Poker Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 A jaka była umowa z panią? Ma ktoś się do niej odezwać w sprawie wizyty PA czy ona ma dzwonić? Figuniu, czy masz umowę z Fundacją jako DT dla Loni? Jeżeli nie, to nie ma co czekać na jej działania i decyzje tylko kuć żelazo póki gorące. Quote
Figunia Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 Anulko, dziękuję za wyszukanie tych Dogomanek. Isadora już wie o wszystkim i jak napisała, będzie do Pani dzwonić. Możliwe, że zajrzy na Loniny wątek i jeśli okaże się, że ma problemy z wizytą PA, to wskażemy te osoby. Dzisiaj wieczorem znowu Pani Mirka (z Kutna) dzwoniła do mnie z pytaniem, czy cos już zaczyna się dzieć w Jej sprawie. Naprawdę wygląda na to, że nie może się już Loni doczekać... Kto wie, co przyniesie przyszly tydzień... Quote
Figunia Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 A jaka była umowa z panią? Ma ktoś się do niej odezwać w sprawie wizyty PA czy ona ma dzwonić? Figuniu, czy masz umowę z Fundacją jako DT dla Loni? Jeżeli nie, to nie ma co czekać na jej działania i decyzje tylko kuć żelazo póki gorące. Wczoraj powiedziałam Pani, że przekażę Jej tel. Fundacji i Fundacja będzie prowadzić sprawę Loninej adopcji. Jak pisałam wyżej, Isadora napisala dziś do mnie, że własnie wróciła i do Pani oczywiście zadzwoni. A umowy z Fundacją nie mam...i co teraz? Quote
anica Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 Nic się nie martw Aniu, jeśli Isadora mówiła że zadzwoni, to zadzwoni!...i napewno powi Ci co dalej :) czekamy... a jak Lonia? Quote
Poker Posted April 11, 2015 Posted April 11, 2015 No to OK jak Isadora się odezwała. Jeżeli Fundacja będzie pilotowała adopcję, to może też i podpisze umowę adopcyjną. Quote
Nadziejka Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Pozdrawiam zagladam kciukam mocno za najlepsiutkie dla Lonieczki Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 W naszej wczorajszej rozmowie z Panią Mirką, ujmujące było dla mnie, kiedy trochę nieśmiało ale z nadzieją spytała, czy uważam, że będą mogli nacieszyć się Lonią jeszcze jakiś czas, żeby Im przypadkiem za szybko nie odeszła, jak Misiu (tu już słychać było ,ze jest bliska łez...). I zanim pomyślałam, to już zapewniałam Ją, że Lonia jest pełna życia, energii...zresztą Sama zobaczy, jak się bawi, jaka jest wesoła. Że jest wysterylizowana, guzki usunięte, wyniki ma dobre, więc jeśli będzie w dobrych rękach, powinna pożyć jeszcze długie lata. Choć oczywiście wszystkiego się nie przewidzi... Pani Mirka na to: " to ja Pani wierzę, że tak będzie" Już nie mówiłam, że Lonia jest stara, wymagająca itp. Wydaje mi się, że ta kobieta będzie miała dla niej serce i czułości Lońce nie braknie, a to dla niej jest chyba najważniejsze... Jest niestety jedno "ale" - Pani wspomniała, że zastanawia się też nad - cyt. "wie, Pani tym 3 letnim sznaucerkiem z ogłoszenia". Pytam, czy w takim razie jeszcze nie jest zdecydowana, którego pieska wybierze, a Ona na to, że bardzo chce Lonię i jest zdecydowana, tylko Mąż raczej wolałby sznaucerka... To tyle relacji z wczoraj... A Lonia - jest przekochana. Daje mi tyle radości. Jest takim balsamem na serce. Kocham ten siwiutki bezzębny pysiaczek, nawet łysy cieniutki jak u myszy ogonek...żeby była zdrowa i szczęśliwa zrobiłabym prawie wszystko. Teraz zakopała się pod kołdrę i śpi. Pilnuję jej bardzo, wychodzę średnio co 3 godziny i jak dotąd, raz jeden była wpadka z nasikaniem w domu. Acha, Pani już kilka razy napomknęła o transporcie Loni, o tym, że może podjechać do Poznania, ale "najlepiej byłoby, gdyby Lonię mogł ktoś przywieźć im do Kutna..." Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Pozdrawiam zagladam kciukam mocno za najlepsiutkie dla Lonieczki II ja pozdrawiam Cię Ewuś! Wygłaskaj ode mnie Swoją Kruszynkę! Quote
