Gusiaczek Posted January 22, 2016 Share Posted January 22, 2016 Dziękuję za potwierdzenie. O rany, wydatki kosmiczne ! :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 24, 2016 Author Share Posted January 24, 2016 Kilka zdjęć - a może znacie jakiegoś miłośnika terierkowatych? Fajnie by było aby Fruzia znalazła cokolwiek do 20 lutego. Nie chcę zostać znowu z ośmioma psami sama. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 25, 2016 Share Posted January 25, 2016 Fruzia fruziaj do domku ;) Pewnikiem i u Was po śniegu marne resztki pozostały? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 25, 2016 Author Share Posted January 25, 2016 Gusiaczku, u nas zawsze długo wszystko się topi, ciągle w ogrodzie jest biało, ale za to potwornie ślisko. Fruzię zacznę ogłaszać, puszczę pierwszą serię na weekend, staram się jej zrobić kilka fajnych zdjęć - takich wyjściowych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 25, 2016 Share Posted January 25, 2016 W takim razie uważajcie bardzo, bo jedna noga w gipsie wystarczy aż nadto Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 25, 2016 Author Share Posted January 25, 2016 30 minut temu, Gusiaczek napisał: W takim razie uważajcie bardzo, bo jedna noga w gipsie wystarczy aż nadto Ja i tak już miałam lądowanie na nadgarstku kilka dni temu. Ale jakimś cudem nadgarstek ze stali nierdzewnej i zniósł moją nadwagę. A z rzeczy mniej efektownych niż moje piruety i wywrotki - po łące przy naszym domu biegał dziś szczeniak, wszedł nawet do nas, niestety pewni sąsiedzi mieszkający ze 300 metrów od nas mają mikro sunię - dosłownie mikro i to pewnie jej szczeniak. Sunia biega często po wsi i od kilku dni z nią maluch. Dziś chodził sam. Prostaki nierozgarnięte górą jak widać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 26, 2016 Share Posted January 26, 2016 Beznadzieja ............ taborety, to komplement w odniesieniu do Waszych sąsiadów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 27, 2016 Author Share Posted January 27, 2016 A teraz opis zachowań Fruzi, o której wiedziałam, że kwestią czasu będzie aż pokaże jaka jest naprawdę. Po przygodach z szorściaczką jaką mieliśmy u siebie w 2014 roku nie ufam psom w tym typie. Fruzia przez około pięć dni zachowywała się radośnie i w miarę porządnie. Z soboty na niedzielę w nocy zrobiła wielką kupę w łazience i przy okazji nasikała. O dziwo w poniedziałek wieczorem jak chciała wyjść to zaczęła biegać niespokojnie w okolicy drzwi wyjściowych. W niedzielę w ciągu dnia nasikała jeszcze na ręcznik przy misce z wodą psią. Wczoraj zaś przyszła sobie zwyczajnie do pokoju gdzie siedziałam i z marszu nasikała na podłogę. Dziś po spacerze porannym chwilę od powrotu do domu, raczyła nasikać w kuchni przy meblach. Atakuje też koty co widać było już wcześniej, ale teraz się rozkręca - wczoraj podnosiłam naszą połamaną Gretę, a Fruzia podbiegła i złapała kota za ogon i zaczęła go ciągnąć. Jeżeli tak wygląda jej prawdziwe oblicze to zapewne wspomogło to pozbycie się jej z domu. Jakie ma jeszcze wady to się zapewne okaże, przy każdym psie wychodzą one po jakimś czasie jak już się zadomowi i poczuje pewniej. Nie znoszę psów, które sikają w domu choć spacery mają na każde żądanie, a bez żądania minimum 5x dziennie bez względu na pogodę. Nie mogę mieć takiego psa u siebie, dość mam zniszczonych rzeczy w domu, a szczególnie drewnianej podłogi przez takie egzemplarze i wiecznego prania choćby dywaników w łazience. Niestety nikt psem się do tej pory nie zainteresował, zero odzewu na mój apel o DT, no ale to akurat mnie nie dziwi. Jak pisałam wcześniej daję Fruzi czas do 20 lutego bo potem będę znowu sama i nie uśmiecha mi się osiem psów szczególnie przy chorej Grecie i Jordim, którego coraz częściej trzeba nosić po schodach. Jeśli Fruzia do tego czasu się nie uspokoi z atakowaniem kotów i sikaniem w domu i nie znajcie DT lub DS to rozejrzę się za hotelikiem. Oczywiście te jej wady nie zmieniają faktu, że to uroczy pies, ale ja osobiście już na takie uroki nie lecę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 27, 2016 Share Posted January 27, 2016 Nie klawo, oj nie klawo ..... rozkręciła się :( nie ma zmiłuj - terierki, terierowate to wyzwanie,a na domiar złego, nic nie wiadomo o Fruzi, o jej przeszłości .... Ovo nieco terierowata, nie mamy się do czego przyczepić na co dzień, ale kilka razy wykazała się genami stając w obronie zabawki, czy też zaatakowała dużą sunię, która jest jednym wielkim lękiem - wyczuła zaraza jej słabość ... W ataku jest tak zacietrzewiona, że kopara nam opadła, ale poza w/w sytuacjami psy omija szerokim łukiem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted January 27, 2016 Share Posted January 27, 2016 O kurcze. No to niedobrze. Myślę, że powinna być jedynaczką, inaczej się nad nią nie zapanuje porządnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 28, 2016 Author Share Posted January 28, 2016 Zobaczymy jak będzie, może to były pojedyncze wpadki. Wczoraj Fruzia była na dłuższej