Jump to content
Dogomania

Godny polecenia wetrynarz z Warszawy


aguchna

Recommended Posts

  • 1 month later...
  • Replies 260
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A możesz mi jeszcze powiedzieć jak tam jest...? Jak się pierwszy raz umówię to jest potem mozliwość chodzenia już stale do jednego z nich?

Z moją poprzednią suczką Fazą na początku miałam jednego lekarza, ale potem jego godziny przyjęć zrobiły się dla mnie mniej dogodne, jak coś się działo jeździłam do kliniki całodobowej, tam wiadomo trafiało się na różnych lekarzy. Jak zaczęło się coś dziać (4 ataki padaczki w ciągu pół roku u 8 letniego psa....) to każdy kolejny lekarz do którego udawałam się na poradę w sumie mnie zbywał. Dr Lenarcik do którego poszłam, zrobił rozpiskę jak się daje leki... Skrzywił sie tylko trochę, jak odpowiedziałam na pytanie ile ona ma lat. Na koniec, jak się dowiedział, że ataki były rzadziej niż jeden na miesiąc, to powiedział, że tego się nie leczy. Żaden z lekarzy mi nie wierzył jak mówiłam, że ataki następują po lekach (2 razy 48 h po podaniu frontlinu, 2 razy po nifuroksazydzie). Zapisałam w końcu Fazę na sterylizację. Podali jej narkoze, jak dla psów z padaczką młodzieńczą. Nie przeżyła. Miała cysty aktywne hormonalnie na macicy. Lekarz chirurg (do niego nie mam żalu) powiedział, że hormony mogły powodować taką reakcje na leki :(

Tym razem nie popełnię tego błedu, tak więc szukam lekarza, który odpowiednio poprowadzi psa gdyby się coś działo i będzie robił wszystko żeby postawić diagnozę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rachelek']A możesz mi jeszcze powiedzieć jak tam jest...? Jak się pierwszy raz umówię to jest potem mozliwość chodzenia już stale do jednego z nich?

Z moją poprzednią suczką Fazą na początku miałam jednego lekarza, ale potem jego godziny przyjęć zrobiły się dla mnie mniej dogodne, jak coś się działo jeździłam do kliniki całodobowej, tam wiadomo trafiało się na różnych lekarzy. Jak zaczęło się coś dziać (4 ataki padaczki w ciągu pół roku u 8 letniego psa....) to każdy kolejny lekarz do którego udawałam się na poradę w sumie mnie zbywał. Dr Lenarcik do którego poszłam, zrobił rozpiskę jak się daje leki... Skrzywił sie tylko trochę, jak odpowiedziałam na pytanie ile ona ma lat. Na koniec, jak się dowiedział, że ataki były rzadziej niż jeden na miesiąc, to powiedział, że tego się nie leczy. Żaden z lekarzy mi nie wierzył jak mówiłam, że ataki następują po lekach (2 razy 48 h po podaniu frontlinu, 2 razy po nifuroksazydzie). Zapisałam w końcu Fazę na sterylizację. Podali jej narkoze, jak dla psów z padaczką młodzieńczą. Nie przeżyła. Miała cysty aktywne hormonalnie na macicy. Lekarz chirurg (do niego nie mam żalu) powiedział, że hormony mogły powodować taką reakcje na leki :(

Tym razem nie popełnię tego błedu, tak więc szukam lekarza, który odpowiednio poprowadzi psa gdyby się coś działo i będzie robił wszystko żeby postawić diagnozę.[/QUOTE]

[url=http://www.elwet.pl/index.php/godziny-przyj]Godziny przyjęć[/url]

Myślę, że jednak jest tak, że możesz trafić na różnych.

Ja tam nie leczę. Mam swojego, do którego jeżdzę już prawie 20 lat.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

bylam u Dembele. bylam zachwycona do czasu....kiedy sie okazalo ze niestety diagnoza byla calkiem nie trafiona. teraz chodze do normalnej pani wet, do klinki pana Korzeniowskiego (jedna jest na ul chodeckiej druga przy kakadu na glebockiej). na chodeckiej przyjmuje pani Paulina. swietny lekarz! czasem mozna trafic na samego wlasciciela klinik czyli Korzeniowskiego choc on juz nie przyjmuje. pelna diagnostyka, fachowcy. polecam. problemy dermatologiczne to tez dla nich nie problem...