Nadziejka Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 obiesmy chore ... dziekuje kochana za Twoje sercem pisane zyczenia ja juz czasem wysiadam ... sciskam Figuniu sciskam za najlepsze dla Lonieczki Quote
Anula Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Te wyłysienia Loni mnie bardzo martwią.Figuniu,jak przekazywałaś Lonię do Agnieszki to były wyłysienia? Lonię można podrzucić do Poznania,zawsze to bliżej niż do Kutna,jeżeli oczywiście wypali DS. Quote
Poker Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 To trzymam kciuki ,żeby małżonek tej pani odpuścił sobie sznaucerka . Quote
anica Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 ... zaglądam cały czas na bezzzzzdechu ;) Anusiu, czy Lonia wytrzymuje całą noc? (ile to godź 6-9?) czy dalej ma taki ogromny apetyt? Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 obiesmy chore ... dziekuje kochana za Twoje sercem pisane zyczenia ja juz czasem wysiadam ... sciskam Figuniu sciskam za najlepsze dla Lonieczki Ewuś, co Ty mówisz...jakie wysiadam...Młoda dziewczyna z Ciebie!!!Tylko musiasz bardziej dbać o Swoje zdrowie, tak myślę... Pozdrawiam serdecznie i Tobie i Twej suni dużo zdrowia życzę! Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Te wyłysienia Loni mnie bardzo martwią.Figuniu,jak przekazywałaś Lonię do Agnieszki to były wyłysienia? Lonię można podrzucić do Poznania,zawsze to bliżej niż do Kutna,jeżeli oczywiście wypali DS. Lonia miala takie wyłysienia, jak przyjechała do mnie w ub. roku. Po kąpielach w jakimś specjalnym środku powoli dość ładnie zarosła.Zostały jedynie dwa malutkie miejsca na pupie i na górze ogonka. Teraz wygląda prawie tak, jak wtedy, w czerwcu...Uszka mocno wyłysiałe, ogonek cały (wierzch) i na głowce też sierść przerzedzona. Myślę, że powoli nabierze ciałka i zarośnie, tylko trzeba czasu. Jeśli będzie trzeba, to sama ją zawiozę, choćby i do Kutna. Przy okazji sama zobaczę, komu ją oddaję (albo i nie, jak coś mi się nie spodoba) Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 To trzymam kciuki ,żeby małżonek tej pani odpuścił sobie sznaucerka . Trochę boję się o to, jak Pan zareaguje na Lonię. Ona jest taka...nieufna, do wszystkich, a mężczyzn to już całkiem nie lubi. Kilka razy już pyskowała do przechodzących spokojnie mężczyzn. Facet może być nawet po drugiej stronie ulicy... nagle jej się coś nie podoba i wściekle na niego ujada. Na szczęście jeszcze żaden się nie zorientował, że to do niego ... Może być tak, że pokaże Panu na przywitanie ząbki (te dwa ostatnie) no i się nie spodoba...bo Pani raczej będzie bardziej wyrozumiała, tak mi się wydaje. Ale, czy Pan też??? Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 ... zaglądam cały czas na bezzzzzdechu ;) Anusiu, czy Lonia wytrzymuje całą noc? (ile to godź 6-9?) czy dalej ma taki ogromny apetyt? Tak, wytrzymuje calutką noc. Ostatni spacer jest najczęściej ok. 21.30, rano zaś Lonia nie wychodzi spod kołdry wcześniej, niż ok. 9.30, choć ja już jestem dawno na nogach. Naprawdę jest w tej chwili super...ale boję się, że kolejna przeprowadzka zniweczy to wszystko. Apetyt ma ogromny, jadłaby na okrągło i wciąż mało... Quote
