Jump to content
Dogomania

"zadbana" znajda z chipem


ladybird3

Recommended Posts

Yorki mają różny rodzaj włosa, jedne bardziej się kołtunią, inne mniej. Wiem to od pań hodowczyń, które mają psi salon fryzjerski ;).

Maltańczyki mają trudniejszy włos, jeśli chodzi o pielęgnację, bardziej się puszy i kołtuni.


W każdym razie, jeśli właściciel niedbający, to dobrze się stało, że piesek mu się zgubił. Pewnie jak byśmy zobaczyli fotki, to nikt nie miałby wątpliwości.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 100
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Haha wielkością to faktycznie, a wykąpać mając brodzić zamiast wanny to już w ogóle hardcore. Jednak za każdym razem jak mam możliwość wolę go na kąpiel zostawić u fryzjera :evil_lol:.

Jednak właśnie mając takie doświadczenia z psami których się u mnie w domu już przewinęło koło 20 za mojego życia (w tym DT), nie oceniam po sierści psa znalezionego bo może okazać się że błąkanie trwało miesiąc, a może rok.
Ja osobiście zdecydowanie wolałabym wiedzieć w razie ucieczki gdzie mój pies jest i co się z nim dzieje. Mój pies miał skłonności do ucieczek za sukami (kastrat :roll:) przez co nie spuszczam go z taśmy, jednak kto wie czy kiedyś mu taśma nie pęknie i nie poleci w siną dal... Może właśnie dlatego tak 'emocjonalnie' podchodzę do szukania byłego właściciela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='toyota']Yorki mają różny rodzaj włosa, jedne bardziej się kołtunią, inne mniej. Wiem to od pań hodowczyń, które mają psi salon fryzjerski ;).
[/QUOTE]

wiem wiem, moje dwa są najlepszym przykładem- jeden wełna drugi hmmm... prosty ale nie jedwab bo bardziej sztywny. Pierwszy mój york(już niestety go nie ma:( ) miał taki idealny wg mnie włos. Ale to było daaawno temu, nie było wtedy kilogramowych genetycznie spapranych zabawek tylko normalne psy (bez urazy dla nikogo... ale kilogram psa, serio? ) :)

[quote name='Maron86']Haha wielkością to faktycznie, a wykąpać mając brodzić zamiast wanny to już w ogóle hardcore. Jednak za każdym razem jak mam możliwość wolę go na kąpiel zostawić u fryzjera :evil_lol:.

Jednak właśnie mając takie doświadczenia z psami których się u mnie w domu już przewinęło koło 20 za mojego życia (w tym DT), nie oceniam po sierści psa znalezionego bo może okazać się że błąkanie trwało miesiąc, a może rok.
[/QUOTE]

Najlepsze wyjście to chyba zamknąć się razem z nim pod prysznicem , przynajmniej reszta łazienki ocaleje kiedy będzie chciał się wytrzepać:D

A sunia pachniała kąpaniem, także długa tułaczka nie wchodzi w grę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladybird3']Najlepsze wyjście to chyba zamknąć się razem z nim pod prysznicem , przynajmniej reszta łazienki ocaleje kiedy będzie chciał się wytrzepać:-D

A sunia pachniała kąpaniem, także długa tułaczka nie wchodzi w grę...[/QUOTE]
On sam się ledwo tam mieści o obróceniu nie ma w ogóle mowy, sunia sobie wypracowała stawanie na tym 'rancie' i idzie ją normalnie wykąpać. Samiec za to tylko fryzjer, albo zwiewa po kątach i ma mnie gdzieś :evil_lol:

U mnie pierwsze co gdy pies trafi na DT jest kąpiel, później dopiero rozczesywanie używając tony środka do rozczesywania + wycinanie filców nie do rozczesania. Po tym dopiero jakiś tydzień, 2 'przerwy' i znów kąpiel.
Możliwe że pies 'pierwotnemu' właścicielowi nawiał, ktoś go znalazł śmierdzącego i wykąpał, pies tamtej osobie przy nowym roku też mógł nawiać.
W dzisiejszych czasach naprawdę nic mnie już nie zdziwi... Nie wiem czy tu na dogo czytałaś jak psa komuś ukradli i po 5latach pies się odnalazł 'oddany' bodajże hodowczyni pod płot :mad:...