wycieczce. Pojechała z nami aż pod Sandomierz, pańcia fotografowała stare groby, a Fruzia spacerowała z TZ-em i naszą Lady na polance przy cmentarzu. W samochodzie Fruzia jest idealnie idealna. Można z nią jechać na koniec świata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 28, 2016 Share Posted January 28, 2016 Miejmy nadzieję, że po prostu miała odpał, a na koniec świata ni ma po co - do DS wystarczy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 28, 2016 Author Share Posted January 28, 2016 26 minut temu, Gusiaczek napisał: Miejmy nadzieję, że po prostu miała odpał, a na koniec świata ni ma po co - do DS wystarczy ;) Oczywista oczywistość, że DS wystarczy w zupełności. Dziś Fruzia zachowuje się bardzo poprawnie za wyjątkiem sporadycznych akcji z pogonią za kotem. Przez 3 godziny była też w kojcu z naszą Fiźką bo musieliśmy z serduszkiem jechać na bal karnawałowy. Przy następnej okazji jak będziemy wychodzili na godzinkę to zostawię ją znowu na werandzie aby sprawdzić jej zachowanie. Dziś kupiłam trochę mięska na ząb do ugotowania z ryżem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted January 28, 2016 Share Posted January 28, 2016 Zatem nie zapeszajmy - chwilo trwaj ;) Serduszko świętuje karnawał i klawo :) Mam nadzieję, że zabawa udana i Dziewczyna zadowolona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted January 29, 2016 Share Posted January 29, 2016 Pozdrawiam Bandę - z prztyczkami w nieznośne nochale! i Bando-Ludziów - z życzeniami spokoju. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted January 30, 2016 Share Posted January 30, 2016 21 godzin temu, inka33 napisał: Pozdrawiam Bandę - z prztyczkami w nieznośne nochale! i Bando-Ludziów - z życzeniami spokoju. :) Dziękujemy i pozdrowienia (prztyczki) przekazane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted February 1, 2016 Share Posted February 1, 2016 Co tak cicho ... ? Nochale bolą? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted February 1, 2016 Share Posted February 1, 2016 czytam i nie nadążam za Wami - jak w kalejdoskopie, raz lepiej, raz gorzej. Niech będzie lepiej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted February 1, 2016 Share Posted February 1, 2016 2 godziny temu, Gusiaczek napisał: Co tak cicho ... ? Nochale bolą? ;) Staramy się żyć. I czekamy na wiosnę. Na dworze beznadzieja. Jak było zimno to łapy były czyste. Jak jest plucha to 6x4 łap umorusanych wpada jednocześnie do domu.... Ale marudzić możemy stale. Czekamy na jakiś znak na lepsze...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted February 1, 2016 Share Posted February 1, 2016 2 godziny temu, Mattilu napisał: czytam i nie nadążam za Wami - jak w kalejdoskopie, raz lepiej, raz gorzej. Niech będzie lepiej! Mam nieodparte wrażenie, że lepiej to już było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted February 1, 2016 Author Share Posted February 1, 2016 Zapomniałeś o 2x4 łapy na werandzie...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted February 1, 2016 Share Posted February 1, 2016 Łap ci u Was dostatek ;) zdjęcia rzeczywiście obrazują dobitnie pełne oczekiwanie na wiosnę - oby przyszła jak najszybciej tak zielonością traw, jak i pogodą ducha. Trzymaj się 2 i 4 łapna Bando ! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted February 2, 2016 Share Posted February 2, 2016 TZ Mestudio, ten pesymism zupełnie Ci nie przystoi ;) I nie mów mi, że to tylko twardy realizm :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted February 2, 2016 Share Posted February 2, 2016 4 minuty temu, Mattilu napisał: TZ Mestudio, ten pesymism zupełnie Ci nie przystoi ;) I nie mów mi, że to tylko twardy realizm :) Mattilu, jestem realistą. Ale podsumujmy fakty: 1. Mamy 3 psy TOTALNIE nieadopcyjne. Pójdę na pielgrzymkę jak znajdą sensowny dom. (Beti, Roxi, Jordan) 2. Dwa psy mające szanse (takie same jak ja że wygram główną nagrodę w Lotto) (Pola, Gacek) 3 Jeden (!) mający realnie szansę (Fruzia) 4. My ludzie jesteśmy coraz starsi z problemami wieku dojrzałego. 5. Zdarzenie losowe Grety pochłonęło kupę pieniędzy (idące w setki złotych) a końca nie ma. Mamy wybór czy pieniądze przeznaczyć na remont domu, który został przez psy bardzo zniszczony, czy też leczyć zwierzaki. Głupi jesteśmy i leczymy zwierzaki. Na kiedyś odkładamy nasze potrzeby, tylko te kiedyś nigdy nie nadchodzi. 6. Jesteśmy zmęczeni i chcielibyśmy odpocząć, ale z tą ilością jest to nierealne. Nie wspominając, że nie mamy za co (patrz punkt 5). Ilość psów też nie chce się zmniejszyć (patrz punkt 1,2,3) Także Matilu, skoro mówisz, że mam nie pisać o twardym realiźmie to uznajmy że przesadzam i że tylko mi się wydaje. A najgorsze z tego wszystkiego jest to, że musimy czekać na cud jakiejś adopcji. Albo powywozić do hotelików. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TZmestudio Posted February 2, 2016 Share Posted February 2, 2016 I jeszcze jedno - chcieć to nie móc. To tak nie działa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.