Jump to content
Dogomania

kerry blue terrier (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


kela

Recommended Posts

I tu wlasnie wychodza polskie realia...:-( Moje tez sa zaczipowane (oprocz Sasaki, ale to nadrobimy) jednak nie wierze, ze gdyby ktores sie zgubilo, to ktos by sprawdzil czipa, szczegolnie jakby sie szfendal miesiac czy dwa zarosl by , ubrudzil sie i sfilcowal i przestal przypominac "rasowca"...ehh wole nawet o tym nie myslec.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

no i dlatego powinno sie wprowadzic zwyczaj czipowania i sprawdzania czipow, kazda taka jednostka jak np schronisko powinna miec czytnik czipow, przeciez to nie moze byc az tak drogie! :? a o ile latwiej byloby znalezc wlasciciela takiego zablakanego psiaka, poza tym byla ta akcja czipowania za darmo ( przynajmniej u mnie we wroclawiu), ale wydaje mi sie ze jakiegos ogromnego odzewu ze strony spoleczenstwa nie bylo, a szkoda.

Link to comment
Share on other sites

Masz racje, ja tez uwazam, ze tak powinno byc, ale niestety nie jest - taka nasza smutna rzaczywistosc:-(
U nas tez byla akcja darmowego czipowania i chyba wiele osob z niej skorzystalo, zreszta nadal trwa.
Moje potwory wrocily z podworka - ja mam balwany!!!:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

WoW:multi: Ileż miałam sympatycznej lektury dzisiaj do poczytania :crazyeye: Ale się rozpisaliście To bardzo miłe:loveu: .
Zaraz idę oglądać Drenia - hmmm a może on miał jednak tatuaż .... Na mojej Aisie mimo, że młodziutka już jest trudny do odczytania. A tak swoją drogą z mojej sfory tylko "radziecki sołdat", czyli Ami, ma tatuaż aż się patrzy i to bukwami takimi napisany, że ślepy by zauważył :evil_lol:
Co do czipowania - Czapla masz szczęście, że mieszkasz w takim rejonie gdzie zachęcają do czipowania. Jak ja chciałam zaczipować psa w naszym grajdole, to się okazało że jest jedna przychodnia w promieniu 50 km która to robi, to nie pytajcie jak wygląda.... Komara bym tam nie zaprowadziła na leczenie!
Namówiłam w końcu ówczesnego "mojego" weta na czipowanie i co się okazało - jest zainteresowanie!!!! :crazyeye:
A poza tym, to uważam, że w tym kraju to jest jakaś paranoja :mad: - ja kompletnie nie rozumiem hodowców :shake: - czipowanie psów kosztuje 35 złotych (u nas), no gdzieniegdzie więcej.., ale co to za pieniądze w końcu jak się sprzedaje szczeniaki za niemałe pieniądze, a w ten sposób ta pozytywna "moda" będzie szła w świat:fadein:
Niestety nie rozumiem też weterynarzy, osób prowadzących schroniska itp. Nawet jeżeli mają czytniki to z nich nie korzystają. W końcu normą powinno być to, że jak przychodzi nowy pies do lecznicy, to pierwsze co się robi przy jego rejestracji to sprawdzenie czy ma czipa i nawet sprawdzenie czy pies znajduje się w bazie. To takie proste. W tym kraju dochodzi do tak wielu kradzieży psów dorosłych, ale także całych miotów szczeniąt.... W naszym rejonie to przecież plaga jest :-( .....TROCHĘ WYOBRAŹNI !! życzę lekarzom weterynarii i niektórym hodowcom oraz właścicielom ....

Link to comment
Share on other sites

no ja to Didusia musialam zaczipowac, bo tatuazu nie bylo widac juz po pol roku, a po drugie to jedzimy na zawody do czech wiec paszport trzeba miec, a co z tego ze ma sie paszport jak tatuazu nie widac. :shake: w kazdym razie zaplacilam za wszystko ok100zl, ale nie ma co zalowac bo jest to juz na cale zycie! ach te nasze przepisy.....

