Jump to content
Dogomania

Frędzel zmienił status - dom tymczasowy stał się jego domem stałym :)


Patrycja*

Recommended Posts

Problemy z trzustką mogą być do końca życia, ale niekoniecznie bo jeżeli ma zapalenie np. po karmie w schronisku to wszystko się może cofnąć. ale zważywszy na to że był w domu i jego waga się nie poprawiła to raczej bardziej prawdopodobne jest, że przyszedł do schroniska już chory.

Na pewno nas stać na specjalną karmę dla niego, niech wet. powie jaką kupić a ja kupię przez internet, powinna być już w piątek w schronisku o ile jutro będę wiedziała jaką kupić.

Link to comment
Share on other sites

Jak byłam u niego 1,5 miesiąca po adopcji to wyglądał bardzo dobrze. Był chudy ale już mu te żebra nie wystawały i troszkę mu się przytyło. No i sierść miał piękną. Widać na zdjęciu poniżej. W schronisku też udało mu się z 4 na 7 kg przybrać. Więc mam nadzieję, że to nie stan przewlekły. Inna sprawa, że p. Ania pisała mi, że ta trzustka jest w nienajlepszym stanie...

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/--oNG5VYhAjs/Un5fdkVGAUI/AAAAAAADd4w/5FDd9rxGyh0/s640/DSC04222.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Miałam telefon w sprawie Frędzla. Wprawdzie dziewczyna, z którą rozmawialam nie wiedziała jeszcze nic o trzustce, ale jak jej o tym powiedziałam to się nie zniechęciła. Ale sprawa wygląda tak. Po pierwsze jej rodzina ma 8letniego kota więc trzeba by sprawdzić, jak Frędzel reaguje na koty. Po drugie przez pierwsze dwa tygodnie w domu zawsze ktoś by był, potem Frędzel musiałby zostawać maks 6h dziennie w tygodniu sam. Państwo mieszkają w kamienicy. Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Niby jest to sporo czasu kiedy Frędzel będzie mógł się zadomowić i rodzina będzie mogła z nim pracować. Ale co będzie jak się nie nauczy i będzie dalej wył? A Wy co myślicie? Powiedziałam wprost, że Frędzel to pies po przejściach i nie wchodzi w ogóle w grę wzięcie go na próbę i potem oddanie znowu, bo może tego nie znieść i żeby sobie dobrze to przemyśleli.
W każdym razie mam jutro dzwonić i będziemy jeszcze rozmawiać.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem będzie wył po tych dwóch tygodniach :( ale może jeśli dobrze zareaguje na kota, to razem z nim nie będzie się czuł samotny - trudno powiedzieć ... Kurcze. Jest to jakaś szansa dla niego, tym bardziej, że jest w nienajlepszej kondycji fizycznej. A może akurat wszystko się ułoży w trakcie tych dwóch tygodni i nie będzie biadolił? A pytałaś jakich mają sąsiadów? To istotne a w tym akurat przypadku kurcze.

Link to comment
Share on other sites

Może powiedzieć tej pani żeby póki co zajęła się nim jako DT? Jeśli ktoś będzie w domu te 2 tygodnie i zaczną z nim pracować od razu to może warto spróbować. Jego stan zdrowia niestety nie pozwala nam na długie rozmyślanie :(. Przy lęku separacyjnym nie da się ustalić kiedy przejdzie, czasami nawet pracując z psem jest ciężko to "wytępić".

