Pysia Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Wrzucam tutaj bo mój mail nadal się buntuje. Nie wiem dlaczego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 26, 2015 Author Share Posted May 26, 2015 Wrzucam tutaj bo mój mail nadal się buntuje. Nie wiem dlaczego...No i dobrze ,że tu wrzucasz.Mimisia jakaś zadumana.Pewnie się zastanawia co też mamunia i ciocia szykują jej za fryzurkę.Moje słodkości kochane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 No, ciocia Pysia trzyma Mimi tak fachowo choćby na wystawie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Bo to prawie wystawa była :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Bo to prawie wystawa była :) Mimi ma oryginalną urodę, swoją. Nie pasuje do wyznaczonych wzorców Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 U Pysi w gościnie nie było wyznaczonych wzorców, tylko pięć przecudownych psów - z czego trzy można było postawić na stole, bo niufy ciężko byłoby podnieść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 ale mina:):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 cudnaaa przecudna :) :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Chyba troszkę wnerwiona bo może: za dużo nowych kumpli za dużo zdjęć mamcia głaszcze inne :lol: Najpiękniejsza, najukochańsza moja dziewczynka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 Ela ale zniekształciłaś to zdjecie hahaha Mimi wcale wnerwiona nie była :) Chyba nawet jej się podobało. Oczywiście musiałam mamusie Anetke opieprzyc za niańczenie małej . Mimisia gdy mamusia przestała niunieczkach zabrała sie za zwiedzanie swiata z normalna psią ciekawoscią :) Bardzo fajniutka psinka :) A! Czytałam że warkoli na psy. To pomówienie! Cztery burki i zero warkotu :) Strachu jakiego specjalnego też nie było ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 Przecież takie szczęście to nic tylko niańczyć i tulić :) A świat i tak pozwiedza - a przynajmniej okoliczne wsie :) Trochę warkoliła na Brunusia - sporadycznie. Ale Brunusia już nie ma :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 Anetko nie. Nadmiar niańczenia tylko jej zaszkodzi ;) Daj jej byc psem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 No co Ty gadasz :o Przecież można być nadmiernie niańczonym psem :P :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 27, 2015 Author Share Posted May 27, 2015 Mimi jest tak słodka,że nie można jej nie miziać , tulić i całować . Wiemy z mężem coś na ten temat. Najwyżej będzie rozpuszczonym psim bachorkiem jakich dziś pełno.tzn. bachorów , bo psów niekoniecznie jest dużo. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 Ela ale zniekształciłaś to zdjecie hahaha Mimi wcale wnerwiona nie była :) Chyba nawet jej się podobało. Oczywiście musiałam mamusie Anetke opieprzyc za niańczenie małej . Mimisia gdy mamusia przestała niunieczkach zabrała sie za zwiedzanie swiata z normalna psią ciekawoscią :) Bardzo fajniutka psinka :) A! Czytałam że warkoli na psy. To pomówienie! Cztery burki i zero warkotu :) Strachu jakiego specjalnego też nie było ;) Edytko zrobiłam tylko kopiuj/wklej i nie wiem czemu tak Mimisię wyciągnęło:):) Anetki nie opieprzaj, niech mizia do woli:):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 O tak właśnie. Z córki na szczęście nie udało mi się zrobić rozwydrzonego bachora, to sobie z Mimisi zrobię jak Poker mówi :) A miziania nigdy za wiele. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 28, 2015 Share Posted May 28, 2015 Tak sobie siedzę z Mimi i czytam wątek od początku. Łza się w oku kręci. Co za naród - takiego szkrabeczka do budy na łańcuch :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 28, 2015 Author Share Posted May 28, 2015 Mam nadzieję ,że Mimi już zapomniałam tamto życie i będzie się cieszyć obecnym.Prawie codziennie mam telefony chętnych na jej adopcję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 28, 2015 Share Posted May 28, 2015 Na taki wątek się dziś natknęłam, Pokerku. Może by psiaczek znalazł szczęście w jakimś domku dzwoniącym po Mimisię?... http://www.dogomania.com/forum/topic/147042-szcz%C4%99%C5%9Bcie-jak-sinusoida/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 28, 2015 Share Posted May 28, 2015 Ja Pokerku uważam że Mimiśka nie tyle będzie się cieszyć obecnym życiem tylko już sie cieszy :) A my razem z nią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 29, 2015 Author Share Posted May 29, 2015 Jasne ,że ona już się cieszy i BĘDZIE się cieszyć nadal. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 30, 2015 Author Share Posted May 30, 2015 Każdy dzień bez informacji o Mimi , dniem straconym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 30, 2015 Share Posted May 30, 2015 No to żeby nie był dniem straconym :) U Mimisi wszystko bardzo dobre. Wczoraj spotkała się z psowym sąsiadem - takim trochę ONkiem. Oczywiście kazałam sąsiadowi go na początek uwiązać bo się trochę bałam o Mimiśkę, ale to raczej ona go zaczepiała. Uszy do góry, szyjka wyciągnięta podskakiwała przy nim jak pchełka - ale tylko tylnymi łapkami, przednie jakby stały w miejscu. Przekomicznie to wyglądało - następnym razem może uda się nagrać. Przy odprowadzaniu panienki do domu zachowywał się kulturalnie - może się trochę zakolegują. Mimisia po działce chodzi już bez smyczki, jedynie na spacerki i wieczorne siku idzie ściśle ze mną związana. Reaguje jak ją wołamy, ale wole jeszcze nie ryzykować. Facet od bramy chyba zapomniał adresu (!), w paradę weszli mu brukarze i nadal nie ma tej nieszczęsnej bramy. Ale mam nadzieję że będzie w nadchodzącym tygodniu. Dziś troszkę pogrzmiało - w zasadzie niewiele, popadało sporo i Mimi była trochę wystraszona . Mąż zakochany w niej na zabój -leży sobie z nią, coś tam do niej gada, jednak my dziewczyny trzymamy się razem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 30, 2015 Author Share Posted May 30, 2015 Trudno w Mimi nie zakochać się na zabój.Pewnie kopała nóżkami jak konik. Musiało to wyglądać pociesznie w jej wykonaniu. Fajnie ,że będzie miała kolegę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 30, 2015 Share Posted May 30, 2015 O tak właśnie jak konik. Uśmialiśmy się z sąsiadami jak ta lala. Trochę się o nią bałam bo on taki dość spory, ale będzie dobrze. A ciekawe czemu tak nie robiła jak był Brunuś lub jak byłyśmy u Pysi? Pokerku wiesz może? A kolega to będzie najbliższy bo przez płot. Ale dopiero dziś było takie spotkanie bliższe zwykle przez siatkę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.