Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

noooooo to Huzar juz sie pewnie pakuje ;)

aaaa Luszowice...tak jak pisałam wczesniej jakby co to do poadopcyjnej chętnie pojade, fotki tez moge popstrykać...:)

mam nadzieje, ze wszystko będzie dobrze...

Posted

[quote name='ania68']Dobrze, że mamy Korki-naganiacze :) Elik-dziękuję :loveu: Ayame-dziękuję, że pomożesz w transporcie :loveu:
Pan Grzegorz bardzo dobrze wypowiada się o Huzarze myślę, że gdyby nie mieli ze sobą kontaktu fizycznego, to nic by z tego nie było....[/QUOTE]
Wiadoma sprawa, najważniejszy kontakt fizyczny ;)

[quote name='ania68']...Ustaliłam z panem Grzegorzem, że dowieziemy Huzara w sobotę po 14-tej. Ayame z Kazimierzy do Krakowa, a ja z Krakowa do Luszowic k/Chrzanowa...[/QUOTE]

Uważam, że należy zwrócić poniesione koszty transportu Huzara do DS. Jest to spora odległość i nie możemy oczekiwać, że oprócz poświęconego czasu dziewczyny będą jeszcze ponosiły koszty.
Huzar po pokryciu należności za hotel będzie miał na swoim koncie 460,92 zł więc będzie z czego pokryć koszt transportu.
Takie jest moje zdanie. A jak Wy uważacie ?

Posted

[quote name='elik']Wiadoma sprawa, najważniejszy kontakt fizyczny ;)



Uważam, że należy zwrócić poniesione koszty transportu Huzara do DS. Jest to spora odległość i nie możemy oczekiwać, że oprócz poświęconego czasu dziewczyny będą jeszcze ponosiły koszty.
Huzar po pokryciu należności za hotel będzie miał na swoim koncie 460,92 zł więc będzie z czego pokryć koszt transportu.
Takie jest moje zdanie. A jak Wy uważacie ?[/QUOTE]
no pewnie że tak. ma chłopak własne fundusze to niech jedzie za swoje jak Pan!

Posted

[quote name='agnilas']no pewnie że tak. ma chłopak własne fundusze to niech jedzie za swoje jak Pan![/QUOTE]

Cieszę się, że masz takie samo zdanie na ten temat. Myślę, że pozostali także nie będą mieć nic przeciwko :) Czekamy więc na informacje o przewidywanych kosztach transportu lub jeśli wolicie, po fakcie ile wyniosły.

Posted

[quote name='elik']Uważam, że należy zwrócić poniesione koszty transportu Huzara do DS. Jest to spora odległość i nie możemy oczekiwać, że oprócz poświęconego czasu dziewczyny będą jeszcze ponosiły koszty.
Huzar po pokryciu należności za hotel będzie miał na swoim koncie 460,92 zł więc będzie z czego pokryć koszt transportu.
Takie jest moje zdanie. A jak Wy uważacie ?[/QUOTE]

elik, bardzo dziękuję za ten wpis. Powiem szczerze, że chętnie skorzystam. Troszku się pogorszyła moja sytuacja finansowa :(
Będę miała do zrobienia ok. 100 km. Nie wiem ile Ayame? To jednak spora odległość.

[quote name='agnilas']no pewnie że tak. ma chłopak własne fundusze to niech jedzie za swoje jak Pan![/QUOTE]

Dziękuję :)

A przy okazji zapraszam na bazarek dla Mili i jej szczeniaków: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/253370-***Misz-masz***Dla-Mili-i-jej-5-szczeniak%C3%B3w***Do-15-06-2014*?p=22183203#post22183203[/url]

Posted

Dzewczyny, ja również dziękuję.
Powiem szczerze, że w tym miesiącu nie wydalam finansowo a przyszły nei będzie lepszy. Jeszcze po wycieczce do Lobo nie wyrobię się z Huzarem. Koszt podam jutro - po tankowaniu do pełna przed i po wyjeździe.
Cieszs się, ze Huzar ma dom... Strasznie się cieszę :)

Posted

Właśnie dostałam info, że Huzar już w nowym domu. Pewnie cieszy się, że wreszcie wysiadł z samochodu. Jednak tego nie lubi...

Po drodze upiekł się nam mandat (pośpiech pośpiechem ale teren zabudowany, to jednak teran zabudowany. Azaraz za tablicą dwóch miłych panów z suszarką. ) Za to Ania miała przygody, ale to sama napisze.

Jak dla mnie bilans dość pozytywny: zapluty na amen samochod, ufajdane niemiłosiernie szyby, ale bez trwalych szkód. Huzar jak na nielubiącego auta psa - zadziwiajaco spokojny. Miał dla siebie całą tylną kanapę, więc trochę się wiercił.