Link to comment
Share on other sites

Być może piszę w niewłaściwym miejscu (za co przepraszam), ale jestem tu nowicjuszem i nie zauważyłam tematu (poza pojedynczymi postami), który umożliwiłby mi przekazanie niniejszego ostrzeżenia.
[B]Ostrzeżenie[/B] dotyczy [B]bardzo przytomnego korzystania[/B] [B]z opinii zawartych w portalach promujących/ polecających danego lekarza.[/B]
W uzasadnieniu przytoczę historię mojego przypadku.
Dramatycznie szukając kolejnej pomocy dla swojego psa m.in. posłużyłam się rankingiem weterynarzy z portalu znanylekarz.pl (to portal, w którym można wyrażać swoje opinie [U]również ad "ludzkich" lekarzy[/U] )
Wybrałam weterynarza, który nie miał ani jednej niepochlebnej opnii (wszystkie rewelacyjne, chociaż w różnym stopniu uargumentowane) Już w trakcie lecznia zaczęłam mieć pewne zastrzeżenia , co do sposobu prowadzenia przez niego psa, ale nie były one tak duże, żeby szukać pomocy jeszcze gdzie indziej. [U]I to był mój drugi błąd (pierwszy - naiwne zaufanie w rzetleności i prawdziwość tamtejszych opinii)[/U]. Korzystanie z porad rzeczonego weta trwało dwa miesiące, po czym - w tragicznych okolicznosciach - trafiłam z psem na ostry dyżur do 24-godzinnej kliniki. Lekarze z tej kliniki zajęli się psem w sposób bardzo profesjonalny (pełen zestaw badań, konstulacje z innymi lekarzami z poza kliniki itp) , ale niestety nie byli w stanie nic już zrobić, poza utrzymaniem (przez miesiąc) psa przy życiu -minimalizując jedynie jego cierpienia (leczenie paliatywne). (Liczne guzy w wątrobie i śledzionie były tak duże, że operacja na nic by już się zdała, a dostarczyłabym tylko zwięrzeciu - jeśli by ją przeżył - nieludzkiego bólu po fakcie). Po stracie psa, gdy rozpacz na tyle zmniejszyła się, że byłam w stanie używać rozumu, umieściłam w rzeczonym portalu swoją opinię. Wypowiedź była długa, spokojna, bez ocennych sformułowań i wybuchów rozżalenia. Przytoczyłam tylko fakty (diagostykę i leczenie owego weterynarza oraz opis diagnozy weterynarzy z kliniki 24-godzinnej, wyniki badań), a ocenę pozostawiłam czytającym. Nadto, zrobiłam wszystko, żeby w żadnym stopniu nie naruszyć regulaminu portalu ani zasad netetykiety. I tragicznie śmieszne- wobec następnych zdarzeń- jest to, że w gruncie rzeczy z mojej wypowiedzi wcale nie wynikało, że danego lekarza należy omijać szerokim łukiem. Jej wymowa i intencja zmierzała tylko do uczulenia następnych osób, szukajacych u niego pomocy. No i.... zaczął się "balet". Po mojej opinii pojawiła się następna, wystawiona przez - uwaga! - innego lekarza. Opinia całkiem dezawuujacą moją. Padały w niej głównie określenia ad presonam, a rzeczowych kontrargumentów było jak na lekarstwo. Początkowo, na podstawie kilku pierwszy słów, miałam nawet wrażenie, że wystawił ją ów weterynarz. No miał prawo się bronić..., tylko, czy w taki sposób?! Ale dalsza treść sugerowała, że jest to opinia zupełnie niezależnego lekarza, który tylko korzystał z pomocy wskazanego i nie zgadza się z moim zdaniem. Jednakże, gdy jeszcze raz i uważnie przeanalizowałam styl wypowiedzi, sformułowania oraz pewne odniesienia do całej sytuacji, [U]z przerażeniem powzięłam podejrzenia, że ową opinię napisał jednak weterynarz, u którego leczylam psa[/U]. [U]Czyli - ów pan "podszył się" pod innego właściela zwierzęcia. [/U]Wierzyć mi się nie chciało, że taki proceder, w takim miejscu, jest możliwy (przecież to nie czat towarzyski) wiec poprosiłam znajomych (dzięki im za to), żeby zweryfikowali ewentualną moją paranoję i trzeźwym okiem (dodam, że również profesjonalnym) ocenili, czy możliwe jest, żeby "podejrzaną" opinię wystawił sam zainteresowany. [U]I.... dostałam potwierdzenie[/U]! :(. [U]Co więcej, znajomi wskazali mi też inne opinie, które -ich zdaniem - również były pisane przez zainteresowanego. [/U]
Ciąg dalszy tej całej historii oczywiście ma swoje miejsce, ale że i tak post jest długaśny - oszczedzę jej Państwu.
Na koniec ujawnię jednak nazwisko weterynarza, o którym mowa była, choćby z tego powodu, że w tym portalu niektóre osoby (pojedyncze) polecały go (choć raczej ze słyszenia, niż w oparciu o własne kontakty).
Weterynarz nazywa się [B]PAWEŁ RABIEGA[/B] i przyjmuję na Ursynowie, w Warszawie.

