Yoana Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Trzymaj się Aiszuniu, kiepskie te wiadomości :( Quote
Ada-Vebby Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Kciuki zaciskam.....,zdrówka,zdrówka Aiszuniu kochana Quote
Radek Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Smutne wieści:( Mam nadzieję, że jeszcze uda się Aiszy pomóc. Quote
AgusiaP Posted April 24, 2015 Author Posted April 24, 2015 Aiszunia po konsultacji u pana doktora, ale zacznę moze od tego, ze Kasia jadąc z nią do weta przeżyła koszmar. Guz pękł i bardzo dużo płynu sie z niego wylało. Nawet nie chce myślec co Kasia wtedy przeżyła... Pan doktor powiedział, ze to w sumie dobrze, ze pękł, Aiszunia musiała odczuwać duży ból i dyskomfort. Dostała antybiotyk i silne leki przeciwbólowe. Teraz widać, ze dużo lepiej sie czuje. Miała tez robione prześwietlenie. Pan doktor powiedział, ze sa dwa wyjścia, albo uśpić Aiszunie, albo próbować ten guz, który pękł usunąć operacyjnie. Mówił, ze gdyby to był jego pies, próbowałby i dałby mu szanse, ale dopiero podczas zabiegu, jak Aiszunie otworzy okaże sie jak to wyglada. Kasia pytała o ewentualne koszty zabiegu. Póki Aiszuni nie otworzy cieżko mu jest powiedzieć, ale myśli, ze byłoby to kwota około 300 zł. Koszt dzisiejszej wizyty 70 zł. Jutro na 12ta Kasia jedzie z Aiszunia na zastrzyk. Quote
Yoana Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Jestem za tym, żeby walczyć. Jeżeli taka decyzja zapadnie, dorzucę się do kosztów operacji. Ważne, żeby nie cierpiała. Quote
AgusiaP Posted April 24, 2015 Author Posted April 24, 2015 Jestem za tym, żeby walczyć. Jeżeli taka decyzja zapadnie, dorzucę się do kosztów operacji. Ważne, żeby nie cierpiała. Dokładnie najważniejsze, żeby nie cierpiała. Długo rozmawiałyśmy z Elunia i Kasia, mamy noc, żeby to przemyśleć i przespać, ale skoro jest szansa to moze warto ja dać Aiszuni... Dzieki kochana. Quote
Bogusik Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Kochane moje dziewczyny :) Ja też uważam,że trzeba walczyć...Aiszunia jest taką pełną wigoru i chęci życia sunią :)To nie jest staruszeczka ledwie trzymająca się na nóżynkach.Trzeba dać jej szansę,trzeba! Ja również dołożę się do kosztów operacji Quote
kasiainat Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Aisza czuje się zdecydowanie lepiej. Na razie ma założony opatrunek bo cały czas sączy się szyjki. Zryczałam się po drodze do lecznicy jak bóbr. Lekarka myślała, że obie z Aiszą przyjechałyśmy z wypadku drogowego:-( Nie bardzo wiem co napisać - Agusia już wszystko opisała :-( Zdjęcia Aiszy z środy dzisiaj Aisza obudziła się z czymś takim :-( Quote
kasiainat Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Aisza czuje się zdecydowanie lepiej. Na razie ma założony opatrunek bo cały czas sączy się szyjki. Zryczałam się po drodze do lecznicy jak bóbr. Lekarka myślała, że obie z Aiszą przyjechałyśmy z wypadku drogowego:-( Nie bardzo wiem co napisać - Agusia już wszystko opisała :-( Zdjęcia Aiszy z środy dzisiaj Aisza obudziła się z czymś takim :-( Quote
AgusiaP Posted April 24, 2015 Author Posted April 24, 2015 O matulu ... Biedne słoneczko... Jest większy niż ten co miała wycięty jeszcze u nas w Dobrowie. Bogusiu pięknie dziękujemy! Bardzo byśmy chciały, żeby Aiszunia mogła sie jeszcze nacieszyć życiem u Kasi. Ja tez jestem takiego zdania, ze jeśli jest choćby mała szansa warto ja wykorzystać i walczyć. Quote
Radek Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Jeśli jest szansa, myślę że trzeba walczyć. W razie potrzeby też dorzucę parę groszy. Trzymaj się kochana psinko. Quote
