzi, więc myślę, że nie byłoby problemu ze spacerami, ale sprawdzimy. Na dniach, jak tylko skończymy remont pokoju dla psiaków mam zamiar założyć jej szelki, obrożę i smycz łańcuszkową (aby nie zgryzła). Czas najwyższy zacząć wymagać od niej, skoro nie chce po dobroci :)

 

Tak, trzeba zacząć wymagać, tym bardziej, ze to dla jej dobra. Haniu pozdrawiam i trzymam kciuki za akcję z szelkami i smyczą.

 

A masz szelki i smycz, czy musiasz kupić. Jeśli kupisz oczywiście zwrócę pieniążki z Zulkowej puli, tylko proszę zamieść paragon lub fakturę.

Posted

To i ja kciuki trzymam, oczywiście.

A jak sobie radzisz Szafirko ze złapaniem Zulki? Bo u nas złapanie Imki graniczy z cudem. Trzeba nie lada podchodów, by się udało. I ona zawsze wyczuje, że chcę ją złapać ;)

Posted

Zula na zawołanie przychodzi i staje metr ode mnie. Nie da się złapać, więc będę musiała złapać ją "na kocyk", albo podać żel rozluźniający mięśnie, nie wiem tylko czy zje.

Posted

Zula na zawołanie przychodzi i staje metr ode mnie. Nie da się złapać, więc będę musiała złapać ją "na kocyk", albo podać żel rozluźniający mięśnie, nie wiem tylko czy zje.

 

Nie jestem ekspertem, ale chyba lepszy bedzie żel, czy inny specyfik. Z kocykiem może być tak, ze Zulka się przestraszy i już Wam nie zaufa nigdy.

Posted

Z Zulki jednak cięższa artyleria niż z Imki. Imka po 4 miesiącach u nas dawała się złapać i głaskać, ale tyko na łóżku, fotelu czy kanapie. Na podłodze nigdy. Teraz (po ponad roku) zdarza się, że daje się dotknąć, gdy jest na podłodze, tak powiedzmy... 2 razy na 6-7 prób.

 

Chcesz jej Szafirko podać żel, żeby nałożyć jej szelki i smycz na stałe? Ponoć dobrze działa nowość pod nazwą Sileo. Tylko problem polega na tym, że trzeba ten specyfik (też żel) podać tak, żeby trafił między dziąsło o policzek, bo inaczej pies połknie i nie zadziała...

 

Kurczę, jak wyadoptować psa, którego nie można złapać nawet po to, by go wyadoptować? :(

Posted

Ja podawałam żel w strzykawce. Jak Giga uciekła w kąt, pokoju, to uniemożliwiłam jej ucieczkę i pyk  końcówkę strzykawki za policzek i trach jednym ruchem żel wpadał gdzie trzeba.

Kiepska sprawa ogólnie z adopcją. Chyba ,że ktoś się znajdzie tak świrnięty jak my.

Szafirko ,a nie możesz zostawić na stałe przypiętą smycz łańcuszkową.? łatwiej Ci będzie Zulka posterować ,a poza tym sunia poczuje ,że nie zawsze ona wycięża.

Posted

Tak właśnie - chcę zostawić smycz na stałe, aby mieć nad nią kontrolę, zmuszać do bliskości. Najgorzej, że aby podać żel i tak muszę ją złapać. Może dobrze byłoby przypiąć 2 smycze - 1 do szelek, 2 do obroży na wypadek, jakby z szelek wyszła. Mam chyba tylko jedną łańcuszkową, ale poszukam jeszcze.

Posted

Czy ona próbuje gryźć? Jak nie, to trzeba ją zapędzić do kąta, zamknąć za sobą drzwi i spróbować działać. Może małż jeszcze zastawi drogę odwrotu.

Posted

Nie chcę tu rozpuszczać czarnych myśli ale czarno to widzę.Zula praktycznie nie da sobie założyć nic i nie podchodzi do Hani.Jak obcy ludzie nie znający psa sobie z Zulą poradzą.Oni tylko znają Zulę z opisu z ogłoszenia nic więcej.Hania daje sobie jakoś radę,ponieważ już Zulę poznała i zajmuje się psami nie od dziś, a Oni? Jeszcze Wrocław nasycony hałasem,dużym ruchem,nie za bardzo widzę spacery,czy z Panem bieganie. Zulka ma u Hani ciszę,wybieg na ogród,spokój,jest to osiedle domków jednorodzinnych przepięknie położonych na obrzeżach Nowej Soli.Mam wielkie wątpliwości,już szybciej skłaniała bym się do domu z ogrodem do zbliżonych warunków u Hani.No ale nie wiem,może się mylę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...