Czekam na info od Ani. :)

Posted

Jestem wreszcie. Przepraszam, że dopiero teraz, ale jak przyjechałam do domu, to czekali już na mnie niezapowiedziani goście. korciło mnie aby mimo to otworzyć komp. i Wam wszystko napisać, ale mój TZ chyba by mi głowę urwał :evil_lol:

Jak odbierałam Huzara od Ayame mój syn zauważył, że pod samochodem jest kałuża jakiejś cieczy. Poprosiłam przygodnego Pana aby powiedział mi co to jest. Pan stwierdził, że to płyn z chłodnicy, który dosłownie się lał. Nieciekawie :( Za namową Ayame podjechałam (z duszą na ramieniu) do serwisu. Panowie już zamykali ale zgodzili się zerknąć, po ocenie organoleptycznej stwierdzili, że to faktycznie płyn z chłodnicy. Niestety nie mogli pomóc.
Podjechałam na stację benzynową i kupiłam wodę destylowaną, musiałam poczekać aż silnik wystygnie, bo gdybym wlała na gorący groziło to pęknięciem głowicy, a to już spory koszt naprawy.
Dojechałam do domu. Zadzwoniłam do pana Grzegorza, przedstawiłam jak się sytuacja ma i poprosiłam aby do mnie przyjechał po Huzara. W końcu stanęło, że spotkamy się w Krzeszowicach.
Huzar to naprawdę świetny psiak :loveu: Dzielnie znosił długą podróż. Państwo też bardzo fajni, serdecznie zapraszają na wizytę PA.
Kilka fotek z przekazania Huzara do domu stałego :)
[IMG]http://s16.postimg.org/ajk688ao5/P1100074.jpg[/IMG]

[IMG]http://s27.postimg.org/h0ym6ndgj/P1100073.jpg[/IMG]

[IMG]http://s8.postimg.org/rlt8954gl/P1100076.jpg[/IMG]

Posted

Ależ Huzar pięknie wygląda w tym limonkowym komplecie :) I jaki szczęśliwy! Mam nadzieję, że właśnie się przyzwyczaja do nowego domku.

Niefajnie, że Ci się coś dzieje z autem, mam nadzieję że to nic dużego.

Posted

Trzymam kciuki za dobre pierwsze chwile i godziny Huzara w nowym własnym domu !!!

Dzięki za info ania68, przykro mi, że wszystko odbyło się z takimi samochodowymi niefajnymi przygodami.

Posted

Ale się cieszę, że Huzar już w swoim domu :multi: mam nadzieję, że będzie tam kochany i przeszczęśliwy :)

ania68 - mam nadzieję, że z autem wszystko będzie OK ;)

Posted

Huzar ma tyle nadziei w oczach! powodzenia Huzarku na nowej drodze życia. Będziemy za Tobą tęsknić.
Badź szczęścliwy. Powiedziałam Radusiowi że Ty tez masz już dom :multi:

będziemy czekać na jakieś wieści z wizyty u Huzara po adopcji. mam nadzieje ze ktoś się tam wybierze

Posted

Państwo bardzo zapraszali do siebie, na pewno skorzystam :) Popatrzcie jaki ten świat mały, pan Grzegorz przez 15 pierwszych lat swojego życia mieszkał niedaleko mnie-jakieś 3 km. :)
Dzisiaj nie było czasu aby o tym porozmawiać, ale z pewnością mamy wspólnych znajomych :)

Z samochodem będzie dobrze, tylko dzisiaj już nikt nie chciał zobaczyć co mu dolega-weekend.

Posted

Bardzo bardzo się cieszę, ze Huzar w domu... To jedna z najprzypadkowiejszych adopcji :) Oby była równiez z tych szczęśliwych.

[quote name='agnilas']A ile ten mandat? może wrzucimy to w koszty[/QUOTE]

agnilas, mandatu nie było. Ja nawet kiedy się spieszę jestem aż za przepisowa. (wg słów moich znajomych ze wspólnych wypadów). Poza zabudowanym prędkość przekroczyłam, to prawda, (choc tez nie jakoś bardzo). Ale biała tablica ostudziła mój pośpiech. Dobrze, ze stali w wiosce :)
Pan się przymierzył, ale zaraz opuścił "suszarkę"...
Ja nie wiem, czy jeżdżę az tak ostrożnie, ale w życiu mandatu nie miałam. A jak jeden jedyny raz mi policjant (na parkingu) w prawo jazdy zaglądał, to się zdziwił, ze zero punktów na koncie. (Wypada dodać opis okoliczności... Na ów parking zjechałam ponad 100 konnym motocyklem. Pan chciał posłuchać jak brzmi, a przy okazji sprawdził dowód rejestracyjny i prawko. I stwierdził, ze ja tym chyba nie jeżdżę za dużo :D).

Gorzej u Ani, choć i tak dobrze, że dojechała do domu. Mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze i małym kosztem.

Posted

[quote name='Ayame Nishijima']Właśnie dostałam info, że Huzar już w nowym domu. Pewnie cieszy się, że wreszcie wysiadł z samochodu. Jednak tego nie lubi...[/QUOTE]
Przyznam, że jestem zdziwiona, bo jak wieźliśmy go z olka do hoteliku, to zachowywał sie całkiem poprawnie. Wiercił sie, co prawda, ale wynikało to raczej z zaciekawienia tym co za szybą, niż ze zniecierpliwienia jazdą :)


[quote name='gluchypies']Ależ Huzar pięknie wygląda w tym limonkowym komplecie :)......[/QUOTE]
Nie dość, że limonkowy to jeszcze opalizujący więc Huzar w dzień będzie widoczny z daleka, a w ciemności będzie świecił :diabloti:

Huzarku bądź grzeczny i szczęśliwy w swoim domku :loveu:

Jak wyglądaja koszty transportu ? Komu i ile mam przesłać ?

I co z reszta kasy, bo już wszystkie psiaki, na które zbierałam piniądze są w swoich domach.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...