Jump to content
Dogomania

Godny polecenia wetrynarz z Warszawy


aguchna

Recommended Posts

  • Replies 260
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Konstancja15'][quote name='Zabulka']Do Konstancji15:
Nie sądziłam, że aż tak mocno walnęłam w TEN stół.
A tłumaczą się winni.
WYJĄTKOWO ZGADZAM SIĘ - WIĘC PO CO TŁUMACZYĆ PANA R.??? CZYŻBY BYŁ AŻ TAK WINNY, ŻE POTRZEBOWAŁ ADWOKATÓW???[/QUOTE]

Konstancja15 - nie zależy mi na tłumaczeniu Pana Pawła. Bo to jest mu nie potrzebne.
Zależy mi tylko, aby osoby, które być może w przyszłości będą szukały opinii miały jasność sytuacji.
To normalne, że lekarz ma opinie i pozytywne i negatywne. Nie znam takiego, który miałby tylko pozytywne ;-)

Sama w sierpniu szukałam opinii o tym lekarzu. Gdybym trafiła wtedy na Twoją wypowiedź to nie wiem czy bym się zdecydowała. Na szczęście jeszcze jej nie było i mogłam osobiście się przekonać, że to dobry lekarz. I wybór był bardzo dobry.

Tym postem kończę udział w tej bezsensownej dyskusji.

Link to comment
Share on other sites

T[U]eż już nie zmierzam z Paniami więcej dyskutować, zwłaszcza, że co rusz dajecie podstawy do wątpienia w Wasze czyste intencje, niezależność sądów, a nawet wiarygodność[/U].

Ale żeby nie być gołosłowną - oto tylko 2 najistotniejsze przykłady/ argumenty (tylko dwa - by ponownie nie powstała kilometrowa epistoła):

1) [B]pani Zabulka[/B] [B]gwałtownie [/B][B]rejestruje się na tym forum dn. 30.12.09. Gwałtownie[/B][B], bo nie wcześniej niż po 10 latach leczenia psów u pana R[/B]. - jak sama w swoim pierwszym tutejszym poście wyznaje[B]. [/B][U]
Zatem, co sprawiło, że dopiero po aż tak długim czasie postanawia się tu zarejestrować, i dwa - zabrać głos w temacie: "godny polecenia weterynarz z warszawy" ???[/U]
Chciała zmienić lekarza i tu trafiła? Szukała nagle w necie wszystkich opinii o panu R. - i tu trafiła? A może to jakis wewnętrzny głos podpowiedział jej: "a spieszajże Zabulka na forum dogomania, znajdźże temat o polecanych warszawskich weterynarzach i broń!.., broń!.., bo ojczyzna w potrzebie " - ups przepraszam... kto inny w potrzebie..;

2) [B]pani Mili_25 wyżej pisze , cytuję: "Sama w sierpniu szukałam opinii o tym lekarzu. Gdybym trafiła wtedy na Twoją wypowiedź to nie wiem czy bym się zdecydowała."
[/B][U]Ergo: mniej więcej w tym samym czasie (sierpień) trafiamy do pana R.. Mnie więcej tyle samo razy wizytujemy go (mój pies podobnie jak pies Mili wymaga wzmożonej opieki wet.[/U]).[U]Pani Mili_25 -jak twierdzi - ma dobre doświadczenia, ja końcowe-złe (niepełna i w efekcie niewłaściwa diagnoza lekarza R. spowodowana niewykonaniem istotnego- dla różnicowania- badania usg)[/U]Zamieszczam w portalu znanylekarz.pl informacje o swoich złych doświadczeniach [U]z jednoczesnym uprzedzeniem[/U], [U]że nie mogę generalnie ocenić umiejętności lekarza, bo zbyt krótko go znam[/U][B]. [/B]Tam nie pojawia się kontr-opinia nikogo, kto by miał nick: Mili_25[U]Ale za to Pani Mili_25 reaguje atakiem na mnie tutaj [/U](post z dnia 17-12-2009, godz. 13.54)[U]Podważa prawdziwość moich doświadczeń[/U] sugerując jednocześnie , że dobrze zna pana R. i na tyle wszechstronnie (aczkolwiek wówczas nie podaje czasu trwania znajomości) że uprawnia ją to do bronienia go i rzetelnej oceny jego pracy [U](jak się okazuje - doświadczenie jej jest niewiele większe niż moje).[/U]

No i znowu cisną się pytania: [B]skoro pani Mili_25, dzięki opiniom (można przypuszczaż, że też z tamtejszego portalu -patrz. cytat wyżej) znalazła w sierpniu lekarza, co do którego nie miała żadnych zastrzeżeń i -że znowu zacytuję: "100% zaufanie" - to dlaczego zaglada tutaj akurat do tematu o polecanych lekarzach z warszawy???Nadal śledzi wszystkie opinie o warszawskich lekarzach i przypadkiem trafia na tutejsze moje posty??? [/B]
Czy może znowu - podobnie jak w przypadku Pani Zabulki - pokierował nią jakiś wew. głos????