Link to comment
Share on other sites

Zobaczymy jutro. O sąsiadów nie pytałam. Ale mówiłam o sytuacji jaka była w poprzednim domu, o wzywaniu policji. O dt też na razie nie wspominałam. Teraz na pierwszy plan idzie sprawdzenie jak Frędzel zareaguje na kota i w jakim stanie jest jego trzustka. Oby się udalo, bo to byłaby wielka szanska dla chłopaka. Choć nie liczę na dużo, bo jednak niewiele ludzi jest w stanie wziąć psiaka z takimi problemami.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiejszy widok Frędzla mnie przeraził. Zresztą nie tylko mnie. Nie mam siły nawet tego opisywać... Sprawa miała się tak, że albo znajdzie dom albo pójdzie do uśpienia. I właściwie wiele więcej się nie dowiedziałam... Agata zdecydowała się go wziąć za co jestem jej bardzo wdzięczna, a Frędzel zapewne jeszcze bardziej. Pojechała z nim do weterynarza, bo jego stan ewidentnie tego wymagał. Czekam z niecierpliwością na wieści.
Co do domu to jestem w kontakcie z tą rodziną, która go chciała. Mają jeszcze przedyskutować sprawę. Jak na razie rozmawiałam z córką i matką. One są skłonne go wziąć. Ale wiadomo musi być zgoda całej rodziny. Zostaje jeszcze ojciec. No i nie wiadomo jeszcze co weterynarz powie. Niech w końcu uśmiechnie się do Frędzelka szczęście! Ma chłopak wyjątkowego pecha :(
Trzymanie kciuków wskazane!

Link to comment
Share on other sites

Agata potem napisze o jego stanie, a ja dodam tylko od siebie, że rodzina zdecydowała się przyjąć Frędzla. Także jeżeli wszystko dobrze pójdzie to jak go podleczymy, pojedziemy do rodziny, sprawdzimy jakie będzie miał warunki i nastąpi zapoznanie z kotem. Frędzel koty jak najbardziej akceptuje tylko pozostaje pytanie jak zareaguje tamten kot na niego. Ale do tego jeszcze daleko. Teraz trzeba trzymać kciuki za zdrówko Frędzelka!

Link to comment
Share on other sites

Stan Frędzla jest poważny. Ma przewlekłe zapalenie trzustki, którego leczenie jest długie i czasochłonne. Sytuacja jest ciężka ale nie beznadziejna. Gdyby był starszy rokowania byłyby gorsze, w tej chwili wet ma nadzieję, że da się go z tego wyciągnąć. Dzisiaj dostał trzy zastrzyki: przeciwbólowy, przeciwzapalny i regenerująco - odbudowujący. Wcześniej w schronisku ok. 15.00 dostał antybiotyk domięśniowo. Absolutnie nie może nic jeść - tylko kroplówki i antybiotyk! Może pić jedynie wodę, co na szczęście robi ponieważ jest bardzo odwodniony. Od jutra zaczynamy sesje kroplówek - codziennie po 2 - 3 godziny ... Wzięłam na jutro urlop (w pracy się nie ucieszą) i jedziemy z Frędzlem na 10.00. Potem powtórka w sobotę i niedzielę. W niedzielę być może będziemy wiedzieć coś więcej, w jakim kierunku zmierzamy. W poniedziałek najprawdopodobniej kontrolne badanie krwi ... Wtedy może wet stwierdzi, jak długo jeszcze kroplówki i antybiotyki, lub same antybiotyki i przejście na specjalistyczną karmę. Czas pokaże. Koszty: faktura zostanie wystawiona po zakończeniu leczenia, ale aby zobrazować: dzisiaj ok. 25 - 30 zł, a każda z sesji kroplówkowych ok. 40 - 60 zł w zależności od ilości płynu jaki będzie konieczny do podania.
Frędzel teraz śpi. Jest bardzo, bardzo słaby. Potwornie pocą mu się poduszki - jakby produkowały wodę :(
Najważniejsze, żeby go wyleczyć oczywiście, ale na prawdę bardzo martwię się, co będzie w poniedziałek kiedy o godz. 7.00 wyjdę z domu i wrócę dopiero o 16.00

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-Bp8jBqIAbkw/UthJb70IlFI/AAAAAAADm-4/BsJM-QHmb1I/s640/P1190679.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-FV68EKdEOR8/UthJcM0ewTI/AAAAAAADm-8/6zHpsIEfNNo/s640/P1190680.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Un1h4msyfGE/UthJdtg2lvI/AAAAAAADm_I/nPjkWEE3f2U/s640/P1190690.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-xzJu92d7JLQ/UthJbpj7yHI/AAAAAAADm-0/f8yCFwu2r5M/s640/P1190686.JPG[/IMG]

a na chwileczkę dosłownie przyniósł sobie zabawkę ...

