bea100 Posted May 29, 2014 Posted May 29, 2014 Wierzę, że wszystko się uda...no to czekamy...:) Quote
ania75 Posted May 29, 2014 Posted May 29, 2014 nie było mnie kilka dni - zaglądam z nadzieją na jakieś nowe zdjęcia ..... a tu TAKIE wieści gratuluję dziewczyny :lol: Quote
betkak Posted May 29, 2014 Posted May 29, 2014 Wystawiłam fakturę za pobyt Huzara w hoteliku na kwotę 180zł za miesiąc maj. Quote
zozola77 Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 noooooo to Huzar juz sie pewnie pakuje ;) aaaa Luszowice...tak jak pisałam wczesniej jakby co to do poadopcyjnej chętnie pojade, fotki tez moge popstrykać...:) mam nadzieje, ze wszystko będzie dobrze... Quote
elik Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 [quote name='ania68']Dobrze, że mamy Korki-naganiacze :) Elik-dziękuję :loveu: Ayame-dziękuję, że pomożesz w transporcie :loveu: Pan Grzegorz bardzo dobrze wypowiada się o Huzarze myślę, że gdyby nie mieli ze sobą kontaktu fizycznego, to nic by z tego nie było....[/QUOTE] Wiadoma sprawa, najważniejszy kontakt fizyczny ;) [quote name='ania68']...Ustaliłam z panem Grzegorzem, że dowieziemy Huzara w sobotę po 14-tej. Ayame z Kazimierzy do Krakowa, a ja z Krakowa do Luszowic k/Chrzanowa...[/QUOTE] Uważam, że należy zwrócić poniesione koszty transportu Huzara do DS. Jest to spora odległość i nie możemy oczekiwać, że oprócz poświęconego czasu dziewczyny będą jeszcze ponosiły koszty. Huzar po pokryciu należności za hotel będzie miał na swoim koncie 460,92 zł więc będzie z czego pokryć koszt transportu. Takie jest moje zdanie. A jak Wy uważacie ? Quote
agnilas Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 [quote name='elik']Wiadoma sprawa, najważniejszy kontakt fizyczny ;) Uważam, że należy zwrócić poniesione koszty transportu Huzara do DS. Jest to spora odległość i nie możemy oczekiwać, że oprócz poświęconego czasu dziewczyny będą jeszcze ponosiły koszty. Huzar po pokryciu należności za hotel będzie miał na swoim koncie 460,92 zł więc będzie z czego pokryć koszt transportu. Takie jest moje zdanie. A jak Wy uważacie ?[/QUOTE] no pewnie że tak. ma chłopak własne fundusze to niech jedzie za swoje jak Pan! Quote
elik Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 [quote name='agnilas']no pewnie że tak. ma chłopak własne fundusze to niech jedzie za swoje jak Pan![/QUOTE] Cieszę się, że masz takie samo zdanie na ten temat. Myślę, że pozostali także nie będą mieć nic przeciwko :) Czekamy więc na informacje o przewidywanych kosztach transportu lub jeśli wolicie, po fakcie ile wyniosły. Quote
ania68 Posted May 30, 2014 Posted May 30, 2014 [quote name='elik']Uważam, że należy zwrócić poniesione koszty transportu Huzara do DS. Jest to spora odległość i nie możemy oczekiwać, że oprócz poświęconego czasu dziewczyny będą jeszcze ponosiły koszty. Huzar po pokryciu należności za hotel będzie miał na swoim koncie 460,92 zł więc będzie z czego pokryć koszt transportu. Takie jest moje zdanie. A jak Wy uważacie ?[/QUOTE] elik, bardzo dziękuję za ten wpis. Powiem szczerze, że chętnie skorzystam. Troszku się pogorszyła moja sytuacja finansowa :( Będę miała do zrobienia ok. 100 km. Nie wiem ile Ayame? To jednak spora odległość. [quote name='agnilas']no pewnie że tak. ma chłopak własne fundusze to niech jedzie za swoje jak Pan![/QUOTE] Dziękuję :) A przy okazji zapraszam na bazarek dla Mili i jej szczeniaków: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/253370-***Misz-masz***Dla-Mili-i-jej-5-szczeniak%C3%B3w***Do-15-06-2014*?p=22183203#post22183203[/url] Quote
