Jump to content
Dogomania

Maleńka starsza Figa - leczymy i szukamy domu!


Recommended Posts

kurczak sie ogarnia - mocz troche lepiej ale dalej ma szczawiany i cos tam ...Monika nam chyba zamówiła karme urino...

ma jesc antybiotyk jeszcze przez tydzien, potem weekendowo

mleka mniej ale nadal ma, i ma jesc galastop - bardzo go nie lubi, i krzywi pyska nawet na puszeczke z nim.

miala zrobiony rentgen ,serduszko troszkę większe i naciska delikatnie na plucka, krtan ma fragment dosc znacznie zwężony i stąd jej kaszel najprawdopodobniej bo płuca są czyste !!!! :sweetCyb: :sweetCyb: :drinking: :lol!:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Figa to mały sprzedajny skrzat!!!

Monika się śmiała, ze jak uda nam się ją do stycznia troche podleczyć to pewnie dostanie cieczki byleby nie sterylka...

Pomyliłaś się Monika, bo do stycznia nawet nie doczekała!!!

Tak nam się wydaje bo nie plami ani nic ale psy za nią latają i jest mały sprzedawca! nadstawia się równo!

Mamy takie dwa burki w kagańcach na osedlu i latają one luzem to jeden z nich strasznie się napalił na nią... nawet brokata i inke szturchał co dobrze sie nie moze skonczyc bo inka go pogoniła a brokata musiałam odciągać bo brokat go lubi ( traktuje jak powietrze) i jakby się na niego zezłościł to już by mu pewnie nie przeszło i miałabym kolejnego psa na dworze, którego musze unikac...

A skrzat się podstawia, mały pendrak, musiałam na smycz ubrac albo za kaptur ciągnąć od ubranka żeby się ruszyła... mama patykiem jej grozi i to też działa :P

Nie wiem tylko czemu ona sprzedaje sie każdemu... w sensie nawet ludziom , nie jestem w stanie przejsc koło kogokolwiek by ona się nie cieszyła, nie merdała ogonkiem i łapek nie podawała... masakra!

Link to comment
Share on other sites

Figa i  amanci chyba troche lepiej :P

Sylwewster.... nie było nas w domu ale wczesniej strzelali i Figa nie lubi ale dramatu nie ma, Inka sie boi ale bez padaki, po prostu wchodzi pod łózko i grzecznie czeka, najgorszy był zawsze brokat bo na głowę chciał wejsc.. ale teraz jest głuchy i ma pełen luz:P ale bije Brokasiowi na mózg i chce wszystko jesc, wszedl na krzeslo, na stół - zjadł biszkopty, pierniki, mąke ( i rozniósł ją po domu) , zrzucił kwiatka itp. jest zabawnie. dzisiaj tomkowi próbował pokój wywrócic do góry nogami w poszukiwaniu żarełka  pomimo ze tomek byl w pokoju.... a figę dzisiaj wywalił z jej miski gdy jadła obiad.... masakra!

Zdrowia i mądrości dla Brokasia bo wczoraj miał 11 urodziny :)

Link to comment
Share on other sites

Co do cieczki i ciachania w marcu... moze ale  z drugiej strony z Figa nigdy nie wiadomo ... więc lepie chyba by bylo ciachac jak tylko bedzie moza bo potem okaze sie ze czekalismy do marca a ona akurat się pochoruje znowu i bedzie duuupa.....

Nie, Brokatowi sierść się nie przerzedziła ( nie licząc wycięcia sklejek mąki ). Wiecie on zawsze był  żarłok i jadł by tyle ile bys mu dała, nigdy nie miał dośc... teraz tylko nie ma zachamowań przed braniem sobie tego... dzisiaj znowu na stół chciał wejsc ale go usłyszałam...  jak mnie zobaczył to trochę cofnął sie ale nie specjalnie, a wcześniej przy mamie sprawdzał co mamy na stoliku niskim w duzym pokoju.... dostał szmatom w łeb ( mama akurat się ubierała) to się grzecznie cofnął :P

My się śmiejemy, że on po prostu ma skleroze... zapomina, że jadł :P

A tak poważnie nie ma żadnych innych objawów , kompletnie nic....

Wet mówi ze głuchota plus starosc mogą powodować taki efekt ze on sobie teraz szpera wszędzie.. no ale poczekamy jeszcze trochę i będziemy robić w styczniu lub lutym badania krwi żeby sprawdzic czy wszystko jest ok.

 

Śnieg spadł. Skrzat lepiej reaguje na padający śnieg niż deszcz ale rewelacji nie ma, Brokat niewzruszony jak zwykle tylko ja zadowolona o w końcu idzie ładnie do przodu a nie szuka w ziemi świństw bo wszystko przykryte śniegiem :) no a Inka cała szczęśliwa lata za śnieżkami, wpada w Brokata i Skrzata i też nie poszukuje żarcia , zwłaszcza jak mam śnieżkę w ręce. jedynie to ze zanim po spacerze rozbiore wszystkie z kubraków  a potem do wanny żeby śnieżki wypłukac to mam już cały mokry przedpokój...:)

Link to comment
Share on other sites

No dokładnie. To nie wielki niuf ale mały sznupek.



Ja wylewam na łapki oliwkę dla dzieci i nie mam potopu bo nawet jak kulka sie zrobi to jedno otrzepanie psa na dworze i spada. Tylko że dzisiaj wylałam na obie całą buteleczke bleah!
Olej palmowy jest swietny, ale to na spacery bo jak otwieram drzwi na podwórko to jednak polanie oliwka jest szybsze ;) Wstyd przyznać, ale nie chce mi sie milion razy dziennie rozpuszczac olej palmowy ;)

Link to comment
Share on other sites

no ale co ja wam poradze ze ma 11? psy róznie się starzeją, inka ma 8  czyli powinna byc chociaz stateczna a tez czasami jej bije jak szczeniaczkowi i za sniezynkami lata itp. Wet mówił,że tak może być z nim... na wszelki wypadek zrobimy mu  badania no ale innych dziwnych symptomów nie ma. czy od problemow z tarczycą psy mogą ogłuchnać? a jego zachowanie zmieniło się jak przestał  słyszec...

No i przypominam, ze mówimy oo Brokacie... naszym szczęśliwym, zdolnym Brokacie ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...