Atomowka Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='an1a']Ile czasu czekałaś na przekazanie nam tej informacji? Z informacji od Pana, pies jest bezproblemowy,tak jest ogłaszany a Ty czekasz z tym newsem do założenia mu wątku na Dogo? Rzuciłaś informację, że pies szuka domu i od tamtego dnia szukamy rozwiązania i Ewu jest w kontakcie z właścicielem.[/QUOTE] Nie wiem o co Ci chodzi, od dawna powiedziałam, że sprawą Pedro się nie zajmę bo nie mogę,Jak widzisz nie udzielam się wcale na dogo ostatnio bo mam swoje prywatne problemy. Zostałam poinformowana, że Ewu przejmuje sprawę i z Panem się kontaktuje skąd mogę wiedzieć co się dzieje i co Ewu wie i co Pan Ewu przekazał? Wypadałoby aby Pan napisał Ewu to co mi, nie siedzę w Ewu telefonie ani mailu żebym wiedziała co między sobą mówią. piszą. Tu trafiłam tylko i wyłącznie bo na poczte dostałam info, zę Ewu napisała mi PW więc weszłam na wątek i jak przeczytałam, że Pedro jest bezproblemowy napisałam co wiem tyle. Nie wiem o co masz pretensje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 Czy można coś więcej się dowiedzieć na temat problemów jakie stwarza Pedro ? Ja na razie rozsyłam wątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 Jestem na zaproszenie Joanki. Nie mogę niestety zaproponować nic więcej prócz ogłoszeń, które już zrobiłam :( Przydałby się nowy tekst dla chłopaka, bo duplikaty będą kasować, wtedy można zrobić więcej ogłoszeń, no i można by pomyśleć o wyróżnieniu ogłoszenia, bo wtedy jest bardziej widocznie....to tylko takie moje rady. Co do powodu oddania Pedra, nie mam słów,to jest po prostu....żałosne i w głowie mi się nie mieści:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomowka Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='joanka40']Czy można coś więcej się dowiedzieć na temat problemów jakie stwarza Pedro ? Ja na razie rozsyłam wątek.[/QUOTE] Po krótce Pedro ma lęk przed młodymi facetami, wariuje wówczas na spacerach, ucieka, kuli się, ciągnie. To co wiem napisałam Ewu niech ona rozmawia z Panem jak to wygląda dokładnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='Atomowka']Po krótce Pedro ma lęk przed młodymi facetami, wariuje wówczas na spacerach, ucieka, kuli się, ciągnie. To co wiem napisałam Ewu niech ona rozmawia z Panem jak to wygląda dokładnie.[/QUOTE] Dzięki za odpowiedź :lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='Atomowka']Po krótce Pedro ma lęk przed młodymi facetami, wariuje wówczas na spacerach, ucieka, kuli się, ciągnie. To co wiem napisałam Ewu niech ona rozmawia z Panem jak to wygląda dokładnie.[/QUOTE] To się sprawa komplikuje. Bo oprócz hoteliku jeszcze behawiorysta potrzebny. [B]ewu,[/B] nie ma na razie siedleckich szczeniaków w potrzebie, to może cała kasa z bazarku na Pedro pójdzie ? Jeszcze tylko trzy osoby nie zapłaciły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cancer43 Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 Jestem u Pedra - on jest prześliczny.Nie może trafić do schroniska... Mam ogromną ilość ciuchów,jutro porobię zdjecia i wyrzeźbię jakiś bazarek,może jakimś cudem uzbieramy na hotelik.DObrze by było żeby go daleko nie wozić - może gdzieś niedaleko Warszawy ? Może u Sylwiaso (to gdzieś koło łowicza) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='cancer43']Jestem u Pedra - on jest prześliczny.Nie może trafić do schroniska... Mam ogromną ilość ciuchów,jutro porobię zdjecia i wyrzeźbię jakiś bazarek,może jakimś cudem uzbieramy na