Jump to content
Dogomania

mój TOFIK - Fisio najkochańszy pobiegł za TM do zobaczenia Majuchu


Kejciu

Recommended Posts

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images64.fotosik.pl/984/b1b5447e283eb2b9med.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/981/be7692b72b8a34d7med.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images64.fotosik.pl/984/3f5dacdc07badafcmed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia O.']Strasznie jest biedny, zupełnie nie może sobie znaleźć miejsca:shake:
Słuchajcie tak mi przyszło do głowy, że może on po prostu nigdy nie mieszkał w domu (!!) i dlatego się tak zachowuje?[/QUOTE]

To od samego początku braliśmy pod uwagę - i całkiem możliwe że tak jest - to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie jakby tak było bo by się przyzwyczaił...

Ale jego ruchy wskazują na problem neurologiczny i niestety o wiele poważniejszy niż nigdy nie mieszkanie w domu :(:(:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sarunia-Niunia']Ja wiem, że to co napiszę może zabrzmieć banalnie, ale może Tofinio zająłby się jakąś maskotką, pluszakiem, a może jakiś kong?
Może to pochłonie Jego uwagę choć na jakiś czas?
Kasiu, próbowałaś?[/QUOTE]


Oczywiście - zabawki, piłeczki piszczące, maskotki - nic...wogóle nie zwraca na nie uwagi - na jednym zdjęciu widać jak położył główkę na fretkę maskotkę mojego Cygana ale to bardziej przez przypadek niż z własnej chęci tak się stało :( Za oknem leje....jak Tofiś wstanie to znowu nie wyjdziemy na dwór :(narazie śpi od 10:45 !!!rekord chyba od 3 ostatnich dni

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anica']Naprawdę wyczerpujące są relacje Kejciu i Nutusi, przyznam się że czytam już trzeci raz... i jeszcze nie spotkałam się z takim problemem jak u Toffino?!... a ten luminal to rozumiem że ma mieć działanie uspokajające?(pytam bo kolega cierpi na syndrom Gilberta i też dostaje luminal na zbicie bilirubiny) może też dawka terapeutyczna, powinna być zmieniona ????
czytam z zapartym tchem....[/QUOTE]

Anico - tak, luminal ma działanie uspokajające. Doktor zaczął od najmniejszej dawki - wiadomo, na próbę. Nie chodzi bowiem o to, żeby "na siłę" uspokoić psa końską dawką. Na razie jej nie zwiększył ani nie przeszliśmy na relanium (silniejsze działanie) ze względu na dzisiejszą konsultację u neurologa. Tak naprawdę wiele sobie po tej konsultacji obiecujemy, i oby rzeczywiście ta wizyta przyniosła jakieś rozwiązanie, bo Kasia nam się wykończy. A i Tofiś coraz bardziej zmęczony. Jeszcze przedwczoraj dreptał i piszczał, dziś już piszczy na leżąco, bo dreptać nie ma siły :(

[quote name='Sarunia-Niunia']Ja wiem, że to co napiszę może zabrzmieć banalnie, ale może Tofinio zająłby się jakąś maskotką, pluszakiem, a może jakiś kong?
Może to pochłonie Jego uwagę choć na jakiś czas?
Kasiu, próbowałaś?[/QUOTE]

Myślę, że jedynie kong mógłby spełnić swoje zadanie. Kasia, przypomnij mi, to Ci pożyczę. Może rzeczywiście zechce powylizywać coś pachnącego ze środka?... Tofiś w ogóle nie reaguje na głaskanie, przytulanie, odwracanie uwagi. Dlatego maskotka tu nie pomoże. Już i tak jest wielki postęp, bo wyraźnie zaczyna reagować na Kasię, poznawać otoczenie, zwyczaje... Wie, że do kuchni chodzi się po jedzenie ;) Wie, gdzie stoi miska z wodą i sam do niej podchodzi (dotąd Kasia mu podstawiała pod pyszczek) Zdarza się, że idzie za Kasią, czego dotąd nie robił. Bardzo powolutku, ale jakby łapał kontakt z otoczeniem.

