Poker Posted January 31, 2015 Author Posted January 31, 2015 Sama nie wiem co pisać. Ogólnie z Zojką jest OK. Kochają ją, dbają o jej potrzeby , ale nierozsądnie. Ale co mam zrobić, zabrać psa? Pani tłumaczy ,że Zoja musi się wybiegać , bo młoda i energiczna, Chodzi z nią na spacery do parków i niestety wypuszcza samą koło domu ,a jak pisałam ogródek jest nieogrodzony. Zojka więc gania niby przy domu w co ja nie wierzę.Pani "pilnuje" jej cały czas.Spytałam czy cały czas stoi przy oknie i pilnuje. Odpowiedź dostałam wiadomą. Spytałam ,a co będzie jak pogoni i nie wróci? Pani na to ,że Zojka jest bardzo mądra i się nie oddala,że ma do niej 100% !! zaufanie. Powiedziałam ,że do siebie nie można mieć takiego zaufania , a co dopiero do psa.Pies jest psem i koniec. Przekonywała mnie ,że ona nigdzie nie ucieknie, wraca na gwizdek. Zojka 2 tygodnie temu stuknęła w łydkę pana , który do nich szedł i był już na posesji. Spytałam co zrobią , jeżeli Zojka capnie kogoś fest.Będą mieli nieprzyjemności ,że pies biega luzem bez kagańca , mogą dostać solidną grzywnę i mieć sprawę w sądzie o odszkodowanie. Chyba tego nie brała pod uwagę, bo miałam wrażenie ,że się takiej możliwości wystraszyła. Sunia śpi w łóżku z pańcią, łeb na poduszce. Była kilka razy kąpana, bo się uperfumowała w końskim łajnie. Wszystkie smaczki zakopuje w ogródku. Jest grzeczna i posłuszna. I co ja mam zrobić? Jedyna nadzieja w tym ,że właściciele przeprowadzą się do małego bloku i nie będą jej mogli puszczać. Bardzo dobitnie powiedziałam kobiecie co myślę.I tak dobrze ,że nie powiedziała mi ,że nie życzy sobie uwag. Ma zadzwonić za 2 tygodnie.Stwierdziła ,że niektóre uwagi wzięła sobie do serca. Jeszcze nie byłam w takiej sytuacji z żadnym DS. Cholercia. Quote
Korenia Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Oj bardzo ciężka sytuacja... Nie zazdroszczę. Sytuacja trochę bez wyjścia, bo z jednej strony Zojce jest dobrze, ale z drugiej jest zupełnie niedopilnowana... Chyba można tylko czekać na rozwój sytuacji... Quote
doris66 Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Uff...........uparta ta Pani jak osioł. Wie swoje i to najlepiej.............W dodatku wydaje mi się, robi wszystko aby Zojce było dobrze, tyle tylko że według swojego nie całkiem dobrego przekonania. Bieganie luzem jest super, ale na nieogrodzonym terenie , bez nadzoru dość ryzykowne dla psa. Quote
NikaEla Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Jedyna nadzieja w tym ,że właściciele przeprowadzą się do małego bloku i nie będą jej mogli puszczać. Niestety to wcale nie jest pewne, są ludzie, którzy otwierają drzwi mieszkania i puszczają psa, żeby się wybiegał. Miejmy nadzieje, że zojkowa pani taka nie będzie Quote
Poker Posted February 1, 2015 Author Posted February 1, 2015 Oj bardzo ciężka sytuacja... Nie zazdroszczę. Sytuacja trochę bez wyjścia, bo z jednej strony Zojce jest dobrze, ale z drugiej jest zupełnie niedopilnowana... Chyba można tylko czekać na rozwój sytuacji... Zojce jest na pewno bardzo dobrze.Ale mi nie jest dobrze. Nie jest tak ,że ona jest zupełnie niedopilnowana.Jest za mało pilnowana. Uff...........uparta ta Pani jak osioł. Wie swoje i to najlepiej.............W dodatku wydaje mi się, robi wszystko aby Zojce było dobrze, tyle tylko że według swojego nie całkiem dobrego przekonania. Bieganie luzem jest super, ale na nieogrodzonym terenie , bez nadzoru dość ryzykowne dla psa. Jest bardzo uparta, czego ww wcześniejszej rozmowie niestety nie da się wyłapać. Niestety to wcale nie jest pewne, są ludzie, którzy otwierają drzwi mieszkania i puszczają psa, żeby się wybiegał. Miejmy nadzieje, że zojkowa pani taka nie będzie Też taka myśl mi przeszła przez mój mózg. Pomyślę jak to skontrolować. Quote
