Jump to content
Dogomania

Wylysiała jamnisia z guzem, boi sie ludzi. Pilnie wyciągamy ze schronu:(


Recommended Posts

To wszystko nie jest takie proste powiem Wam kochane ciocie! .... jak czytam o Loni to widzę wiele podobieństw z problemami Jasi!  wydany majątek na badania!  stracony czas( bo chyba tak można powiedzieć, rasumując)  stres związany z wizytami!  ...zmieniałam wetów w nadziei na jakieś świeże spojrzenie ...myśl...wyniki były brane do różnych konsultacji... na różne katedry przyrodnicze( w poszukiwaniu, różnych przyczyn) do profesorów... i nic... któryś właśnie z wetów powiedział... że można doszukiwać się przyczyn behawioralnych... że to jest najtrudniejsze do zdiagnozowania( ponieważ ,chyba zwłaszcza u jamników pod wpływem ,stresu... uaktywniają??? chyba nie to słowo ale nie pamiętam dokładnie!  bakterie w moczu)... później znaleziono( akurat w najgorszym momencie, bo przy operacji bakterie ecoli)... ja już jestem tak pogubiona w tym wszystkim.... przykro mi że Loni nie mogę pomóc ,żadną radą :( ...

Link to comment
Share on other sites

Badanie moczu ma wykazać ew. infekcję lub stan zapalny. Ale łapanie od początku siusiania jest niewiarygodne, bo mocz obmywa wszystko po drodze i wynik może być fałszywie niedobry.

Lata temu łapałam mocz u mojej kochanej suni ,ale ona była tak grzeczna,że mogłam łapać z tak zwanego środkowego strumienia.

U Dolarka też próbowałam łapać ,ale mimo że chłopak, nie udało mi się.Bo on jak to facecik siusiał często po trosze.

Pieknie dziekuje Poker za wyjasnienie :) Chcialam jeszcze dopytac o kilka spraw, ale...przeciez wszystko mozna znalezc w necie, wiec sobie poczytalam. I niby cos juz wiem, ale nie do konca, bo przyczyn nietrzymania moczu moze byc mnostwo.

Wlasnie, zeby wynik badania byl miarodajny, powinien to byc srodkowy strumien...To juz raczej niewykonalne u Loni i wiekszosci pieskow zapewne.

Link to comment
Share on other sites

Zagladam z pozdrowionkami wieczornymi 

Figuniu 

i kciukami za  niuniaczka slodzinke malizne czarna Damulenke :) :)

Ewuniu, dziekuje za pozdrowienia i kciuki :)  Ja trzymam zas za Wasze zdrowie!!!

Szkoda, ze tak mocno przezylas te ataki. Glupotami nie nalezy sie przejmowac!!!

Wazne, ze Jestes z nami.

Jeszcze niejedno widowisko tu zobaczymy, to pewne.

 

Jak dla mnie ma to te zalety, ze ze 100, czy wiecej osob, ktore szanowalam, podziwialam, zostanie moze 10, moze 5, ale takich, w ktorych nigdy nie zwatpie. 

Link to comment
Share on other sites

Ewuś Ty nasz duszku ,kochany... ależ mi się przykro zrobiło!  aż serducho stanęło... jak one tak do Ciebie..  myślę że pokazały czego po nich można się spodziewać!... i raczej... lepiej ... z daleka!  przynajmniej ja!!!!

 

Anusiu, moja kochana to Ty byłaś też z nami :)  powiem tylko ,że jutro będzie wizzyta przed adopcyjna o 17 mocno trzymam kciuki ... a później spuszczę powietrze ... i wszystko opowiem bo komplikacji jest wiele... niestety ....

 

to badanie mikrobiologiczne to chyba to takie co Jasia miała... takie mocno rozbudowane ogólne ,najpierw a później trzeba było czekać... ale to chyba tylko wtedy jak są bakterie  w moczu?....