Link to comment
Share on other sites

Aaaaaa... zapomniałyśmy napisać, że Tofiś przybrał na wadze! :) Waga w lecznicy nieco oszukuje, ale w przybliżeniu można uznać, że przybrał co najmniej pół kilograma! Najbardziej chyba widać to na zadku, bo kości miednicy już nie "przebijają" skóry. Myślę, że jest to zasługa i częstego karmienia i regularnych spacerków (w końcu mięśnie też swoje ważą ;))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia'][...]Myślę, że jedynie kong mógłby spełnić swoje zadanie. Kasia, przypomnij mi, to Ci pożyczę. Może rzeczywiście zechce powylizywać coś pachnącego ze środka?... [...][/QUOTE]

Ja mam w domu taki kong dla szczeniaków - mniejszy i z miększej gumy. Jeśli się przyda to mogę pożyczyć:)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Nutusiu :) .... interesuję się nie tylko z ciekawości, moja Jasia to wyjątkowa, przekochana sunia! ale to sunia po przejściach! dała nam tak popalić!... i to jednak nadal trudny pies! czasem mi się wydaje ... że tylko ja jestem w stanie jej pomóc czy raczej.... być jej mamusią:lol: ma polidypsję stresową oprócz wielu innych chorób a teraz jeszcze doszła... chyba demencja... też drepcze, drepcze nawet ponad godzinę albo staje w kącie lub za drzwiami i tak sobie stoi.... chciałabym pomóc jej, żeby ta starość była jak najpiękniejsza!.... skoro całe swoje życie była krzywdzona, na pewno była bita! a na końcu przywiązana z wielkim guzem do schroniska...

Link to comment
Share on other sites

Od ostatniej pobudki Tofik chodził i kwilił..
Dreptał po kuchni - zjedliśmy - potem jeszcze dreptał po kuchni za jedzeniem ale daję mu małe porcje a często.

Potem poszliśmy do dużego pokoju - razem z moim Cyganem się potrącali noskami - i Tofik sam podszedł do mnie siedzącej na podłodze - tuliłam go i całowałam, głaskałam - krążył wokół mnie ale nie oddalał się zbytnio.

i nawet nie zapiszczał!!!!!co uważam za OGROMNY SUKCES i muszę ale to muszę się tym z WAMI podzielić!!!! :):):)

teraz śpi na dywaniku w przedpokoju - i nie kwili

Link to comment
Share on other sites

O matko, oby to był PRZEŁOM! Jeszcze się nie cieszę, wcale się nie cieszę... :)

Anico, co to jest polidypsja stresowa, tak po ludzku? ;) Jasia ma najpiękniejszą starość z możliwych! Jest zadbana, kochana i bardzo "chciana". Dokładnie tak, jak Tofiś (tylko żeby już wreszcie zechciał w to uwierzyć :)). Tego chciałby każdy stary pies, kot, koń... człowiek...

Link to comment
Share on other sites

Polidypsja stresowa to nadmierne pragnienie w sytuacjach stresowych( lub raczej rozładowanie napięcia przez picie tak jak niektóre psy przy lęku separacyjnym wyją, piszczą gryzą rzeczy a Jaśka pije wodę i ...sika(poliuria) jak byłam w szpitalu to kałuze były w dzień i w nocy( TZ nie wiadomo czy z tęsknoty za mną? czy też zarobiony był chłopina sprzątaniem tak szybko odbierał mnie ze szpitala... że aż pielęgniarki się dziwiły że ... taki dobry mąż;)) teraz coraz rzadziej... ale na początku( zaraz po adopcji) jak tylko ktoś przyszedł do nas... kałuża na dywanie( nie gdzie indziej) i micha wody... wypita:roll: ... a zanim doszliśmy do tej polidypsji.... to masa badań... nerki ,watroba, cukrzyca, cushing, moczówka prosta... i więcej nie pamiętam ale usg to mamy całej Jaśki wewnątrz kiedyś jak byłam na szczepieniu u innego lekarza.... to zrobił "oczy".... i było... to wszystko jej badania? .. bo segregator jest ... naprawdę gruby :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kejciu']