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam taką sytuację, że przyszedł do firmy, w której pracuję zadbany DON-ek z ładną obrożą i pracownicy fizyczni zaczęli sobie dyskutować, że taki ładny to "se wezmą " na działkę do pilnowania. Zamknęłam więc psa w bezpiecznym miejscu i powiadomiłam schronisko. Na drugi dzień już znaleźli się właściciele. Powiedzieli mi, że szukali go tego dnia, w którym zginął do 12 w nocy, chodzili i go wołali. Pies spał sobie zamknięty w budynku. Na drugi dzień dopiero zadzwonili do schroniska i dostali adres firmy. Pokazałam im adresatkę grawerowaną mojego psa i powiedziałam, że gdyby ich pies miał taką, to by od razu mieli telefon ode mnie, a tak mieli nerwy i się nalatali. To był zima i mieli głupie miny jak im powiedziałam, że zamknęłam ich psa w budynku, żeby nie marzł, a oni trzymali go tylko na zewnątrz :evil_lol:.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

Wszystko jest możliwe. Szczerze to jestem tutaj na forum całkiem nowa i podczytuje teraz trochę po nocach:P Założyłam konto, żeby dowiedzieć się coś w sprawie tej suni.

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e014efb3cd3e4e8d"][IMG]http://images61.fotosik.pl/532/e014efb3cd3e4e8dm.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=99b2454aa5b08d55"][IMG]http://images63.fotosik.pl/532/99b2454aa5b08d55m.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d41bebe52b7b2821"][IMG]http://images64.fotosik.pl/534/d41bebe52b7b2821m.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=22c159148868d67d"][IMG]http://images62.fotosik.pl/534/22c159148868d67dm.jpg[/IMG][/URL]

na zdjęciach w ogóle nie widać tego w jakim była stanie, jak je dostałam to pomyślałam że jest sliczna i zadbana. Chociaż teraz na szyi jestem w stanie dojrzeć kołtuny przy skórze. ;)

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bbcffb6f5a9ba16a"][IMG]http://images65.fotosik.pl/534/bbcffb6f5a9ba16am.jpg[/IMG][/URL]

a tyle z niej zostało po fryzjerze:(


Oglądałam reportaż o schronisku , gdzie okazało się że przyjęli psa który był zaczipowany i miał właściciela... po dwóch latach jak gmina chciała odebrać psy za które płaci wyszło to na jaw i piesek wrócił do domu :)

Link to comment
Share on other sites

Niunia śliczna.



Niestety yorki są coraz bardziej popularne i modne, zawędrowały pod strzechy, trafiają do ludzi, którzy nie mają pojęcia, ani nie chcą się wysilić, żeby poczytać o pielęgnacji, ale pieska z włosem to chce mieć prawie każdy kowalski, ale już dbać o niego niekoniecznie.

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

Jest śliczna a co najlepsze bardzo czysta, absolutnie nie załatwia się w domu, po przyjściu z dworu myje łapki jak kot a nawet po jedzeniu wyciera pyszczek najpierw w dywan a później łapami :D

Dobrze trafiła, kolega zawsze ubóstwiał moje yorki tylko rodzice nie bardzo chcieli w domu psa i sam się śmiał że troche wstyd facetowi z takim psem wychodzić.. Ale teraz wpadł na amen, i on i rodzice :) Sunia kichnie a ja już mam telefon czy na pewno wszystko jest z nią ok :P

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=ladybird3;21719197
była w schronisku, tam na pewno mają dane osoby która ją zabrała. Czy jest sens szukać takiej osoby bądź zgłaszać to do schroniska żeby wyciągneli jakieś konsekwencje? [/QUOTE]
Nie doczytałem się czy poinformowaliście schronisko?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Najlepsze wyjście to chyba zamknąć się razem z nim pod prysznicem ,[/COLOR][/QUOTE]
ja tak kąpałam sznaucera olbrzyma bo miałam tylko prysznic na szczęście brodzik głęboki z takim schodkiem ja stałam na schodku pies siedział stal na "rantach" ale i tak kąpiel utrudniona :P