Jak dobrze że ciocia Poker jest z nami! :)

AlfaS, kochanienka nasza też jesteś :)  ... i pisz koniecznie  o tej obroży!  ja to cały czas powtarzam że naszej Anusi to nie można zapomnieć! i takie prawidłowości widziałam na kilku wątkach!  ja nawet zadzwonię do Makili( żeby wiedzieć na przyszłość jeśli jest jakaś rada) i porozmawiam jaki cudem poradziła sobie z Maksiem i z Kajko tylko jeszcze nie teraz!...

ja na początku kupowałam Jasi ,feromony do kontaktu DAP  i działa  nie piła tak i nie siusiała!  więc to miało podłoże behawioralne!..

Anica - pewnie, ze bylam! I nie raz chwytalam "za pioro" by napisac, tak od serca, co mysle...

Ale zaraz przychodzila refleksja, ze to przeciez nic nie da. Jak ktos jest wrogo nastawiony i zalozyl sobie pewien cel, to zadne argumenty don nie trafia. 

Kiedy kolejna kobietka walczyla o staruszke Bunie, napisalam, wyrazajac Jej swe poparcie.  Nie zaluje tego, ale obiecalam sobie, ze juz nigdy wiecej nie bede brala udzialu w takich awanturach.

 

Nie powinno sie mowic "nigdy", wiem...i ta jedynie furtke sobie zostawiam, ze jesli kiedys zdarzy sie taka koniecznosc, by opowiedziec sie po czyjejs stronie (bo tak byc moze), a bezwzglednie bede przekonana i slusznosci - to wtedy sie wypowiem. Ze calym sercem jestem za.... tak, jak teraz za Makila.

 

I nie pisz, prosze, ze Ci przykro, bo nie mozesz Loni pomoc. Gdybyz to bylo takie proste!!!! 

A pomagasz Swoim zainteresowaniem, zyczliwoscia, radami, Swoimi przemysleniami takze - wiesz przeciez jakie to cenne!!!

 

Wszystkim zreszta Ciociom jestem przeogromnie wdzieczna za obecnosc na watku Loni i wszelkie rady, sugestie, zyczliwe spojrzenie :)

 

Trzymam kciuki za dzisiaj!!!! Oby sprawy potoczyly sie w jak najlepszy sposob!

I czekamy z zapartym tchem na relacje!

Link to comment
Share on other sites

Z tego co wiem,weterynarz w Mirkowie chce najpierw mieć wynik moczu.Jeżeli wynik moczu będzie dobry to będzie szukał innej przyczyny.Zaczął od badania podstawowego tj.moczu i wydaje mi się,że dobrze zaczął.

 

Anulko, tak draze temat badania moczu, bo domyslam sie, jakim problemem dla Opiekunek Loni jest kwestia pobrania go do badan.

Moze faktycznie lepiej (a zapewne prosciej) byloby wykonac usg brzuszka, jak radzi Poker. Bo krew byla badana juz dwa razy.

Jak wroce, to sie tym zajme, bo nie chcialabym Opiekunkom (i tak zajetym i zapracowanym) dokladac zajec. 

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam po przerwie do Loni  i Lońkowych Cioteczek :)

 

Złapanie moczu nie jest proste :( - nie wiem czemu tym zwierzakom tak zależy aby  nam stwarzać problemy, siknął by jeden z drugim do pojemniczka i po kłopocie :)  Z łapaniem u mojego psiaka nie było kłopotu - raz tylko spuszczając nogę wylał na mnie wszystko co tak skrzętnie uzbierałam latając za nim od krzaczka do krzaczka. Większe doświadczenie mam z kotami, ale budowa w sumie podobna. U  mojego Szeryfa wet wyciskał do probówki ( przy zatrzymaniu moczu) i poszło to bardzo sprawnie. Tylko wtedy chyba musi być co nieco w pęcherzu. Może tak by się udało?  Dala Gucia z kolei kupiłam woreczek takiego specjalnego granulatu - sypie się to to do wyparzonej kuwety i to łapie  mocz. Lońka pewnie do jakiegoś płaskiego pojemniczka to nie pójdzie nasiusiać? 

