sleepingbyday Posted October 9, 2015 Author Posted October 9, 2015 wtarara, jak byś chciała pomóc? Quote
sleepingbyday Posted October 21, 2015 Author Posted October 21, 2015 Wesoła: z posesji w tragicznym stanie, pełnej śmieci i szkła, odebraliśmy bardzo wychudzoną, młodą suczkę trzymaną na krótkim łańcuchu! Mała mieszkała właśnie wśród tych rupieci... nie miała wody a do jedzenia pozostawiono jej jedynie bochenek chleba, który w naszej obecności jadła z ogromnym apetytem... Właściciele nie rozumieli zupełnie problemu i musieliśmy dodatkowo poradzić sobie z ich agresją przy pomocy Policji. Suczka ma sterczące żebra i widoczne guzy biodrowe, jest mocno zarobaczona a jej organizm jest ogólnie wyniszczony.... Teraz dochodzi do siebie w szpitalu. Ma ogromny apetyt, co tylko potwierdza nasze podejrzenia o głodzeniu. Dodatkowo lekarze zauważyli, że na każdy gwałtowny ruch reaguje paniką, co sugeruje, że mogła być również bita. Kiedy wychodzi na spacer, zachowuje się jakby cały czas była na łańcuchu i biega w kółko, co bardzo nas nie dziwi, bo i tak nie wierzyliśmy w zapewnienia, że była puszczana. Najwidoczniej przebywała na łańcuchu od szczeniaka. Czekamy na wyniki wszystkich badań. Mamy też dobre wieści: Garwolinka - pamiętacie sunię ON znalezioną w rowie? DT postanowiło ją adoptować, to raz :smile:. Dwa - Sunia została honorowym dawcą krwi :smile:. Tymczasem: chcesz przed wyborami wiedzieć, który z posłów jest myśliwym, a kto głosował za ubojem rytualnym? Sprawdź, głosuj dla zwierząt: http://www.glosujemydlazwierzat.pl Quote
sleepingbyday Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 mar.gajko, u mnie tyle, ze albo byłam chora, albo w pracy do nocy, albo dogo nie działało ;-) dla chętnych -ruszyła sprzedaż naszych kalendarzy (nasze zwierzaki z siostrami przybysz). zachęcamy, kalendarz oczywiście wspiera działania Inetrwencji: http://allegro.pl/show_item.php?item=5781037894 Potrzebujemy ponad 100zł na opłacenie diagnostyki i opieki psiaków odebranych w żelechowie - od lat gehenna trwała pod okiem urzędu miasta - 100metrów obok! sprawa odbiła się echem w mediach, mamy nadzieję na zmiany! Polecamy też w tvn uwaga reportaż: Dać zwierzęciu lepsze życie - min o akcji Adopciaki.pl http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/dac-zwierzeciu-lepsze-zycie,184873.html Staruszek Feluś z interwencji ma dt. Guzik ma podejrzenie nowotworu... trwa diagnostyka... Quote
iwna5702 Posted November 25, 2015 Posted November 25, 2015 Przyszłam i ja na wątek - dużo tragedii, szczypta radości - ciągle naokoło tyle nieszczęść z udziałem zwierząt - trzeba mieć odporność i determinację żeby działać i nie załamać się od natłoku tych trudnych wydarzeń. Quote
sleepingbyday Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 iwna,miło cię widzieć :-). Wczoraj był Światowy Dzień bez Futra. Futra rodzą się w kwietniu/maju a zabijane są w listopadzie/grudniu... Razi się je prądem lub zagazowuje... Na jedno futro trzeba zabić 60 norek, 40 lisów, 150 szynszyli. Quote
malagos Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Na fb dziewczyny z Ostrołęki się skrzykują, by działać pod skrzydłami Viva, jak dobrze zrozumiałam?... Quote
sleepingbyday Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 malagos, ja po fb tak sobie sie poruszam. ale w sumie - może to i dla was jest wyjście jakieś? Quote
