jolkablaszczyk Posted June 17, 2018 Author Posted June 17, 2018 wczoraj do domu mi wleciała sikorka.... nawet nie wiem kiedy bo wyszłam z psami na spacer poranny i zostawiłam drzwi otwarte na oścież... wracamy a tu po salonie lata sikorka... na szczęście nie zdążyła sobie zrobić krzywdy.... była bardzo opanowana :) Po kilku chwilach od otworzenia drzwi tarasowych wyleciała na dwór i tylem ją widzieli. Hiro stał nieruchomo i obserwował zachwycony, a Masza jak to Masza - nawet gościa nie zauważyła.... No i kilka zdjęć psiaków jak akurat zajadały uszka wędzone Maszka Quote
Alicja Posted June 17, 2018 Posted June 17, 2018 Coraz bliżej zamieszania ;) Podglądam i tu i na FB :) Quote
jolkablaszczyk Posted June 18, 2018 Author Posted June 18, 2018 Jezu, jak ja się nie mogę doczekać! Jeszcze cholerne dwa tygodnie... mam nadzieję, że w pracy będzie dużo.... pracy, żeby mi to szybciej zleciało.... byle do piątku.... jak zostanie tydzień to naprawdę chyba zacznę pa ścianach latać... Quote
Maghda Posted June 18, 2018 Posted June 18, 2018 Korzystaj z ostatnich chwil świętego spokoju! :D Quote
Patikujek Posted June 18, 2018 Posted June 18, 2018 W ogóle właśnie sobie uświadomiłam, że w tym samym czasie na urlop jedziemy :P No tylko mój urlop spędzę załatwiając parę spraw i mechanika :/ Quote
jolkablaszczyk Posted June 18, 2018 Author Posted June 18, 2018 7 godzin temu, Maghda napisał: Korzystaj z ostatnich chwil świętego spokoju! :D 6 godzin temu, dwbem napisał: Właśnie bo potem to dopiero będziesz latać. Tak, wiem, potem to dopiero będę zabiegana... ale jaka szczęśliwa! :) 47 minut temu, Patikujek napisał: W ogóle właśnie sobie uświadomiłam, że w tym samym czasie na urlop jedziemy :P No tylko mój urlop spędzę załatwiając parę spraw i mechanika :/ No my też nie tylko z powodu psa jedziemy samochodem do Polski... też oddajemy auto do mechanika na około 3 tygodnie bo jest w nim wiele do zrobienia wyjdzie nas to około 8 tyś zł.... ja muszę ogarnąć ginekologa. Ogólnie jeszcze nas czeka sporo zakupów. Bartek jedzie na wesele kogoś tam z rodziny.... i też ma kilka wizyt u dentysty... także trochę tego jest... No i zaraz 4 lipca Hirek idzie do kastracji... młoda zaraz po nim 9 lipca do szczepienia.... Jak Bartek będzie już z nami po tym weselu to chciałabym się wybrać z Maszką do tej kliniki, w której będzie kastrowany Hiro na jakieś kontrolne badania, może USG.. zobaczymy.... także też mamy sporo załatwiania ... no ale jak się jest na emigracji to w Polsce zawsze jest co załatwiać.... to zawsze jest dosyć intensywny okres i ma mało wspólnego z odpoczynkiem :D No ale np już za rok nie planujemy jechać do Polski samochodem... tylko robimy wymianę.... dwa tygodnie on w Polsce dwa ja... a w tym czasie to drugie siedzi z psami w Norwegii.... Quote
jolkablaszczyk Posted June 18, 2018 Author Posted June 18, 2018 mam kilka nowych zdjęć Quincy :D uszka się nastawiły do przodu i nadal się prostują.... już najgorsze za nimi, same końcówki pewnie się wyprostują lada dzień! :) ależ ona ma ciemny brzuszek! to zdjęcie wziełam z galerii miotu "R" bo właśnie widać tu podwozie! Miot "R" w miniony weekend też rozjechał się do nowych domków... więc teraz Kasi na podorędziu zostały całe 4 szczeniory... Quincy i Quentin i dwie suczki z miotu "R". Jedną sobie Kasia zostawia a jedna jeszcze jest wolna. Quote
Patikujek Posted June 19, 2018 Posted June 19, 2018 Ale to już fajna pannica i zaczyna nawet owczarka przypominać :P Bartek nie zabiera cię ze sobą na weselicho? Ja bym nie odpuściła takiej imprezy A wy do lekarzy nie chodzicie w Norwegii? Bo akurat lekarzy to ja w niemczech odwiedzam. Jedynie mechaników, fryzjerów i takie tam w PL. Bo o obowiązkowych zakupach nawet nie mówię :P Quote
