Jump to content
Dogomania

Quincy, Hiro i Masza - Norweska przygoda


jolkablaszczyk

Recommended Posts

Terenów spacerowych to wam bardzo zazdroszczę :) u nas niby lasów jest dużo, ale albo trzeba bardzo psów pilnować bo zwierzyna, albo w każdym momencie można myśliwych spotkać, albo znowu dużo spacerowiczow, więc na każdym kroku trzeba się pilnować. 

Link to comment
Share on other sites

No my jeszcze nikogo nie spotkaliśmy w lesie, odkąd tu mieszkamy.... raz widziałam w lesie quada, ale był "sam" bez opiekuna :D choć to był środek zimy i pewnie to był skuter śnieżny i widziałam go z oddali :D ludzi nie spotkaliśmy jeszcze ani razu. Psy na spacery do lasu mają zakładane obroże bo musimy przejść jakieś 100 metrów szosą, koło mojej fabryki i za fabryką już mamy te lasy i rzekę. Także jak minę parking fabryki to psy odpinam ze smyczy. Tu teoretycznie teraz mamy zakaz puszczania psów luzem w lesie bo od 1 kwietnia do 30 września jest okres ochronny dla zwierzyny leśnej. Jakbym spotkała leśniczego to pewnie by mi wlepił niemały mandat (chyba jest 5 tyś kr) więc mam oczy dookoła głowy,  ale ani zwierzyny ani ludzi nie spotkaliśmy jeszcze. Jak była zima to było widać ślady skuterów śnieżnych w tych lasach ale ja nie wiem kiedy oni jeżdżą bo ja ich nigdy nie widziałam tylko ich ślady.... więc nie wiem ... ale ja tam za ludźmi w lesie nie tęsknię i wcale mi ich nie brakuje :)

 

właśnie Kasia mi wysłała dwa zdjęcia Quincy, jeszcze ciepłe z dzisiaj. Napisała też, że od środy zaczyna jej się sajgon z umowami dla szczeniąt bo od przyszłego tygodnia szczenięta idą w świat.. No tak bo dziś szczeniaki kończą 7 tygodni więc za tydzień zaczną się rozjeżdżać do swoich domków. 

 

33540601_1780018718703473_9169412923901083648_n.jpg

33747834_1780016702037008_8065933940344487936_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dnia 25.05.2018 o 19:37, Tyś(ka) napisał:

Jaaaaki szczęśliwy Hirek :) I ma cudną, niebieską obróżkę - podoba mi się.
 

Hirkowa obroża jest firmy Zolux 
 

Nie kupowałam jej przez neta tylko po prostu spodobała mi się w którejś  galerii handlowej w trójmieście w ubiegłe wakacje. I nawet się nie interesowałam co to za firma itp. dopiero jak zaczęłam się interesować w tym roku obrożami pod kątem Quincy natrafiłam na tę obrożę ponownie i się zdziwiłam "O Hiro ma taką obrożę!!" :) Więc jakbyś zauważyła tę obrożę pół roku temu to za cholerę bym Ci nie mogła powiedzieć co to za firma... bo obroża nie ma żadnych znaków firmowych. Pewnie nazwa firmy była na przywieszce z ceną ale wtedy kompletnie się tym nie interesowałam. Nawet nie wiem ile za nią zapłaciłam :) ani w której galerii to było.

https://www.zolux.com/pl/psy/9996-obroza-summer-niebieska

obroza-summer-niebieska.jpg

Link to comment
Share on other sites

Ania wykrakałś, właśnie na fb mi się norweżka z pracy przyczepiła do zdjęć pod kątem odpinania smyczy w okresie ochronnym zwierzyny leśnej. Oczywiscie przestrzega przed tym, że mogą mi psy odstrzelić jak mnie przyłapią. Ale jak rozmawiałyśmy kiedyś przy innej okazji o tym to mówiła, że leśniczy musi moje psy przyłapać podczas dręczenia zwierzyny...  pogoń, atak.... a nie tak, że widzi psa w lesie i sobie go zastrzeli tu za to w Norwegii leśniczy idzie do więzienia... przynajmniej tak mówiła wtedy... 

