konfirm31 Posted June 21, 2015 Posted June 21, 2015 Tego białasa widziałam dzisiaj na ul. Mickiewicza https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/11150877_482615461902617_4747275382256561225_n.jpg?oh=68c97e820de69b11c77d43cd32b52e1a&oe=56350319 Tak na marginesie wracałam właśnie z poprawin wesela w domu weselnym "Amor".Jak ja lubię wiejskie wesela :) Leżał na środku chodnika wpatrzony w wejście do klatki schodowej. Pewnie czekał na jakąś cieczną suczkę. Oby jej właściciel nie okazał się kanalią. Czyli nadal bezdomny i na ulicy :(. Mam nadzieję, że się dobrze bawiłaś na weselu :). Quote
Mazowszanka13 Posted June 22, 2015 Posted June 22, 2015 Czyli nadal bezdomny i na ulicy :(. Mam nadzieję, że się dobrze bawiłaś na weselu :). A tak :) Quote
konfirm31 Posted June 27, 2015 Posted June 27, 2015 Chwilowy powrót do miasteczka. Na spacerze z Bliss, widziałam Robina i jakiegoś dużego, który przychodził do Lerki. Czyli - cieczki. Robin, po starej znajomości, towarzyszył Bliss przez połowę spaceru. Jak wracałam z Lerka z drugiego spaceru, to Robin biegał i skakał na jakąś małą sunię - obawiam się, że to była Pusia, ale że daleko , to pewności nie mam, czy to była ona.....Cóż, jak tak, to niezadługo się dowiem :(. Quote
malagos Posted July 17, 2015 Posted July 17, 2015 Aż pięć psów siedzi w kojcach w Makowie, w różnym wieku i wielkości. Wg Tygodnika Makowskiego zajmują się nimi wolontariusze i pani Joanna. Proszą o obroże i smycze dla psów. Quote
malagos Posted August 11, 2015 Posted August 11, 2015 Ciekawe, co tam w tych kojcach makowskich?... Wiele miejscowości ma takie kojce, ostatnio jestem na wątku psów z Wielbarku. Jakie ona mają szanse na adopcje, skoro nie ma tak zwartej grupy wolontariuszy, jak w Makowie? A też Radysy się kłaniają. Quote
konfirm31 Posted August 11, 2015 Posted August 11, 2015 W Makowie z adopcjami, też cisza......:(. Na szczęście, w najgorszym razie, przyzwoite schronisko w Kruszewie - chociaż tyle udało się osiągnąć. Ogłoszenia psów, są w lokalnej kablówce, w wielu miejscach w necie i......odzewu brak. Psiaki siedzą :( Quote
konfirm31 Posted October 20, 2015 Posted October 20, 2015 Dawno tu nie pisałam, ale dzisiaj - muszę. Szłam po receptę do lekarza rodzinnego i nagle spod budynku KRUS-u na drogę mi wyszedł poraniony i zakrwawiony pies. Co było robić :(. Psa na smycz (z chustki na szyję) i dzwonię do Urzędu Miasta. Za chwilę, przyjechał "mój" Pan Doktór(bo to On ma podpisaną umowę z Miastem), psa wsadzamy do auta i jedziemy do Przychodni. Pies jest powypadkowy, ale mega przyjazny. Główne krwawienie, to z praktycznie amputowanego w całości pazura z opuszką na tylnej łapie. Prócz tego, z głębokich otarć - też na tylnych łapach. Ja miałam całe spodnie we krwi, bo jechał na moich kolanach (spodnie moczą się teraz w wannie w zimnej wodzie), Pan Doktór - zakrwawiony samochód. Misiek("robocze" imię wszystkich psów makowskich :)) dostał narkozę, ma zszytą łapę i opatrzone poranienia, otrzymał antybiotyki i jest ogłaszany na fb i na stronach miasta. https://www.facebook.com/ummakowmazowiecki Szukamy właściciela i gdyby psy były czipowane, to nie było by z tym problemu, a tak to liczymy tylko na miłość P.T. Właściciela do psa. Jak się nie odezwie właściciel Miśka, to pies albo znajdzie azyl w Tymczasowym Gminnym Punkcie Przetrzymań(ale tam, komplet :( ), albo - pojedzie do Schroniska w Kruszewie - na szczęście, już nie do Radys :). Będę "trzymać rękę na pulsie" W załączeniu, Misiek sfotografowany moim telefonem już w Przychodni - w narkozie, ale już po udzieleniu pomocy medycznej. Pies jest super przyjazny łagodny, pomimo cierpienia, ani razu nie próbował mnie ani Doktora użreć i grzecznie czekał ze mną na przyjazd "pomocy medycznej", pomimo , że łapy bolały i krew się lała...... Quote
Nutusia Posted October 20, 2015 Posted October 20, 2015 Cudny Misiek! Oj tak, gdyby psy były chipowane.... :( Quote
konfirm31 Posted October 20, 2015 Posted October 20, 2015 Misiek cudny, ale "mój " Doktór - jeszcze bardziej :) . Dzwoniłam do Niego, pytając co z naszym Miśkiem? Gdzie jest teraz?. Doktór roześmiał się i powiedział, że otworzono nowy, Tymczasowy Gminny Punkt Przetrzymań u Niego, na działce, no bo przecież psa na ulicę nie wyrzuci, a w gabinecie - też samego nie zostawi :). Miasto przywiozło Miśkowi budę i karmę, a Pan Doktór, będzie kontynuował jego leczenie(antybiotyki). No, czy nie wspaniały człowiek z tego "mojego" Doktora ? Póki co, Właściciel się nie ujawnił........ Quote