[QUOTE][COLOR=#000000]Dobrze trafiła, kolega zawsze ubóstwiał moje yorki tylko rodzice nie bardzo chcieli w domu psa i sam się śmiał że troche wstyd facetowi z takim psem wychodzić.. Ale teraz wpadł na amen, i on i rodzice [/COLOR]:smile:[COLOR=#000000]Sunia kichnie a ja już mam telefon czy na pewno wszystko jest z nią ok :P[/COLOR][/QUOTE]
[Prawdziwy facet nie potrzebuje przedłużenia ego. Dodatkowo taki pies to lep na nowe Panie :P ja mam w rodzinie dwa yorki i dwa shitzu . Yorki należą do jednego wujka shitzu do drugiego obaj są typowymi budowlańcami a psiaki ich uwielbiają bo są to ich księżniczki (same suczki). Mają już i rodziny ale to po prostu liczba księżniczek do opieki wzrosła :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='toyota']Wątpię, aby schronisko próbowało wyciągnąć jakieś konsekwencje od właściciela. Do schroniska trafia codziennie kilka lub nawet kilkanaście zaniedbanych psów. Niektóre z czipami. Schronisko nie zajmuje się kierowaniem spraw o zaniedbanie czy też o znęcanie do sądu.

Gdyby znalazł się właściciel psiaka, to pewnie by twierdził, że zaniedbanie powstało nie z jego winy.

Pazurki u ras takich jak yorki trzeba bardzo często przycinać. Mam maltańczyka i 10 kundelków. Wszystkie moje psy biegają po ogrodzie i kostce brukowej i same ścierają sobie pazurki oprócz maltańczyka, który pomimo tego, że jest bardzo aktywny, to musi mieć obcinanane co 2 miesiące.
Oczywiście to źle świadczy o właścicielu takie powrastane pazury, ale wątpię by udało się udowodnić na tej podstawie zaniedbanie, które skutkowałoby odebraniem psiaka. Sądy nie zajmują się takimi "bzdurami".
Co do przepukliny- to nie jest konieczne, żeby ją usunąć. Tzn. pewnie lepiej jest to zrobić, ale z powodu tego, że właściciel nie zoperował przepukliny, nie można odebrać mu psa.

Takie są realia.

Również skołtunienie pod pachami, potrafi się zrobić bardzo szybko, u maltańczyka w ciągu tygodnia, jeśli się go w tym miejscu nie czesze. Ja mam "ambicje", żeby mój piesek był długowłosy i wystraczył tydzień problemów z chorym dzieckiem i brak czasu i u psiaka zrobiły się takie kołtuny, że z utęsknieniem czekałam na zaplanowaną wizytę u fryzjera, żeby to zostało wygolone. Wizyty u fryzjera psiego u nas są rezerwowane z miesięcznym wyprzedzeniem, prawie jak w służbie zdrowia ;).

Kamień nazębny u takich ras powstaje również dużo szybciej, należałoby go regularnie usuwać, ale to jest zabieg pod narkozą, więc też nie można przesadzać z częstotliwością.

Pielęgnacja tych piesków jest dużo bardziej skomplikowna niż przeciętnego psa, dlatego wiekszość yorków biega ogolonych. Być może kogoś przerosła pielęgnacja, a nie jest wcale wyrodnym właścicielem. Chociaż mnie też wkurza choćby taka beztroska ludzi jak puszczanie psa bez smyczy w czasie sylwestrowego szału jak miało miejsce w tym przypadku.


Ważna informacja- właściciel może w ciągu 2 lat odebrać psiaka od Pani znajomych, jeśli udowodni, że pies jest jego. Znalazcy należy się "znaleźne" i w razie czego proszę też żadąć zwrotu kosztów leczenia psa. Jeśli rzeczywiście to jakiś burak czy pseudohodowca, to pewnie nie będzie chciał płacić, bo nie będzie to dla niego opłacalne. Wówczas nie oddawajcie psa. Jeśli jednak to kochający właściciel, a piesek znalazł się w takim stanie nie z jego winy, bo np. został skradziony i zaniedbany przez kogoś innego, to wtedy poniesie wszelkie koszty by odzyskać psa.
Proszę poprosić weta o opis stanu psa i rachunek.

