ziza24 Posted June 5, 2007 Posted June 5, 2007 czesc wam od razu przepraszam jesli ten temat juz istenieje i prosze o przekierwanie mnie do tego tematu mam 8 miesiecznego pieska ktory ciagnie na smyczy...nie mam zamiaru go katowac kolczatka a w halti jakos takie smutne te oczka mu sie robia i jest mi go wtedy szkoda ale moja znajoma polecila mi lanczuszek zaciskowy..co w o tym myslicie...i jak on dziala...i czy pies nie wysadzi mi glowy z tego lanczuszka ja idzie sobie ladnie na smyczy i l;anczuszek jest luzno? dzieki za odpowiedzi i jeszcze raz sorry jesli powtarzam temat ale cos nic nie moge znalazc na ten temat Quote
Guest Reyes Posted June 5, 2007 Posted June 5, 2007 [quote name='ziza24']czesc wam od razu przepraszam jesli ten temat juz istenieje i prosze o przekierwanie mnie do tego tematu mam 8 miesiecznego pieska ktory ciagnie na smyczy...nie mam zamiaru go katowac kolczatka a w halti jakos takie smutne te oczka mu sie robia i jest mi go wtedy szkoda ale moja znajoma polecila mi lanczuszek zaciskowy..co w o tym myslicie...i jak on dziala...i czy pies nie wysadzi mi glowy z tego lanczuszka ja idzie sobie ladnie na smyczy i l;anczuszek jest luzno? dzieki za odpowiedzi i jeszcze raz sorry jesli powtarzam temat ale cos nic nie moge znalazc na ten temat[/quote] Tak łańcuszek jak i kolczatka to są pomoce szkoleniowe nie anty-ciągniki. Polecam raczej szelki i worek siekanej kiełbaski :) Quote
Gosia>>> Posted June 5, 2007 Posted June 5, 2007 [quote name='Reyes']Tak łańcuszek jak i kolczatka to są pomoce szkoleniowe nie anty-ciągniki. Polecam raczej szelki i worek siekanej kiełbaski :)[/quote] łańcuszek może być pomoca przy korygowaniu pewnych zachowań, które składają się na to, że pies nie chodzi idealnie ale jeżeli pies najzwyczajniej w swiecie ciągnie to łańcuszek się nie przyda:shake: Polecam halti- mimo smutnego psiego spojrzenia-, do tego obrożę, dużo cierpliwości i pracy z psem. Quote
NightQueen Posted June 5, 2007 Posted June 5, 2007 lancuszek hmm dla 8 mies. szceniaka chyba niezbyt dobry wybor, szzeniak bedzie ciagna i bedzie sie przy tym dusil :/ ja radze szelki i zaczac szkolenie. Dajesz przed psem miske z jedzeniem, bierzesz go na smycz i starsz sie do niej podejsc jak on ciagnie, ty stajesz i cofasz sie o 3 kroki w dyl, jak on sie cofnie to probojesz isc, kiedy znow szarpnie to powtarzasz, a jak idzie grzecznie to dajesz mu nagrode :D Quote
Martens Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Ja też nie jestem do łańcuszka przekonana, bo dopóki pies nie zrozumie że ma iść obok ciebie, wszelkie tego typu pomoce pogorsza sprawe - pies bedzie chcial sie uwolnic i skoro poczuje ze cos go dusi, to zacznie ciagnac jeszcze bardziej. Też jestem za hakti, mimo wszystko bo nie zadaje bólu. A łańcuszek niewiele sie różni od kolczatki, z tym że kolczatka kłuje, a to dusi. Jedno i drugie niezbyt przyjemne i chyba nie sprzyja dobrej komunikacji przy szkoleniu. polecam raczej pozytywne metody - skupianie uwagi smakołykami ;) Quote
sugarr Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 To jest sposób być może nie dla wszystkich wystarczający, ale jednak sposób. Pies sprawdza jakie zachowania dają mu korzyści. Zatem jeżeli pies napnie smycz zatrzymaj sie i nie ruszaj aż do poluzowania smyczy (pies po pewnym czasie zdenerwuje się marnowaniem czasu na spacerze na stanie i popatrzy na Ciebie, ruszy w Twoją stronę wtedy zacznij znowu iść) Po pewnym czasie (krótszym lub dłuższym) pies zrozumie: luźna smycz = idziemy, mogę wyniuchać wszystkie ciekawe rzeczy na spacerku; napięta smycz = nie mogę iść, stoję w miejscu, nic nie mogę sobie powąchać U mnie zadziałało, bez stresu. Kupiłam zarówno kolczatkę jak i łańcuszek do szkolenia chodzenia przy nodze. Ani jednego ani drugiego nie używam do niczego :) Quote
