Talia Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 [quote name='AngelsDream']A z tą teorią też już się spotkałam, że kundelków nie kradną... Ba, ktoś nawet napisał, że jego pies jest za brzydki! na kradzież...[/quote] Ja nie mówię, że mój pies jest za brzydki na kradzież i nie jest cenny, bo dla mnie jest najcenniejsza istota na świecie. Po prostu ja mam sprzyjające okoliczności. nie jestem potworem i nie zostawiłabym mojego złotka w miejscu dla niego niebezpiecznym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiulka Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 [quote name='Talia.']Gdy wchodzę z psem to nie wybieram przypraw. W sumie to tylko wchodzę do sklepu i kładę kasę na ladzie. Pani wie co podać (chyba, że jest nowa). No akurat to przy moim sklepiku ktoś musiałby być naprawdę rajdowcem żeby wjeżdżać na ślepa uliczkę z której jest bardzo ciężko wyjechać. Poza tym nie oszukujmy sie, ale mój psiak ma dla obcej osoby takie samo znaczenie jak tysiące psów w schronach. Oczywiście nie chodzi mi o to, że mam mniejszy szacunek do mojego psa tylko dlatego, ze nie jest rasowy.[/quote] [I]Może u Ciebie są inne warunki - u mnie np. nie. A co do rasowości, to wydaje mi się, że raczej złodziej na to nie patrzy, on myśli o tym np. gdzie by go sprzedać czy coś w tym styulu.[/I] [I]U mnie sytuacja wygląda tak. Sklep 'centrum' zaraz przy dużym skryżowaniu (jakieś 10-15m od ulicy). Widoczność psa ze sklepu jest żadna, choć okna są duże. I co? I tak ludzie zostawiają tam psy i nie na te 3 minuty, żeby wyjść coś kupić, tylko nawet na 20. Ostatnio właśnie siedziałyśmy z koleżanką koło sklepu i jadłyśmy jakieś ciastka czy coś i przyszedł gości z córką i psa zawiązali do drzewa. Żadne z nich nie widziałoby ze środka co się dzieje z psem, a zostawili go na jakieś 20 minut. W tym czasie mogło stać się wiele rzeczy. Szczęście, że akurat nie w tym przypadku...[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 zostawianie psow pod sklepem to pomysl godny dzieciaka, ktory kieruje sie tylko emocjami, a nie rozsadkiem. Kiedys wracajac z supermarketu zauwazylam psiaka z urwana smycza biegnacego po ruchliwej jezdni, scigalam go pomiedzy samochodami, moj TZ tez, w pewnym momencie prawie go mial, ale pies przerazony i zestresowany, nie dal do siebie dojsc. Uciekl i wiecje go nie zobaczylam...i to najprawdopodbniej byl pies spod sklepu...ja swoich nei zostawiam, bo sie boje, rozne rzeczy maja miejsce, tzreba myslec o psie, a nie swoejj wygodzie, jest czas na zakupy i zcas na wyprowadzneie psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Nie mówię, że ty tak uważasz. Rozumiem - mała uliczka, mały sklepik, znajoma okolica, od czasu do czasu - ok. Wierzę, że wiesz, co robisz. Moim zdaniem jednak wcześniej czy później doczekamy się całkowitego zakazu zostawiania psów pod sklepami. Za mało jest odpowiedzialnych psiarzy, cenę zapłacą wszyscy. Jednak to będzie cena, którą ja chętnie zapłacę, bo mnie akurat nie wzruszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Jak już napisałam, ja wolę się wrócić i pójść na zakupy, a nie łazić z psem. Może dlatego, że nie lubię kupować, gdy o coś się boję, a może dlatego, że według niektórych jestem histeryczką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 to nie histeria, to rozsadek, odpowiedzialnosc i wyobraznia,tak, jak nie pozwolilabys swoejmu psu wloczyc sie samemu po ulciy, tak, nie narazilabys go na zadne historie pod sklepem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Za wiele psów szczeka pod sklepami, wyje, zawala przejście, jest agresywna, za wiele zostaje na zdecydowanie dłużej niż 3 minuty, bez żadnego dozoru, choćby wzrokowego. Za wiele zostaje bez smyczy, lub się uwalnia z obroży/przegryza smycz/jest odwiązywanych... Zbyt wiele psów sterczy pod marketami bez żadnej opieki, lub w przedsionku przeszkadzając przeciętnemu człowiekowi w zakupach. Będzie tak jak z kagańcami - jeszcze niedawno nie były obowiązkowe, teraz juz w prawie każdym mieście są, a możemy za to podziękować tylko psiarzom i polskiej kulturze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Widać niektórzy mają tu inne zdanie... Cóż, ich wybór... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 tak, jak napislalas, za wiele psow uwalnia sie z uwiazania, a problem w tym, ze w efekcie, za wiele z nich traci dom, trafia do schronu, ginie pod kolami samochodu, itp.-i to jest wina czlowieka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patisa Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 oj żebyście sie nie przelizyi z tą brzydkością swoich psów i nieatraktyjnością dla złodziei :shake: Moi znajomi mają psa, którego kuoili od żula za 50zł, pie sof course kradziony, a żul nie patrył czy rasowy czy nie( on pewnie nawet by nie rozróżnił rasy) tylko zobaczył, ze jakiś puchaty, przywiązany do słupka to se wzioł, a potem ochnał. Ile jaboli za te 50zł bedzie...ooo Nie bądźcie naiwni, zul dla 2zł jestw stanie zorbić naprawde wiele, a dla fortuny w postaci 50zł to juz wogóle...kradzież psa to mały pikuś. poza tym, ludzie lubia kraśc psy jak im sie spodobają. To po prostu idioci, nie wiedzą czy rasowy czy nie, jak im wpdanei w oko to biorą:angryy: ja bym się bała z jeszcze jednego powodu: po ulicach chodzą różni ludzie, szcególnie niezrównowarzona jest pijana, nacpana i Bóg wie jeszce jaka mółodzież( kurna sama młodziez jestem, ale te brudne, patologiczne obdarciuchy to jakies potwory :shake: ), dla zabawy moga Ci skopac psa, żucac w niego kamieniami, rąbnąć butelką od lecha w łeb, albo spuśicc. ze smyczy. Brrr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Dla osoby, która psa nie zostawia jest to przejaw odpowiedzialności. Ale ktoś, kto zostawia przecież nie pomyśli o sobie, że jest osobą nieodpowiedzialną - łatwiej zarzucić komuś zwracającemu uwagę na pewne sprawy histeryzowanie. Szkoda tylko, że czasami ta histeria okazuje się jednak realna, a cierpi pies... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 [quote name='Patisa']oj żebyście sie nie przelizyi z tą brzydkością swoich psów i nieatraktyjnością dla złodziei :shake: Moi znajomi mają psa, którego kuoili od żula za 50zł, pie sof course kradziony, a żul nie patrył czy rasowy czy nie( on pewnie nawet by nie rozróżnił rasy) tylko zobaczył, ze jakiś puchaty, przywiązany do słupka to se wzioł, a potem ochnał. Ile jaboli za te 50zł bedzie...ooo Nie bądźcie naiwni, zul dla 2zł jestw stanie zorbić naprawde wiele, a dla fortuny w postaci 50zł to juz wogóle...kradzież psa to mały pikuś. poza tym, ludzie lubia kraśc psy jak im sie spodobają. To po prostu idioci, nie wiedzą czy rasowy czy nie, jak im wpdanei w oko to biorą:angryy: ja bym się bała z jeszcze jednego powodu: po ulicach chodzą różni ludzie, szcególnie niezrównowarzona jest pijana, nacpana i Bóg wie jeszce jaka mółodzież( kurna sama młodziez jestem, ale te brudne, patologiczne obdarciuchy to jakies potwory :shake: ), dla zabawy moga Ci skopac psa, żucac w niego kamieniami, rąbnąć butelką od lecha w łeb, albo spuśicc. ze smyczy. Brrr[/quote] dokladnie, czy jakakolwiek normalan matka zostawilaby swoej dziecko pod sklepem???????