Ja zwróciłabym wszelkie koszty znalazcy i jeszcze dała mu nagrodę za mojego psa. Byłabym wręcz gotowa odkupić takiej osobie szczeniaka za przygarnięcie mojego psa i udzielenie mu pomocy.[/QUOTE]

tez mi się wydaje. poza tym - przepukliny i tłuszczaki: być może ich wet polecił nic nie robić?
kołtuny i kamień - jak pisaliście, z takim włosem wystarczy godzina. kamień - u jorków często masakra, nie jest absolutnie dowodem, ze dom jest zły.

nic tu na 100% nie dowidzi, ze dom jest zły.

a tymczasem planujecie nie oddawac psa, nie szukacie właścicieli. chyba że przegapiłam taki wpis. powiniście, z powodów prawnych ale tez bardzo waznych powodów etycznych, poszukać ew. właściceli suki. może jej szukają? na necie, w okolicy, u wetów? może zaczną? ona może tęskni. właściciel może tęskni. postawcie się na miejscu takich ludzi. wyobraźcie sobie, że raz przedluzyliście termin obcinania pazurków, kamień wasz pies ma masakryczny, oraz właśnie jest zapisany na zabieg usunięcia przepukliny i nagle sie gubi.
dopóki nie jesteście w stanie ocenić, czy pies jest poszukiwany oraz jaki to dom- - o ile się znajdzie - nie macie prawa moralnego decydować o przyszłości psa.

Prawdziwy psiarz nie lekceważy uczuć ludzi, sprawdza, sprawdza, sprawdza, nie zakłada niczego z góry na amen.

smutny to wątek - człowiek zaczyna si,ę zastanawiać, czy chce, zeby jego pies, w przypadku zagubienia, trafił na psiarzy.
choć podkreslę, nie wiem, jaki jest ten właściciel, czy olewa psa, czy nie. może faktycznie jest beznadziejny. ale wy tego nie wiecie. bez sprawdzenia i poszukiwań ( rzetelnych, a nie na odwal się), to jest pitu pitu - które byc może nie miało by miejsca, jakby chodziło o podpalanego a la owczarka wiejskiego.

a jak właściciel się znajdzie , i będzie kiepski, to jest na to sposób, który jeszcze nigdy nie zawiódł. rachunki za leczenie, spis wydatków na karmę, smycz itd. uzbiera sie kilkaset zlotych, a jeszcze sterylke by sie zdało zrobić. i proszę bardzo o zwrot nakładów, za zaopiekowanie się psem, dziekuję. żaden kiepski właściciel jeszcze na to nie poszedł, nagle telefony milkły. dosłownie żaden. każdy, który na to pójdzie, jest ok, bo wazniejszy dla niego pies, niż kasa. proste.

Link to comment
Share on other sites

ja może czytam jakoś inaczej ale było pisane że sprawdzają ogłoszenia nic nie ma, w radiu było to napisali ale bez odzewu....wiec to nie jest tak że chowają psa... wystarczy że jeśli coś znajdą to dadzą znać reszta w rękach właścicieli, powinni psa szukać. Może mam takie podejście bo mam kiepskie doświadczenia ze znajdowaniem właścicieli, większość psa nawet nie szukała i robiła łaskę że go odbierają,albo sytuacja się powtarzała po miesiącu.

z drugiej strony jakby ktoś sobie przygarnął moje psa i udawał że nic nie wie....wrrr....:angryy:

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

a, to nie doczytałam, przepraszam (ale zaznaczałam, ze może nie doczytałam, żeby nie było...)

jednocześnie dt ogłosiło sie dsem a to juz niebezpieczne - chocby dla tego dt emocjonalnie, pomijając wszystko inne, a wszystko inne też ważne.
no i jasne, że często jesteśmy w stanie określic PRAWDOPODOBIEŃSTWO jakości domu, czy sytuacji psa, ale nie zawsze. żeby nie było, że prawię wykłady -sama się łapię na róznych błędach i automatycznych ocenach. człowiek kurcze musi pracowac nad sobą cały czas.
a i tak umiera goopi.


a patent z listą udokumentowanych wydatków naprawdę wart polecenia, jakby co.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Artik']Nie doczytałem się czy poinformowaliście schronisko?[/QUOTE]

Nie, bo nie chcemy aby sunia tam trafiła a ktoś na forum napisał, że może tak być. Nie pisałam wcześniej ale to schronisko to Wojtyszki, jeśli ktoś o nim słyszał to więcej słów nie potrzeba.