[B][U]Ot tak wyglada nieskazitelność motywacji oraz rzetelność działań obu Pań[/U][/B].

Oj Drogie Panie!,
[B][U]nie traktujecie ludzi jakby byli pozbawienie rozumu, zdolności do analizy i wyciągania wniosków[/U][/B].
Uszanujecie też prawo do wyrażenia, podpartej mocnymi argumentami, czyjejś opinii. Bo nie istnieją nieomylni lekarze. Każdemu może zdarzyć się błąd (oczywiście istotna jest kwestia jakości błędu).
I że powtórzę się.... - [U]rzeczywiście profesjonalnemu i wysokiej klasy lekarzowi czyjaś jedna (a niechby nawet i więcje) nienajlepsza opinia, zamieszczona gdzieś tam w necie, nie nadszarpnie reputacji. [B]Tacy lekarze, nie boją się o swoją renomę i utratę klientów, bo przede wszystkim czyny świadczą o ich umiejętnościach, a nie tylko gadanie.

[/B][/U][U]Na "polecanki," niepokryte prawdziwymi umiejętnościami lekarza, [B]można[/B] [B]"nabrać się"[/B] [B]tylko raz [/B]i [B]tym większe[/B] [B]jest rozczarownie klienta[/B], w przypadku popełnienia nawet drobnego błędu przez polecanego ,[/U] [B]i[/B][U][B]m potężniejszy pomnik został wystawiony lekarzowi[/B][B]. [/B]
[/U]
[B][U]Zatem wszytko to, co zrobiłyście, drogie Panie, w efekcie po prostu szkodziło panu R. i postawiło go, w gruncie rzeczy, w bardzo złym świetle[/U][/B].

To wszystko...., powodzenia Paniom....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Konstancja15']T[U]eż już nie zmierzam z Paniami więcej dyskutować, zwłaszcza, że co rusz dajecie podstawy do wątpienia w Wasze czyste intencje, niezależność sądów, a nawet wiarygodność[/U].

[COLOR=Red][B]Oczywiście węszy Pani spisek ;-) NORMALNE...[/B][/COLOR]

Ale żeby nie być gołosłowną - oto tylko 2 najistotniejsze przykłady/ argumenty (tylko dwa - by ponownie nie powstała kilometrowa epistoła):

1) [B]pani Zabulka[/B] [B]gwałtownie [/B][B]rejestruje się na tym forum dn. 30.12.09. Gwałtownie[/B][B], bo nie wcześniej niż po 10 latach leczenia psów u pana R[/B]. - jak sama w swoim pierwszym tutejszym poście wyznaje[B]. [/B][U]
Zatem, co sprawiło, że dopiero po aż tak długim czasie postanawia się tu zarejestrować, i dwa - zabrać głos w temacie: "godny polecenia weterynarz z warszawy" ???[/U]
Chciała zmienić lekarza i tu trafiła? Szukała nagle w necie wszystkich opinii o panu R. - i tu trafiła? A może to jakis wewnętrzny głos podpowiedział jej: "a spieszajże Zabulka na forum dogomania, znajdźże temat o polecanych warszawskich weterynarzach i broń!.., broń!.., bo ojczyzna w potrzebie " - ups przepraszam... kto inny w potrzebie..;

