Pani Profesor Posted July 21, 2014 Author Share Posted July 21, 2014 [quote name='Majkowska']"nasze" dzieci kojarzą się inaczej. Taka Kinia = spacer, Waldek, patyczki, piłeczki, ludzie znajomi. Taki dzieciak na ulicy= podejdzie obcy trol i wepcha mi rączkę do oczu, muszę się obronić. Spotykam się czasem w dwupaku z ludźmi których psy nie akceptują dzieciaków, ale Kinkę przyjmują jako część nas, bo przychodzi zawsze z Waldkiem i jest fajna przez to. Niestety Kinka rośnie i zaczyna uwielbiać pieski - na ich widok piszczy i wyciąga rączki, a dla mnie to punkt zapalny u psów, bo jako że mam sama takiego psa to rozumiem psy które ja od razu obszczekują. Jesos, ja bym wylazła z siebie jakbym miała mojej mamie zostawić Wartkunię. Choc on bez problemów, ale ją własnie to buduje w robieniu głupot, bo Amora trzeba było pilnować bo się mógł rzucić, a Alduś taki grzeczny że go można puścić i zachwycać się jak on słucha. Na wsi jeszcze przejdzie , ale w mieście. Niestety w inny sposób go nie utrzyma, zresztą nie może się szarpać bo jest po operacjach oczu. Z a to ojciec nie przepada za Waldkiem , zawsze do niego chłodny, jak się wkurzy to go szarpnie, wrzaśnie, Wald się mu płaszczy i w sumie dobra relacja z tego wychodzi - na smyczy panuje nad nim, umie go ogarnąć i pójdzie na spacer choć wcale nie jest spragniony przebywania z moim pieskiem :D A matce prawde mówiąc jakbym powiedziała zeby załozyła kaganiec to by mi zaraz wyjechała po co psa krępować,bo ona wie najlepiej i pójdzie bez żeby piesek się nie dusił:D Ten pazur Wald też oderwał, łącznie z mięchem, ale mu oderwała hodowczyni do reszty. Podobno właśnie zawsze to się odrywa i tym się psu pomaga. Bandażyk masz więc do dzieła :D:D Ja zmniejszam na photoscape/photofiltre. Dośc fajnie.[/QUOTE] o, dzięki za photoscape, zassam i zobaczę cóż to potrafi. chcę jakaś darmówkę, coby nie piracić photoshopa :evil_lol: co do pazura, to nie urwę sama, nie ma mowy - boję się, że zepsuję pieska, jak będzie mu to dokuczać, to won do weta i tyle. sama e-e, sobie mogę robić takie eksperymenty, ale nie psu. a co do dzieci, to ja chciałam z młodych tż-ta uczynić dobro absolutne i poinstruowałam, że worek ze smaczkami to świetny pomysł na przekupienie Patryka i pokazanie, że dzieci są super. wyjaśniłam, że komenda - smaczek, dzieci oczywiście krzyczały komendy na zmianę bez pomyślunku, wszystkie naraz :diabloti: więc ja stałam z tyłu i pokazywałam mu gestami co ma robić, a młode piszczały zachwycone :D skończyło się tak, że starsza rozsypała chrupki wokół psa na ziemi, które to wyżarł w sekundę, a młodsza sięgała do worka żeby wyjąć i Pat jej zajrzał do tej torebki, wystraszyła się i oddała całą naraz :diabloti: taka to nauka :diabloti: młodsza nie może zapamiętać, że Pat to nie labek i mimo upominania co rusz, zdarza się jej zapomnieć i złapać Pata od tyłu, próbować podnieść, itd. na razie nic nie zrobił, nawet nie burknął, raz tylko podniósł wargę ale zainterweniowałam. starsza ogarnia i wie, że może chapnąć, choć dorobiła ideologię że to dlatego, że "piesek ze schroniska", no i nie mogę oduczyć póki co, że to nie ma nic do rzeczy. lepiej z resztą żeby myślała w ten sposób i nie pchała łap, niż ma ignorować moje zalecenia :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karoola Posted July 23, 2014 Share Posted July 23, 2014 Nie pamiętam, czy już się meldowałam w tym wątku... ale zobaczyłam ten obrazek to od razu poczułam potrzebę podzielenia się nim tutaj :lol: [url]http://kwejk.pl/obrazek/2096544/fajny-pies-patryk.html[/url] Dobry wieczór PP i P :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Ja sąsiadce powiedzialam ze Rico jest leniwy, bo nie chcial die z nią bawic, i ona teraz jest przekonana, ze jest taki leniwy bo jest ze schroniska... I ona juz by ze schroniska nie chciala psa bo będzie taki len jak Rico... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 helloł :) 3 miesiące temu obiecałaś fotki i dalej niema :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Witam i też czekam na zdjęcia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted July 24, 2014 Author Share Posted July 24, 2014 no doobra, dobra, dziś wrzucę :evil_lol: z historyjek o piesku - jakimś cudem pieseczek ładnie mija osiedlowe szczekuny, tutaj w domu u rodziców zawsze było z tym najgorzej, bo psów bardzo dużo, połowa to histeryczne, niewyprowadzane, więzione w mieszkaniach psy, druga połowa bez smyczy. wczoraj minęliśmy asta spuszczonego luzem (nie miałam jak odejść, łąka a za nią jezdnia, musiałam minąć po łuku), łepek mi odkrzyknął na moją prośbę, że "nie mam k*wa smyczy" :roll: więc wyluzowałam się najbardziej jak potrafię, żeby nie nakręcić Pata, typek posadził asta, który łypał groźnie i...minęliśmy. modliłam się w duchu, żeby Pat nie szczeknął i nie włączył zapalnika w tym psiaku, na szczęście się udało. mijamy ładnie kundelki-ujadacze, ogólnie w przeciągu tygodnia wyskoczył z raz czy dwa - z zaskoczenia, w tym na westa i yorasa, więc usprawiedliwione :cool3: (on tych maluchów po prostu nie znosi, to samo cziłki, maltany, itd.). jedziemy jutro z tż-tem i znajomymi do Płocka, do niedzieli piesek zostaje pod opieką rodziców... jestem PRZERAŻONA, ale pies dostał wyregulowany półzacisk na maksa, adresówkę zapiętą na podwójne kółeczko i zrobiłam węzeł na smyczy, żeby pewniej trzymać w ręku. to nie jest silny pies, ale czuję, że jak zacznie szczekać (groźnie to brzmi dla postronnej osoby) i rzucać się do pieska, to mama go nie odciągnie, albo - co gorsza - puści... choć mam nadzieję, że się mylę. dziś idzie ze mną na instruktażowy spacerek :cool3: i specjalnie wleziemy w oko cyklonu, czyli na psią łączkę (nie, to nie są spotkania psiarzy,to mitingi staruszek ze szczekaczami bez smyczy), żeby mama mogła potrzymać Pata w najgorszych warunkach, podczas ataku szczekania itd. (nie przerwę, pozwolę mamie się z tym uporać, choć pewnie jak na złość Pat będzie dziś aniołkiem :evil_lol:) dziś przykleiłam kartkę na osiedlowy śmietnik "DRODZY SĄSIEDZI, SKORO KOŚCI SĄ TAKIE WARTOŚCIOWE, ŻE ŻAL WYWALAĆ JE DO ŚMIETNIKA,TO ŻRYJCIE SOBIE SAMI". jestem potworem :diabloti: ale już któryś raz z kolei Pat wyciągnął z trawy wielkiego gnijącego gnata z resztkami zielonego mięsa, sto kilometrów od śmietnika... oczywiście jakiegoś po obróbce. uwaga - oddaje mi bez problemu, tylko trzyma w gębie zdobycz z trawy, rzucam PUŚĆ i kość leci z powrotem na ziemię. elegancko, nawet bez zamianki, bo nie wzięłam dziś smaków. opowiem Wam jeszcze śmieszną sytuację - dostał do miski kaczą dupę, wieeelki kawał tłustego mięsiwa z kością, standardowa musztra, parę komend i odeszłam. ZAPOMNIAŁAM rzucić "proszę", ale moją intencją było danie mu tego posiłku i po prostu sobie poszłam do kuchni. robię coś i słyszę mamę, która pyta "a co jemu jest?". patrzę, a moje zwierzątko wtyka głowę do kuchni (ma zakaz wchodzenia) i piszczy!! zapomniałam rzucić mu "proszę", odeszłam zostawiając przepyszny kawał mięsa i NIE RUSZYŁ!! :multi::multi::multi: robiliśmy już tak, że odchodziliśmy, ale zawsze był patrol kątem oka, czy na pewno nie zjada, żeby zainterweniować. tutaj po prostu zapomniałam i nie zwracałam uwagi i ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu przyszedł się upomnieć, że nie dostał pozwolenia :D moje malutkie :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Hahhahaha :D Padłam z tym kuprem :D Biedny pies :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted July 24, 2014 Author Share Posted July 24, 2014 [quote name='Panna Cotta']Hahhahaha :D Padłam z tym kuprem :D Biedny pies :D[/QUOTE] ja się tak ucieszyłam, że w nagrodę wtłukłam mu jeszcze surowe jajo :eviltong: jeden