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-miuYyrdUzg4/UthJeJXUy2I/AAAAAAADm_M/efJw08fZgZM/s640/P1190695.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

I ja przyłączam do kciukania za biedaka. Dobrze, że już nie w schronie - tam nie miał szans, a przecież to młody psiak. Będę kibicować małemu i postaram sie nieco finansowo wesprzeć, ale dopiero na przełomie stycznia i lutego, po wypłacie. Kciukam też za DT, żeby maluch nie stwarzał problemów

Edited by yolanovi
Link to comment
Share on other sites

[quote name='MagdaB']Agata jestes nasza bohaterka.[/QUOTE]

oj kochana ... jestem ale cała w strachu co będzie w poniedziałek jak wyjdę do pracy i mnie nie będzie 9 godzin :( on teraz chodzi za mną krok w krok, jak wychodzę do innego pokoju to piszczy pod drzwiami ... planuję dziś po 16.00 wyjść do sklepu - jakieś pół godziny zobaczę co to się będzie działo ...

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia z dzisiaj:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-PhnL_G5zoCs/UtkgfvAHx0I/AAAAAAADnAo/9x4PlOV8OjM/s720/fredzelek.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-p4qOSIzCXLY/UtkggW8GBPI/AAAAAAADnAs/i17lBAMLsT4/s640/Zdj%25C4%2599cie0982.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-fO8UToj5q2g/UtkgePwhGyI/AAAAAAADnBE/ubLxEjW7tBg/s512/Zdj%25C4%2599cie0983.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-WM3Tnx7jpKM/UtkgeZwbABI/AAAAAAADnA8/V0OBLK6kjcg/s512/Zdj%25C4%2599cie0985.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-NvqiqvZWIME/UtkgeyagbyI/AAAAAAADnAc/yFv9Df7kDHs/s640/Zdj%25C4%2599cie0996.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze po weterynarzu:

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ICNRUf3kfWc/UtkgdRG3PQI/AAAAAAADm_8/ksBPjH8TBfQ/s640/P1190704.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-rYzqKve-Nd4/UtkgdHvp4wI/AAAAAAADm_0/mmYRoXEmdWA/s640/P1190701.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-FXWyx_yUEy4/UtkgcSJW5kI/AAAAAAADm_o/LI_fi7z0I0M/s512/P1190699.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-OHOsz9Ml5pk/UtkgfXjZwVI/AAAAAAADnAg/xzwuGoAoCFc/s640/fredzel.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-bPQUMTPFyjY/Utkgdnz2G6I/AAAAAAADnAE/5MAHCzNcfso/s640/P1190708.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

W domku od razu inna minka, pewniejszy siebie, spokojniejszy, weselszy. Strasznie biedny ten Frędzelek - nie dość, że chory to jeszcze bez domku. Teraz cały szczęśliwy, że go przygarnełaś i boi sie to stracić. W aucie miał taką przestraszoną i prosząca minkę...

Link to comment
Share on other sites

Noc przespana w pełni - jak suseł. Łapki wylewają z siebie wodę na potęgę :( Spacer poranny - klapa, ledwo zszedł po kilku schodach, od razu siku - sika jak dziewczyna i baaaardzo długo, no i kupa ciemnozielona dziwna - nawet trzy kupy do teraz ale bez biegunki. W samochodzie bardzo grzeczny, słabiutki. U weta no cóż - panikarz, płacze przeokrutnie! Dwie godziny sączyliśmy kroplówę, na wieczór dostaliśmy jeszcze pół flaszeczki. Z kroplówką poradził sobie bardzo dzielnie. Powtórka leków czyli trzy zastrzyki - tu pisk i płacz :( Po powrocie chwila ożywienia, ale teraz śpi ... Jutro powtórka z rozrywki. Ale to wszystko nic, najbardziej się boję tego wycia, szczekania i płaczu jak wyjdę z domu ... A niedługo wyjdę ...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...