Link to comment
Share on other sites

No wszystko pięknie, ładnie ale w sumie nie wiadomo o co chodzi. Podajesz nazwisko tego ZŁEGO ale DOBREGO już nie. Niby coś tam gdzieś tam ale nie piszesz jakie błędy popełnił ten ZŁY. Jacyś PROFESJONALIŚCI sprawdzili, że to ten człowiek napisał COŚ na Panią. Ale co? I gdzie? Dużo tu niejasności.

Wystawiając komuś złą opinię wypadałoby się przedstawić. Może jesteś tylko KONKURENCJĄ, która chce zniszczyć dobrą opinię polecanego weterynarza?

A morał z tego taki iż nie należy ufać temu co jest napisane w necie.

Link to comment
Share on other sites

Chefrenek, po pierwsze nie rozumiem, o co chodzi z tym przedstawianiem się. Jeśli sugerujesz, ze należałoby podać imię i nazwisko, to nie zaważyłam, żeby było to tu praktykowane (patrz: chociażby post nad moim pierwszym ) Ty zresztą też się nie przestawiłeś. Po wtóre - w swoim poście podaję adres portalu, w którym zamieściłam wspomnianą opinię, a ona (o czym tez była tu mowa) zawiera pełną argmentację uzasadniająca moje zastrzeżenia, co do sposobu leczenia wskazanego tutaj lekarza. Więc można sobie przeczytać, jeśli ktoś jest zainteresowany. Nie widziałam potrzeby powtarzania jej jeszcze raz , bo tutejszy post [U]nie dotyczy już oceny pracy tego pana[/U], a m.in. jego sposobu postępowania wobec osób, z opiniami których nie zgadza się. Może przeczytaj jednak uważnie, czego dotyczyła moja wypowiedź. I zwróć uwagę na wytłuszczony nagłówek. W późniejszej diagnostyce psa brali udział lekarze z 2 lecznic: z Kliniki Mały Zwierząt - SGGW i Lecznicy przy ul. Kulczyńskiego. Lecz poza faktem, że sumiennie zdiagnozowali psa, uczciwie i w pełni poinformowali mnie, jaki jest jego stan i co można w tej sytuacji zrobić oraz uczynili wszystko, żeby przedłużyć mu życie jak długo się da (bez doświadczania przez niego cierpień), nie jestem w stanie z całą odpowiedzialnością powiedzieć: tak to są wyśmienici lekarze, leczę u nich swoje zwierzęta od 15 lat, nigdy nie popełnili żadnego błędu więc szczerze polecam obie kliniki. Nie mogę - bo nie znam ich od 15 lat , a polecając kogoś mam zwyczaj brać odpowiedzialność za własne słowa. Przy okazji: pisząc o swoich zastrzeżeniach dotyczących prowadzenia mojego psa przez pana Rabiegę w portalu znanylekarz.pl ani go nie polecałam , ani polecałam, chociaż portal daje taką możliwość automatycznie ( wystarczy użyć odpowiedniego przycisku) I na koniec -skoro padają z Twoje strony kąśliwe uwagi - to... A MOZE JESTEŚ KOLEGĄ PANA RABIEGI i dlatego z takim niezrozumieniem odebrałeś mój post?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Konstancja15']Chefrenek, po pierwsze nie rozumiem, o co chodzi z tym przedstawianiem się. Jeśli sugerujesz, ze należałoby podać imię i nazwisko, to nie zaważyłam, żeby było to tu praktykowane (patrz: chociażby post nad moim pierwszym ) Ty zresztą też się nie przestawiłeś. Po wtóre - w swoim poście podaję adres portalu, w którym zamieściłam wspomnianą opinię, a ona (o czym tez była tu mowa) zawiera pełną argmentację uzasadniająca moje zastrzeżenia, co do sposobu leczenia wskazanego tutaj lekarza. Więc można sobie przeczytać, jeśli ktoś jest zainteresowany. Nie widziałam potrzeby powtarzania jej jeszcze raz , bo tutejszy post [U]nie dotyczy już oceny pracy tego pana[/U], a m.in. jego sposobu postępowania wobec osób, z opiniami których nie zgadza się. Może przeczytaj jednak uważnie, czego dotyczyła moja wypowiedź. I zwróć uwagę na wytłuszczony nagłówek. W późniejszej diagnostyce psa brali udział lekarze z 2 lecznic: z Kliniki Mały Zwierząt - SGGW i Lecznicy przy ul. Kulczyńskiego. Lecz poza faktem, że sumiennie zdiagnozowali psa, uczciwie i w pełni poinformowali mnie, jaki jest jego stan i co można w tej sytuacji zrobić oraz uczynili wszystko, żeby przedłużyć mu życie jak długo się da (bez doświadczania przez niego cierpień), nie jestem w stanie z całą odpowiedzialnością powiedzieć: tak to są wyśmienici lekarze, leczę u nich swoje zwierzęta od 15 lat, nigdy nie popełnili żadnego błędu więc szczerze polecam obie kliniki. Nie mogę - bo nie znam ich od 15 lat , a polecając kogoś mam zwyczaj brać odpowiedzialność za własne słowa. Przy okazji: pisząc o swoich zastrzeżeniach dotyczących prowadzenia mojego psa przez pana Rabiegę w portalu znanylekarz.pl ani go nie polecałam , ani polecałam, chociaż portal daje taką możliwość automatycznie ( wystarczy użyć odpowiedniego przycisku) I na koniec -skoro padają z Twoje strony kąśliwe uwagi - to... A MOZE JESTEŚ KOLEGĄ PANA RABIEGI i dlatego z takim niezrozumieniem odebrałeś mój post?[/QUOTE]