z najlepszych przysmaków. testowaliśmy to miską, tj. dostał mięso, banana, jajko i warzywa (tak, naraz, kuchnia fusion :diabloti:) i ku naszemu zdziwieniu w pierwszej kolejności zabrał się za jajo, dopiero później mięso. najgorzej że nie da się rozbić w domu jajka żeby pies się nie zerwał jak oparzony, bo kojarzy ten odgłos z pysznością specjalnie dla niego :cool3: tż je bardzo dużo jajek (omlety) i żółtka zostają, a ile można je nakładać na łeb albo robić tiramisu :diabloti: tak apropos tiramisu, to przypominam o parzeniu jajek wrzątkiem, jeśli się daje gdzieś na surowo - znajoma z wawy ostatnio w pracy jadła tiramisu przyniesione przez znajomą celem poczęstowania innych pracownic...i co? wszyscy salmonella :roll: dziewczyna leży w szpitalu i schudła o połowę, a jajka były normalne, z marketu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Kurcze.. w pracy zawsze jajka wyparzamy, ale w domu jakos nie mam skrzywienia zawodowego i nie wymarzam :shake: chyba zaczne :oops: Ja teraz staje na glowie bo Rico cos ostatnio karmą gardzi, 3 worek po 15kg idzie i mu sie odwidziało, wiec dosmczam... wczoraj był szał ciał bo polałam olejem z tuńczyka :D ło jaki szcześliwy był :loveu: zmeczy jakos ten worek i kupimy cos innego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted July 24, 2014 Author Share Posted July 24, 2014 [quote name='Panna Cotta']Kurcze.. w pracy zawsze jajka wyparzamy, ale w domu jakos nie mam skrzywienia zawodowego i nie wymarzam :shake: chyba zaczne :oops: Ja teraz staje na glowie bo Rico cos ostatnio karmą gardzi, 3 worek po 15kg idzie i mu sie odwidziało, wiec dosmczam... wczoraj był szał ciał bo polałam olejem z tuńczyka :D ło jaki szcześliwy był :loveu: zmeczy jakos ten worek i kupimy cos innego[/QUOTE] ja czasem zapomnę albo oleję to wyparzanie, ale po tej akcji z salmonellą skutecznie mi się przypomniało, że jednak trzeba :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 PP dobrze, że z domu nie wyszłać, bo pies by się naczekał... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted July 24, 2014 Author Share Posted July 24, 2014 [quote name='Talia']PP dobrze, że z domu nie wyszłać, bo pies by się naczekał... :lol:[/QUOTE] wtedy by zeżarł na bank :eviltong: czy jest tu może jakaś dogociotka z Płocka, która odpłatnie przenocuje 4 osoby? od jutra do niedzieli, bez psa ;) szukam kwatery na festiwal na ostatnią chwilę :cool3: aha, i mam drugą prośbę - czy ktoś, kto ma Lidla pod nosem, sprawdziłby mi, czy jest może jeszcze maszynka do strzyżenia psów? u nas albo nie było, albo nie trafiłam, a już chyba po tym "psim tygodniu"... jak tak, to bardzo proszę o kupno, odkupię z bonusem;) jestem wypłacalna, kupowałam na bazarkach, potwierdzone ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Ja mam pod nosem ;) miałam Tys-ce kupić i wysłać ale się nie odezwała także takie sprawy nie są dla mnie problemem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted July 25, 2014 Share Posted July 25, 2014 [quote name='agutka']Ja mam pod nosem ;) miałam Tys-ce kupić i wysłać ale się nie odezwała także takie sprawy nie są dla mnie problemem ;)[/QUOTE] Zapomniałam! Zabij mnie, ale zapomniałam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted July 25, 2014 Share Posted July 25, 2014 [quote name='Ty$ka']Zapomniałam! Zabij mnie, ale zapomniałam![/QUOTE] Wybaczam :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baski_Kropka Posted July 26, 2014 Share Posted July 26, 2014 aaa to Pasialąg robi postępy! :D Supeeeeeeeer! Ja jak zostawiam Dexa u mamy też się zawsze stresuje, że przeora moją drobną maminkę po asfalcie i pozjada groźnych mężczyzn. Oczywiście nikogo nie chciał użreć nigdy, ale zdarza mu się naburczeć na groźnie wyglądającego typa i mama wtedy nie zrobi tego co powinna, wiem to... A powinna mu zrobić musztrę