Nutusia Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Cholerka - mamy pat - bo jak odebrać psa takim ludziom? Jest jakiś zapis w umowie, na który można się powołać?... Quote
doris66 Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Nie odbierajmy Zojki......może po rozmowie z Poker Pani odwoła się do rozsądku i cos na lepsze się zmieni. Zojka napewno jest tam szczęśliwa. Quote
Nutusia Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Nie piszę o odbieraniu, tylko o powołaniu się na zapisy w umowie i "postraszenie" Pani, że może Zojkę stracić przez swój upór... Quote
Poker Posted February 1, 2015 Author Posted February 1, 2015 Nie odbierajmy Zojki......może po rozmowie z Poker Pani odwoła się do rozsądku i cos na lepsze się zmieni. Zojka napewno jest tam szczęśliwa. Jasne ,że nie odbiorę Zojki. Pomijając to ,że ona na pewno jest szczęśliwa, to i nie bardzo jest dokąd ją zabrać. Nie piszę o odbieraniu, tylko o powołaniu się na zapisy w umowie i "postraszenie" Pani, że może Zojkę stracić przez swój upór... Chyba wystarczająco mocno ją postraszyłam.Powiedziałam ,że najchętniej to bym zabrała. Zojkę.Na co pańcia powiedziała ,że zrobiłabym przede wszystkim krzywdę psu , no i im. Mam zapis ,że będą się należycie opiekować psem.Określenie NALEŻYCIE jest pojemne jak worek i puszczanie psa luzem na pewno się w nim zmieści. Quote
Mattilu Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 chyba nic więcej ponad to co do tej pory zrobiłaś, zrobić nie możesz. Możesz tylko dzwonić tam co jakiś czas i sprawdzać jak się sprawy mają... Quote
doris66 Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Poker masz może jakieś wiadomości z domku Zojki? Quote
Poker Posted March 11, 2015 Author Posted March 11, 2015 Poker masz może jakieś wiadomości z domku Zojki? Właśnie nie mam.Pani obiecała ,że zadzwoni za 2 tygodnie i cisza. Od kilku dni zbieram się w sobie ,żeby zadzwonić. Nie ukrywam ,że kosztuje mnie to wiele nerwów. Quote
mdk8 Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 mam nadzieje ,że z sunią wszystko w porządku i nadal "jest "..... bo to bieganie luzem nie brzmi "ciekawie" Quote
zachary Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Poker, a może pani boi się Ciebie...i ma problem z rozmową... Quote
Poker Posted March 11, 2015 Author Posted March 11, 2015 Poker, a może pani boi się Ciebie...i ma problem z rozmową... Mam w nosie..Jak robi co trzeba, to nie ma powodu , by się bać. Dzwoniłam ,ale nie odebrała.Zadzwonię później. Quote
zachary Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Uuuu, jak nie oddzwoniła widząc Twoje połączenie, to ...kiepsko... Wiele razy na dogomanii już tłumaczono nowych włascicieli, którzy unikali częstego kontaktu z osobami oddającymi psy do adopcji. ...Ona najzwyczajniej ma Cię dość albo....Zojka uciekła... Quote
Poker Posted March 11, 2015 Author Posted March 11, 2015 Uuuu, jak nie oddzwoniła widząc Twoje połączenie, to ...kiepsko... Wiele razy na dogomanii już tłumaczono nowych włascicieli, którzy unikali częstego kontaktu z osobami oddającymi psy do adopcji. ...Ona najzwyczajniej ma Cię dość albo....Zojka uciekła... OJJJJJJJJJ, już nie snuj takich czarnych wizji , bo ani ja takim potworem nie jestem ,ani pani aż taka nieodpowiedzialna nie jest. U Zojki wszystko dobrze. Pani zakochana w niej ,a ona w pani i ojcu pani. Biega na spacerach, ostatnio próbowała pogonić zające,ale ponieważ były dwa, to zgłupiała i nie wiedziała w którą stronę gnać. Nadal z niej wielka pieszczocha, pakuje się na kolanka,śpi z panią. Pani martwi się jej słuchem, bo ma wybiórczy i czasem też głuchnie. Uspokoiłam się , bo już miałam czarne wizje. Quote