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Stąd się robią właśnie takie bazarki psów za 5o zł. Z czystej kradzieży. Może ludzie powinni przymocować do psa GPS, aby wiedzieć gdzie on jest?! :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiulka Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 [I]Dokładnie, Patisa. Mój pies chyba by dostał szału gdybym go zostawiła przed sklepem w tak ruchliwym miejscu. Po 1, wyrywałby się za mną, bo robi tak gdy trzyma go na smyczy moja koleżanka. Na pewno udałoby się jej ściągnąć z siebie obrożę, a konsekwencj tego mogą być straszne. Ze stresu może wyjść prosto pod koła pędzącego samochodu, może pójść gdzieś i nie trafić do domu, może ugryźć kogoś kto wyciągnie do niej rękę. Ja bym nigdy nie zostawiła psa samego pod sklepem, bo mogłoby to mieć fatalne skutki. Nie wiem co bym zrobiła gdybym do końca życia miała się winić o to, że przez swoją głupotę miałabym stracić przyjaciela.[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Moja mama raz mnie zostawiła, bo się wózek nie mieścił... Ojciec powiedział jej, że jak jej wózek ukradną sprzed skepu, to kupi drugi, ale jak mi się coś stanie, to będzie podziwiać widoki, a mieszkaliśmy wtedy na 10 piętrze. Pomyślałam, że TŻetowi powiem tak samo w sprawie psa, ale to odpowiedzialne chłopię, życiowe, patrzące realnie na to, co się wokól dzieje i to on mi powiedział, żebym sobie z głowy wybiła, że BB zostanie kiedyś bez opieki pod sklepem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 nie rozumiem ostatniego zdania:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Innymi słowy chłop mnie uprzedził i to on pierwszy powiedział, że Beriet Baaj, zwany pieszczotliwie BB sam pod żadnym sklepem nigdy nie zostanie. Teraz jaśniej? Byłam zaskoczona, bo mężczyźni zwykle są mniej emocjonalni i jakby to powiedzieć przewidujący i gdybający. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Jak zawsze są wyjątki, AngelsDream :cool3:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 o, to zalezy, moj TZ duzo mnie nauczyl, jesli chodzi o przediwdywanie i emocjonalna strone zycia:lol: to on jest taki panikarz, ja mniej:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olekg89 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 wstaje o 6.00 wcześniej nie zamierzam .Psy zostają pod sklepem luzem ,mają w tym czasie czas na siku/kupe i robimy tak od 2 lat.Do nikogo nie podchodzą psów/ludzi. Dodam ,że tylko i wyłącznie ja zajmuje się psami nikt z nimi nie wyjdzie jeśli nie ma potrzeby.Ulicy żadnej w pobliżu nie ma. Psy przyzwyczaiły się ,ze na porannym spacerze robi się siku raz a do końca ,potem robią kupe i wracamy do domu.Dostają żreć i idą spać. Angeldream-na spacerze w lesie mogą je rozszarpać dziki.Z psami miałyby większe szanse.Mam ich więc nie spuszczać w lesie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 A ja to panikara a 150! :lol: Zawsze czegoś muszę się obawiać, no prawie zawsze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Ja miałam szczęście, wiem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 lepiej panikowac, aby, jak sie mowi 'be on the safe side' Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Ja, jak chcę ryzyka, to zabieram Baaja do lasu i się z nim bawię. Nigdy nie wiem, czy wrócę czysta ;) Pod naszymi sklepami są zakazy zostawiania, ale ludzie i tak mają je w zadku, w Biedronce ochrona zresztą też nie reaguje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frruzia Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 ja najbardziej bałabym się, że Figę mógłby zaatakować jakiś pies, a ona przywiązana nie miała nawet by możliwości ucieczki, ani obrony, nie wybaczyłabym sobie tego, wiadomo, że zawsze, na każdym spacerze może coś się stać złego, tylko po co dodatkowo kusić los? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.