Link to comment
Share on other sites

Ładna ta obroża :) Ja też często kupię coś pod wpływem chwili, nie patrząc na markę, a potem jak znajdę w internecie to mówię: ooo, mój taką ma :D Masz prze-przepiękne tereny! Psy przeszczęśliwe pewnie, że moga swobodnie biegać, kąpać się... po kąpieli Masza wygląda na zadowoloną, chyba ją troszkę ochłodziło :))) Ja boję się spuścić psa w lesie, zwłaszcza po ostatniej akcji jak wilki upolowały psa w typie husky i wybebeszyły jego zwłoki... pies był na spacerze... Ogólnie nie spuszczam zbyt często, tylko w sumie w określonych miejscach - i wtedy robię też zdjęcia, bo jak pies na smyczy to nijak mi się chce robić fotki.

A Twoja Quincy wygląda jak niedźwiadek taki! mocny psiak z niej :)

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, jolkablaszczyk napisał:

Ania wykrakałś, właśnie na fb mi się norweżka z pracy przyczepiła do zdjęć pod kątem odpinania smyczy w okresie ochronnym zwierzyny leśnej. Oczywiscie przestrzega przed tym, że mogą mi psy odstrzelić jak mnie przyłapią. Ale jak rozmawiałyśmy kiedyś przy innej okazji o tym to mówiła, że leśniczy musi moje psy przyłapać podczas dręczenia zwierzyny...  pogoń, atak.... a nie tak, że widzi psa w lesie i sobie go zastrzeli tu za to w Norwegii leśniczy idzie do więzienia... przynajmniej tak mówiła wtedy... 

fac97bb3bc2fc1891f41b151ff10875a.jpg.899b98fbf5ca4ff23a742baa87273a37.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

Piękne tereny, do pozazdroszczenia. Mój pierwszy rottek też  uwielbiał wodę i mógł się moczyć i pływać godzinami.

No i świetnie, że staruszka też to lubi bo myślałam, że północniaki nie lubią wody.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Ładna ta obroża :) Ja też często kupię coś pod wpływem chwili, nie patrząc na markę, a potem jak znajdę w internecie to mówię: ooo, mój taką ma :D Masz prze-przepiękne tereny! Psy przeszczęśliwe pewnie, że moga swobodnie biegać, kąpać się... po kąpieli Masza wygląda na zadowoloną, chyba ją troszkę ochłodziło :))) Ja boję się spuścić psa w lesie, zwłaszcza po ostatniej akcji jak wilki upolowały psa w typie husky i wybebeszyły jego zwłoki... pies był na spacerze... Ogólnie nie spuszczam zbyt często, tylko w sumie w określonych miejscach - i wtedy robię też zdjęcia, bo jak pies na smyczy to nijak mi się chce robić fotki.

A Twoja Quincy wygląda jak niedźwiadek taki! mocny psiak z niej :)

 

No teraz mam dość mocne zboczenie na punkcie obróżek dla psów ale tylko dla Quincy bym kupowała.. Hirek ma i jakoś pod niego nie mam weny na kupowanie a Masza ma swoją od  x lat z Manmat-a i raczej już przy tej zostanie do końca. Jak na ironię wiem dobrze, że z upływem czasu obroży na Quincy nie będzie widać bo będzie miała długie kłaki na karku i obfitą kryzę, więc obroża zniknie w tym futrze... ale póki będzie mieć puch szczenięcy i półdługie kłaki podrostka to mogę z obrożami wydziwiać :) Na Hiro najefektowniej wygląda ten łańcuszek co ma... przynajmniej mnie się najbardziej podoba :) Ale teraz jak mu karczycho schudło po zimie to ten łańcuszek by trochę wisiał  no i zawsze jest ryzyko że mu się zsunie z karku jak węszy i buszuje po zaroślach i krzaczorach, dlatego ubieram mu tę obrożę bo wiem, że nie zgubi. No i kolorystycznie pasuje do flexi bo flexi też taka jasnoniebieska. Jeśli chodzi o spontaniczne zakupy to ja niezbyt często mam okazję na takowe.. Bo jednak człowiek przyjechał tu się czegoś dorobić wiec stara się nie być rozrzutnym.... po drugie mieszkam na takim zadupiu, że do najbliższego sklepu zoologicznego mam 80 km, w Drammen.. i jestem tam raz na ruski rok. 