Link to comment
Share on other sites

Dopowiem do tematu czipowania.
W naszej kochanej Polsce nie moga sie dogadać jakiego typu czipy maja obowiązywać. Okazało sie, że jest kilka firm produkujących czytniki i nie każdy czytnik pasyje do wszystkich czipów. Pies zaczipowany w Warszawie może miec nieczytelny czip np w Poznaniu bo tu umowe podpisała inna firma. Niech żyje demokracja paranoidalna.
To jeszcze nie koniec naszej rodzimej paranoi. Zeby system działal sprawnie jak na zachodzie potrzebna jest baza danych. I tu mam pytanie do dogomaniaków: który wasz wet ma w gabinecie komputer i wpisuje dane i wyniki etc. badanego psa do kompa? Prosze pomyśleć. Dużo jest takich? Jak młodszy wet, nowy gabinet to jest, a jak starszy i wet i gabinet to nie ma.
I druga zagadka: jak myślicie?, ilu młodych wetów jest w ścisłym kierownictwie Izb Weterynaryjnych Wojewódzkich, Krajówce?
Sprawa sie" rypła" o nakaz odgórny zainstalowania komputera w KAZDYM gabinecie i jednego centralnego. Wywołała świete oburzenie gremium dostojnych, bo to nie demokratycznie, wbrew wolnemu rynkowi i tym podobne bzdety. Dane sa przesyłane w kajeciku, pisane ołówkiem do W-wy, a tam panienka tymże ołówkiem spisuje w wiekszy kajecik i może za pare lat, jednym ulakierowanym paluszkiem wklepie w końcu do kompa.
To by bylo tyle, na temat czipowania,czyli z cyklu "a to Polska własnie".
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Oto jak prezentowała się Sasanka na swoim debiucie w Bydgoszczy :multi:
[IMG]http://i1.tinypic.com/nq9x7s.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1.tinypic.com/nq9xf6.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1.tinypic.com/nq9xl4.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1.tinypic.com/nq9xjl.jpg[/IMG]
[IMG]http://i1.tinypic.com/nq9xd2.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wychodzi na to, ze ja mieszkam w jakims super miescie:crazyeye: bo numery czipow sa od razu wprowadzane do kompa, malo tego - jest zrobiona baza danych, gdzie po odczytaniu numeru mozna trafic do wlasciciela. Nie wiem niestety czy wszystkie czipujace lecznice maja kompy i na biezaco wysylaja dane do bazy hmmm ale chyba byly do tego zobowiazane jesli chcialy uczestniczyc w akcji czipowania - zapytam i sie upewnie. Jesli faktycznie nie wprowadzaja tego od razu, to cala akcja nie ma wiekszego sensu:shake:

Link to comment
Share on other sites

Saxana, Ty slicznoto:cool3:
Moja Ama jest dość wiekowa i nie ma żadnego tatuażu, ale maluch ma i to barrrdzo czytelny, nie zmywa sie, i nie wyciera.
Co do komputerów, to paradoksalnie: mój poprzedni wet, starsza gwardia- miał kompa i wszystko tam zawsze wpisywał, ale szczerze mówiąć, zdarzało się pomimo tych wpisów, że chciał zaszczepić Amę na wścieklizne po 3 miesiącach od poprzedniego szczepienia. Natomiast obecny wet młody i nowoczesny kompa nieposaida i nic w nim nie notuje, ale to chyba dwa wyjatki od reguły.

Link to comment
Share on other sites

A co do Drenia- piesek super, całkiem moja Ama, poprostu stary typ kerry, Czapla mówi że charakter kerry jak nic.
Próbowałam wczoraj namówić moją lepszą połowę na wzięcie go do nas do stada, -Czapla świadkiem- ale nie dał sie złamać. Rozpowiadam więc wszystkim psim i nie tylko znajomym, że jest do wzięcia miejmy nadzieję że znajdzie sie ktoś kto go weżmie i pokocha.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Acha - Dzięki za zaproszenie! - co do braku tych rąk to Wiesz zapewne, że nie zapomniałam o Twoich pozostałych pottfffforach;) , ale tak się zauroczyłam fotką Saxanki, że wspomniałam chwilowo tylko o niej:oops: - już się poprawiam - oczywiste pozostałą gwardię - nie mniej uroczą i piękną proszę natychmiast wycałować i wymiziać od przyszywanej ciotki Eli!!!!. A tak naprawdę - to dzieki jeszcze raz za zaproszenie! - może kiedyś będę miała okazję!. Miałam nadzieję, że osobiście się spotkamy na którejś z wystaw. Niestetu okoliczności zweryfikowały moje nadzieje, teraz jeśli będę na którejś to tylko towarzysko, a ostatnio tak się składa, ze w tych datach nie dane mi tam dotrzeć z róznistych powodów - ale nie tracę nadzieji!!- może w trakcie Twoich wystawowych wojaży zechciałabyś kiedyś nas odwiedzić? - ja też zapraszam na pogaduchy, kawkę, spacer i odpoczynek np. po wystawie!!! Pozdrawiam - Ela, Szon i Amanda