[quote name='PaulinaBemol']

[Prawdziwy facet nie potrzebuje przedłużenia ego. Dodatkowo taki pies to lep na nowe Panie :P [/QUOTE]

Dobra dobra, z tym lepem to bez przesady :D Piszę kolega bo tak wygodniej, ale tak na prawdę to mój facet:P

[quote name='sleepingbyday']

smutny to wątek - człowiek zaczyna si,ę zastanawiać, czy chce, zeby jego pies, w przypadku zagubienia, trafił na psiarzy.
choć podkreslę, nie wiem, jaki jest ten właściciel, czy olewa psa, czy nie. może faktycznie jest beznadziejny. ale wy tego nie wiecie. bez sprawdzenia i poszukiwań ( rzetelnych, a nie na odwal się), to jest pitu pitu - które byc może nie miało by miejsca, jakby chodziło o podpalanego a la owczarka wiejskiego.

a jak właściciel się znajdzie , i będzie kiepski, to jest na to sposób, który jeszcze nigdy nie zawiódł. rachunki za leczenie, spis wydatków na karmę, smycz itd. uzbiera sie kilkaset zlotych, a jeszcze sterylke by sie zdało zrobić. i proszę bardzo o zwrot nakładów, za zaopiekowanie się psem, dziekuję. żaden kiepski właściciel jeszcze na to nie poszedł, nagle telefony milkły. dosłownie żaden. każdy, który na to pójdzie, jest ok, bo wazniejszy dla niego pies, niż kasa. proste.[/QUOTE]

Z ostatnim twierdzeniem oczywiście się zgadzam w 100%, ale proszę przeczytaj wątek dokładnie zanim oskarżysz kogoś o "ukrywanie" psa. Nie będę dawać ogłoszeń "znalazłam yorka" , bo dostanę 100 telefonów dziennie. To właściciel powinien szukać psa a nie pies właściciela. Jakbym chciała ją ukryć to ani bym nic tu nie napisała ani na pewno nie wrzuciła jej zdjęć przed i po :D

Jak napisała PaulinaBemol, sprawdzam ogłoszenia co jakiś czas, od znajomych wiem, że było ogłoszenie w radiu o zaginionym yorku. Napisałam maila ale radio mnie olało, być może ten z ogłoszenia już się znalazł, nie wiem nawet czy szukali psa czy suczki bo sama nie słucham radia. Sprawdzam nawet co trochę w bazie safe-animal czy przypadkiem dane nie zostały dopisane. Chociaż faktycznie bardziej z chęcią znalezienia właściciela i powiedzenia mu co o nim myślę niż oddania suni ;) Mieszkamy w niedużym mieście, mamy kilka lokalnych serwisów ogłoszeniowych i rozgłośnię radiową- jeśli ktoś chce szukać psa ma duuużo możliwości.

Link to comment
Share on other sites

To nie jest zaniedbany york. Owszem, może i miał kołtuny, ale naprawdę u niektórych kołtuny mogą się zrobic w bardzo krótkim czasie. A psiak nie jest ani naprawdę "zmierzwiony", ani brudny...

Zaniedbany york wygląda tak:

[IMG]http://www.psy.info.pl/schronisko_wroclaw/dr/dr_20110217_yorki_02_650_480.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.psy.info.pl/schronisko_wroclaw/dr/dr_20110217_yorki_03_650_480.jpg[/IMG]

Skąd wiesz, że pies zaginął w okolicy w której został znaleziony? Może w innej miejscowości? Może tam są ogłoszenia? Może został ukradziony i uciekł?

Przyznam, że nie podoba mi się nastawienie "no nie będę szukać właściciela"- otóż waszym OBOWIĄZKIEM jest to zrobić, m.in. zgłosić znalezienie psa do schroniska, dać ogłoszenia.
Owszem, możecie zażądać pokrycia kosztów- i to bardzo dobry "test" na właściciela, polecałabym też zrobienie sterylki (to odrzuci ewentualnych rozmnażaczy). Natomiast w przypadku namierzenia psa przez prawnego właściciela, fakt, że go nie szukaliście będzie dowodem złej woli i właściciel może was oskarżyć o przywłaszczenie psa.