2) [B]pani Mili_25 wyżej pisze , cytuję: "Sama w sierpniu szukałam opinii o tym lekarzu. Gdybym trafiła wtedy na Twoją wypowiedź to nie wiem czy bym się zdecydowała."
[/B][U]Ergo: mniej więcej w tym samym czasie (sierpień) trafiamy do pana R.. Mnie więcej tyle samo razy wizytujemy go (mój pies podobnie jak pies Mili wymaga wzmożonej opieki wet.[/U]).[U]Pani Mili_25 -jak twierdzi - ma dobre doświadczenia, ja końcowe-złe (niepełna i w efekcie niewłaściwa diagnoza lekarza R. spowodowana niewykonaniem istotnego- dla różnicowania- badania usg)[/U]Zamieszczam w portalu znanylekarz.pl informacje o swoich złych doświadczeniach [U]z jednoczesnym uprzedzeniem[/U], [U]że nie mogę generalnie ocenić umiejętności lekarza, bo zbyt krótko go znam[/U][B]. [/B]Tam nie pojawia się kontr-opinia nikogo, kto by miał nick: Mili_25[U]Ale za to Pani Mili_25 reaguje atakiem na mnie tutaj [/U](post z dnia 17-12-2009, godz. 13.54)[U]Podważa prawdziwość moich doświadczeń[/U] sugerując jednocześnie , że dobrze zna pana R. i na tyle wszechstronnie (aczkolwiek wówczas nie podaje czasu trwania znajomości) że uprawnia ją to do bronienia go i rzetelnej oceny jego pracy [U](jak się okazuje - doświadczenie jej jest niewiele większe niż moje).[/U]

[B][COLOR=Red]Moje doświadczenie jest niewiele większe niż Twoje. To prawda. Ale ja nie trafiłam do tego lekarza tylko z powodu opinii w Internecie. Mama mojego narzeczonego leczy u niego swoje psy od jakichś 6-7 lat. I połowa Jego rodziny. Więc opinie z Internetu były dla mnie bardzo ważne, ale nie były jedynym źródłem informacji.[/COLOR][/B] [B][COLOR=Red]Znam wielu pacjentów Pana Pawła, którzy leczą psy po kilkanaście lat i są BARDZO zadowoleni. A to o czymś świadczy.[/COLOR][/B]

No i znowu cisną się pytania: [B]skoro pani Mili_25, dzięki opiniom (można przypuszczaż, że też z tamtejszego portalu -patrz. cytat wyżej) znalazła w sierpniu lekarza, co do którego nie miała żadnych zastrzeżeń i -że znowu zacytuję: "100% zaufanie" - to dlaczego zaglada tutaj akurat do tematu o polecanych lekarzach z warszawy???Nadal śledzi wszystkie opinie o warszawskich lekarzach i przypadkiem trafia na tutejsze moje posty??? [/B]
Czy może znowu - podobnie jak w przypadku Pani Zabulki - pokierował nią jakiś wew. głos????

[B][COLOR=Red]Kolejna teoria spiskowa :evil_lol: Konstancja na forum jestem dłużej niż Ty. Nie zarejestrowałam się tutaj, aby kogoś skrytykować i uciec. Po prostu lubię sobie w wolnej chwili porozmawiać z ludźmi i wymienić się opiniami. Przeglądam w zasadzie wszystkie wątki. O weterynarzach również. Oczywiście nie po to, aby zmienić. Ja nie zmieniam lekarza mojego psa co 5 minut. Uważam, że odpowiedzialny właściciel wybiera dobrego lekarza i nie zmienia go z byle powodu. "Trzyma się" go, bo stałemu lekarzowi znacznie łatwiej wykryć chorobę. Bo zna pacjenta. My z Tośką wybrałyśmy Pana Pawła i jesteśmy bardzo zadowolone. I Twoja opinia nie ma wpływu na nasze dalsze leczenie właśnie u tego lekarza. Powiem więcej. Myślę, że żaden ze stałych pacjentów Pana Pawła, Twoją opinią się nie przejmie. Pomyśli, co najwyżej, negatywnie o Tobie. Tyle.[/COLOR][/B]

[B][U]Ot tak wyglada nieskazitelność motywacji oraz rzetelność działań obu Pań[/U][/B].

Oj Drogie Panie!,
[B][U]nie traktujecie ludzi jakby byli pozbawienie rozumu, zdolności do analizy i wyciągania wniosków[/U][/B].

[COLOR=Red][B]Nikt tak Ciebie nie traktuje. Każda z nas wyraża swoją opinię. A że absolutnie nie zgadzamy się z Tobą... Trudno - tak bywa. Z tego co widzę na tym drugim portalu też nie wszyscy się zgadzają... No popatrz.[/B]
[/COLOR]
Uszanujecie też prawo do wyrażenia, podpartej mocnymi argumentami, czyjejś opinii. Bo nie istnieją nieomylni lekarze. Każdemu może zdarzyć się błąd (oczywiście istotna jest kwestia jakości błędu).
I że powtórzę się.... - [U]rzeczywiście profesjonalnemu i wysokiej klasy lekarzowi czyjaś jedna (a niechby nawet i więcje) nienajlepsza opinia, zamieszczona gdzieś tam w necie, nie nadszarpnie reputacji. [B]Tacy lekarze, nie boją się o swoją renomę i utratę klientów, bo przede wszystkim czyny świadczą o ich umiejętnościach, a nie tylko gadanie.