jolkablaszczyk Posted June 19, 2018 Author Posted June 19, 2018 No ja jakoś nie mam po drodze z lekarzami w NO, wolę w PL. Bartek bardziej korzysta z norweskiej "służby zdrowia". Np teraz nadal siedzi w Stavanger i leczy ten złamany przez lekarzy nos bo mu się infekcja wdała i nie umieją tego zaleczyć. Jutro ma kolejną kontrolę i nadal nie wiadomo kiedy go wypuszczą... Jakoś nie kręci mnie wesele kogoś kogo nawet w życiu na oczy nie widziałam.. poza tym ktoś musi zostać z psami. Także nie mam poczucia, że coś tracę :) Wolę nacieszyć się Quincy i posiedzieć z moją mamą w lesie (moja mama ma swój domek w lesie) Jeszcze muszę tylko wymyślić jak to zrobić, żeby czasem się wyrwać z Quincy samą gdzieś w teren na troszkę... Bo Maszka to wiadomo ona działki mamy nie musi opuszczać i spokojnie może sobie siedzieć cały czas w obejściu, problem zaczyna się przy Hiro, który pewnie będzie za mną łaził jak cień.... a wiem, że będzie mu przykro jak będzie widział, że ja wychodzę z młodą za teren działki a on zostaje.... nawet jak dam mu gryzaka czy coś do zajęcia to wszystko będzie mało ciekawe w obliczu tego, że ja gdzieś wychodzę z Quincy a on zostaje.... Nawet jak będzie Bartek to on i tak nie jest w stanie zająć tak psa, żeby Hiro wolał zostać z nim... Bo generalnie ze mną zawsze jest ciekawiej.... muszę wymyślić jakiś patent... Quote
dwbem Posted June 19, 2018 Posted June 19, 2018 A nie możesz go zabrać razem z małą? Bo napewno będzie mial żal, że go zostawiasz a nową tylko się zajmujesz. Quote
jolkablaszczyk Posted June 19, 2018 Author Posted June 19, 2018 Częściowo tak, ale też chciałabym od czasu do czasu iść tylko z młodą... np raz dziennie na 30 -40 minut.... Quote
kropi124 Posted June 19, 2018 Posted June 19, 2018 Zacznij normalnie od pierwszej chwili z niae ćwiczyć, wychodzić itd. Izolować od siebie też. Wiadomo że mała starszym da mocno popalić i izolowanie powinno mieć miesjce. Im szybciej tym lepiej. Młoda bedzie bardziej indywidualistką i bardziej nastawiona na pracę z Tobą. Moje psy często mają wypady sam na sam z człowiekiem. To jest chwila dla tego jedynego. Quote
jolkablaszczyk Posted June 20, 2018 Author Posted June 20, 2018 Hirha też mogę samego zabierać, a Quincy niech trochę posiedzi sama... tak dla równowagi :) Quote
Ania :) Posted June 20, 2018 Posted June 20, 2018 Mi było właśnie szkoda Leona jak szłam sama gdzieś z Brando i wtedy np ktoś inny akurat tak go zajmował żeby nie widział jak wychodzę, albo zamykalam go w innym pokoju. :p Quote
jolkablaszczyk Posted June 20, 2018 Author Posted June 20, 2018 Każde będę musiała zabierać na indywidualne spacery, żeby je po prostu do takowych przyzwyczaić... Kasia podesłała jedno dzisiejsze zdjęcie Quincy Rośnie mi panienka ślicznie :) Quote
Tyśka) Posted June 20, 2018 Posted June 20, 2018 Już coraz bliżej... :) A mnie zaczyna się podobać... a najbardziej będzie jak będzie dorosła, hehehe :D 1 Quote
Paulina94 Posted June 20, 2018 Posted June 20, 2018 Gdybym ja miała takie trzy duże psy to też bym wychodziła z nimi osobno - inaczej bym ich nie utrzymała :D Quote
jolkablaszczyk Posted June 20, 2018 Author Posted June 20, 2018 Moje psy raczej nie ciągną na smyczy... Masza jest jak owczarek ona zawsze idzie przy nodze.... Hiro reaguje na komendę "powoli", a Quincy się ogarnie :D Quote