Link to comment
Share on other sites

No moje dziecko tez niedwano takie czarne bylo:lol: Ladna ta Sasanka, ale widze ze jednak ciete ogonki zadza;) moj ma zakrecony jak swinka, hodowcy probowali mu prostowac, ale sie nie udalo i moze dobrze bo mi sie podoba, a na wystawach i tak doskonaly byl.
co do czipow to mimo ze mieszkam w dosc duzym miescie zwanym wroclawiem to oprocz pana ktory mi psa czipowal nikt nigdy przy zadnym szczepieniu czy kontroli czipa nie sprawdzal , lekarze ( tez nie wszyscy)jakies tam komputery maja ale co w nich pisza to nie mam pojecia. Poza tym nie ma takiego weta we wroclawiu ktoremu bym stu procentowo zaufala, a jak jest u was?

Link to comment
Share on other sites

Kela dziekuje za zaproszenie, ale obawiam sie, ze Amanda bylaby w niebezpieczenstwie przy moich czworonogach, a pewnie i Szon z Niuniem mieli by ochote na barbarzynskie "rozmowy":mad: :lol:
Moze w tym roku uda sie nam spotkac na wystawie w stolicy.

Ja mam na prawde dobrych wetow, nie moge narzekac, nawet jesli czegos nie wiedza, to nie boja sie do tego przyznac i wskarza specjaliste.

Link to comment
Share on other sites

O Amandę martwić się nie musimy - ona jest w stosunkach z Szonem dobrze zaprawiona! - daje sobie z nim świetnie radę!Myślę jednak, ze Twój Niunio podobnie jak mój Szon jest niezłym agregatem!Natomiast Saxanka i Lucysia byłyby dla Szona natychmiastowym obiektem wzdychań, bo z niego ogromny amator ,,kobiecych wdzięków,, Już w domu mam niezły cyrk, jak Szon potafi piszczeć i wzdychać do Amandy, a na szczęście krzywdy jej do tej pory nie zrobił.Latem byliśmy z Szonem z wizytą u przyjaciół w Wiedniu, którzy mają dorosłą sznaucerkę olbrzymkę sterylizowaną i dwa koty. Zwierzaki widział się pierwszy raz w życiu i prawie zgodnie przeżyły ze sobą tydzień bez kłótni, chodząc ze sobą ramię w ramię na spacery jak dobre stare małżeństwo. Tylko w domu koty schodziły z drogi mojemu barbarzyńcy, ale i on im krzywdy nie zrobił. Reasumując myślę, że kiedyś możnaby zaryzykować ich spotkanie - tyle, że narazie jak już wcześniej wspomniałam dla Szon musi zakończyc się rehabilitacja po operacji.

Link to comment
Share on other sites

Ja jednak bym wykluczyla jakikolwiek kontakt moich psow z koteckiem - wiem, ze budzi sie w nich wielki potwor:diabloti: , A co do Szona to dziewczyny spokojnie dalyby sie namowic na jego towarzystwo, jakby byl zbyt wylewny w uczuciach to Lucyna by go oburczala i tyle, a Sasanka tak slicznie "lapeczkuje" jak ja to mowie:cool3: tzn zaczepia z wdziekiem lapeczka kazdego psa do zabawy:loveu:
A jak rehabilitacja? Szon jeszcze odczuwa dyskomfort, oszczedza lape, czy juz nie?
Do mnie jak przyjechala Zebra z TZ i Queen tez byla pelna harmonia - poszlismy na spacer, zeby sie psy zaznajomily na obcym terenie, a po powrocie juz wszystkie wylegiwaly sie na kanapie:loveu: I Queen tez tak slicznie lapeczkuje i Niuniowi sie podobalo, wiec...kupilam Sasanke!:lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...