ziza24 Posted June 6, 2007 Author Posted June 6, 2007 dzieki wam ze odpowiedzi tak za kielbaske to on da sie sprzedac takze mysle ze sprobujemy z ta kielbaska:) mam dla niego tez szelki takze tez moge troche na nich poprobowac....aha troche nie na temat ale pytanie do [B]SUGARR....[/B]jakiej rasy jest twoj portos bo zerknelam do twojej galerii i w sumie wyglada bardzo podobnie jak moj zizu jak byl maly Quote
olekg89 Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Ja oduczam ciągnięcia na kolczatce. Wyprzedza szarpne i mówie ''Noga".Działa pies po paru sesjach zaczyna ładnie chodzić na smyczy ,a potem przechodze na skórzaną /parcianą obroże . Suke próbowałem oduczyć ciągnięcia na smakołyk ,ale cholera nauczyła się ,ze jak ciągnie ,a potem przestanie to dostaje smakołyk i pięknie t wykorzystywała Quote
Vella Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='sugarr']To jest sposób być może nie dla wszystkich wystarczający, ale jednak sposób. Pies sprawdza jakie zachowania dają mu korzyści. Zatem jeżeli pies napnie smycz zatrzymaj sie i nie ruszaj aż do poluzowania smyczy (pies po pewnym czasie zdenerwuje się marnowaniem czasu na spacerze na stanie i popatrzy na Ciebie, ruszy w Twoją stronę wtedy zacznij znowu iść) Po pewnym czasie (krótszym lub dłuższym) pies zrozumie: luźna smycz = idziemy, mogę wyniuchać wszystkie ciekawe rzeczy na spacerku; napięta smycz = nie mogę iść, stoję w miejscu, nic nie mogę sobie powąchać U mnie zadziałało, bez stresu. Kupiłam zarówno kolczatkę jak i łańcuszek do szkolenia chodzenia przy nodze. Ani jednego ani drugiego nie używam do niczego :)[/quote] Próbujemy tego, ale Spike albo ciągnąc wisi na naprężonej smyczy, "udaje surykatkę" ;) stojąc na dwóch łapach, zainteresowany tym co się dzieje gdzieś w oddali albo węszy sobie w granicach smyczy, czasem nawet luzuje, ale bez zwracania uwagi na mnie albo po prostu siada (tyłem do mnie) i przeczekuje. Możemy sobie tak stać/siedzieć i kwadrans. Albo do uśmiechniętej śmierci. Zluzuje w jednym przypadku na 5, spojrzy w jednym na 15-20, ewentualnie przyjdzie po smakołyk o ile dobrze widzi, że tenże jest. Bo na spacerze jest absolutnie nieodwoływalny (chociaż w domu bardzo skupiony na człowieku, posłuszny i przytulny). Nie używamy łańcuszka ani kolczatki (na chudą szyjkę ratlerka? hehe), Spike chodzi głównie w szelkach, ale ciągnie tak, ze go czasem aż obcierają. W obroży też ciągnie tak samo, tylko się bardziej dławi, więc obrożę nosi rzadziej. Quote
NightQueen Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='Vella']Próbujemy tego, ale Spike albo ciągnąc wisi na naprężonej smyczy, "udaje surykatkę" ;) stojąc na dwóch łapach, zainteresowany tym co się dzieje gdzieś w oddali albo węszy sobie w granicach smyczy, czasem nawet luzuje, ale bez zwracania uwagi na mnie albo po prostu siada (tyłem do mnie) i przeczekuje. Możemy sobie tak stać/siedzieć i kwadrans. Albo do uśmiechniętej śmierci. Zluzuje w jednym przypadku na 5, spojrzy w jednym na 15-20, ewentualnie przyjdzie po smakołyk o ile dobrze widzi, że tenże jest. Bo na spacerze jest absolutnie nieodwoływalny (chociaż w domu bardzo skupiony na człowieku, posłuszny i przytulny). Nie używamy łańcuszka ani kolczatki (na chudą szyjkę ratlerka? hehe), Spike chodzi głównie w szelkach, ale ciągnie tak, ze go czasem aż obcierają. W obroży też ciągnie tak samo, tylko się bardziej dławi, więc obrożę nosi rzadziej.[/QUOTE] to moze sprobojesz z kantarkem? Quote
Vella Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='smallpati']to moze sprobojesz z kantarkem?[/quote] A możesz powiedziec coś więcej na temat kantarka? Coś mi sie obiło o uszy, o czymś co potrafi być niebezpieczne jak pies szarpnie się zbyt gwałtownie. Kantarek to? Halter/halti? Obroża uzdowa? Jesli kantarek jest skuteczny i bezpieczny, to chetnie spróbujemy, tylko gdzie można kupić takie cudo, w rozmiarze supermini, dla ratlerka? Quote