i nawet nie zapiszczał!!!!!co uważam za OGROMNY SUKCES i muszę ale to muszę się tym z WAMI podzielić!!!! :):):)

teraz śpi na dywaniku w przedpokoju - i nie kwili[/QUOTE]...a może się po prostu, wyciszy jak poczuje się bezpieczny i kochany! oby tak się stało :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kejciu']Od ostatniej pobudki Tofik chodził i kwilił..
Dreptał po kuchni - zjedliśmy - potem jeszcze dreptał po kuchni za jedzeniem ale daję mu małe porcje a często.

Potem poszliśmy do dużego pokoju - razem z moim Cyganem się potrącali noskami - i Tofik sam podszedł do mnie siedzącej na podłodze - tuliłam go i całowałam, głaskałam - krążył wokół mnie ale nie oddalał się zbytnio.

i nawet nie zapiszczał!!!!!co uważam za OGROMNY SUKCES i muszę ale to muszę się tym z WAMI podzielić!!!! :):):)

teraz śpi na dywaniku w przedpokoju - i nie kwili[/QUOTE]

O rany, aż się poryczałam. Kasiu jesteś WIELKA! Tofiś proszę, zrozum, że teraz już może być tylko lepiej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kejciu']Od ostatniej pobudki Tofik chodził i kwilił..
Dreptał po kuchni - zjedliśmy - potem jeszcze dreptał po kuchni za jedzeniem ale daję mu małe porcje a często.

Potem poszliśmy do dużego pokoju - razem z moim Cyganem się potrącali noskami - i Tofik sam podszedł do mnie siedzącej na podłodze - tuliłam go i całowałam, głaskałam - krążył wokół mnie ale nie oddalał się zbytnio.

i nawet nie zapiszczał!!!!!co uważam za OGROMNY SUKCES i muszę ale to muszę się tym z WAMI podzielić!!!! :):):)

teraz śpi na dywaniku w przedpokoju - i nie kwili[/QUOTE]


biedny:(
dobrze, że się trochę otwiera
a czy zauważyłaś może jakiś związek czegoś z tym jego kwileniem?
po jedzeniu, przed jedzeniem, po wstaniu itp
a może to już problem psychiczny-starość; jest mi źle i wtedy tak płacze?
Kochana jestes, że tak o niego dbasz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgoska']biedny:(
dobrze, że się trochę otwiera
a czy zauważyłaś może jakiś związek czegoś z tym jego kwileniem?
po jedzeniu, przed jedzeniem, po wstaniu itp
a może to już problem psychiczny-starość; jest mi źle i wtedy tak płacze?
Kochana jestes, że tak o niego dbasz.[/QUOTE]

nie ma zależności - czy jest przed jedzonkiem czy po = poprostu jak tylko otwierał oczy zaczynał koncertować - uspokajał się jak jadł, pił lub był na dworku

[quote name='anica']Zaglądam z nadzieją że Toffiś łykendowo odpoczywa i daje odpocząć :)[/QUOTE]


wczorajsza podróż do Milanówka tak go wykończyła chyba że od 24 do prawie 8 spał jak dzidziuś. Leżałam z nim na podłodze całą noc, wszystko mnie boli, każda kostka :)
Tofil leżał przy mnie potem między nogami - przebudzał się ale jak czuł że jestem obok zasypiał dalej. Od rana jest spokojny - nie kwili!
reaguje już na bodźce coraz bardziej - drepcze za mną krok w krok, nie chce kłaść się na chodniczku czy kocykach - wybiera płytki - nawet jak go przenoszę - wraca na płytki - tak mu lepiej chyba.