[/B][/U][COLOR=Red][B][U]"Rzeczywiście profesjonalnemu i wysokiej klasy lekarzowi czyjaś jedna (a niechby nawet i więcje) nienajlepsza opinia, zamieszczona gdzieś tam w necie, nie nadszarpnie reputacji[/U]" - Konstancja chyba pierwszy raz się z Tobą zgodzę. Bo tak jak napisałam wyżej - nie sądzę, aby któryś stały pacjent zrezygnował z leczenia u niego, bo taka Konstancja ma zastrzeżenia.

[/B][/COLOR][U]Na "polecanki," niepokryte prawdziwymi umiejętnościami lekarza, [B]można[/B] [B]"nabrać się"[/B] [B]tylko raz [/B]i [B]tym większe[/B] [B]jest rozczarownie klienta[/B], w przypadku popełnienia nawet drobnego błędu przez polecanego ,[/U] [B]i[/B][U][B]m potężniejszy pomnik został wystawiony lekarzowi[/B][B]. [/B]
[/U]
[B][U]Zatem wszytko to, co zrobiłyście, drogie Panie, w efekcie po prostu szkodziło panu R. i postawiło go, w gruncie rzeczy, w bardzo złym świetle[/U][/B].

[B][COLOR=Red]Bzdura. Kolejna teoria spiskowa :evil_lol: Każda z nas tu obecnych i inne osoby na portalu znanylekarz.pl napisały co sądzą o lekarzu i o Twoich wypowiedziach. Myślę, że trzeba pokazywać ludziom, że oprócz POJEDYNCZYCH niezadowolonych osób (Ty) jest całe mnóstwo tych zadowolonych (ja, żabulka, inne osoby na portalu znanylekarz.pl). A Panu Pawłowi nic nie zaszkodzi, bo jest dobry lekarzem :) Tyle.[/COLOR][/B] [B][COLOR=Red]I nic go nie postawiło w złym świetle.
[/COLOR][/B]
To wszystko...., powodzenia Paniom....

[B][COLOR=Red]Pani również i zakończmy tą bezsensowną dyskusję, w której czepia się już Pani nawet z jakiej litery powinno się pisać zwroty grzecznościowe...[/COLOR][/B]

[/QUOTE]

Mam nadzieję, że już wszystko jest jasne i ten temat został zakończony :)

Link to comment
Share on other sites

Zaczerwienione i zacietrzewione wywrzaskiwania nie pomogą... Świadczą tylko o moim trafieniu w samo jądro... Karawana (..ta od szczekających psów - wskazówka dla nieznających przysłowia) i tak pójdzie dalej... a poważniej mówiąc...można ją było powstrzymać...

Ps. No, nie tylko Pani ma mamę narzeczonego hahahaha i nie tylko Pani ma znajomych...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zabulka']Do Konstancji15:
Nie sądziłam, że aż tak mocno walnęłam w TEN stół.
A tłumaczą się winni.
RÓWNIEŻ Z CZYSTYM SUMIENIEM POLECAM TEGO ŚWIETNEGO LEKARZA.
Pozdrawiam[/QUOTE]

Tak z ciekawości zapytam. Zarejestrowałaś się na Dogo tylko w tym celu żeby bronić czci i wiary pana doktora? Bo akurat dla mnie, która kompletnie nie zna, nie widziała na oczy ani Konstancji, ani pana doktora, to właśnie ona rzeczowo argumentuje swoje "przeciw".

Link to comment
Share on other sites

Nie znam lekarza, o którym mowa, ale to chyba normalne, że jedni lekarzy chwalą, a inni nie. doświadczenia z konkretnym lekarzem można mieć różne. Nie rozumiem zatem dlaczego [B]Konstancja15[/B] w każdym słowie obrony tego lekarza wietrzy spisek. Ja wyraziłam swoje zdanie na temat pana Czerwieckiego, ale nie atakuję jego zwolenników, bo może mają z nim lepsze doświadczenia. Być może i sprawa mojego psa była przypadkiem i akurat na nas padło. Nie widzę powodu atakować zwolenników tego lekarza, chodzą do niego i go sobie cenią i mają prawo wypowiadać swoje zdanie na forum. [B]Konstancja15[/B], może już przestań wietrzyć spiski, daj spokój...