Ayame Nishijima Posted May 30, 2014 Author Posted May 30, 2014 Dzewczyny, ja również dziękuję. Powiem szczerze, że w tym miesiącu nie wydalam finansowo a przyszły nei będzie lepszy. Jeszcze po wycieczce do Lobo nie wyrobię się z Huzarem. Koszt podam jutro - po tankowaniu do pełna przed i po wyjeździe. Cieszs się, ze Huzar ma dom... Strasznie się cieszę :) Quote
ania68 Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 Huzarek pewnie już wykąpany i spakowany :) Dziś wielki dzień dla ciebie psinko :) Wezmę aparat i zrobię parę fotek, wieczorem wstawię. Quote
Ayame Nishijima Posted May 31, 2014 Author Posted May 31, 2014 Właśnie dostałam info, że Huzar już w nowym domu. Pewnie cieszy się, że wreszcie wysiadł z samochodu. Jednak tego nie lubi... Po drodze upiekł się nam mandat (pośpiech pośpiechem ale teren zabudowany, to jednak teran zabudowany. Azaraz za tablicą dwóch miłych panów z suszarką. ) Za to Ania miała przygody, ale to sama napisze. Jak dla mnie bilans dość pozytywny: zapluty na amen samochod, ufajdane niemiłosiernie szyby, ale bez trwalych szkód. Huzar jak na nielubiącego auta psa - zadziwiajaco spokojny. Miał dla siebie całą tylną kanapę, więc trochę się wiercił. Czekam na info od Ani. :) Quote
ania68 Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 Jestem wreszcie. Przepraszam, że dopiero teraz, ale jak przyjechałam do domu, to czekali już na mnie niezapowiedziani goście. korciło mnie aby mimo to otworzyć komp. i Wam wszystko napisać, ale mój TZ chyba by mi głowę urwał :evil_lol: Jak odbierałam Huzara od Ayame mój syn zauważył, że pod samochodem jest kałuża jakiejś cieczy. Poprosiłam przygodnego Pana aby powiedział mi co to jest. Pan stwierdził, że to płyn z chłodnicy, który dosłownie się lał. Nieciekawie :( Za namową Ayame podjechałam (z duszą na ramieniu) do serwisu. Panowie już zamykali ale zgodzili się zerknąć, po ocenie organoleptycznej stwierdzili, że to faktycznie płyn z chłodnicy. Niestety nie mogli pomóc. Podjechałam na stację benzynową i kupiłam wodę destylowaną, musiałam poczekać aż silnik wystygnie, bo gdybym wlała na gorący groziło to pęknięciem głowicy, a to już spory koszt naprawy. Dojechałam do domu. Zadzwoniłam do pana Grzegorza, przedstawiłam jak się sytuacja ma i poprosiłam aby do mnie przyjechał po Huzara. W końcu stanęło, że spotkamy się w Krzeszowicach. Huzar to naprawdę świetny psiak :loveu: Dzielnie znosił długą podróż. Państwo też bardzo fajni, serdecznie zapraszają na wizytę PA. Kilka fotek z przekazania Huzara do domu stałego :) [IMG]http://s16.postimg.org/ajk688ao5/P1100074.jpg[/IMG] [IMG]http://s27.postimg.org/h0ym6ndgj/P1100073.jpg[/IMG] [IMG]http://s8.postimg.org/rlt8954gl/P1100076.jpg[/IMG] Quote
gluchypies Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 Ależ Huzar pięknie wygląda w tym limonkowym komplecie :) I jaki szczęśliwy! Mam nadzieję, że właśnie się przyzwyczaja do nowego domku. Niefajnie, że Ci się coś dzieje z autem, mam nadzieję że to nic dużego. Quote
bea100 Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 Trzymam kciuki za dobre pierwsze chwile i godziny Huzara w nowym własnym domu !!! Dzięki za info ania68, przykro mi, że wszystko odbyło się z takimi samochodowymi niefajnymi przygodami. Quote