Wrzucam opis od dr Olkowskiego z wczorajszej wizyty:
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images62.fotosik.pl/987/2ec714d9df43c4fcmed.jpg[/IMG][/URL]



I lecę do dr Traczyka z tym opisem - pomyślimy nad lekami na tą jego wokalizację - aby go wyciszyć jeszcze bardziej :)

Link to comment
Share on other sites

W kierunku mocznicy nie miał robionych badań czekamy na wyniki wątrobowe - powinny być jutro.
Od wczoraj jesteśmy na karsivanie, stomorgylu i witaminie b complex - stomorgyl podajemy pod kątem zabiegu usuwania zębów który nasz Doktor planuje wykonać w najbliższy czwartek/piątek - uspokajaczy nie podajemy żadnych - dostałam Clonazepam - aby podać w przypadku napadu pisku/wycia 1 tabletkę - jeśli nie pomoże dołożyć za pół godziny drugą i wtedy powinien usnąć - ale narazie nie było potrzeby aby mu to podawać - oby tak dalej :)

Dzisiejsza noc w miarę spokojna od 21 spał do 1 w nocy - potem pół godzinny spacerek - do domku na małe jedzonko - i spanko - chwilkę popłakał zanim się ułożył i usnął - spaliśmy do 7 rano!
i od nowa spacerek, jedzonko - troszkę tuptanie po domku i teraz układa się do snu.


Wczoraj zanim usnął o 21 - podejrzałam jak w kocykach których kilka leży na jego materacyku - próbował położyć się na pleckach z kopytkami w górze- brzuszkiem do góry - potem bachnął na boczek i noskiem zaczął jakby kopać w kocykach - trzeć się - tarzać :) aż się uśmiałam :)

i usnął jak embrionek malusi :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Aaaaaa... zapomniałyśmy napisać, że Tofiś przybrał na wadze! :) Waga w lecznicy nieco oszukuje, ale w przybliżeniu można uznać, że przybrał co najmniej pół kilograma! Najbardziej chyba widać to na zadku, bo kości miednicy już nie "przebijają" skóry. Myślę, że jest to zasługa i częstego karmienia i regularnych spacerków (w końcu mięśnie też swoje ważą ;))[/QUOTE]
Super, że Tofiś nabiera troszke ciałka :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kejciu']W kierunku mocznicy nie miał robionych badań czekamy na wyniki wątrobowe - powinny być jutro.
Od wczoraj jesteśmy na karsivanie, stomorgylu i witaminie b complex - stomorgyl podajemy pod kątem zabiegu usuwania zębów który nasz Doktor planuje wykonać w najbliższy czwartek/piątek - uspokajaczy nie podajemy żadnych - dostałam Clonazepam - aby podać w przypadku napadu pisku/wycia 1 tabletkę - jeśli nie pomoże dołożyć za pół godziny drugą i wtedy powinien usnąć - ale narazie nie było potrzeby aby mu to podawać - oby tak dalej :)

Dzisiejsza noc w miarę spokojna od 21 spał do 1 w nocy - potem pół godzinny spacerek - do domku na małe jedzonko - i spanko - chwilkę popłakał zanim się ułożył i usnął - spaliśmy do 7 rano!
i od nowa spacerek, jedzonko - troszkę tuptanie po domku i teraz układa się do snu.


Wczoraj zanim usnął o 21 - podejrzałam jak w kocykach których kilka leży na jego materacyku - próbował położyć się na pleckach z kopytkami w górze- brzuszkiem do góry - potem bachnął na boczek i noskiem zaczął jakby kopać w kocykach - trzeć się - tarzać :) aż się uśmiałam :)

i usnął jak embrionek malusi :)[/QUOTE]


kochany jest
może to piszczenie mu przejdzie
karsivan bardzo dobra rzecz

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...