Dalmatynkaa Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Łańcuszek nie działa w ogóle jeżeli chodzi o ciągnięcie, to nie jest jakieś magiczne urządzenie, które odrazu naprawi błędy w wychowaniu. Pies tak samo będzie dusił się w łańcuszku jak i w zwykłej obroży, jedyną zaletą tego urządzenia jest to, że psu ciężko wyciągnąć głowe, co przy obrożach często się zdarza. My nosimy łancuszek na codzień, bynajmniej nie do nauki chodzenia, ale nam jest wygodniej, bo obroże w długiej siersci Fredka nie wyglądają fajnie i zaraz się wokół tego robią kołtuny. Quote
Andevil Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Nie zaleca sie szelek w okresie rozwoju i wzrostu psa. Mogą przynieść niestety wiecej szkody niż pożytku. Kolczatki nie używam. Haltera używałam w najgorszym okresie - 8-12 miesięcy. Pomagało zdecydowanie. Ale trzeba uwazać na nagłe szarpnięcia psiej głowy w bok - nie jest to dla psa bezpieczne. Obenie używamy obroży tasmowych zakończonych łańcuszkiem (modele Rogz). Pies mój nie ciągnie już zbytnio, wiec obroza zwisa luźno na karku, zadnej krzywdy mu nie robiąc. W sytuacji podbramkowej łańcuszek zaciska sie (nie dusi, bo taką długość ustawiłam) i mam przynajmniej pewność, ze łeb z obroży się nie wyślizgnie. A tak mi się zdarzyło w zwykłej obrozy. Była luźna i pies z niej wyszedł po prostu. I dlatego jestem za obrozą półzaciskową. Quote
felisa Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='Andevil']Nie zaleca sie szelek w okresie rozwoju i wzrostu psa. Mogą przynieść niestety wiecej szkody niż pożytku.[/quote] Gdzie można więcej się dowiedzieć, poczytać o konkretach? Moższ link jakiś podać albo cuś? Zawsze wydawało mi się, że mniej szkody przyniesie szelka niż obroża uciskająca miękkie gardełko, dlatego chcę się dowiedzieć jakie są "przeciw";) Quote
NightQueen Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='Vella']A możesz powiedziec coś więcej na temat kantarka? Coś mi sie obiło o uszy, o czymś co potrafi być niebezpieczne jak pies szarpnie się zbyt gwałtownie. Kantarek to? Halter/halti? Obroża uzdowa? Jesli kantarek jest skuteczny i bezpieczny, to chetnie spróbujemy, tylko gdzie można kupić takie cudo, w rozmiarze supermini, dla ratlerka?[/QUOTE] Tak to wszystko jedno i to samo :D Koszt to jakies hmm 20 zł Rozmiary sa rozne, nie wiem ile dokladnie ma ratlerek w obwodzie za uszami ale takie sa rozmiary; 1 - maksymalny obwód za uszami psa 36cm; 2 - maksymalny obwód za uszami psa 42cm; 3 - maksymalny obwód za uszami psa 45cm; 4 - maksymalny obwód za uszami psa 50cm; 5 - maksymalny obwód za uszami psa 60cm; 6 - maksymalny obwód za uszami psa 70cm; ale nie wiem czy czasem rozne firmy, ktore to produkuja nie maja innych rozmiarow. Mozesz to kupic w wiekszych sklepach zoologicznych lub poprostu sklep internetowy :D Oczywiście, że jest bezpieczny dla zwierzęcia, to kawalek tasmy i nie rani psa, nie dławi -dusi, nie zadaje bólu -kolczatka ,Straż się nie czepia (bo podobne do kaganca, dla tych co sie nie znaja :P) Psu na poczatku nie bedzie sie podobalo to i zapewne bedzie szapral, ale pozniej sie przyzwyczi. Mysle ze pies raczej sobie sam krzywdy nie zrobi, szarpiac mocno-bedzie sie staral tego nie robic. Ja osobiscie tego nie stosowalam, ale polecilam to kolezance (w tym wypatku huscy, a jak taki szarpnie to.. :D) pies sie nauczyl ladnie chodzic i nic mu sie nie stalo. Quote
Patka Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [QUOTE]Nie zaleca sie szelek w okresie rozwoju i wzrostu psa. Mogą przynieść niestety wiecej szkody niż pożytku.[/QUOTE] nie prawda :eviltong: Quote
Rybka_39 Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='Patka']nie prawda :eviltong:[/quote] Własnie o jakie szkody chodzi?:evil_lol: Bo moja nosiła i dobrze sie szelki sprawowały:cool3: Quote