hotelik.DObrze by było żeby go daleko nie wozić - może gdzieś niedaleko Warszawy ? Może u Sylwiaso (to gdzieś koło łowicza)[/QUOTE] albo u Amadorki? Może ma miejsce?. i zgadzam się z przedmówczyniami. Po prostu chcą się psa pozbyć a operacja jest " fantastycznym" pretekstem. Jednorazowo wspomogę ale pod koniec miesiąca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [B][quote name='Atomowka']Po krótce Pedro ma lęk przed młodymi facetami, wariuje wówczas na spacerach, ucieka, kuli się, ciągnie. [/QUOTE][/B][quote name='Atomowka']To co wiem napisałam Ewu niech ona rozmawia z Panem jak to wygląda dokładnie.[/QUOTE] Ale kiedy on się tak zachowywał? teraz czy na początku? czy pan jest wiarygodnym źródłem?? ma przecież zdjęcie z młodym chłopakiem i jakoś skulony na nim nie jest, odpowiedzialny facet jeśli rzeczywiście mu zależy zapłaciłby chociaż za hotel a w tym czasie dogomaniacy by domu szukali, ewu nie możesz "panu" wątku podesłać?? chyba @ ktoś ma do niego? wanda? normalnie nóż się w kieszeni otwiera, był skrajnie wycieńczony, ciężko chory- trudny do zdiagnozowania w Siedlcach, cuda na kiju się działy i kosztowały dogomanię masę kasy, dostał psa wyleczonego niemal jak prezent- a tu taki "pan" chce go ot tak, do schronu oddać! naprawdę za takie coś powinni ludzie grzywny płacić z przeznaczeniem na zwalczanie bezdomności. Krew mnie zalewa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karilka Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 enia - popieram. I jak tu takiego gada "zdiagnozować" przed adopcją, hm? Nie da się.. no nie da.. :shake: Z tymi grzywnami - trzeba by było najpierw wszystkie psy w kraju, mieć zaczipowane - obowiązkowo - żeby ich w lasach czy też utopionych/ powieszonych nie przybywało...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 Był przecież u Wandy, chyba wychodził na spacery. Gdyby miał takie lęki, pozostałość po bezdomności to by chyba Wanda zauważyła ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='Atomowka']Nie wiem o co Ci chodzi, od dawna powiedziałam, że sprawą Pedro się nie zajmę bo nie mogę,Jak widzisz nie udzielam się wcale na dogo ostatnio bo mam swoje prywatne problemy. Zostałam poinformowana, że Ewu przejmuje sprawę i z Panem się kontaktuje skąd mogę wiedzieć co się dzieje i co Ewu wie i co Pan Ewu przekazał? Wypadałoby aby Pan napisał Ewu to co mi, nie siedzę w Ewu telefonie ani mailu żebym wiedziała co między sobą mówią. piszą. Tu trafiłam tylko i wyłącznie bo na poczte dostałam info, zę Ewu napisała mi PW więc weszłam na wątek i jak przeczytałam, że Pedro jest bezproblemowy napisałam co wiem tyle. Nie wiem o co masz pretensje.[/QUOTE] Przy odrobinie zaangażowania i minimum wysiłku można przesłać dalej przeczytanego maila, żeby było jak najwięcej zebranych informacji. Taka mała rada, która może się przydać na przyszłość. Przecież Ewu nie pakowałaby nikogo na minę wiedząc, że pies sprawia problemy. Szukane było miejsce z informacją, że pies jest przełagodny i cudownie wychowany. Pedro może reagować tak na kolczatce, wystarczyło, że podczas jakiegoś spaceru szarpnął na widok młodego faceta. Skojarzył go sobie z bólem. Kolczatka jest chyba jego regularną obrożą :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomowka Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='enia'] Ale kiedy on się tak zachowywał? teraz czy na początku? czy pan jest wiarygodnym źródłem?? ma przecież zdjęcie z młodym chłopakiem i jakoś skulony na nim nie jest, odpowiedzialny