Nadziejka Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 sciskam i kciukam ciociu Aniu za wszystko nasze starsze calineczki skarbeczki maja swoje nawyki oj maja i kaprysow milion maja i sercem spelniamy te kaprysy z radoscia i wiara ze bedzie lepiej ciociu trudne to wszystko trudne stokroc boc to przecie calineczka starsza iskiereczka skarbunia Lonunia lalunia ech ... takie zycie sciskam za Was hihi . a nasza ma apetycik za 5 roteczkow ... tak mi sie zdaje , trzeba chowac i pilnowac wszystkiego co jadalne ..i nie .... Quote
Anula Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Lonia miala takie wyłysienia, jak przyjechała do mnie w ub. roku. Po kąpielach w jakimś specjalnym środku powoli dość ładnie zarosła.Zostały jedynie dwa malutkie miejsca na pupie i na górze ogonka. Teraz wygląda prawie tak, jak wtedy, w czerwcu...Uszka mocno wyłysiałe, ogonek cały (wierzch) i na głowce też sierść przerzedzona. Myślę, że powoli nabierze ciałka i zarośnie, tylko trzeba czasu. Jeśli będzie trzeba, to sama ją zawiozę, choćby i do Kutna. Przy okazji sama zobaczę, komu ją oddaję (albo i nie, jak coś mi się nie spodoba) To wygląda na to,że DT Lonię mocno zaniedbał.Porozmawiam o tym.Mieli dbać o Lonię i troszczyć się o nią. Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 To wygląda na to,że DT Lonię mocno zaniedbał.Porozmawiam o tym.Mieli dbać o Lonię i troszczyć się o nią. Anulko, w żadnym razie!!!! Nawet tak nie myśl!!! Myślę, że niczyja w tym wina. to jest starszy pies, który będąc u mnie, przyzwyczaił się do tego domu. A jednak poszla w calkiem inne warunki, inny rytm dnia, inni ludzie...Możliwe, że po jakimś czasie przyzwyczaiłaby się . Nikt jej nie zaniedbał! Jednak dla niej musiał to być stres...albo co innego, bo przecież tylko zgaduję... A że nie zwrócili na to uwagi, to się nie dziwię. Lonia miała gdzieniegdzie wyłysienia i mogło Im to umknąć. To normalne, że ja bardziej na takie szczegóły zwracam uwagę. Jeśli by mieli usłyszeć jakieś wyrzuty, że zaniebali, byłoby mi bardzo przykro i Im też. Nie po to o tym pisałam...choć przyznam, że wahałam się, czy pisać. Teraz żałuję. Anulko, tak naprawdę to jeśli znowu oddam Lonię do kolejnego domu, to może być tak, że coś jej tam nie będzie odpowiadało i będzie łysieć i chudnąć...a jeśli za jakiś czas odejdzie? Stale o tym myślę i bardzo się boję, bo tego, co Lonia ma w głowie, nie wie nikt. Ona będzie machać ogonkiem, cieszyć się, sprawiać wrażenie, że jest wesoła, ale tak naprawdę - kto wie...choć mnie się wydaje, że potrafię odebrać to, co ona czuje... Nie umiem tego wyrazić i chyba na tym zakończę. Domek w Długołęce był wspaniały, spadł mi z nieba, umożliwił wyjazd...ale...tak myślę, że jednak Lonia najlepiej się czuje, gdy jest z nią jedna osoba. Nawet jak przychodzi do mnie siostra, czy jest córka (jak w ub. roku) wtedy Lonia zupełnie inaczej się zachowuje. Jest jakby strasznie podenerwowana, stale biega, coś szarpie, jest wciąż jakby w takiej nienormalnej gotowości, "na baczność". Nie potrafi się wyluzować, spokojnie położyć, pospać... Tak więc domek był w porządku, tylko Lonia (chyba) jest pieskiem specjalnej troski i wymaga specjalnych warunków. Ale to są tylko moje domysły i mogę się mylić. Quote