Jeśli zaś chodzi o szczęśliwość psów ze swobody, którą mają to fakt staram się je zapinać na smycz tylko w razie mocnej potrzeby typu droga czy ludzie. Ludzi od tygodni, ba nawet miesięcy nie spotkaliśmy żadnych więc są na smyczy tylko ten kawałek, który idziemy szosą do lasu w którym jest płasko, bo za domem mamy spore zbocze ale tam jest zawsze pod górkę i to dosyć ostro i nie chce mi się tam psów taszczyć.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, dwbem napisał:

Piękne tereny, do pozazdroszczenia. Mój pierwszy rottek też  uwielbiał wodę i mógł się moczyć i pływać godzinami.

No i świetnie, że staruszka też to lubi bo myślałam, że północniaki nie lubią wody.

Masza wodę lubi, nawet bardzo.... za bardzo.. np wczoraj odwinęła numer taki, że pod naszą nieuwagę sama przeszła przez drogę i poszła się zamoczyć do jeziora.. Bartek wychodził z domu a mokruteńka Masza go w drzwiach minęła... wtf?? przecież przed chwilą była sucha.... dobrze, że nie jechał żaden samochód.... teraz jak zostaje sama na zewnątrz to jest przypinana do stake-outa.  

Link to comment
Share on other sites

Hahhaa, jaka agentka z tej Maszy - wyobraziłam sobie całą sytuację :D
Ja mam bzika na punkcie ładnych, uroczych rzeczy. Co prawda rzaaaadko kupuję i raczej z odzysku, ale jak już idę do zoologa (a robię to mega) i zobaczę TE szelki, i okaże się że TE szelki pasują rozmiarowo na mojego to... oj, bez nich nie wrócę;).Ostatnio przyszalałam i na  święta kupiłam mu obróżkę w reniferki, założona ofkors tylko na święta, bo mi jej szkoda na co dzień :D. 
Na razie gadżetomanię i tak mam uśpioną, ale wiem, że jak pojawi się paps to będę łechtać ego co rusz nową obróżką, szeleczkami, pierdółkami :D

Link to comment
Share on other sites

Wiesz bo Masza jest cwana i doskonale wie, że po wyjściu z wody nie należy się otrzepywać bo wtedy chłodna woda ucieka.. także ona wychodzi z wody a z tego futra się leeejeee....  i ona taka lejąca sobie do domu przyszła .... i jeszcze zdziwiona o co nam chodzi, dlaczego ją wyganiamy na dwór.... przecież jest fajnie i ona teraz sobie na drzemkę przyszła....

No ja mam utrudnione zadanie z obróżkami bo w Norwegii są tylko same jakieś klasyczne, zwykłe nikt tu chyba nie robi domowo tak jak w Polsce. więc jak chcę z ciekawymi wzorami to tylko chyba w Polsce więc wysyłki robiłam na adres mojej mamy u której będę w lipcu. Teraz już nic nie zamawiam bo i tak już chyba zamówiłam z 5 obroży.... i Quincy tego nie zdąży nawet założyć :D Poza tym nie mam pojęcia jaki ona ma obwód szyi, więc może być wtopa... najwyżej u mamy coś domówię jak już będę wiedziała co i jak. 