facet jeśli rzeczywiście mu zależy zapłaciłby chociaż za hotel a w tym czasie dogomaniacy by domu szukali, ewu nie możesz "panu" wątku podesłać?? chyba @ ktoś ma do niego? wanda? normalnie nóż się w kieszeni otwiera, był skrajnie wycieńczony, ciężko chory- trudny do zdiagnozowania w Siedlcach, cuda na kiju się działy i kosztowały dogomanię masę kasy, dostał psa wyleczonego niemal jak prezent- a tu taki "pan" chce go ot tak, do schronu oddać! naprawdę za takie coś powinni ludzie grzywny płacić z przeznaczeniem na zwalczanie bezdomności. Krew mnie zalewa.[/QUOTE] Enia ja podawałam Pana maila dziewczynom, zresztą Wanda ma. Rzetelnie uprzedziłam, że sprawą się nie zajmę bo nie mam jak. Co do tych lęków trzeba to zweryfikować tzn wypytać Pana o to dokładnie. Kiedy to miał? Już jakiś czas Pan mi wspomniał mimo chodem o tym lęku Pedra. Napisał, że jego wet powiedział, że to typowy lęk i może mu już tak zostać i zacznie gryźć. Do chłopca z fotek ponoć się przyzwyczaił bo go dobrze zna, problem jest z facetami mu nieznanymi. Nie wiem już sama pomogłam Panu na tyle ile mogłam mailowo, poradziłam behawiorystę ale Pan tego już nie skomentował. Potem w mailu pytałam o problem Pan nic nie odpisał, po czym po czasie napisał, ze Pedro jest do oddania z powodu operacji żony na przełomie września/października. Telefonu do Pana nie miałam bo on tylko ze mną się kontaktował grzecznościowo jako że u nich byłam i przywieźli mi Dropsa. Ania nie wiem co jest jego obrożą, nie pytałam nigdy. Mail był przekazany bo praktycznie wszystkie przekazywałam do osoby odpowiedzialnej za adopcję Pedro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='ewu']Proponowałam hoteliki - nie wchodzi w grę.....Finansowo niemożliwe...[/QUOTE] Co niemożliwe? Wszystko mozliwe, tylko trzeba chcieć, no, chyba, ze juz sobie psa odpuścili............... [quote name='Karilka']a petsitter? To mniejsze koszta jakby znaleźć kogoś w okolicy[/QUOTE] Kiedys trafiłam zupełnei przypadkiem na takie ogłoszenia. Duzo młodych ludzi, studentów proponuje takie usługi. A koszt niewielki 5-10 zł za spacer. I jesli w czasie choroby/operacji/rehabilitacji Pani, Pan mógłby dawać psu jedzenie i wodę, to taka osoba tylko na spacery jest jakimś rozwiązaniem............................. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 Pan chce go oddać i podjął już decyzję. Myślę, że w trudnych sytuacjach (jeśli się chce) szuka się wszędzie rozwiązań i pyta ludzi, a nie informuje o chęci oddania. Mieszkając na osiedlu, wystarczy nawet popytać po sąsiadach, ale widocznie nie chcą mieć go w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='Mazowszanka2']Piękny pies z niego wyrósł :) A ten młody człowiek to do cholery nie może wychodzić ? A proponowałaś panu hotelik na czas operacji, ewu ? Chyba całe życie nie będzie kobieta w szpitalu leżeć. Chyba, że chodzi im o co innego: posiadanie psa ich przerosło :-([/QUOTE] no i pomyślałam to samo [quote name='an1a']Mazowszanko, psa chcą oddać i nie ma odwrotu. Takie rozwiązanie według Pana jest najlepsze i jedyne.