zachary Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 No i całe szczęście,że moje czarne wizje się nie spełniły...Ja czasem mam taki czarny humor...w celu przegnania ewentualnych złych rzeczy...Jednak jak zobaczy tylko jednego zająca ( a nie dwa) to pogoni za nim....i tyle ją zobaczymy... Quote
Poker Posted March 11, 2015 Author Posted March 11, 2015 zachary, bo [url=http://emotikona.pl/emotikony/][/url] jak nie przestaniesz mi ciśnienia podnosić czym możesz spowodować mą śmierć nagłą. Quote
zachary Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Aj,aj...nie chcę Twojej śmierci Pokerku. Żyj długo i pomagaj zwierzakom! Już idę spać i przestaję. Dobranoc. Quote
Mattilu Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 mam nadzieję, że już i pani pokochała Zojkę i Zojka panią i obie się nawzajem będą pilnować Quote
doris66 Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Wiecie co......myślę, że z Zojką jest wszystko ok i nie martwmy się o nią niepotrzebnie. Nie da się wszystkich ludzi powkładać do jednej szufladki, a to że jedna osoba nie puści psa ze smyczy nawet na chwilke wcale nie oznacza, ze jest lepszym opiekunem od tego kto psu pozwala na wybieganie się. Bedąc z psem w różnych sytuacjach poznaje się psychikę psa, jego tzw. "możliwości", opiekun psa wie na jakim etapie jest budowanie więzi z psem, tak aby opiekun był dla niego najważniejszy na świecie i aby pies wracał na zawołanie....aby chciał wracać. Jesli się jest przekonanym że pies moze biegać luzem i jest miejsce gdzie moze to robić, to nie róbmy tragedii z faktu puszczenia psa ze smyczy. Ja i moje psy jesteśmy żywym przykładem na to, że można psu zaufać i pies może biec luzem po ścieżce nawet przy ruchliwej drodze. Moja sunia ( znajda z tragiczną przeszłością ) nie akceptuje smyczy wogóle a próby zmuszenia jej do chodzenia na smyczy powodowały u niej paniczny strach, wręcz fobie i niechęć do spacerów wogóle. Nie zmuszałam jej do tego bo chciałam mieć psa który mi ufa a nie psa, który sie nieustannie boi. Stanęło na tym, ze Kropa chętnie chodzi na spacery i idzie grzecznie luzem przy mojej nodze, nie ma mowy aby nie usłuchała tego co niej mówię..... poza miastem biega swobodnie po polach, łakach, nie raz pogoniła zająca i to nawet daleko.......ale ja zbudowałąm z nia taką wieź emocjonalna, ze mam 100% pewnosci że zawsze wróci do mnie, na każde moje przywołanie. Podobnie jest z drugim moim psem, ten akurat smycz znosi bardzo dobrze, wręcz nie wyjdzie poza teren podwórka bez smyczy ale na terenie naszego spacerniaka biega juz luzem, szaleje, gania, węszy bawi sie z Kropą i ze mną............Ufam moim psom bo wiem na co moge im pozwolic i wiem jak one się zachowaja w każdej sytuacji. Zapewne Pani Zojki i Zojka dogadały sie jak ma wyglądac ich spacerowanie. No nie dajmy się zwariować.................. Quote
Nutusia Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Na 100% zwierzęciu nie da się zaufać, bo to jednak tylko zwierzę... Ale faktem jest, że nie można się dać zwariować. Obroża z adresatką, chip i nieustanne ćwiczenia przywoływania w różnych sytuacjach - taka powinna być psia normalność i tyle ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.