Może zacytuję regulamin tego forum. Tak będzie łatwiej.

[quote]3. OPINIA, KRYTYKA
Jeśli chcesz przedstawić opinię na temat kogoś/czegoś, [COLOR=SeaGreen][U]niech będzie to opinia oparta na Twoich osobistych doświadczeniach, poparta dowodami, a także podpisana Twoim imieniem i nazwiskiem. [/U][/COLOR]Każda inna jest niewiarygodna. Krytyka anonimowa będzie usunięta, wobec czego zastanów się zanim zaczniesz kogoś krytykować z imienia i nazwiska lub w sposób jednoznacznie identyfikujący. Publikowanie danych osobistych i teleadresowych, a także prywatnych wiadomości innych osób jest zabronione.[/quote]

Nikt nie ma obowiązku wyszukiwania opinii o dr. Rabiedze w jakimś bliżej nieznanym portalu. Jesteśmy tu i teraz. Czemu nie przedstawisz linka do domniemanych wypowiedzi owego doktora? Czemu nie przedstawisz dowodów na to, że to On pisał jakieś tam posty? Czemu nie przedstawisz dowodów na to, że jego leczenie było złe. No i w końcu czemu po 15 latach leczenia psów na chwalonej przez Ciebie SGGW ,poszłaś do niego? Wszystko to jest jakieś dziwne. Nie sądzisz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Może zacytuję regulamin tego forum. Tak będzie łatwiej.



Nikt nie ma obowiązku wyszukiwania opinii o dr. Rabiedze w jakimś bliżej nieznanym portalu. Jesteśmy tu i teraz. Czemu nie przedstawisz linka do domniemanych wypowiedzi owego doktora? Czemu nie przedstawisz dowodów na to, że to On pisał jakieś tam posty? Czemu nie przedstawisz dowodów na to, że jego leczenie było złe. No i w końcu czemu po 15 latach leczenia psów na chwalonej przez Ciebie SGGW ,poszłaś do niego? Wszystko to jest jakieś dziwne. Nie sądzisz?[/QUOTE]