Link to comment
Share on other sites

no toć pisałam, ze moze nie doczytałam. spoko spoko.
jednak nastwienie dt, ze juz psa nie odda, jest dużo na wyrost, nie mówiąc o moralnej stronie takiej postawy - jeśli sytuacja psa, jego dom - tak naprawdę nie są znane. powtarzam - to moze byc zestaw okoliczności, a ludzie są ok. dyskusja zatem, czy oddać psa, czy zatrzymać, jest zbyt wczesna - bo nie wiemy. najlepiej byłoby wyciągnąć dane od schronu, lub przekazac im nr tel i prosic o zawiadomienie właścicieli, ze mamy psa. i to pomoże spokojnie w ustaleniu, czy pies powinien do nich wrócić, no nie? ta sytuacja jest dość łatwa akurat w rozwiązaniu.

kilka osób wykazało, ze nie ma dowodów pewnych na zaniedbania - dopiero sprawdzenie domu psiaka dało by taką wiedzę i odpowiednie działania.

sterylka jak najbardziej, ale to chyba planowane jest?? zresztą sunia ma blizne, może w schronie była cięta?

samo założenie wątku świadczy o tym, że nie jesteście pewne, jak do tego podejść.
nie robi błędów, kto nic nie robi.

Link to comment
Share on other sites

Że sunia nie była brudna to pisałam w pierwszym poście(była pachnąca kąpielą i wyczesana na grzbiecie), i to jest właśnie jak dla mnie znak, że to wszystko nie zrobiło jej się przez ucieczkę/tułaczkę.

Hmm nie do końca rozumiem Wasze podejście w niektórych sprawach.

To, że znaleziony pies jest teraz zadbany u kogoś w domu a nie zawieziony do schroniska i zostawiony tam na pastwę losu, bo może właściciela znajdą a może nie to źle?

To ja mam dawać ogłoszenia o znalezieniu psa (i odbierać telefony od ludzi chętnych na "yoreczka za darmo") , a nie właściciel o jego zaginięciu?

Gdyby to mi zginął pies (chociaż pilnowanie go to chyba też odpowiedzialność właściciela, prawda?) to wrzuciłabym od razu ogłoszenia gdzie tylko się da, dziś mija 8 dzień a nie ma żadnego ogłoszenia. Portale są regionalne, dotyczą całego powiatu i są bardzo popularne w okolicy. Jest też ogólnopolska tablica pl . Sunia ma tyle znaków szczególnych po których można ją zidentyfikować, że można dodawać ogłoszenia w całej Polsce jeśli tylko człowiek chciałby ją odnaleźć. Z resztą przytoczę przykład, po wyszukiwaniu w google wyskakuje mi masa ogłoszeń z 2009 roku o zaginięciu jednego i tego samego psa. Na setkach różnych portali- czyli da się.

Oczywiście jeśli właściciel by się znalazł, i tak jak mówicie byłby gotowy pokryć koszta itd to sunia zostałaby zwrócona. Ale dlaczego ja mam szukać kogoś na siłę jeśli ten ktoś tego nie robi?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']najlepiej byłoby wyciągnąć dane od schronu, lub przekazac im nr tel i prosic o zawiadomienie właścicieli, ze mamy psa. i to pomoże spokojnie w ustaleniu, czy pies powinien do nich wrócić, no nie? ta sytuacja jest dość łatwa akurat w rozwiązaniu.


sterylka jak najbardziej, ale to chyba planowane jest?? zresztą sunia ma blizne, może w schronie była cięta?

[/QUOTE]

Co do pierwszej części , napisałam do Ciebie pw.

Sunia ma bliznę, ale to prawdopodobnie cesarka a nie sterylizacja. Jest planowana razem z resztą zabiegów za jednym zamachem jak sunia już trochę się odstresuje i będzie po szczepieniach. Powinna być wysterylizowana ale raczej nie jest, pisałam wcześniej, że mój pies zwariował na jej widok dokładnie tak jakby miała właśnie cieczkę.