Link to comment
Share on other sites

[B]hecia13[/B], mylisz się, i to bardzo, nie ja zaatakowałam zwolenników, lecz zwolennicy mnie (prześledź cała dyskusję, a sama zobaczysz)
Czy innym jest wyrażenie pozytywnej kontr-opinii, a czym innym próby podważania prawdziwości czyjegoś złego doświadczenia w kontakcie z danym weterynarzem i próba wmawiania , że to nie weterynarz popełnił błąd, ale właściciel psa jest winny i odpowiedzialny za to, co się z jego psem stało. Każdy mój post tak właśnie był traktowany przez Mili_25, a potem, po dłuższej ciszy też przez, całkiem nową tutaj, Zabulke - na zamianę z Mili_25 zresztą.

No to, wyobraź sobie, jak poczułabyś się, gdyby wtedy, gdy mówiłaś na forum o błędnym działaniu pana Czerwińskiego, ktoś Twoją opowieść - tę o 10 dniowej męczarni psa - skwitowałby tekstem ot np. takim: "a to dlaczego pozwoliłaś aż 10 dni umierać psu?, skoro widziałaś, że nie ma poprawy, dlaczego natychmiast nie poszłaś do innego weterynarza?, no, prawda jest taka, że najłatwiej obwiniać kogoś za własny błąd..." itd itd.
Czy tego rodzaju teksty to, Twoim zdaniem, wyrażenie przeciwnej opinii ?!
Czy jednak atakowanie osoby, która śmiała ujawnić błąd danego weterynarza?!

A co do "spisków" to poza wietrzeniem ich znalazłby się i dowody, ale na razie tę kwestię zostawię.

Ps. Notabene chefrenek na samym początku również miała teorię spiskową na mój temat - co wyraziła nawet dużymi literami, napisała bowiem do mnie, cytuje: "A może jesteś tylko KONKURENCJĄ, która chce zniszczyć....." Więc co, chefrenek mogła..? - zręsztą jako pierwsza, A ja mam zakaz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Konstancja15'][B]hecia13[/B], mylisz się, i to bardzo, nie ja zaatakowałam zwolenników, lecz zwolennicy mnie (prześledź cała dyskusję, a sama zobaczysz)
Czy innym jest wyrażenie pozytywnej kontr-opinii, a czym innym próby podważania prawdziwości czyjegoś złego doświadczenia w kontakcie z danym weterynarzem i próba wmawiania , że to nie weterynarz popełnił błąd, ale właściciel psa jest winny i odpowiedzialny za to, co się z jego psem stało. Każdy mój post tak właśnie był traktowany przez Mili_25, a potem, po dłuższej ciszy też przez, całkiem nową tutaj, Zabulke - na zamianę z Mili_25 zresztą.

[/QUOTE]

Czy błędem tego lekarza jest to, że pies miał nowotwór?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Czy błędem tego lekarza jest to, że pies miał nowotwór?[/QUOTE]

Czy to pytanie jest niesmacznym żartem z Twojej strony, czy skutkiem nieczytania moich postów?
Po wielokroć pisałam - na czym polegał błąd pana R.
Ale proszę bardzo, jeszcze raz: pan R. [U]nie zdiagnozował nowotworu, bo nie zalecił badania USG[/U], a guzy były tak duże, że następny weterynarz z lecznicy przy Kulczyńskiego, w 5 dni po ostatniej mojej bytności u pana R. nawet palpacyjnie wyczuwał powiększenie obu zaatakowanych narządów.
Pan R. w procesie leczenia mojego psa skupił się na usprawnianiu aparatu ruchu, a potem, gdy już mocno sygnalizowałam dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, leczył psa na, cytuje: "chorobowo zmienioną florę bakteryjną jelit". Nowotwór zdiagnozowano dopiero wówczas, gdy w dramatycznych już okolicznościach, trafiłam do lecznicy przy Kulczyńskiego i właśnie zdiagnozowano właśnie dlatego, że wreszcie zalecono i wykonano badanie USG.