ajw Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 Ale się cieszę, że Huzar już w swoim domu :multi: mam nadzieję, że będzie tam kochany i przeszczęśliwy :) ania68 - mam nadzieję, że z autem wszystko będzie OK ;) Quote
agnilas Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 Huzar ma tyle nadziei w oczach! powodzenia Huzarku na nowej drodze życia. Będziemy za Tobą tęsknić. Badź szczęścliwy. Powiedziałam Radusiowi że Ty tez masz już dom :multi: będziemy czekać na jakieś wieści z wizyty u Huzara po adopcji. mam nadzieje ze ktoś się tam wybierze Quote
ania68 Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 Państwo bardzo zapraszali do siebie, na pewno skorzystam :) Popatrzcie jaki ten świat mały, pan Grzegorz przez 15 pierwszych lat swojego życia mieszkał niedaleko mnie-jakieś 3 km. :) Dzisiaj nie było czasu aby o tym porozmawiać, ale z pewnością mamy wspólnych znajomych :) Z samochodem będzie dobrze, tylko dzisiaj już nikt nie chciał zobaczyć co mu dolega-weekend. Quote
Ayame Nishijima Posted May 31, 2014 Author Posted May 31, 2014 Bardzo bardzo się cieszę, ze Huzar w domu... To jedna z najprzypadkowiejszych adopcji :) Oby była równiez z tych szczęśliwych. [quote name='agnilas']A ile ten mandat? może wrzucimy to w koszty[/QUOTE] agnilas, mandatu nie było. Ja nawet kiedy się spieszę jestem aż za przepisowa. (wg słów moich znajomych ze wspólnych wypadów). Poza zabudowanym prędkość przekroczyłam, to prawda, (choc tez nie jakoś bardzo). Ale biała tablica ostudziła mój pośpiech. Dobrze, ze stali w wiosce :) Pan się przymierzył, ale zaraz opuścił "suszarkę"... Ja nie wiem, czy jeżdżę az tak ostrożnie, ale w życiu mandatu nie miałam. A jak jeden jedyny raz mi policjant (na parkingu) w prawo jazdy zaglądał, to się zdziwił, ze zero punktów na koncie. (Wypada dodać opis okoliczności... Na ów parking zjechałam ponad 100 konnym motocyklem. Pan chciał posłuchać jak brzmi, a przy okazji sprawdził dowód rejestracyjny i prawko. I stwierdził, ze ja tym chyba nie jeżdżę za dużo :D). Gorzej u Ani, choć i tak dobrze, że dojechała do domu. Mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze i małym kosztem. Quote
margoth137 Posted May 31, 2014 Posted May 31, 2014 i ja się bardzo cieszę:) czytam wątek, ale nie zawsze piszę:) powodzenia Huzarku!!!! Quote
elik Posted June 1, 2014 Posted June 1, 2014 [quote name='Ayame Nishijima']Właśnie dostałam info, że Huzar już w nowym domu. Pewnie cieszy się, że wreszcie wysiadł z samochodu. Jednak tego nie lubi...[/QUOTE] Przyznam, że jestem zdziwiona, bo jak wieźliśmy go z olka do hoteliku, to zachowywał sie całkiem poprawnie. Wiercił sie, co prawda, ale wynikało to raczej z zaciekawienia tym co za szybą, niż ze zniecierpliwienia jazdą :) [quote name='gluchypies']Ależ Huzar pięknie wygląda w tym limonkowym komplecie :)......[/QUOTE] Nie dość, że limonkowy to jeszcze opalizujący więc Huzar w dzień będzie widoczny z daleka, a w ciemności będzie świecił :diabloti: Huzarku bądź grzeczny i szczęśliwy w swoim domku :loveu: Jak wyglądaja koszty transportu ? Komu i ile mam przesłać ? I co z reszta kasy, bo już wszystkie psiaki, na które zbierałam piniądze są w swoich domach. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.