Co do szelek to ja jakoś nie lubię ich na psach... zdecydowanie wolę obroże, są dyskretniejsze i to zawsze jeszcze szukam możliwie wąskich, nie podobają mi się te 4-ro czy 5-cio centymetrowe, które wyglądają jakby pies miał golf ubrany.

Link to comment
Share on other sites

Moja rottka ma zwykłą czrną obrożę bo nie ciągnie a ja nie lubię stroić dużych psów. A pinczery niestety mają szelki ale zwykłe, czarne, niezbyt szerokie bo w szelkach mnie nie szarpią a w obroży szczególnie najmniejsza suczka ciągnie tak, że się dusi, krztusi, kaszle aż bałam się, ze sobie tchawicę uszkodzi. I nie rozumiem tego bo w szelkach, które jej nie duszą nie ciągnie. ot pinczerowa logika.

Link to comment
Share on other sites

Ja kiedyś wcale nie przywiązywałam wagi do obroży, smyczy... proste, klasyczne itp. teraz przy okazji kompletowania wyprawki dla Quincy mnie tak wzięło na te kolorowe obroże... jak już obroże na niej staną się niewidoczne ze względu na futro to pewnie znowu wrócę do klasyków :)

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, jolkablaszczyk napisał:

Ja kiedyś wcale nie przywiązywałam wagi do obroży, smyczy... proste, klasyczne itp. teraz przy okazji kompletowania wyprawki dla Quincy mnie tak wzięło na te kolorowe obroże... jak już obroże na niej staną się niewidoczne ze względu na futro to pewnie znowu wrócę do klasyków :)

Właśnie dlatego mój Baks nosił szelki! Nie dla mojej czy jego wygody, ale dlatego że obrożą gubiła się we włosie i nie było widać fudnyj wzorków

Link to comment
Share on other sites

To ja mam na odwrót: wolę szelki od obroży. U mnie pies nosi obrożę, aby tam mieć adresówkę, a spacery obowiązkowo w szelkach. Dopasowanych oczywiście: quardy, norwegi... uważam, że i psu wygodniej, i lepiej znosi się szarpanie... itd.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

To ja mam na odwrót: wolę szelki od obroży. U mnie pies nosi obrożę, aby tam mieć adresówkę, a spacery obowiązkowo w szelkach. Dopasowanych oczywiście: quardy, norwegi... uważam, że i psu wygodniej, i lepiej znosi się szarpanie... itd.

Blu ostatnio dużo w szelkach chodzi ze względu na zalecenia, ale sama wolę u niego akurat obrożę. U psa który fajnie chodzi na smyczy to szele są fajne, ale u psa jak mój Blu szelki się słabo sprawdzają. Pies ma większą siłę podczas ciągnięcia a ja mam mniejszą kontrolę nad nim. Jak do csegos wyrywa to trudniej mi go utrzymać, a na obroży jednak minimalnie większe panowanie mam. 

Benji natomiast będzie pewnie w szelkach w przyszłości chodził bo obroża kręcąc się może dredy wyrywać, ale to dopiero jak będzie ładnie na smyczy chodził

Link to comment
Share on other sites

Piękne te owczarki :) Ja wszystkie szelki i obróżki mam nadal po swoim psie. Również koszyk z zabawkami stoi tam gdzie stał. Mam ogromną nadzieję, że trafi do mnie niedługo pies, ale póki co mam straszny mętlik w głowie. Od dawna marzyłam o rasowym spanielu i teraz mogłabym kupić. Ale z drugiej strony chciałabym też dać dom jakiemuś potrzebującemu psu, co wydaje mi się bardziej rozsądne. Nawet byłam ostatnio na akcji adopcyjnej i wpadła mi w oko owczarkowata sunia, cały czas o niej myślę teraz. Ale nie potrafię zdecydować. Najlepiej byłoby w takim wypadku mieć dwa :) Ale póki co nie dam rady dwóch na raz.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie coraz poważniej się nad nią zastanawiam. I tak najpierw będę musiała skontaktować się z fundacją, żeby mi cokolwiek o niej powiedzieli. Na akcji adopcyjnej nawet nie zapytałam, no bo w głowie miałam te spaniele ;) (w ogóle to nie planowałam tam iść - przyjaciel mnie wyciągnął...). Zobaczymy jak to się rozwiąże.