kilka szybkich prostych komend i smaczki... To takie przekuwanie lęków na coś pozytywnego. U nas świetnie się sprawdza... A do tego nie stosuje się mama do nakazu nakładania psu kagańca... Ja mogę chodzić bez bo go znam i nadnim panuje... ale moja mama jest jak dziecko nieświadoma pewnych kwestii i o dziwo to dobrze na psa działa :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted July 26, 2014 Share Posted July 26, 2014 Moj ociec RAZ byl z psem na spacerze- Rico walił po nim jak stado małp, nie szło wytrzymać w jednym pomieszczeniu z nim, a to były jego pierwsze dni u mnie i nie chciałam go jeszcze kąpać zeby nie dokładac stersu itp... no ale musialam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted July 27, 2014 Share Posted July 27, 2014 Helloł :) Przyszłam z nadzieją na fotki, ale nadzieje płonne są jak widać...:diabloti: Gratulacje opanowania pieska z tym kuprem :loveu: Mądry chłopak! Ja akurat mam fuksa, bo mama na co dzień się psami zajmuje i bez stresu je zostawiam. Chociaż fakt, że nadużywa smaczków i do psich łbów mniej dociera... Jak pojechałam na tydzień na urlop z Fro i Herą to byłam zdumiona, jak pięknie się słuchały, jak tylko było mniej smaczków i więcej olewania piesków. Moja mama wciska im wszystko, nagradza za każdą pierdołę, a jak piesek nie chce to jest "noo masz no weź" itd. Potem narzeka, że są rozpuszczone :diabloti: Ale przyznam, że większych problemów nie ma i radzi sobie, więc mogę być spokojna ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted July 27, 2014 Share Posted July 27, 2014 Hej PP Z tym koszem i mięsem najlepsze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted July 28, 2014 Author Share Posted July 28, 2014 wróciłam! pies jest gruby jak świnia :shake: do mojej matki nie dociera, że to wcale niedobrze tuczyć psa jak prosiaka, jak zobaczyłam ile dostawał żarcia, to się załamałam. dupa mu się kolebie na boki i jak idzie,to z góry wygląda jak buldożek :diabloti: nie podoba mi się to wcale, więc wdrażamy więcej ruchu żeby trochę zrzucił gnojek. poza tym strat brak, ale głównie tata z nim wychodził, więc może dlatego :diabloti: po trzech dniach nieobecności witał mnie jakby nie widział rok :loveu: przewrócił mnie na podłogę i zalizał na śmierć, tego akurat się nie spodziewałam :D ogólnie jeszcze się nie ogarnęłam po wyjeździe, więc przelecę Wasze wątki i nadrobię swój - zdjęciami :diabloti: agutka, co z tą maszynką? masz w końcu dla mnie? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted July 28, 2014 Share Posted July 28, 2014 (edited) Wpadam do galerii sympatycznego Patryka ;) Podczytuję od dawna, ale postanowiłam się uaktywnić :D Historia z kaczką najlepsza :D Edited July 28, 2014 by marta1624 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted July 28, 2014 Share Posted July 28, 2014 a miałam ją w końcu kupić? 2 dni temu byłam w lidlu i jeszcze było kilka . Później skoczę i jak dam radę to napiszę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted July 28, 2014 Author Share Posted July 28, 2014 ok, jakby była, to weź mi proszę! bo u mnie nic a nic, puchy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted July 30, 2014 Share Posted July 30, 2014 nie miałam kiedy ci odpisać ale już tego samego dnia poleciałam i były tylko puste pułki :( babka z lidla powiedziała że co dowieźli to chodziło a ja trafiałam na nie zawsze gdy była dostawa:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted July 30, 2014 Share Posted July 30, 2014 Ja naszego lidla kojarze sobie tylko z pustkami... Kiedys miały byc bodziaki dla niemowlą to pojechlam- pustki jak hcolera, juz nie tylko na tych promocjach ale w ogóle ten Lidl taki jakis... no pusty. Nawet octu balsamicznego nie mieli a co dopiero tego w kremie co szukałam :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.