Chefrenek, [U]znowu dałeś dowód tego, że nie czytasz uważnie[/U]. A warto -jeśli się kogoś próbuje stawiać na baczność.
Primo - skąd wziąłeś te 15 lat [U]mojej znajomości [/U]Kliniki Małych Zwierząt SGGW???? (słowa o tym nie było, a wręcz przeciwnie)
Duo- widocznie wszyscy tutaj nie stosują się do regulaminu (włącznie z Tobą!), bo od pierwszej strony (choćby tego) tematu nie zauważyłam postu podpisanego imieniem i nazwiskiem.
Tertio- o jakich dowodach mowa? Znowu - nikt z forumowiczów nie przedstawił dokumentacji. W najlepszym razie ludzie opisują tylko swoje przypadki, a czasem nawet -polecając lekarza- piszą jedynie, że wskazany lekarz jest świetny, a poprzedni postawił zła diagnozę - i koniec, to całe uzasadnienie. Moje posty były wyjątkowo wyczerpujące.
Quadro- rzeczywiście nikt nie ma takiego obowiązku, ale też na nikogo takiego obowiązku nie nałożyłam. Adres strony jest podany. [U]Zainteresowani[/U]! mogą się nim posłużyć (na wielu forach istnieje zwyczaj podawania takich odnośników- żeby nie przedłużać wypowiedzi)
Zatem generalnie: wymaganie ode mnie, czegoś, czego sam nie respektujesz i co nie jest w zwyczaju też pozostałych forumowiczów, [U]zakrawa na stosowanie przez Ciebie wobec mnie jakiejś dziwnej[/U] (ze posłużę się Twoim określeniem) [U]miary[/U].
Mam nadzieję, że pozostali forumowicze przeczytają moje posty ze znacznie większą uwagą, niż Ty to zrobiłeś i właściwie je odczytają.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=SeaGreen][B]A czy wysiliłaś się by przeczytać fragment regulaminu, który zacytowałam? Jeśli kogoś krytykujesz musisz się podpisać. W przeciwnym razie jesteś NIEWIARYGODNA. Twoje posty zostaną usunięte a Ty zbanowana.[/B][/COLOR]

Zadałam sobie trud i przeczytałam domniemaną wypowiedź dr. R i powiem szczerze, że nie wiem co wzbudziło Twój niesmak?

Jeśli Jego postępowanie budzi Twoje wątpliwości to idź do organów, które odpowiednio zajmą się tą sprawą. Na forum nic nie wskórasz.

Link to comment
Share on other sites

moim zdaniem takie anonimowe "rankingi" w internecie to absolutne nieporozumienie.
1/ opinie sa nieweryfikowalne - można obsmarować lub wychwalić pod niebiosa weterynarza ze zgoła nie merytorycznych powodów, że nie wspomnę o autoreklamie ( częste )
2/ opinie są niebywale subiektywne i mało merytoryczne- widać to nawet po uzasadnieniach ( "miły", "mojemu pomógł", "znajoma chwaliła bo jej piesek lubi tam chodzic" itp)
3/kazdemu , nawet najlepszemu wetowi może sie zdarzyć pomyłka w diagnozie, przypadek nietypowy nie idący na standardowe leczenie , wreszcie przypadek terminalny czego właściciel nie chce przyjąć do wiadomości i za śmierć psa obwinia weta- o krzywdzące opinie pod wpływem emocji bardzo łatwo
4/ na opinię o wecie powinna mieć wpływ przede wszystkim PROFESJONALNA ocena jego wkładu w leczenie a nie same efekty( na dodatek ocenione "na oko" przez laika).
Wet który głównie szczepi i odrobacza i jeszcze jest "milutki dla pieseczków" w takich rankingach będzie bił na głowę lekarza do którego kieruje się najcięższe przypadki i który mimo ogromnej wiedzy i zaangażowania często musi powiedzieć właścicielowi najsmutniejszą wiadomość.
Czyjąś fachowość tak na prawdę może sprawiedliwie ocenić tylko drugi fachowiec - reszta to najczęściej niezweryfikowane ploty, magiel i totalna zmyła dla naiwnych
A na prawdę uzasadnione skargi powinno się zgłaszać tam gdzie one mogą przynieść sensowny efekt - do właściwej izby lekarsko-weterynaryjnej i jej komisji dyscyplinarnej