A jak się psiaki mają, dalej takie upały u was?

Link to comment
Share on other sites

Oj tak... dziś było 32 stopnie w cieniu, wiec grubo ponad 40 w słońcu.... teraz na zewnątrz jest 27 a w domu mam 27.9... wiec teraz wypadało by sie przenieść na dwór, tyle że sąsiedztwo jeziora sprawia, że komary tną... i nie wiadomo jak to ugryźć... 

 

w tym rejonie Norwegii nie było tak ciepło w tym okresie od ponad 60 lat :D więc możecie sobie wyobrazić.... jest sucho jak na pustyni... aż strach wejść do lasu.... 

 

Wczoraj mieliśmy z piesami wycieczkę do Drammen, były się szczepić przeciwko wściekliźnie. Obydwa psy nie były szczepione odkąd przyjechały do Norwegii bo tu wścieklizny nie ma i nie jest to szczepienie obowiązkowe. No ale z racji tego, ze zbliża się wyjazd do Polski to uwzględniając 3 tyg kwarantanny poszczepiennej to właśnie musieliśmy je zaszczepić w najbliższym czasie. Więc już mamy to z dyńki :) 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, jolkablaszczyk napisał:

Oj tak... dziś było 32 stopnie w cieniu, wiec grubo ponad 40 w słońcu.... teraz na zewnątrz jest 27 a w domu mam 27.9... wiec teraz wypadało by sie przenieść na dwór, tyle że sąsiedztwo jeziora sprawia, że komary tną... i nie wiadomo jak to ugryźć... 

 

w tym rejonie Norwegii nie było tak ciepło w tym okresie od ponad 60 lat :D więc możecie sobie wyobrazić.... jest sucho jak na pustyni... aż strach wejść do lasu.... 

 

Wczoraj mieliśmy z piesami wycieczkę do Drammen, były się szczepić przeciwko wściekliźnie. Obydwa psy nie były szczepione odkąd przyjechały do Norwegii bo tu wścieklizny nie ma i nie jest to szczepienie obowiązkowe. No ale z racji tego, ze zbliża się wyjazd do Polski to uwzględniając 3 tyg kwarantanny poszczepiennej to właśnie musieliśmy je zaszczepić w najbliższym czasie. Więc już mamy to z dyńki :) 

Niesamowity przeskok temperatury w tak krótkim czasie. Pamiętam, że jeszcze chwilę temu śnieg miałaś!

Czyli w Norwegii w ogóle psów się nie szczepi na wściekliznę

 

Link to comment
Share on other sites

No raczej nie. Wiadomo ta cześć populacji która wyjeżdża za granicę jest szczepiona, ale te psy które siedzą w kraju nie muszą być na nią szczepione. 

Przeskok temperaturowy jest rzeczywiście duży... a końca upałów niestety nie widać... 

Link to comment
Share on other sites

U nas upały nie odpuszczają.. nadal ponad 30 stopni, zero wiatru, istna patelnia... psy zaraz po pracy zatargałam nad jezioro żeby je ochłodzić. Masza cwaniara się nie otrzepuje wiec jej będzie przyjemnie chłodno co najmniej do rana :) farciara! :) Ja latam z konewką i ratuję co sie da.. teraz mamy ok 27 stopni na dworze..

 

 

DSC_0006.JPG

DSC_0007.JPG

DSC_0008.JPG

DSC_0009.JPG

DSC_0010.JPG

DSC_0011.JPG

DSC_0012.JPG

DSC_0013.JPG

DSC_0015.JPG

DSC_0016.JPG

DSC_0017.JPG

DSC_0002.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...