sleepingbyday Posted November 28, 2015 Author Posted November 28, 2015 dziś. w drodze do korabiewic, trasa katowicka, w rowie coś leży, jakaś szmatka czy coś, ale - ta szmatka ruszyła głową. po hamulcach, cofam, wyłażę, leży - małe puchate. leży i się patrzy. trzęsę się cała podchodząc, zawsze mega się boję, ze pies zacznie uciekać i prosto pod jakieś koła, ale ten nic. dotykam, głaszczę, nic. próbuję podnieść, pokazuje zęby. no to wracam do samochodu po kurtkę, zakrywam psa kurtką, podnoszę - zero reakcji, wisi mi na rękach. a mi sie łapy trzęsą z nerw... gdzie tu weterynarz, co robić, do korabiewic, czy gdzieś jak najszybciej? nie mam mapy, gps, gdzie ja tu znajdę weta? To dzwonię do kierowniczki schroniska, czy jest dziś u nas wet, bo mam psa powypadkowego najpewniej. wetka jest, co więcej jest też dr siedlicki, który robi przeglądy usg naszym najstarszym psom (wielkie dziękuję :smile: ). więc walę do korabiewic w nerwach, pies leży, lekko popiskuje czasem, nie rusza się, często przysypia. W schronie okazuje się, że krwawi z siusiaka. usg - wszystko ok, możliwy zakrzep na pęcherzu. pies wciąz na innej orbicie. stawiamy na podłodze, niedowład nogi, tyłek leci na podłogę. to pies do samochodu i do mszczonowa na rtg. lewa noga bezwładna, ale - prawa miednica (kośc kulszowa i łonowa) złamane. wyszły rany na nogach, i mega krwiak od lewej strony podbrzusza. abarot do korabiewic, badanie krwi na babeszję - złamanie bolesne, my go międlimy do rtg, on nic, otumaniony. ale na szczęscie ok. dostał leki p.bólowe, p.zapalne, w środę konsultacja ortopedyczna, tymczasem ograniczenie ruchu potrzebne. jakby zaczął sie ruszac, bo chyba ciepło go rozebrało spi i tyle. pewnie też szok. Na teraz przepisane plus leki i parafina na łatwiejsze wypróżnianie. Chłopak albo do operacji, albo do unieruchomienia na 6 tygodni i oby się nie zrosło na tyle źle, że będzie miał kłopotóy z wypróżnianiem, albo chodzeniem. Glowimy się, dlaczego w lewej ma niedowład, a prawa miednica połamana. neurologiczny skutek uboczny? a na koniec jak nabierałam benzyny w drodze do wawy to się okazało, że nie mam ani gotówki, ani karty płatniczej.... dobrze, że dorota z korabiewic wracała, podjechała za mnie zapłacić. dwa tygodnie temu łapałam w sobote po zmroku psa na trasie łazienkowskiej, pomiędzy samochodami, co z tymi sobotami jest?? także tak. Quote
mar.gajko Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 Tyle dobrze, że nie bernardyn, bo by nie poradziła. Quote
malagos Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 Dzielna dziewczynka z naszej sbd :) Psiak został w schronisku? Quote
asiuniab Posted November 29, 2015 Posted November 29, 2015 sleepingbyday dawaj znać, co i jak z psiakiem; te 6 tygodni, to chyba te gorsze 6 tygodni w roku, święta itp. Quote
sleepingbyday Posted November 29, 2015 Author Posted November 29, 2015 omg, bernardyna bym za nic nie podniosła :-). będę dawać. chłopak jest w korabiewicach. mamy małe klatki wymurowane w szpitaliku, jest mu ciepło. Quote
malagos Posted November 29, 2015 Posted November 29, 2015 Na fb dziewczyny z Ostrołęki się skrzykują, by działać pod skrzydłami Viva, jak dobrze zrozumiałam?... Jestem z nimi w kontakcie :) Quote
sleepingbyday Posted November 30, 2015 Author Posted November 30, 2015 pytanie, czy one robią podgrupę interwencyjna, czy jakąś inną. ale także, czy to jakas róznica dla was ;-). Quote
sleepingbyday Posted December 7, 2015 Author Posted December 7, 2015 Pamiętacie Guzika z ogromnym guzem w okolicy odbytu? niestety, pożegnaliśmy go 5 grudnia. Po kilku latach od wyzdrowienia guzik dostał przerzutów na kości... ostatnio wciąż brał tramal, kiedy przestał pomagać i on inne, silniejsze leki - zdecydowalismy się na eutanazję... Guzik umarł pod opieką domu tymczasowego - nie wiedział, ze tak naprawde jest bezdomny, on dom, opieke i miłośc miał. za ten dom dziękujemy Zuzce i jej rodzinie, zapewnili Guzikowi dobre życie. Lepsza wiadomość od połamanego siedmiokilowego psiaka, ktorego znalazłam na trasie katowickiej. krwiak zszedł, leki p.bólowe działają, parafina też, pies (roboczo nazwany olkiem) nie ma kłopotów z wypróżnianiem, co jest często problemem przy złamaniu kości miednicy. poza złamaniami stan ogólny ok. A może ktoś z was go kojarzy?? Quote