Mysza2 Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Kasia mówiła mi rano, że przez noc strasznie duże to urosło, ale nie wyobrażałam sobie, że aż tak. Jak dobrze że jesteście kochani z nami i myślicie podobnie jak my. Jak jest chociaż trochę % szans to trzeba spróbować powalczyć. Nie po to ją zabrałyśmy rok temu żeby teraz nie wykorzystać każdej szansy. Bogusia tak trafnie napisała, że to nie jest staruszeczka ledwo trzymająca się na nogach tylko sunia która chce żyć. Powalają na kolana te mądre, dobre oczy Aiszuni. Quote
Mysza2 Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Kochane moje dziewczyny :) Ja też uważam,że trzeba walczyć...Aiszunia jest taką pełną wigoru i chęci życia sunią :)To nie jest staruszeczka ledwie trzymająca się na nóżynkach.Trzeba dać jej szansę,trzeba! Ja również dołożę się do kosztów operacji Jeśli jest szansa, myślę że trzeba walczyć. W razie potrzeby też dorzucę parę groszy. Trzymaj się kochana psinko. Bardzo bardzo bardzo Wam dziękujemy kochani. Quote
Bogusik Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Wspaniała Pani Ania od Cinduni,oprócz fantów na bazarki,również zaoferowała pomoc materialną dla bidulek w potrzebie.Podesłałam wątek Aiszuni i myślę,że wspólnie damy radę :) Quote
Mysza2 Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Wspaniała Pani Ania od Cinduni,oprócz fantów na bazarki,również zaoferowała pomoc materialną dla bidulek w potrzebie.Podesłałam wątek Aiszuni i myślę,że wspólnie damy radę :) Bogusiu ślicznie podziękuj Pani Ani od nas wszystkich. Na pewno damy radę, żeby tylko los się jeszcze uśmiechnął i to paskudne raczysko trochę chociaż odpuściło Quote
jola&tina Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Radę musimy dać, ale bardzo, bardzo boję się o Aiszę. Quote
Bogusik Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Eluniu,50% to leki,operacja,a 50% to sam organizm,a właściwie psychika....Aisza nie wie przecież,ze to okrutne raczysko :( Żyje swoja wolą i chęcią życia. Kasia, u której jest daje jej to najważniejsze:poczucie bezpieczeństwa i wolność,którą straciła za kratami schronu.To widać na zdjęciach,w jej oczach,w całej niej!Nie tylko ludzie pokonują tak ciężkie choroby, ale zwierzęta także...Chcę w to wierzyć i wierzę ilekroć oglądam jej zdjęcia... :) Kciuki jak zawsze,mocno zaciśnięte! Quote
halszka Posted April 25, 2015 Posted April 25, 2015 oooo jej :( nic mądrego nie napiszę, łzy płyną ....Aiszo kochana trzymaj się! Będzie dobrze....będzie dobrze... Ps.Oczywiście wspomogę grosikiem Quote
Gabi79 Posted April 25, 2015 Posted April 25, 2015 Mnie też łzy płyną, jestem zdania, że trzeba walczyć!!! Poczekam z przelewem na koszty dzisiejszej wizyty i wpłacę jednym przelewem za wczorajszą i dzisiejszą. I tak przez weekend pieniążki nie dojdą. Bogusiu podziękuj z całego serca Pani Ani, jest cudowną osobą. Z resztą pewnie Pani Ania zjawi się na wątku, skoro Jej przesłałaś link. Quote
AgusiaP Posted April 25, 2015 Author Posted April 25, 2015 Kochani Aiszunia czuje sie dzisiaj bardzo dobrze. Chętnie wyszła na spacer, szalała jak zawsze, apetyt jej dopisuje! Obrzęk znacznie sie zmniejszył! Kasia dzisiaj będzie rozmawiać z panem doktorem na kiedy mozna umówić Aiszunie na zabieg. Musimy być dobrej myśli. Dziękujemy kochani!!!! Bogusiu Aiszunia nie była w schronie, jeśli dobrze Cię zrozumiałam. Ona od małego żyła na terenie firmy, z której ja zabraliśmy i to była bardzo dobra decyzja ! Quote
Nadziejka Posted April 25, 2015 Posted April 25, 2015 trzymaj sie mocniutko serduszko kochane trzymamy ile sil! Quote
Bogusik Posted April 25, 2015 Posted April 25, 2015 Agusiu,ja już chyba mam obsesję z tymi schronami i kratami...:( Trzymam kciuki i czekam na wieści co do zabiegu! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.