Link to comment
Share on other sites

Kochani,dzięki za rady.Może moje posty są odbierane jako czepianie się siusiania Loni ale wierzcie mi,że to jest tylko w dobrej wierze robione.Tak jak teraźniejsi opiekunowie chcą znać przyczynę siusiania Loni tak jak i ja.Tu chodzi o troskę o zdrowie Loni.Nie zataili tego faktu,wręcz odwrotnie starają się znaleźć przyczynę i zaliczyli już dwie wizyty w Lecznicy.Opiekunowie wytrzymali tyle to i wytrzymają jeszcze dłużej jeżeli chodzi o siusianie.Natomiast wet nie zalecił USG,ponieważ chce znać dane laboratoryjne moczu.

Mój Miki miał przez cewnik pobierany mocz na Klinikach,ponieważ też nie udało mi się złapać moczu.

Link to comment
Share on other sites

Anulko, jakie czepianie sie???? Ja tego tak nie odbieram i pewnie zadna z Cioc rowniez. Oczywiscie walkujemy temat, bo chcemy dobrze tak dla Loni, jak i dla jej Opiekunow ( tak obecych, jak i tych przyszlych).

I chociaz nie ukrywam, ze raczej jestem pesymistka, bo mam wrazenie, ze kolejne badania a takze leki i tak niczego nie zmienia, to jednak nie chcialabym tego tak zostawic, bo moze... a noz... ktos rada swa pomoze, i np. taka obroza, o ktorej pisze AlfaLS okaze sie tym "strzalem w 10-tke".

:) :) :)

Link to comment
Share on other sites

wkleilo sie dwa razy...kasuje

 

Zaglądam po przerwie do Loni  i Lońkowych Cioteczek :)

 

Złapanie moczu nie jest proste :( - nie wiem czemu tym zwierzakom tak zależy aby  nam stwarzać problemy, siknął by jeden z drugim do pojemniczka i po kłopocie :)  Z łapaniem u mojego psiaka nie było kłopotu - raz tylko spuszczając nogę wylał na mnie wszystko co tak skrzętnie uzbierałam latając za nim od krzaczka do krzaczka. Większe doświadczenie mam z kotami, ale budowa w sumie podobna. U  mojego Szeryfa wet wyciskał do probówki ( przy zatrzymaniu moczu) i poszło to bardzo sprawnie. Tylko wtedy chyba musi być co nieco w pęcherzu. Może tak by się udało?  Dala Gucia z kolei kupiłam woreczek takiego specjalnego granulatu - sypie się to to do wyparzonej kuwety i to łapie  mocz. Lońka pewnie do jakiegoś płaskiego pojemniczka to nie pójdzie nasiusiać? 

Milo Ciocie widziec po przerwie.. :) Bardzo dlugiej przerwie... :)

 

Takze nie rozumiem, dlaczego te tak kochane i inteligentne stworki robia tyle problemow, jak chodzi o zwyczajne przeciez pobranie moczu do badan... :)

Jeszcze potrawia taki numer wywinac, jak Twoj piesek...przeciez to mozna wyjsc z siebie i chciec udusic paskude...

Z kotkami widac latwiej jest, choc myslalam, ze wprost przeciwnie...

Kuweta - nie mam pojecia, czy Lonia domyslilaby sie, ze tam ma nasiusiac, ale chyba nie...