Link to comment
Share on other sites

Niesamowite jest to co opisuje Konstancja15 i niesamowita jest reakcja forumowiczy .
Weterynarz dopuscil sie zaniedbania , nie zlecil koniecznych badan , zignorowal sygnaly plynace od wlascicieli .
Mysle ,ze szok i zdumienie kazdego wlasciciela psa bylyby ogromne gdyby po jakims tam czasie leczenia czlowiek dowiedzial sie ,ze pies byl leczony wogole od czapy , ze mial nowotwor wyczuwalny w badaniu palpacyjnym i lekarz o tym nie wiedzial.
Nie wiem dlaczego opinia Konstancji15 jest tak atakowana , jaki celu przyswieca jej adwersarzom.
Nowotwor watroby to nie jakas tajemnicza ,trudna do wykrycia choroba ,szczegolnie u pieska w zaawansowanym wieku mozna sie spodziewac takiego rozwoju wypadkow.
Czy naprawde weterynarz ma prawo do takich bledow ?Niedbalstwa? Czy chcielibyscie zeby wykorzystal to prawo leczac Wasze psy ?

Ja tu trafilam , bo szukalam opini o weterynarzach warszawskich .
Do tego lekarza napewno nie pojde ,bo niechcialabym zeby akurat na mojego psa trafilo kiedy temu czlowiekowi znow zbierze sie na niedbalstwo w leczeniu .

Link to comment
Share on other sites

To nie jest kwestia zaniedbań lub niedopatrzeń lekarza, które są oczywiste. Konstancja15 wyraziła swoją opinię, opisała swój przypadek i chwała jej za to. Teraz osoba czytająca albo jej uwierzy i ominie tego lekarza szerokim łukiem, albo jej nie uwierzy i pójdzie do niego, ma takie prawo. Problem pojawił się, kiedy niektórzy (rozumiem, że zadowoleni pacjenci) zaczęli wyrażać swoje zdziwienie i opisywali swoje doświadczenia z tymże lekarzem, zazwyczaj pozytywne, a Konstancja15 zaczęła podejrzewać spiski. Zdaję sobie sprawę, że jej odczucia wobec lekarza są negatywne, to zrozumiałe. Może rzeczywiście jego zwolennicy nieco ostro ją potraktowali zarzucając jej zaniedbania, ale to jakby pojawiło się w ferworze dyskusji. Niemniej jednak zdania na temat każdego lekarza zawsze będą podzielone, no chyba, że to będzie jakiś wyjątkowy konował...

Link to comment
Share on other sites

Byc moze Konstancja15 sie zagalopowala ale chyba kazdy kto stracil psa i stracil go w taki sposb rozumie jakie uczucia nia targaja.....albo i nie roumie ,bo niektorzy patrza tylko nie dalej niz koniec wlasnego nosa. Póki ich pieska pan wet dobrze leczy to jest cudny a reszta nie sie schowa ze swoimi zalami ....

Link to comment
Share on other sites

Mówisz hecia13: "Może rzeczywiście jego zwolennicy nieco ostro ją potraktowali zarzucając jej zaniedbania, ale to jakby pojawiło się w ferworze dyskusji"

Nie, te "nieco ostre" (swoją drogą łagodnie określiłaś ataki na mnie) potraktowanie mnie [U]nie pojawiło się dopiero w ferworze dyskusji[/U]. [U]
Od początku każdy mój post traktowany był, [/U] [U]jakby był, co najmniej, zamachem na świętość.
Moje wypowiedzi przekręcane, wyrywane z kontekstu z ciągłą próbą podważania ich wiarygodności. Notorycznie obarczano mnie odpowiedzialnością za wszystko, co się z moim psem stało[/U].

[U]Jedynie reakcje małej_czarnej były spokojne, zdystansowane[/U] z uznaniem prawa do wyrażenie mojej opinii czyli takie, jakie miewa człowiek, który szanuje czyjeś zdanie, nawet jeśli sam ma odmienne lub nie ma w danej sprawie żadnego....

Może jednak przeczytaj całość. A czytając [U]miej w pamięci własne przekonanie o błędzie weterynarza, który prowadził Twojego nieżyjącego już psa.[/U] Odwołaj się też do uczuć, jakich doświadczałaś, gdy zdałaś sobie sprawę z rodzaju błędu lekarza i skutków błędu płynących zarówno dla zwierzęcia jak i dla Ciebie.

Widzisz, ktoś kto z taką ( jak m.in. tu się to działo) pasją atakuje osobę opowiadająca o złych doświadczenia z danym weterynarzem [U]musi mieć w tym, [B]co najmniej, emocjonalny interes[/B][/U].
[U]I to nie jest teoria spiskowa, ale znajomość podstawowych psychologicznych mechanizmów funkcjonowania człowieka[/U].