Link to comment
Share on other sites

E , nie jest tak źle;)
konsultacje czy przekierowywanie do kolegów specjalizujących się w danej dziedzinie to już dość częste zjawisko przynajmniej w szanujących się gabinetach.
a krytyczne uwagi wypowiadane przy kliencie na temat fachowości kolegi sama uważam za wysoce niestosowne i nieetyczne . Od tego jeszcze raz powtarzam jest samorząd lekarski i tam pierze się brudy korporacyjne i oczyszcza środowisko. Dlatego przypadki nadużyć na prawdę należy zgłaszać - to nie jest donosicielstwo tylko istotna pomoc w "wyłapaniu" kolegów psujących opinie tej grupie zawodowej ( że o krzywdzie zwierząt nie wspomnę)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek'][COLOR=SeaGreen][B]A czy wysiliłaś się by przeczytać fragment regulaminu, który zacytowałam? Jeśli kogoś krytykujesz musisz się podpisać. W przeciwnym razie jesteś NIEWIARYGODNA. Twoje posty zostaną usunięte a Ty zbanowana.[/B][/COLOR]

Zadałam sobie trud i przeczytałam domniemaną wypowiedź dr. R i powiem szczerze, że nie wiem co wzbudziło Twój niesmak?

Jeśli Jego postępowanie budzi Twoje wątpliwości to idź do organów, które odpowiednio zajmą się tą sprawą. Na forum nic nie wskórasz.[/QUOTE]

No to jeszcze raz i ostatni.
Czytanie regulaminu też powinno odbywać się z uwagą, a nie wybiórczo i jak komu wygodnie. Zwracam Ci więc uwagę, że [U]mowa jest w nim o OPINIACH (wszelkiego rodzaju) a w szczególności o krytycznych[/U]. I dalej, w zgodzie z regulaminem, KAŻDA OPINIA powinna być sygnowana imieniem i nazwiskiem. A żadna, choćby tylko w tym temacie, nie została popisana. (TWOJE TEŻ NIE SA)
Krytycznych opinii było 5 (nadal tylko w tym temacie) i również żadna nie została podpisana.
W zgodzie zatem z logika regulaminu wszystkie opinie (pozytywne i negatywne) są niewiarygodne, a każda z tych 5 osób powinna być zbanowana. A jakoś nie zauważyłam, żeby tak się stało.

[U]A skąd wiedziałaś, o którą wypowiedź chodzi??? -tego akurat nie podawałam[/U]. [U]I skąd wiedziałaś, że ta właśnie to wypowiedź pana R.? - przecież nie była podpisana nazwiskiem[/U].
I to dopiero jest dziwne !!!! (że znowu użyje Twojego określenia)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']moim zdaniem takie anonimowe "rankingi" w internecie to absolutne nieporozumienie.
1/ opinie sa nieweryfikowalne - można obsmarować lub wychwalić pod niebiosa weterynarza ze zgoła nie merytorycznych powodów, że nie wspomnę o autoreklamie ( częste )
2/ opinie są niebywale subiektywne i mało merytoryczne- widać to nawet po uzasadnieniach ( "miły", "mojemu pomógł", "znajoma chwaliła bo jej piesek lubi tam chodzic" itp)
3/kazdemu , nawet najlepszemu wetowi może sie zdarzyć pomyłka w diagnozie, przypadek nietypowy nie idący na standardowe leczenie , wreszcie przypadek terminalny czego właściciel nie chce przyjąć do wiadomości i za śmierć psa obwinia weta- o krzywdzące opinie pod wpływem emocji bardzo łatwo
4/ na opinię o wecie powinna mieć wpływ przede wszystkim PROFESJONALNA ocena jego wkładu w leczenie a nie same efekty( na dodatek ocenione "na oko" przez laika).
Wet który głównie szczepi i odrobacza i jeszcze jest "milutki dla pieseczków" w takich rankingach będzie bił na głowę lekarza do którego kieruje się najcięższe przypadki i który mimo ogromnej wiedzy i zaangażowania często musi powiedzieć właścicielowi najsmutniejszą wiadomość.
Czyjąś fachowość tak na prawdę może sprawiedliwie ocenić tylko drugi fachowiec - reszta to najczęściej niezweryfikowane ploty, magiel i totalna zmyła dla naiwnych
A na prawdę uzasadnione skargi powinno się zgłaszać tam gdzie one mogą przynieść sensowny efekt - do właściwej izby lekarsko-weterynaryjnej i jej komisji dyscyplinarnej[/QUOTE]

Świata racja! I temu właśnie- czyli ostrzeżeniu, że opinie takie powinno czytać się przytomnie i traktować z dużą ostrożnością służył mój post.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...