Link to comment
Share on other sites

Muszę Wam Kochani coś napisać ale troszeczkę z innej beczki.Dzisiaj byłam ze swoją tymczasią Sawaną u psiego fryzjera.Czekałyśmy zabawiając się rozmową na opiekunów,którzy zostawili młodziutką sunię yorka mającą około roku  do obcięcia.W pewnej chwili weszli mocno starsi Państwo (Pan o lasce) i Pani zaczęła opowiadać o suni jaka ona jest kochana,nauczyła się już załatwiać do kuwety,nie muszą z nią w ogóle wychodzić i nie wychodzą bo po co,sunia nie potrzebuje spacerów,zresztą oni też bo już nie mają siły na nie.Kupili sobie ją aby się im nie nudziło.Pani fryzjerka popatrzyła na mnie a ja na nią,po chwili Pani fryzjerka skwitowała to opowiadanie ,że psu bardzo potrzebne są spacery i nie wyobraża sobie trzymania psiaka cały czas w domu,natomiast ja tylko tyle skwitowałam,że w takim wieku nie powinno się kupować szczeniaczka,ponieważ człowiek w starszym wieku nie jest w stanie prawidłowo zaopiekować się psiakiem nie mówiąc już o dalszych latach a w konsekwencji pies może wylądować w Schronisku a tego przykładem jest właśnie mój pies,którego Państwo widzą.Nic nie odpowiedzieli,wyszli.Wynika z tego,że kuweta jest przydatna dla szczeniaków jak i dla psiaków w starszym wieku.

Link to comment
Share on other sites

Albo dla lejków takich jak moja Megunia  :) . Ja już i tak jestem trochę zadowolona bo ona oprócz tego co robi normalnie na podwórku / staram się żeby były co najmniej 4 spacerki dziennie/ to część tego co było na dywanie, jej legowisku lub moim łóżku jest teraz w kuwecie. A właściwie dwóch bo kupiłam dwie  :) . I nawet szybko załapała żeby tam robić, może dlatego że je po prostu postawiłąm tam gdzie najczęściej sikała. Jednak do pełni szczęścia jeszcze nam daleko. Zamówiłam tą obróżkę uspakajającą czekam na dostawę i mam ciągle nadzieję, ze ona nam pomoże. Teoretycznie Meggi jest u mnie na DT ale praktycznie jak się to siusianie nie poprawi to szans na DS inny niż mój nie ma żadnych :mellow:.  

Link to comment
Share on other sites

Muszę Wam Kochani coś napisać ale troszeczkę z innej beczki.Dzisiaj byłam ze swoją tymczasią Sawaną u psiego fryzjera.Czekałyśmy zabawiając się rozmową na opiekunów,którzy zostawili młodziutką sunię yorka mającą około roku  do obcięcia.W pewnej chwili weszli mocno starsi Państwo (Pan o lasce) i Pani zaczęła opowiadać o suni jaka ona jest kochana,nauczyła się już załatwiać do kuwety,nie muszą z nią w ogóle wychodzić i nie wychodzą bo po co,sunia nie potrzebuje spacerów,zresztą oni też bo już nie mają siły na nie.Kupili sobie ją aby się im nie nudziło.Pani fryzjerka popatrzyła na mnie a ja na nią,po chwili Pani fryzjerka skwitowała to opowiadanie ,że psu bardzo potrzebne są spacery i nie wyobraża sobie trzymania psiaka cały czas w domu,natomiast ja tylko tyle skwitowałam,że w takim wieku nie powinno się kupować szczeniaczka,ponieważ człowiek w starszym wieku nie jest w stanie prawidłowo zaopiekować się psiakiem nie mówiąc już o dalszych latach a w konsekwencji pies może wylądować w Schronisku a tego przykładem jest właśnie mój pies,którego Państwo widzą.Nic nie odpowiedzieli,wyszli.Wynika z tego,że kuweta jest przydatna dla szczeniaków jak i dla psiaków w starszym wieku.

Rowniez znam takie przypadki, z samej mojej ulicy, bodaj ze 3, kiedy siwa ledwo juz chodzaca staruszka, bierze sobie szczeniaka...Dwie z nich juz nie zyja, trzecia jeszcze drepcze., co z tymi psami, nie wiem. Pewnie w schronisku, bo jak inaczej...A ile sie nasluchalam, jak dbaja, jak kochaja, karmia szyneczka, "nie jedno dziecko nie ma tak dobrze, jak ich piesek" - to zdanie tez zawsze mocno mnie wkurzalo...