Mazowszanka13 Posted October 20, 2015 Posted October 20, 2015 Pewnie boi się opłat, kary i czego tam jeszcze. Quote
Florentyna Posted October 20, 2015 Posted October 20, 2015 Wet z powołania :) Nie znam, ale już lubię :) Quote
konfirm31 Posted October 20, 2015 Posted October 20, 2015 Mazowszanko, pewnie tak :(. Florentyno, gdybyś poznała, to byś jeszcze bardziej polubiła :). Młody, wysoki, przystojny brunet i naprawdę, z sercem dla zwierząt :) Quote
Nutusia Posted October 21, 2015 Posted October 21, 2015 My z Florentyną też znamy takiego :D Serce rośnie, że nie jest doktorem Judymem ;) Quote
konfirm31 Posted October 21, 2015 Posted October 21, 2015 Dobrze, że tacy są na Świecie :). Dzisiaj jest jarmarczna środa :(. Mam nadzieję, że nic nie wyjdzie na mnie z krzaków........ Quote
konfirm31 Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Dowiedziałam się od mojej Pani Krysi, że w tym przypadku "działka", oznacza ogrodzony teren dookoła lecznicy. Krysia była u Doktora ze swoimi kotami i widziała Miśka. Teren duży, a Miasto wygrodziło tam spory boks. Jak pisałam, Misiek dostał też karmę i budę i ma pomoc medyczną na miejscu ;). No to dzisiaj poszłam i ja. Misiek w lepszej formie (zdrowotnej), ale widać, że tęskni do ludzi. To domowy pies - zadbany i czysty. Niestety, nikt jak dotąd go nie szuka. Chłopak ucieszył się z mojej wizyty, zjadł przyniesioną kiełbasę i bardzo płakał, jak został sam..... Quote
Nadziejka Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Misiunio mial szczescie kokany cudny jasniutnki promyczek trzymam kciuki za zdrowko za domus dla Misia ale doktor hoho :) ale cudne serce :) Quote
Nutusia Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Biedulek... On nieduży jest - wcześniej wydawał mi się o wiele większy. To chyba jednak lepiej wróży dla adopcji ;) Quote
konfirm31 Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Póki co, czekamy, bo może odezwie się właściciel - ale czarno to widzę :(. Jak łapa będzie zagojona, to spróbuję z nim spaceru na smyczy, ale może(oby) wróci wcześniej do siebie...... Quote
Mazowszanka13 Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Biedulek... On nieduży jest - wcześniej wydawał mi się o wiele większy. To chyba jednak lepiej wróży dla adopcji ;) Ja tez odniosłam takie wrażenie. Quote
konfirm31 Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 On jest +/- wielkości Aresa, czyli - średniak - tak z 18kg. Póki co, jest jeszcze szansa, że zaginiony właściciel się odnajdzie. Pies jest ogłaszany na fb na 4 portalach związanych z Makowem. Trzeba czekać te min. 14 dni (zgodnie z prawem) i dopiero ogłaszać psa do adopcji. Teraz i tak musi najpierw wyzdrowieć. Jeżeli pójdzie do Punktu Przetrzymań, to będzie ogłaszany adopcyjnie i przez Miasto i na OLX Quote
konfirm31 Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 U Miśka - bz. Właściciela nadal nie ma...... Wrócił kolejny "stary problem" - Mała :(. To ta sunia od niepełnosprawnego właściciela. Pan zmienia mieszkanie, sąsiedzi nie zgadzają się(?) na psa , a i Pan chyba coraz mniej już ją chce......To ta sunia od piątki szczeniąt, które pojechały do "Domu dla Szczeniąt Judyta" i która tam została wysterylizowana i którą z powrotem przywieźliśmy z TZtem do Makowa. Z Panem(jak może pamiętacie), trudno się porozumieć, bo ma kłopoty z mówieniem(bełkocze). W jego sprawie, dzwoniła jego siostra, ale ona oczywiście nie chce zaopiekować się Małą, bo "pies to wydatki i ona mieszka w bloku.....". Obawiam się, że Mała może trafić na ulicę, lub jeszcze gorzej :(. Z ogłaszaniem (np na OLX) o tyle kłopot, że to ja bym była osobą ogłaszającą (więc i odpowiadającą na ew. pytania), a o Małej wiem tylko tyle, że nie jest agresywna do ludzi, chociaż jest zupełnie niewychowana i z ADHD, no i potrafi wygryźć drzwi i wyskoczyć przez okno(nie jest regularnie wyprowadzana, to fakt). Mała powinna chyba najpierw trafić do DT i nauczyć się życia w normalnym domu, a dopiero potem szukać własnego....... Dla przypomnienia - zdjęcia Małej, która jest psem średnim - tak 12-14kg Quote
konfirm31 Posted October 24, 2015 Posted October 24, 2015 Oprócz psów, są i koty. ale że ja mało kocia, to tutaj o tych kotach będzie. To koty(a właściwie, małe kociaki) mojej Pani Krysi - do oddania w dobre ręce. Tyle, że trzeba po nie przyjechać.....Zrobiłam im ogłoszenie na OLX na Ciechanów i Pułtusk, bo to blisko od MM. Może je ktoś wypatrzy? http://olx.pl/oferta/siedem-kociakow-szuka-domow-CID103-IDcjNSn.html Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.