Figunia Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 sciskam i kciukam ciociu Aniu za wszystko nasze starsze calineczki skarbeczki maja swoje nawyki oj maja i kaprysow milion maja i sercem spelniamy te kaprysy z radoscia i wiara ze bedzie lepiej ciociu trudne to wszystko trudne stokroc boc to przecie calineczka starsza iskiereczka skarbunia Lonunia lalunia ech ... takie zycie sciskam za Was hihi . a nasza ma apetycik za 5 roteczkow ... tak mi sie zdaje , trzeba chowac i pilnowac wszystkiego co jadalne ..i nie .... Masz rację Ewuś, to są starsze już suńki. Ale muszę przyznać, że Lonia jest strasznie grzeczna, wcale a wcale nie ma żadnych kaprysów. Chyba raczej nikt jej nie rozpieszczał...niestety...Jest bardzo posłuszna, pokorna taka, jak nie jamnik. Jeśli już coś chce, to tak pokornie o to prosi a jak przy tym mówi...piszczy, miauczy, beczy...wszystkie dźwięki świata... Quote
Poker Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Anula, daj spokój. DT na pewno chciał jak najlepiej ,ale nie ma doświadczenia z psami po przejściach i specyficznymi jak Lonia. Czasu się nie wróci ,a jeszcze popsujesz sobie stosunki rodzinne.Na pewno starali się , może nie zauważyli albo myśleli ,że tak może być. Dobrze,że wzięli Lonię ,bo Figunia mogła wyjechać. Quote
anica Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Jasne że Tak! ... Anulko ,zostaw to , jeśli chcesz z nimi rozmawiać to tylko ,żeby podziękować! :) .. nie chcę się rozpisywać ani wymądrzać, wiem o czym pisze Ania bo miałam taką samą sunię!.... tak po prostu jest i już! jeśli ktoś tego ...nie czuje?!.. to i tak żadne słowa nic tu nie zmienią... wręcz przeciwnie jeszcze można się źle zrozumieć?! a tego już na pewno nikt by nie chciał! ...jest pewna tajemna sfera( brakuje mi słowa) gdzie niestety ,nie wszyscy mają wstęp ;) Trochę boję się o to, jak Pan zareaguje na Lonię. Ona jest taka...nieufna, do wszystkich, a mężczyzn to już całkiem nie lubi. Kilka razy już pyskowała do przechodzących spokojnie mężczyzn. Facet może być nawet po drugiej stronie ulicy... nagle jej się coś nie podoba i wściekle na niego ujada. Na szczęście jeszcze żaden się nie zorientował, że to do niego ... Może być tak, że pokaże Panu na przywitanie ząbki (te dwa ostatnie) no i się nie spodoba...bo Pani raczej będzie bardziej wyrozumiała, tak mi się wydaje. Ale, czy Pan też??? ... ja też! ciekawe kto w tym domu portki nosi? ;) Quote
Bogusik Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 To wygląda na to,że DT Lonię mocno zaniedbał.Porozmawiam o tym.Mieli dbać o Lonię i troszczyć się o nią. Siostrzyczko,dt dał wszystko co mógł najlepszego dla Loni.Co chciałabyś zarzucić dt odnośnie opieki ?Przecież oni nigdy wcześniej nie mieli u siebie pieska na dt więc chwała im za to,że Lonia mogła tam sobie pobyć na "wczasach" a Figunia dzięki temu,mogła spędzić czas z Rodziną.Irena i Agnieszka są wspaniałymi osobami i mają serce dla zwierząt:). a, że nie dopatrzyły się tych wyłysień u Loni,to może właśnie jest kwestią braku doświadczenia w tym temacie... Quote
Nadziejka Posted April 13, 2015 Posted April 13, 2015 Zagladam z pozdrowionkiem serduchem pisanym i sciskam sciskam za wszystko ogromnie Aniu jak sie juz lepiej poczuje to huraaaaa wyruszam w swiat ..znaczy w kraj ....znaczy poodwiedzac skarbenki i tu i tam nadzieje taka mam sciskam spokojnego dzioneczka zyczy czarownica Eweczka Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.