Jump to content
Dogomania

LISIO prawie collie z gminnego skrzyżowania znalazł DOM w Ciechanowie


Recommended Posts

[quote name='Ziutka']malagos chyba poszła na całego i kąpiel trwa :D nie było jej wieczorem ;) na dogo![/QUOTE]

Aha, zazdrość przemówiła, co?? :diabloti: :cool3:

Dobrze, ze mamy 4 psy, no i 3 koty, będzie zajęcie na kilka wieczorów, bo już nie te siły, bu uprać dwa razy pod rząd :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Aha, zazdrość przemówiła, co?? :diabloti: :cool3:

Dobrze, ze mamy 4 psy, no i 3 koty, będzie zajęcie na kilka wieczorów, bo już nie te siły, bu [I][B]uprać[/B][/I] dwa razy pod rząd :diabloti:[/QUOTE]
Przeczytałam : uprawiać :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mazowszanka13'][INDENT] Czas zejść na ziemię.

Dziekuję serdecznie Ziutce :loveu: za ogłoszenia Lisia na:
OLX (Tablica), Najpewniej, Ćwirek, hodowcy, Oddam-Psa, Lento, Alegratka, Słoniu (tyle przynajmniej dostałam zawiadomień na mejla).
[/INDENT]
[/QUOTE]
Lisio jest ogłoszony na 20 portalach :)
Zerknij w spam czy nie masz aktywacji innych, na niektórych nie potrzeba aktywacji :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ziutka']Lisio jest ogłoszony na 20 portalach :)
Zerknij w spam czy nie masz aktywacji innych, na niektórych nie potrzeba aktywacji :)[/QUOTE]

Dziękuję bardzo :) Zaraz zajrzę.

[quote name='malagos']Oj, ta nasza młodzież, oj, oj!...
Jak Lisio się sprawuje w Warszawie? Ma już jakąś kumpelę czy kumpla?[/QUOTE]

Z psami jest O.K. Zaczyna nawet do nich podbiegać, a ponieważ biegnie jak cwałujący koń, przy małych sztukach muszę brać go na smycz.
Ma kumpelę Fionę ;), z którą widzieliśmy się już trzy razy.
I za każdym razem musiałam odprowadzić Panią do windy, bo Fiona chciała z nami zostać. Pani mówi, że to z miłości do mnie (lekko zazdrosna).
Ja myślę, że ze względu na moje psy.

Tylko z ranką na nodze gorzej :-( Wczoraj było dobrze, już podeschła. Przez cały dzień nie lizał, mimo, że nie była obandażowana.
Fakt, byłam cały czas w domu. Na noc nie zawiązałam, bo pomyślałam, że może zrywa, bo go uwiera opatrunek. I w nocy znów lizał.
To mi wyglada na jakieś natręctwo.
I lizał dzisiaj rano, gdy spałam. I tak wróciliśmy do punktu wyjścia :shake:
A szkoda, bo właśnie kupiliśmy w Realu basenik dla dzieci (wzorem Białogonków). I nie wiem czy będzie mógł się moczyć w takiej sytuacji.
Chyba kupię mu lużny kaganiec i będę zakładała na noc. Wiem, że to tortura, ale z kołnierzem jeszcze większa.

[B]Na dodatek jak wyłączam internet to mnie wywala z dogo i za każdym razem muszę się logować od nowa.
Czasami dopiero za drugim lub trzecim razem udaje się.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio jak mieliśmy u Shili problem z nie gojącą się raną (lizała :angryy:) [B]uczennica [/B]u weta posypała ranę nadmanganianem potasu (tak grubawo,) czekała aż zaschnie trochę, prosiła aby Shila nie lizała choć przez parę godzin - i zagoiło się błyskawicznie. Ale może sama nie eksperymentuj...

Link to comment
Share on other sites

No więc poszłam do mojego gabinetu. Lekarz, do którego mam zaufanie (Pan) jest na urlopie. Ale była lekarka.
Potwierdziła diagnozę poprzedniego weta [B](ziarniczak zapalny[/B]), ale powiedziała, że lek został podany bez sensu [B](żel Clindacne)[/B].
Jest na alkoholu i może podrażniać. Co chyba nie jest prawdą, bo wczoraj przez cały dzień nie interesował sie ranką.
Ostrzyknęła rankę to znaczy zrobiła dwa zastrzyki na jej obrzeżach. Powiedziała, że to pomaga. Jutro wieczorem mam zdjąć opatrunek.
I dała nową maść [B](Advantan)[/B] do stosowania dwa razy dziennie przez dziesięć dni.
Powiedziała też patrząc na jego blady brzuch , że ma skłonność do alergii.
Komu wierzyć, nie wiadomo.