Link to comment
Share on other sites

Nie na siłę, dać informację do schroniska że taki i taki pies został znaleziony przez was i prosisz o poinformowanie właścicieli adopcyjnych lub jeśli to możliwe tel. kontaktowy do nich. Sama piszesz że to 'TO' niesławne schronisko więc jakoś nie wierzę że oni przerejestrowują chipy...Ot taka drobnostka, a mimo wszystko będziecie wiedzieli że wszystko zrobiliście. Jak właściciel do bani to będzie w tyłku miał pokrycie kosztów w cenie kupna szczeniaka z pseudo, a jak mu zależy i kochał psa to pokryje koszta.

Ja bym pokryła, jak nie jednorazowo to w ratach - jednak psa bym chciała odzyskać choćby nie wiem co.

Link to comment
Share on other sites

Przecież o to od początku pytałam, czy zgłosić to do schroniska. Zgłosiłabym od razu, ale jeśli grozi to zabraniem psa do schroniska i oddaniem bez sprawdzenia czy to właściciel czy "właściciel"- nie mam zamiaru.

[quote name='Anula']Schroniska nie zdradzają danych osoby,która adoptowała psa (zasłaniają się-ochrona danych osobowych),jedynie mogą dane udostępnić Prokuraturze.Następna sprawa jeżeli zgłosi się taki fakt do Schroniska,Schronisko ma prawo odebrać psa,ponieważ umowa była podpisana z byłym właścicielem a nie z znalazcą.
Schroniska nie sprawdzają warunków adoptujących tj.nie robią wizyt przed adopcyjnych i po adopcyjnych.Wiele psów ze Schronisk trafia w niepowołane ręce.Taka jest rzeczywistość.Jedynie Fundacje dokładnie sprawdzają domy i dobierają psu dom.[/QUOTE]

Pisałam z użytkowniczką Anula konkretnie o Wojtyszkach i utwierdziła mnie w tym, że to jest właściwa decyzja.

Wątpię, że kochający właściciele to tacy co czekają łaskawie na telefon ze schroniska że ich piesek przypadkiem się znalazł nie robiąc nic poza tym. Będę dalej przeglądać ogłoszenia, jeśli coś się pojawi to zadzwonię. Jeśli właściciel sensownie wyjaśni stan suni i tak jak mówicie będzie gotów ponieść koszty to przecież logiczne jest, że ją oddamy. A jeśli uzna, że nie stać go (czyli gdybym oddała psa w takim stanie jak został znaleziony to dalej by sobie tak żył, z pazurkami, kołtunkami) prośbą lub groźbą poproszę o zrzeczenie się ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
1.To, że znaleziony pies jest teraz zadbany u kogoś w domu a nie zawieziony do schroniska i zostawiony tam na pastwę losu, bo może właściciela znajdą a może nie to źle?

2. To ja mam dawać ogłoszenia o znalezieniu psa (i odbierać telefony od ludzi chętnych na "yoreczka za darmo") , a nie właściciel o jego zaginięciu? [/QUOTE]

Ad.1. Nie mówimy o oddaniu psa do schronu, tylko zgłoszeniu faktu znalezienia psa.

Ad.2. Tak, masz taki obowiązek.

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę się powtarzać a nie wiem jak zacytować post z cytatem żeby był w całości ;)

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/249916-zadbana-znajda-z-chipem?p=21739514#post21739514[/url]

"[COLOR=#000000][I]jeżeli zgłosi się taki fakt do Schroniska,Schronisko ma prawo odebrać psa,ponieważ umowa była podpisana z byłym właścicielem a nie z znalazcą."[/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Nie na siłę, dać informację do schroniska że taki i taki pies został znaleziony przez was i prosisz o poinformowanie właścicieli adopcyjnych lub jeśli to możliwe tel. kontaktowy do nich. Sama piszesz że to 'TO' niesławne schronisko więc jakoś nie wierzę że oni przerejestrowują chipy...Ot taka drobnostka, a mimo wszystko będziecie wiedzieli że wszystko zrobiliście. Jak właściciel do bani to będzie w tyłku miał pokrycie kosztów w cenie kupna szczeniaka z pseudo, a jak mu zależy i kochał psa to pokryje koszta.