[/QUOTE] a tu to mi ręce i cycki opadły:( kochający pan, teraz nie jestem pewna, czy ten dom był kochający dla Pedro:( a co do reakcji psa na młodych mężczyzn, to musiało się coś wydarzyć, nie wierzę, że pies sobie coś wyimaginował; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karilka Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 Wiecie, to chyba my tu jesteśmy nienormalne - przecież "takie sytuacje sie zdarzają i psa trzeba oddać" - to cytat ze słów Pana, z tego co czytałam. Ja bym psa nie oddała tylko szukała rozwiazania w postaci hotelu/domu tymczasowego etc. Proste... To nie te czasy kiedy psów było na osiedlu kilka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 17, 2013 Author Share Posted September 17, 2013 [quote name='Mazowszanka2']To się sprawa komplikuje. Bo oprócz hoteliku jeszcze behawiorysta potrzebny. [B]ewu,[/B] nie ma na razie siedleckich szczeniaków w potrzebie, to może cała kasa z bazarku na Pedro pójdzie ? Jeszcze tylko trzy osoby nie zapłaciły.[/QUOTE] Dziękuję Małgosiu, tak właśnie zrobimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 17, 2013 Author Share Posted September 17, 2013 [quote name='MALWA']Co niemożliwe? Wszystko mozliwe, tylko trzeba chcieć, no, chyba, ze juz sobie psa odpuścili............... Kiedys trafiłam zupełnei przypadkiem na takie ogłoszenia. Duzo młodych ludzi, studentów proponuje takie usługi. A koszt niewielki 5-10 zł za spacer. I jesli w czasie choroby/operacji/rehabilitacji Pani, Pan mógłby dawać psu jedzenie i wodę, to taka osoba tylko na spacery jest jakimś rozwiązaniem.............................[/QUOTE] Ja tylko cytuję tego Pana.... Nie komentuję bo już nie mam siły do tej całej sytuacji. Pan ma swoją wizję i jej się trzyma. Dzisiaj dzwoniłam wielokrotnie żeby spytać o relacje z kotem i innymi psami- nie odebrał... Wysłałam smsa z prośbą o kontakt w sprawie Pedro - zero reakcji... Denerwuję się i martwię. Szukam rozwiązania gdzie się da ale to nie jest proste... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 17, 2013 Author Share Posted September 17, 2013 [quote name='Karilka']Wiecie, to chyba my tu jesteśmy nienormalne - przecież "takie sytuacje sie zdarzają i psa trzeba oddać" - to cytat ze słów Pana, z tego co czytałam. Ja bym psa nie oddała tylko szukała rozwiazania w postaci hotelu/domu tymczasowego etc. Proste... To nie te czasy kiedy psów było na osiedlu kilka.[/QUOTE] Ja też bym nie oddała, starałam się naprawdę rozmawiać i przekonać tego Pana ale nadajemy na innych falach. Pan jest racjonalny i stanowczy...Gadki wrażliwej baby nie działają najlepiej.... To,że Pedro unika młodych kapturków to dla mnie zrozumiałe...Błąkał się długo jako szczeniaczek i z pewnością takie typy "interesowały " się bezbronnym maluszkiem...:-( Mój pies ze schroniska też się boi facetów ale ja nie mam z tym problemu, unikam takich kontaktów i już... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='Karilka']Wiecie, to chyba my tu jesteśmy nienormalne - przecież "takie sytuacje sie zdarzają i psa trzeba oddać" - to cytat ze słów Pana, z tego co czytałam. Ja bym psa nie oddała tylko szukała rozwiazania w postaci hotelu/domu tymczasowego etc. Proste... To nie te czasy kiedy psów było na osiedlu kilka.[/QUOTE] jakie sytuacje? Jak się ktoś decyduje na psa to powinien bardzo dokładnie przeanalizować wszystkie za i przeciw. Psa bierze się na kilkanaście lat a nie "na chwilę" . Zawsze chciałam mieć psa, ale dopóki dzieci były małe nie decydowałam się na zwierzę w domu. Kiedy synowie dorośli i mogłam zapewnić psu opiekę taką jak należy to 1,5 roku temu adoptowałam psa ze schroniska. Do cholery jasnej pies /i każde inne zwierze/ nie jest rzeczą. Jest żywą czującą istotą. Nie ma wytłumaczenia na takie postępowanie i nikt mnie nie przekona ,że jest inaczej. Znajomi jak chcieli kupić papugę to zrobili dzieciom badania czy nie są uczulone. Niestety okazało się że jedno z dzieci jest i zrezygnowali z papugi. Taka była kolejność a nie odwrotna. Najpierw "przemyślenie sprawy" a potem decyzja. / Teraz mają psa/. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karilka Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 [quote name='mdk8']jakie sytuacje? Jak się ktoś decyduje na psa to powinien bardzo dokładnie przeanalizować wszystkie za i przeciw. Psa bierze się na kilkanaście lat a nie "na chwilę" . Zawsze chciałam mieć psa, ale dopóki dzieci były małe nie decydowałam się na zwierzę w domu. Kiedy synowie dorośli i mogłam zapewnić psu opiekę taką jak należy to 1,5 roku temu adoptowałam psa ze schroniska. Do cholery jasnej pies /i każde inne zwierze/ nie jest rzeczą. Jest żywą czującą istotą. Nie ma wytłumaczenia na takie postępowanie i nikt mnie nie przekona ,że jest inaczej. Znajomi jak chcieli kupić papugę to zrobili dzieciom badania czy nie są uczulone. Niestety okazało się że jedno z dzieci jest i zrezygnowali z papugi. Taka była kolejność a nie odwrotna. Najpierw "przemyślenie sprawy" a potem decyzja. / Teraz mają psa/.[/QUOTE] Mnie nie musisz tego tłumaczyć - zacytowałam tego pana (kilka postów wyżej był ten cytat). Dla takich ludzi powinien czekać dom spokojnej starości, w najgorszym standardzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 17, 2013 Author Share Posted September 17, 2013 [quote name='cancer43']Jestem u Pedra - on jest prześliczny.Nie może trafić do schroniska... Mam ogromną ilość ciuchów,jutro porobię zdjecia i wyrzeźbię jakiś bazarek,może jakimś cudem uzbieramy na hotelik.DObrze by było żeby go daleko nie wozić - może gdzieś niedaleko Warszawy ? Może u Sylwiaso (to gdzieś koło łowicza)[/QUOTE] Dziękuję Danusiu. Pedro jest naprawdę zjawiskowy.Te kolory... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted September 17, 2013 Share Posted September 17, 2013 Ja dopytałam 15km od siebie hotelik - 15zł/doba. Dobrze by było go zabrać, wykastrować i wyadoptować na "naszych" warunkach... Takie jest moje zdanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 17, 2013 Author Share Posted September 17, 2013 [quote name='mdk8']jakie sytuacje? Jak się ktoś decyduje na psa to powinien bardzo dokładnie przeanalizować wszystkie za i przeciw. Psa bierze się na kilkanaście lat a nie "na chwilę" . Zawsze chciałam mieć psa, ale dopóki dzieci były małe nie decydowałam się na zwierzę w domu. Kiedy synowie dorośli i mogłam zapewnić psu opiekę taką jak należy to 1,5 roku temu adoptowałam psa ze schroniska. Do cholery jasnej pies /i każde inne zwierze/ nie jest rzeczą. Jest żywą czującą istotą. Nie ma wytłumaczenia na takie postępowanie i nikt mnie nie przekona ,że jest inaczej. Znajomi jak chcieli kupić papugę to zrobili dzieciom badania czy nie są uczulone. Niestety okazało się że jedno z dzieci jest i zrezygnowali z papugi. Taka była kolejność a nie odwrotna. Najpierw "przemyślenie sprawy" a potem decyzja. / Teraz mają psa/.[/QUOTE] Zawsze na pa najdłużej pytam o sytuacje :" co by było gdyby..." W razie choroby , wyjazdu, zmiany co z psem????????? Parę miesięcy temu byłam u babki , która ma problematycznego synka... Zapytałam o plany leczenia itp... Powiedziała,że chce za dwa lata wyjechać z nim do UK i tam go rehabilitować. Doradziłam jej ,że nie może brać psa bo będzie miała problem a pies to nie przedmiot tylko rodzina. Namówiłam żeby została bdt tak długo jak będzie mogła.....i już drugi olkuszak ma wspaniałe dt u Wioli:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.