Rana po kastracji zagoiła się dzięki łapie. Bo i ją lizał, ślimaczyła się, a potem zajął się łapą a ta pierwsza zaschła bez problemu.
Oby nie zaczął się korowód po lekarzach.
Ominęło mnie to przy moich wiejskich kundlach, ale Lisio to delikacik (bo prawie rasowy ;)).

Na pewno to lizanie ma podłoże psychiczne. Ale jakie ?
I w nocy i dzisiaj jak spałam po śniadaniu (odsypiałam tę 5 rano) drzwi do mojej sypialni były otwarte. Wiedział, gdzie jestem i mógł mnie odwiedzić.

[B]I jak tu adoptować psa do obcego domu, gdzie przez kilka godzin będzie sam ?
Chyba zacznę się bać telefonów z ogłoszeń.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Lisiu, nie strasz Mazowszanki ;). Będzie dobrze, a "złe zachowanie" nie musi się powtarzać.
Przeczytałam dzisiaj w Polityce o psach i ludziach, którzy je kochają,
[url]http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1588343,1,kim-sa-opiekunowie-w-schroniskach-dla-bezdomnych-zwierzat.read[/url]
a w Newsweeku [B](Zazdrosny jak pies [/B] Dorota Romanowska) o zazdrości i sprycie naszych psów. O tym, jak dobrze nas znają i jak wspaniale tę wiedzę wykorzystują ;)

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje Krysiu za fachowe wsparcie :)
Przed nocą dam mu [B]Tonisol [/B]na wyciszenie i założę ochraniacz z koszuli na nogę.Dodatkowo położę na noc przy moim łóżku.
Najwyżej się nie wyśpię.
Jutro dostanę od konfirm13 miekki kołnierz do zakładania na noc. I odbiorę zamówiony u weta [B]Stress out[/B]

Nie czytałam jeszcze wspomnianych wyżej artykułów, znam tylko streszczenie.
To rzeczywiście cwaniaczek z tego Liska. Lizał ranę jak spałam. W dzień, gdy jestem obok w ogóle się nią nie interesuje, bo wie, ze nie wolno

Na psiej łączce nie boi się już psów, nawet do nich podbiega. A gdy się wystraszy to zwiewa.
Przynajmniej ten punkt programu mamy załatwiony.
Gdy rozmawiałam z zaprzyjaźnionymi psiarzami Lisio leżał wpatrzony we mnie i trzymał łapę na mojej nodze.


Jeszcze trzeba wyleczyć rankę i utuczyć.

Link to comment
Share on other sites

Zaległe zdjęcia.

[IMG]http://images70.fotosik.pl/64/56e721c8e13bae82gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images68.fotosik.pl/65/7a11b4eed2b792ebgen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images68.fotosik.pl/64/bc6a77a3a0183fdfgen.jpg[/IMG]


[B]A tu jama pod jałowcem służąca do ochłody w czasie upałów.[/B]

[IMG]http://images67.fotosik.pl/65/2aab1183462a5b62gen.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mazowszanka13']...Jutro dostanę od konfirm13 miekki kołnierz do zakładania na noc.
...To rzeczywiście cwaniaczek z tego Liska. Lizał ranę jak spałam. W dzień, gdy jestem obok w ogóle się nią nie interesuje, bo wie, ze nie wolno[/QUOTE]

Widziałam taki kolnierz u jednego psiaka w lecznicy, super sprawa - jest mięciutki i piesio nie ma takiego stresu jak "w kołnierzu hańby".

Co jest w tych naszych psiakach, że w nocy "budzą się w nich upiory" ? (lizawkowe upiory ;) )