Tyle tylko, ze one z nimi wychodzily, stad zreszta je znam, bo czasem spotykalysmy sie na spacerach.

Caly czas mialam ochote spytac "co bedzie, jak Pani odejdzie???" - ale oczywiscie przez gardlo mi to nie moglo przejsc.

Mowilam tylko, ze ja juz sobie mlodego psa nie wezme, jezeli, to tylko staruszka, bo za duze ryzyko, ze odejde przed nim. A mialam wtedy jakies 50 lat...moze mniej.

Link to comment
Share on other sites

Albo dla lejków takich jak moja Megunia  :) . Ja już i tak jestem trochę zadowolona bo ona oprócz tego co robi normalnie na podwórku / staram się żeby były co najmniej 4 spacerki dziennie/ to część tego co było na dywanie, jej legowisku lub moim łóżku jest teraz w kuwecie. A właściwie dwóch bo kupiłam dwie  :) . I nawet szybko załapała żeby tam robić, może dlatego że je po prostu postawiłąm tam gdzie najczęściej sikała. Jednak do pełni szczęścia jeszcze nam daleko. Zamówiłam tą obróżkę uspakajającą czekam na dostawę i mam ciągle nadzieję, ze ona nam pomoże. Teoretycznie Meggi jest u mnie na DT ale praktycznie jak się to siusianie nie poprawi to szans na DS inny niż mój nie ma żadnych :mellow:.  

To moze ufundujemy nagrode, dla tego, kto znajdzie sposob na te nasze sikadelka...:)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, przyszła obróżka ok.gif.

Założyłam Meguni i na razie to nie ten sam pies clap.gif.

Jest spokojna, wyciszona, dużo śpi - nie biega pobudzona po mieszkaniu. Nie wiem tylko ile w tym zasługi obróżki a ile tego, ze rano byłyśmy u weta i może odreagowuje. Jednak wcześniej nigdy tak się nie zachowywała po wizycie u weta, to może obróżka? I na razie, odkąd jej ją założyłam, jeszcze się nie załatwiła w domu. Tylko na spacerku. Chwilo trwaj!!! 

Link to comment
Share on other sites

I tu zaglądam po nieobecności - i prze następną - poczytać co u Lońci  się działo.

A lekarz nie może pobrać moczu od psa - tak jak się odsikuje psiaczki?

 

Kochana b-b, dobrze ze Jestes z nami :)

Nieobecnosc usprawiedliwiona :) i serdecznie gratuluje Wnusia!!!! Niech rosnie zdrowo i szczesliwie i bedzie duma i pociecha Babci :)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, przyszła obróżka ok.gif.

Założyłam Meguni i na razie to nie ten sam pies clap.gif.

Jest spokojna, wyciszona, dużo śpi - nie biega pobudzona po mieszkaniu. Nie wiem tylko ile w tym zasługi obróżki a ile tego, ze rano byłyśmy u weta i może odreagowuje. Jednak wcześniej nigdy tak się nie zachowywała po wizycie u weta, to może obróżka? I na razie, odkąd jej ją założyłam, jeszcze się nie załatwiła w domu. Tylko na spacerku. Chwilo trwaj!!! 

 

AlfaLS - wspaniale wiadomosci! :)

Jest iskierka nadziei... Nie dosc, ze sunia spokojna, to jeszcze nie sika...az wierzyc mi sie nie chce (choc bardzo tego pragne...):)

Zobaczymy, co pokaza kolejne dni...oby bylo dobrze!

Jak dlugo ona ma dzialac? 

Link to comment
Share on other sites

AlfaS  ... ja się tak ucieszyłam... jakbym tam była! :)  .... trwaj chwilo, trwaj!!!!...  ale brakuje tych emotikonek!  już byśmy, skikały że hej ;)

 

To ja choc skopiuje od AlfaLS, zeby bylo wiecej radosci. :)

Takze nie moge wklejac emotikonek, a jeszcze niedawno moglam...

 

No i nie wyszlo...przywklejaniu skopiowane emotikonki znikaja....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...