Patikujek Posted June 20, 2018 Posted June 20, 2018 Dnia 19.06.2018 o 16:54, jolkablaszczyk napisał: No ja jakoś nie mam po drodze z lekarzami w NO, wolę w PL. Bartek bardziej korzysta z norweskiej "służby zdrowia". Np teraz nadal siedzi w Stavanger i leczy ten złamany przez lekarzy nos bo mu się infekcja wdała i nie umieją tego zaleczyć. Jutro ma kolejną kontrolę i nadal nie wiadomo kiedy go wypuszczą... Jakoś nie kręci mnie wesele kogoś kogo nawet w życiu na oczy nie widziałam.. poza tym ktoś musi zostać z psami. Także nie mam poczucia, że coś tracę :) Wolę nacieszyć się Quincy i posiedzieć z moją mamą w lesie (moja mama ma swój domek w lesie) Jeszcze muszę tylko wymyślić jak to zrobić, żeby czasem się wyrwać z Quincy samą gdzieś w teren na troszkę... Bo Maszka to wiadomo ona działki mamy nie musi opuszczać i spokojnie może sobie siedzieć cały czas w obejściu, problem zaczyna się przy Hiro, który pewnie będzie za mną łaził jak cień.... a wiem, że będzie mu przykro jak będzie widział, że ja wychodzę z młodą za teren działki a on zostaje.... nawet jak dam mu gryzaka czy coś do zajęcia to wszystko będzie mało ciekawe w obliczu tego, że ja gdzieś wychodzę z Quincy a on zostaje.... Nawet jak będzie Bartek to on i tak nie jest w stanie zająć tak psa, żeby Hiro wolał zostać z nim... Bo generalnie ze mną zawsze jest ciekawiej.... muszę wymyślić jakiś patent... ja do teraz zabieram czasem psy osobno na spacery, bo mały jak jest ze mną to zwraca na mnie uwage i czegokolwiek się uczy, bo jak z Blu idziemy, to Benji w niego wpatrzony i jakby mnie tam wcale nie było... U mnie było tak, że najpierw szłam z Benjim (akurat u nas bardziej rozpacza on jak zostaje sam) Wracałam, mały był zmęczony więc szedł spać i wtedy z Blu. Na co dzień brakuje mi czasu być tak robić, ale choć raz w tygodniu dalej się staram. Mimo to widzę jak bardzo mały jest do Blu przywiązany i zostawienie go samego w zamkniętym pokoju (jeśli nie jest to po spacerze kiedy jest mega zmęczony) jest koszmarem. Choć ćwiczę to z nim odkąd do mnie trafił. Blu natomiast nie zapomniał jeszcze, że od siedzenia samemu krzywda mu się nie dzieje i jest grzeczny jak zostaje sam, lub jak go odizoluję na trochę A u Quincy na tej ostatniej fotce już widać ten psychiczny wyraz pyska który mają wszelkie owczarki hahah Quote
jolkablaszczyk Posted June 21, 2018 Author Posted June 21, 2018 No będę chciała je uczyć zostawania gdy to drugie wychodzi ze mną.... zobaczymy które będzie spokojniejsze i bardziej opanowane/cierpliwe. W galerii miotu Kasia wstawiła jeszcze trochę zdjęć. W odwiedzinach była jedna z dziewczynek - Quarisa. Quote
jolkablaszczyk Posted June 21, 2018 Author Posted June 21, 2018 Wczoraj na fun page'u "Miłośników zwierząt w Norwegii" zagadała do mnie dziewczyna ... po kilku zdaniach okazało się, że stosunkowo niedaleko mnie zamieszka jedno szczenię od Kasi z miotu "R" :D Byłam w lekkim szoku bo jak na totalny przypadek kilkadziesiąt kilometrów to naprawdę kawałeczek... :) pisała, że jej sąsiad będzie miał tego psa. Ale sąsiad jakiś mało kontaktowy, więc mi tylko napisała, że ona może co jakiś czas coś skrobnie jak się psiak chowa :) Jaki ten świat mały... :) Quote
Patikujek Posted June 22, 2018 Posted June 22, 2018 Dnia 21.06.2018 o 15:58, jolkablaszczyk napisał: Wczoraj na fun page'u "Miłośników zwierząt w Norwegii" zagadała do mnie dziewczyna ... po kilku zdaniach okazało się, że stosunkowo niedaleko mnie zamieszka jedno szczenię od Kasi z miotu "R" :D Byłam w lekkim szoku bo jak na totalny przypadek kilkadziesiąt kilometrów to naprawdę kawałeczek... :) pisała, że jej sąsiad będzie miał tego psa. Ale sąsiad jakiś mało kontaktowy, więc mi tylko napisała, że ona może co jakiś czas coś skrobnie jak się psiak chowa :) Jaki ten świat mały... :) Faktycznie mega przypadek Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.