Jump to content
Dogomania

Maleństwa ze schronu błagają o ratunek...


ewu

Recommended Posts

Dzień dobry,mam dobre doświadczenia przy czyszczeniu i leczeniu trudno gojących się ran preparatami  Octenilin płyn i żel.Wyleczyłam tymi preparatami i Solcoserylem w żelu oczodół mojego Alesia,po ropniu :( Jak wszystkie inne leki po trzytygodniowej ,codziennej wizycie u weta zawiodły,kazali próbować.Wiem ,że to zupełnie inny przypadek :(

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, ewu napisał:

Aniu poszukam tej wrotyczy,

Podobno teraz już kwitnie?   Basiu ja przy trudnych wypadkach zachowuję szczególną ostrożność!  na pewno sprawdziłaby każdy lek... na jednej ranie,  obserwując jaki jest efekt po dobie dwóch?  .... podejrzewam że każda tutaj przedstawiona kuracja jest dobra!... tylko musisz znaleźć tę na którą zareaguje Pączek :)

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, anica napisał:

Podobno teraz już kwitnie?   Basiu ja przy trudnych wypadkach zachowuję szczególną ostrożność!  na pewno sprawdziłaby każdy lek... na jednej ranie,  obserwując jaki jest efekt po dobie dwóch?  .... podejrzewam że każda tutaj przedstawiona kuracja jest dobra!... tylko musisz znaleźć tę na którą zareaguje Pączek :)

Tak zrobię Aniu.

Link to comment
Share on other sites

Może będę brutalna , ale ja bym już psa nie męczyła. Co to za życie dla niego? Czy on ma choć jeszcze trochę radości z niego? Tyle ran na małym ciałku musi dokuczać okrutnie. A nadziei na wyleczenie przecież nie ma. Te rany na pewno do końca się nie wygoją ,a będą pojawiać się nowe.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Może będę brutalna , ale ja bym już psa nie męczyła. Co to za życie dla niego? Czy on ma choć jeszcze trochę radości z niego? Tyle ran na małym ciałku musi dokuczać okrutnie. A nadziei na wyleczenie przecież nie ma. Te rany na pewno do końca się nie wygoją ,a będą pojawiać się nowe.

On na razie jest wesoły, ma apetyt.

To są krwawiące guzy , które go jeszcze nie bolą i nie swędzą. Ja się staram ze wszystkich sił dbać o jego komfort ale wiem ,że kiedyś nastąpi taki czas ,że zacznie cierpieć i wtedy na to nie pozwolę.

Teraz walczę o stan skóry ale zaczynam przegrywać. Kocham go nad życie i wiem ,że on jest ważniejszy od mojego strachu.

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Są dwie krwiawiące zmiany , które są ostrzykiwane sterydem.Reszta to wyłysienia z łuszczącą się skórą. Skóra jest w tych miejscach zaczerwieniona.

Jak go smaruję i przemywam to nie reaguje , nie interesuje się tymi miejscami stąd moje i wetów przypuszczenia ,że go to specjalnie nie boli.

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, elik napisał:

Basiu, może przeoczyłaś pytanie.

Przepraszam , faktycznie. Ślepota ze mnie:( Skupiłam się na Pączku i przegapiłam.

Nie Elu nie pytałam Judyty. Nie znam Jej, nie mam kontaktu.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, ewu napisał:

Przepraszam , faktycznie. Ślepota ze mnie:( Skupiłam się na Pączku i przegapiłam.

Nie Elu nie pytałam Judyty. Nie znam Jej, nie mam kontaktu.

Fundacja dla szczeniąt Judyta  795890890

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, ewu napisał:

Elu próbuję się do Ciebie dodzwonić.

Przepraszam, nie zauważyłam, że telefon całkowicie się rozładował. ładuję go, za chwilkę, jak choć troszku się podładuje, zadzwonię to Ciebie Basiu.

Link to comment
Share on other sites

Do Fundacji jest się bardzo ciężko dodzwonić!  :(     ja mam kilka numerów / na wątku Dosi również /  nie odbierają często ,podobno pod ich opiekę trafiają najcięższe przypadki z całej Polski :(

Basiu... poplątało się wszystko?   wygląda na to ,że Ania musiała by zaopiekować się dwójką?   Pimpusią i Franiem?   ...

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, anica napisał:

Do Fundacji jest się bardzo ciężko dodzwonić!  :(     ja mam kilka numerów / na wątku Dosi również /  nie odbierają często ,podobno pod ich opiekę trafiają najcięższe przypadki z całej Polski :(

. . .

Do fundacji trzeba dzwonić do skutku.

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, anica napisał:

Do Fundacji jest się bardzo ciężko dodzwonić!  :(     ja mam kilka numerów / na wątku Dosi również /  nie odbierają często ,podobno pod ich opiekę trafiają najcięższe przypadki z całej Polski :(

Basiu... poplątało się wszystko?   wygląda na to ,że Ania musiała by zaopiekować się dwójką?   Pimpusią i Franiem?   ...

Aniu tylko Franiem. Pipunia siedzi w hoteliku. Pisałam z Anią.

Na wątku też pisałam ,że Pipunia jest na razie bezpieczna, trzeba ją było zabierać na cito.

Pani opłaciła pierwszy miesiąc, mam nadzieję,że będzie dalej płacić.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, ewu napisał:

Aniu tylko Franiem. Pipunia siedzi w hoteliku. Pisałam z Anią.

Na wątku też pisałam ,że Pipunia jest na razie bezpieczna.

Pani opłaciła pierwszy miesiąc, mam nadzieję,że będzie dalej płacić.

Uffffff!... jaka ulga!  czyli wszystko jasne  :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...