mar.gajko Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 Nawet ładny on :) ten połamaniec. Będą go skladać? Bo przy miednicach to nei zawsze się da. Quote
Anula Posted December 7, 2015 Posted December 7, 2015 Jest śliczny aby tylko wyszedł z tego.Domki się będą biły. Quote
sleepingbyday Posted December 7, 2015 Author Posted December 7, 2015 no własnie na razie liczą na to, że się zrośnie sam - stąd 6 tygodnie unieruchomienia. jak będzie coś nie halo, to wtedy operacja - miednicę spaja się blaszkami, śruby sa za grube. gips też nie ten teges, bo nie wiesz, jak sie ułożyło przy gipsowaniu i można zagipsować złe ułożenie. ładny chłopak, o charakterze i ew umiejętnościach społecznych na razie niewiele wiadomo. Quote
sleepingbyday Posted December 8, 2015 Author Posted December 8, 2015 Zapraszam na bazarek dla Olka, do kupienia kalendarze "Wybierz Miśka". Wysyłka gratis! http://www.dogomania.com/forum/topic/334084-kalendarze-akcji-wybierz-mi%C5%9Bka-wysy%C5%82ka-gratis-dla-olka-po-wypadku-do-1412/ Quote
sleepingbyday Posted December 11, 2015 Author Posted December 11, 2015 9 grudnia. OKROPNY DZIEŃ, NIE CIERPIĘ LUDZI, JESTEŚMY GATUNKIEM OHYDNYM! interwencja, która miała być standardowa. Zgłoszenie dotyczyło dwóch psów bytujących na posesji pod Sochaczewem. Jeden z psów miał mieć guza w pachwinie. Na posesji syf, kiła i mogiła. Woda dla psów niezdatna do picia, w zardzewiałym garnku coś. Jakaś breja. Jeden z psiaków (w typie owczarka środkowoazjatyckiego) miał budę i był w dobrym stanie. Jednak to, co zastaliśmy w kotłowni przeszło nasze oczekiwania... Drugiego psa szukaliśmy bardzo długo, syn właściciela nie wiedział gdzie on jest. Psiaka dosłownie wyczuliśmy... do kotłowni zaprowadził nas smród gnijącego ciała... Stan małej suczki okazał się być SKRAJNIE ZŁY: dużego stopnia wychudzenie a do tego ROZPADAJĄCY SIĘ i SĄCZĄCY guz na brzuchu... zaropiałe oczy, dredy na całym ciele... Malutka leżała na mokrych i brudnych szmatach w kotłowni w całkowitej ciemności i niesamowitym brudzie... Nie miała siły sama się podnieść, nie reagowała na nasze działania, ma mocno ograniczony kontakt ze światem. Właściciel suni na stałe przebywa za granicą. Do psów raz dziennie przychodzi starsza osoba z rodziny - dziadek. Raz w tygodniu bywa syn - właściciel drugiego psa. Sunia trafiła do całodobowej kliniki w Warszawie, gdzie niestety została uśpiona. Była w tak złym stanie, z nieleczonymi guzami, prawdopodobnie niedziałającą wątrobą. jej cierpienia trwały długo i były niewyobrażalne. Na tym zdjęciu jest pies... Wesołych świąt? Quote
Anula Posted December 11, 2015 Posted December 11, 2015 O rany! Jak tak można,brakuje słów.Dziękuję z całego serca,że pojechaliście i pomogliście suni. Takich ludzi powinno się karać za takie okrucieństwo wobec psa,bo jak to inaczej nazwać. Quote
sleepingbyday Posted December 11, 2015 Author Posted December 11, 2015 będzie zlożenie doniesienia na policji, ale - wiadomo. umorzą albo co. Quote
AgaG Posted December 11, 2015 Posted December 11, 2015 będzie zlożenie doniesienia na policji, ale - wiadomo. umorzą albo co. Mam nadzieję, że nie. Skurwiel MUSI karę ponieść. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.