Ja bym pokryła, jak nie jednorazowo to w ratach - jednak psa bym chciała odzyskać choćby nie wiem co.[/QUOTE]

jasne, ze nic na siłę. informujesz, ze znalazłas psa o takim,a takim chipie,prosisz odnalezienie właściceli i poinformowanie ich oraz przekazanie swojego nr tel albo mejla,informujesz, że przeszukujesz sieć i że pies moze u ciebie zostać. kaktus mi na ręce wyrośnie, jak wojtyszki będą ci psa odbierać. a nawet jeśli, to już parę osób będzie wiedziało, co ci poradzić.

[quote name='Artik']Szukasz usprawiedliwienia dla siebie, ot co. Jeśli ostatni trop to schronisko to tam powinnaś zgłosic znalezienie psa bo tam będzie informacja komu pies został oddany.[/QUOTE]

wiesz, jednak troche tak jest. składam to na karb emocji i niepokoju o psa, ale jednak.

[quote name='ladybird3']Nie chcę się powtarzać a nie wiem jak zacytować post z cytatem żeby był w całości ;)

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/249916-zadbana-znajda-z-chipem?p=21739514#post21739514[/URL]

"[COLOR=#000000][I]jeżeli zgłosi się taki fakt do Schroniska,Schronisko ma prawo odebrać psa,ponieważ umowa była podpisana z byłym właścicielem a nie z znalazcą."[/I][/COLOR][/QUOTE]

ma prawo, to nie to samo, co korzystanie z tego prawa ;-).na grzyba brać na siebie problem i gdzies jechac, po jakiegos psa?
ale jasne, że warto gadać z osobami, które dobrze wojtyszki znają od strony praktycznej, codziennej,czy w takich sytuacjach zdarzało sie, że faktycznie psa odbierali/chcieli odebrać. i ja bym nie robiła tam rabanu, tylko zwyczajnie zadzwoniła lub napisala z informacją bez napinki.
szczerze, nie chce mi się wierzyć, że obsada wojtyszek ruszy dupę po psa. ale dziuniek tu zaproś, bo warto sie upewnić.

co do pytania, czy masz szukac właściciela. pytanie zadałaś z powodu, że chcecie psa zatrzymać. bo wyobraź sobie, ze znajdujesz psiaka,ratujesz go z ulicy, ale nie chcesz go zatrzymać,ani nie chcesz oddać do wojtyszek, bo cos tam słyszałaś czy czytałaś.w takiej sytuacji szukanie ogłoszeń o ew. zaginięciu psa jest jedynym, co robisz? czy może wrzucasz na sieć info o znalezieniu, bo w końcu pies ci obcy zalega w domu? wystarczy przejrzec internety - tych ogłoszeń jest sporo. więc tak naprawde twoja niechęć jest spowodowana nie zasadą,a tym, że ten konkretny pies znalazł dom u twojego kolegi i jest bezpieczny, a właściciel - niepewny.
co więcej: w każdym momencie jesteś kryta (w sensie, ze pies jest kryty, jakby własciciel okazal się nie halo), bo masz wiele mozliwości, żeby psa nie oddać, jeszcze wysterylizować go zdążysz z powodów medycznych (ropomacicze) na wszelki wypadek.
a jednocześnie szukasz właścicieli, bo nic nie daje tu pewności, że pies miał złych opiekunów. mogą być zreszta mało internetowi, mogli miec wypadek, tysiąc rzeczy mogło sie zlożyć na tę sprawę.
no i tak należy postąpić. po prostu.

Link to comment
Share on other sites

jak tak teraz sobie myślę, to nieźle bym się wkurzyła jakby np. ( taki mały zbieg okoliczności ) ktoś znalazł moją sznaucerkę po sylwestrze - pilnuję jej ale wtedy akurat panikuje, ze skołtunioną sierścią - bo kołtuny ma baardzo szybko także potułałaby się 2 dni i tak by było ( po kąpieli ma ich też czasem cały brzuch! ) no i akurat byłaby owieczką przed strzyżeniem i z oberwanymi pazurami ( bo miało to miejsce ) . I ten ktoś by nie dawał znaku, że ją ma. Chociaż tu faktycznie dom na jakiś dobry nie wygląda, ale jednak pies do właścicieli należy i koniec, chyba powiadomiłabym schronisko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...