Osoby, które choćby nie wiem jak były zadowolone z działania lekarza, ale lekarz jest im obcy, gdy spotykają się z przeciwną opinią, zazwyczaj reagują, [U]co najwyżej[/U] zdziwieniem, że coś takiego mogło się przydarzyć temu lekarzowi albo po prostu mówią, że mają inne doświadczenia. Nie próbują "ubić" adwersarza.
(Oczywiście pomijam osoby będące w sektach, zaangażowane w walki religijne itp, bo wtedy to rzeczywiście inaczej odbywa się)

Patrz reakcje na Twój post. Mimo, że padły w nim mocne określenia pod adresem lekarza (mówiłaś ze nigdy nie zapomnisz mu, tego co się stało) nikt Cię nie atakował, pamiętasz?!

Link to comment
Share on other sites

To prawda, że nikt mnie nie atakował, oprócz jednej osoby (już nie pamiętam kogo, a nie chce mi się sprawdzać)... Ale wydaje mi się, z całym szacunkiem dla Twoich racji, że powinnaś dać sobie spokój, bo zwolenników owego doktora nie przekonasz, a niepotrzebnie dajesz się prowokować do tej dyskusji. Bądź ponad to, powiedziałaś co ci leżało na sercu i na pewno wiele osób do tego lekarza już nie pójdzie, bo nie będą chcieli ryzykować, Ja pewnie też do niego już bym nie poszła. A ci którzy mają akurat dobre doświadczenia - niech chodzą do niego i życzmy im, a raczej ich pieskom, żeby im sie nie przydarzyło to co Wam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hecia13']To prawda, że nikt mnie nie atakował, oprócz jednej osoby (już nie pamiętam kogo, a nie chce mi się sprawdzać)... Ale wydaje mi się, z całym szacunkiem dla Twoich racji, że powinnaś dać sobie spokój, bo zwolenników owego doktora nie przekonasz, a niepotrzebnie dajesz się prowokować do tej dyskusji. Bądź ponad to, powiedziałaś co ci leżało na sercu i na pewno wiele osób do tego lekarza już nie pójdzie, bo nie będą chcieli ryzykować, Ja pewnie też do niego już bym nie poszła. A ci którzy mają akurat dobre doświadczenia - niech chodzą do niego i życzmy im, a raczej ich pieskom, żeby im sie nie przydarzyło to co Wam :)[/QUOTE]


[U]Dawno byłoby po wszystkim[/U], [U]gdyby właśnie nie napaści na mnie tych osób[/U].

Niezrozumiałe w tym miejscu tym bardziej, że pierwszy tutejszy mój post [U]był tylko ostrzeżeniem przed[/U] [U]korzystaniem z opinii zamieszczanych w portalu znanylekarz[/U].
Portalu, który notabene zachęca również do ujawniania błędów lekarza, a który, jak się okazało, uważany jest przez [U]wiele osób[/U] ([U]można to sprawdzić w necie)[/U] za niemiarodajny, dopuszczający do nieuczciwych procederów.
W nim właśnie -nie wiedząc jeszcze, z czym mam do czynienia -zamieściłam swoją opinię o działaniach pana R. – zresztą [U]opinię[/U] [U]wyjątkowo wyważoną[/U]. No i zaczęło się….

Tu zaś –ostrzegając przed portalem , [U]by nie być gołosłowną[/U], podałam namiary na lekarza, którego strona tam widniej, a z którym miałam doświadczenia.( [U]trudno przecież ustosunkowywać się do czegoś, o czym nie ma się pojęcia, prawda?! [/U][U])[/U]

I jak widać -to też rozpętało 3 wojnę światową…


Racja… życzę każdemu zwierzęciu – tak przecież zależnemu od nas - by jego życie było pozbawione niepotrzebnych cierpień i traktowane chociażby podmiotowo i z szacunkiem, jeśli nie z serdecznością i estymą….
[B]Trawestując przysłowie: … niech człowiek zwierzętom nie będzie…. człowieczkiem! (…żeby nie obrażać wilków)[/B]