Link to comment
Share on other sites

Noc minęła spokojnie :)
Dałam mu środek uspokajający (póki co ludzki Tonisol). Na nogę założyłam koszulę motając ją wokół brzucha.
I położyłam posłanko obok mojego łóżka zagladając co jakiś czas na dół. Spał jak zabity, nawet miałam wątpliwości czy go nie zabiłam tym lekiem.
A on po prostu był grzeczny. Dzisiaj cały czas jestem w domu i go obserwuję.
Dziś ostatnia okazja ogladania czystego, bielutkiego Lisia. Od jutra zacznie szarzeć i pośmierdywać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mazowszanka13']No więc poszłam do mojego gabinetu. Lekarz, do którego mam zaufanie (Pan) jest na urlopie. Ale była lekarka.
Potwierdziła diagnozę poprzedniego weta [B](ziarniczak zapalny[/B]), ale powiedziała, że lek został podany bez sensu [B](żel Clindacne)[/B].
Jest na alkoholu i może podrażniać. Co chyba nie jest prawdą, bo wczoraj przez cały dzień nie interesował sie ranką.
Ostrzyknęła rankę to znaczy zrobiła dwa zastrzyki na jej obrzeżach. Powiedziała, że to pomaga. Jutro wieczorem mam zdjąć opatrunek.
I dała nową maść [B](Advantan)[/B] do stosowania dwa razy dziennie przez dziesięć dni.
Powiedziała też patrząc na jego blady brzuch , że ma skłonność do alergii.
Komu wierzyć, nie wiadomo.

Rana po kastracji zagoiła się dzięki łapie. Bo i ją lizał, ślimaczyła się, a potem zajął się łapą a ta pierwsza zaschła bez problemu.
Oby nie zaczął się korowód po lekarzach.
Ominęło mnie to przy moich wiejskich kundlach, ale Lisio to delikacik (bo prawie rasowy ;)).

Na pewno to lizanie ma podłoże psychiczne. Ale jakie ?
I w nocy i dzisiaj jak spałam po śniadaniu (odsypiałam tę 5 rano) drzwi do mojej sypialni były otwarte. Wiedział, gdzie jestem i mógł mnie odwiedzić.

[B]I jak tu adoptować psa do obcego domu, gdzie przez kilka godzin będzie sam ?
Chyba zacznę się bać telefonów z ogłoszeń.[/B][/QUOTE]

Morze trochę tęskni za nami

Link to comment
Share on other sites

Wyskoczyłam na 5 minut do weta odebrać Stress out ( mam weta pod klatką).
W tym czasie Lisio dobrał sie do kosza na śmiecie, gdzie na dnie, przykryte gazetą były kości ze skrzydełek kurczaka.
Śpieszyłam się z obawy o bandaż, a ten cwaniak tylko czekał na to kiedy wyjdę i wyżarł wszystkie kości .

Na wsi się nie przejmują, ale ja zawsze denerwuję się, że zaszkodzą. Chociaż jeśli Lisio mieszkał kiedyś na wsi to tez pewnie je jadł.
Chyba ten Tonisol zacznę sama zażywać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mazowszanka13']Wyskoczyłam na 5 minut do weta odebrać Stress out ( mam weta pod klatką).
W tym czasie Lisio dobrał sie do kosza na śmiecie, gdzie na dnie, przykryte gazetą były kości ze skrzydełek kurczaka.
Śpieszyłam się z obawy o bandaż, a ten cwaniak tylko czekał na to kiedy wyjdę i wyżarł wszystkie kości .

Na wsi się nie przejmują, ale ja zawsze denerwuję się, że zaszkodzą. Chociaż jeśli Lisio mieszkał kiedyś na wsi to tez pewnie je jadł.
Chyba ten Tonisol zacznę sama zażywać ;)[/QUOTE]

U mnie nigdy kości nie jadał

Link to comment
Share on other sites

Kwiaciarenko, nie że u Ciebie, ale w swoim nieznanym nam, bezpańskim życiu :). A takie pieczone(?) kurze kostki, pachną chyba dla psa obłędnie i trudno im się jest oprzeć ;).
Mazowszanka wpadła do nas po kołnierz dla Lisia i pojechała na swoje włości. My też pomału się pakujemy i jedziemy na dalszy ciąg wakacji z wnukiem.
Pozdrawiam wszystkich sympatyków Lisia :).

[B]Aktualizacja[/B]
Dzwoniła Mazowszanka. Lisio grzecznie przespał noc na smyczy, obok Jej łóżka. Ranki nie ruszał. Dzisiaj ma zdjęty opatrunek(tak zalecił wet.). Ranka sucha. W ciągu dnia, Lisio będzie się przyzwyczajał do kołnierza, żeby spędzać noce bez smyczy ;).
Mazowszanka w ferworze wyjazdowym, zostawiła w domu komputer. Sama Wam napisze o Lisiu dopiero w czwartek po południu - jak odzyska okno na Świat :). Oczywiście, będą to same dobre wiadomości :)

Edited by konfirm13
aktualizacja
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...