NightQueen Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Moja tez na szelkach chodzila jak byla mala i co wiecej na nich nie ciagla, a na obrozy tak, teraz ma obroze, bo ladniej wyglada :D Quote
Rybka_39 Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Ja uzywałam szelek ze wzgledow zdrowotnych i z wygody i dla mnie i psa:cool3: Quote
Andevil Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Ja nie mówię o wszystkich rasach - a zwłaszcza nie o małych pieskach. W przypadku młodego labradora, w okresie wzrostu, ale już bardzo cieżkiego szelki nie są zalecane przez weterynarzy, gdyz mogą spowodować nieprawidłowy rozwój kośćca - zeber i klatki piersiowej. Po zakończeniu wzrostu nie ma żadnych przeciwwskazań. Nie będę z Wami polemizowałą - prawda - nieprawda. Ja posłuchałam madrych i z autorytetem wetów i szelek nie ubierałam. Przecież każdy moze swojemu psu zakładać, co tylko chce. Quote
Vella Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='smallpati']Tak to wszystko jedno i to samo :D (...) Oczywiście, że jest bezpieczny dla zwierzęcia, to kawalek tasmy i nie rani psa, nie dławi -dusi, nie zadaje bólu -kolczatka ,Straż się nie czepia (bo podobne do kaganca, dla tych co sie nie znaja :P) Psu na poczatku nie bedzie sie podobalo to i zapewne bedzie szapral, ale pozniej sie przyzwyczi. Mysle ze pies raczej sobie sam krzywdy nie zrobi, szarpiac mocno-bedzie sie staral tego nie robic. [/quote] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana]oj, faktycznie to wszystko to samo :D Ale w takim razie to własnie o tym słyszałam trochę kontrowersyjnych opinii. Że wykręca pysk, cos tam zaciska. I że po nagłym szarpnięciu może skręcić kark :crazyeye: [/FONT][/COLOR] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana]Nie bardzo rozumiem tych zagrożeń, bo zupełnie nie mam pojęcia jak to to działa. W jaki sposób ma powstrzymywać psa przed ciągnięciem? Sprawia ból? Przytrzymuje? Na czym to polega? Spike nie zwraca uwagi na komfort uprzeży. Ciagnie tak samo na wygodnych szelkach, jak i na zwykłej obrozy. Dławi się, charczy, ale ciągnie. Aż na dwóch łapach idzie, byle do przodu. Jakby miał kolczatkę pewnie by nawet nie zwrócił uwagi, że mu kolce przechodzą przez gardło :shake: [/FONT][/COLOR] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana]Pogooglałam chwilę i najmniejszy kantarek jaki znalazłam to taki, co ma obwód pyska taki jak Spike obwód szyi. Wyobraziłam sobie go w takiej kominiarce :roflt: [/FONT][/COLOR] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana]A za uszami go nie mierzyłam nigdy. :roll: [/FONT][/COLOR] [COLOR=#262f33][FONT=Verdana]Może dałoby się jakoś ściągnąć paski najmniejszego modelu. Albo zrobić samemu. Tylko na czym ten patent polega, jak to stosować?[/FONT][/COLOR] [B][COLOR=#262f33][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR][/B] Quote
Rybka_39 Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 Dzieki Andevil za rade zapamietam na przyszlosc, ja nie bende sie klocic przeciez ja tylko zadałam pytanie:cool3:;) Quote
nathaniel Posted June 6, 2007 Posted June 6, 2007 [quote name='Andevil']Ja nie mówię o wszystkich rasach - a zwłaszcza nie o małych pieskach. W przypadku młodego labradora, w okresie wzrostu, ale już bardzo cieżkiego szelki nie są zalecane przez weterynarzy, gdyz mogą spowodować nieprawidłowy rozwój kośćca - zeber i klatki piersiowej. Po zakończeniu wzrostu nie ma żadnych przeciwwskazań. Nie będę z Wami polemizowałą - prawda - nieprawda. Ja posłuchałam madrych i z autorytetem wetów i szelek nie ubierałam. Przecież każdy moze swojemu psu zakładać, co tylko chce.[/quote] Oczywiście, niech każdy słucha wetów (bez ironii) , do których ma zaufanie. Tylko obróżka może uszkodzić tchawicę... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.