Link to comment
Share on other sites

dlugo obserwuje ten temat.
moim zdaniem powinno byc miejsce gdzie mozna umieszczac swoje opinie o lekarzach, opisywac ich bledy. a "znanylekarz" nie stety do takich miejsc nie nalezy. juz jakis czas temu mialam klopoty zdrowotne z mala coreczka, w przychodni do ktorej chodzilam byla pewna pani doktor, koszmarna baba. unikalam jej jak ognia poki sie dalo. az pewnego dnia odebralam dziecko z przedszjkola z wysoka temperatura i bolem uszu. nie mialam wyboru, byl piatek a w przychodni przyjmowala tylko ta wlasnie pani. musialam isc do niej....na wstepie zapytala po co zesmy przyszly, ze ona nie bedzie badac dziecka ze powinnam isc do laryngologa (godz 18 w piatek, dziecko 4lata!). w koncu po dlugiej dyskusji i moim stwierdzeniu ze nie musi badac, ma dac antybiotyk bo nie wyjde z gabinetu poki tego nie zrobi(znalam juz te zapalenia uszu baaardzo dobrze). skwitowala "czego to dziecko sie tak drze? przeciez az tak bardzo nie boli...." malutkie dziecko, obustronne zap uszu....mialam chec wbic jej obcas w tylek i zapytac czemu tak sie wydziera bo to przeciez nie boli. opisalam jej przypadek na znanym lekarzu, bez niepotrzebnych komentarzy, po prostu opis konkretnych sytuacji i kolejnych wizyt. odezwalo sie tam tez mnostwo obroncow, zostalam zgnojona, a z portalu dostalam informacje ze pani doktor grozi mi pozwem do sadu jezeli mojego komentarza nie usuna....
w sumie zaczelam unikac takich portali, choc mam kilku kolejnych lekarzy do opisania, w tym takze wetow.
rozumiem Konstancje, jej rozgoryczenie. nie ma nic bardziej wnerwiajacego i doprowadzajacego do rozpaczy jak swiadomosc ze ktos przez swoje niedbalstwo nie wazne czym spowodowane doprowadzil moze nie tyle do smierci zwierzecia (w przypadku nowotworu i tak zgon by nastapil) ale do cierpienia, zupelnie niepotrzebnego.
bo ci "bardzo dobrzy lekarze" czesto jada na opinii, bo sa tak dobrzy ze przestaja do kazdegop przypadku podchodzic indywidualnie, opierajac sie na "przeczuciach". i to jest ich ewidentny blad

Link to comment
Share on other sites

Isabelle ,całkowicie się z Tobą zgadzam.Większość może znaleźć się w podobnej sytuacji.Ja też miałem dwie sytuacje,u drugiego psa ,którego przygarnąłem było pokłosie tylnych łap,wet powiedziała,że grzybica.
Następnie ,pies leży i zaczyna się trząść, obmacuję , podejrzewam przednia łapa, szybko na dyżur,rtg. 5 zdjęć ,i zdrowej też , jakiś zastrzyk.Na koniec rozmowa o operacji. Oczywiście konsultacja u innego spec. ortop., przepisał proszki .Na świetlałem mu lampą Bioptron .Najgorsze było chodzenie , powoli podciąganie się na szelkach. Po 2 tygodniach pies zdrowy, często wylegiwał się na wersalce i jak z chodził gwałtownie pewnie skręcił i naciągnął nogę.
Najgorsze z tego co by było,jeżeli zgodziłbym się na operację, czyli w trudnych sytuacjach nie można zaufać tylko jednemu lekarzowi.

Link to comment
Share on other sites

diagnostyka diagnostyka i jeszcze raz diagnostyka. kazdy o tym sie przekonuje dopiero po przezyciu jakiejs przygody z pupilem. wtedy czlowiek staje sie madry i zaczyna sie upomonac glosno. ale tak nie powinno byc. to wet powinien proponowac diagnostyke i ustalac z wlascicielem ktore badanie zrobic na poczatku jako najbardziej sensowne jezeli kasa nie pozwala na zrobienie wszystkiego od razu

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

pies dziś na spacerze łapczywie lizał śnieg, w domu mlaskał i kłapał: pomyślałam, że gdyby coś się zaczęło dziać(np. skręt żołądka, czy zatrucie), to nie mam adresu kliniki całodobowej, gdzie mogli by mu udzielić pomocy (:
czytam 18 stron i połowa to dyskusja : psu na budę.............a nie pomoc........................
w sytuacji krwotoku do jamy brzusznej, mojego poprzedniego on-ka, w klinice małych zwierząt SGGW mimo operacji nie uratowali (: wolała bym z następnym tam nie jechać.............mam wybitnie złe wspomnienia................
mieszkam na południe od Warszawy.........macie pomysł, gdzie powinnam się udać: jak by co ????????????????

Link to comment
Share on other sites

witam ja tez mam złe wspomnienia z klinika SGGW mieszkam na Ursynowie przystanek od w/w kliniki a z moimi suniami jezdze do Konstancina dr.Danuta Rózycka Lecznica ANDA 05-510 Konstancin ul.Długa 8 tel 022 754 09 75 jest to szpital całodobowy 7/7 dni w tygodniu. POLECAM m.s

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...