Alicja Posted January 9, 2011 Posted January 9, 2011 Ja Ozzulca nie usypiałam do RTG . Z tym że gamoń nie lubi sokojnie leżac , to było troche zamieszania . Jeśli Bazylek grzecznie chwilke jest w stanie leżeć to nie ma problemu . Quote
Jasza Posted January 9, 2011 Posted January 9, 2011 Miska też cyrkowała, ale daliśmy radę. Jak trzeba to trzeba. Quote
maciaszek Posted January 9, 2011 Author Posted January 9, 2011 [quote name='Alicja']Kurcze ... a dajesz parafinkę , gluta ?? bo poślizg wskazany ... a połowa qpy ...może mniej zjadł ??[/QUOTE]Parafinę dostaje cały czas. Gluta muszę zrobić nowego. Mniej na pewno nie zjadł, nie on ;). [quote name='Alicja']Ja Ozzulca nie usypiałam do RTG . Z tym że gamoń nie lubi sokojnie leżac , to było troche zamieszania . Jeśli Bazylek grzecznie chwilke jest w stanie leżeć to nie ma problemu .[/QUOTE] [quote name='Jasza']Maciaszku, ale dlaczego do RTG musi być znieczulony? Przecież wystarczy sekunda "nieruchmości". Nie dałby rady?[/QUOTE] Trzeba mu podać głupiego jasia. Niestety nie wytrzyma nawet sekundy. Nawet jak 3 osoby go trzymały i wydawało się, że jest ok to zdjęcie wyszło rozmazane i trzeba było jednak dać zmulacza. [quote name='Jasza']Może warto byłoby jednak prześwietlić... Co wet na to?[/QUOTE] Poszłam z nim dziś rano do weta (nie tego naszego, bo nasz w Tychach, ale do lecznicy, do której czasami chadzamy), żeby go obmacał i powiedział czy coś jest nie halo (poranny kupalon był lepszy, tzn. gabarytowo zbliżony do normalnego, ale jednak mniejszy). Wet pougniatał mu jelita i to tak dość konkretnie i orzekł, że nic tam nie czuje, a chyba taki supeł jeden, drugi czy trzeci to raczej by poczuł. Zasugerował USG, więc poczekaliśmy i badanie zrobiliśmy. Na USG nie wyszło nic. To znaczy skarpety i tak by nie było widać, ale byłoby widać, że są jakieś "blokady" w jelitach, że może coś przytkała i stąd mniejszy przepływ treści pokarmowej i mniejsze kupalony. Wet sprawdził żołądek i jelita (dwa razy). W żołądku troszkę gazów, ale w granicach normy. Poza tym raczej nic (białas był na czczo). Na 90% skarpety tam nie ma (sądząc po wielkości, wypełnieniu żołądka). 100% pewności nie ma, bo USG nie pokaże tak dokładnie. Jeśli chodzi o jelita to nigdzie nie było widać, aby były przytkane, żeby zbierały się gdzieś gazy, czy coś się nawarstwiało. Czyli albo skarpeta: - nadal leży w żołądku i kiedyś ją zwymiotuje/strawi/przepchnie do jelit albo - wędruje przez jelita nie blokując ich zbytnio. adal wiem, że nic nie wiem. I najgorsze jest to, że nie wiadomo ile to wszystko może potrwać i czego się spodziewać. Ta niewiedza/niepewność jest męcząca i dobijająca... :( Co do RTG to wet powiedział, że można zrobić. Oczywiście z kontrastem, ale nie ma gwarancji, że skarpeta na prześwietleniu wyjdzie. Na dwoje babka wróżyła. Czyli można zupełnie bez sensu umęczyć psa głupim jasiem. Zastanawiam się czy to robić. Bo nawet jeśli skarpeta na RTG się pojawi i okaże się, że jest np. gdzieś tam w jelitach to co ta wiedza nam da (poza tym, że będziemy wiedzieli gdzie jest)? I tak trzeba będzie czekać na rozwój sytuacji... Dzwoniłam przed chwilą do TZta. Na środkowym spacerze kupalon znów był mały :shake:. Normalny, ale mały. Bazyl czuje się dobrze. Podejrzewam, że skarpeta jest w jelitach (tylko czy to możliwe, żeby nie dało jej się wyczuć?! :roll:), że się powoli przesuwa, ale swoimi gabarytami blokuje troszkę płynny przepływ treści pokarmowej, stąd mniejsze kupalony, bo mniej wychodzi drugą stroną. Tylko ile to potrwa? Skoro je normalnie, a nie wydala wszystkiego w normalnym dla siebie tempie to w końcu muszą się zrobić jakieś zatory :-(. Cholera... Ale narobiłam zamieszania... :shake: :-( Nie powiem, żebym dobrze się z tym czuła... Quote
Alicja Posted January 9, 2011 Posted January 9, 2011 Skarpeteczka wyjdzie w kawałeczkach , strzępkach i wyjdzie ... zobaczysz ;) Quote
maciaszek Posted January 9, 2011 Author Posted January 9, 2011 [quote name='Alicja']Skarpeteczka wyjdzie w kawałeczkach , strzępkach i wyjdzie ... zobaczysz ;)[/QUOTE]Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała... Ulżyło by mi ogromnie. I nie tylko mnie. Narobiłam bigosu nie tylko sobie... Martwię się ogromnie tym, że skarpeta może zalec w jednym miejscu, uśmiercić kawałek jelita, doprowadzić do perforacji, zapalenia otrzewnej. Każda myśl o tym, że może się coś stać powoduje paraliżujący mnie strach, migrenę na zawołanie, nudności... Niechże ona już wyjdzie! Quote
Alicja Posted January 9, 2011 Posted January 9, 2011 [quote name='maciaszek']Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała... Ulżyło by mi ogromnie. I nie tylko mnie. Narobiłam bigosu nie tylko sobie... Martwię się ogromnie tym, że skarpeta może zalec w jednym miejscu, uśmiercić kawałek jelita, doprowadzić do perforacji, zapalenia otrzewnej. Każda myśl o tym, że może się coś stać powoduje paraliżujący mnie strach, migrenę na zawołanie, nudności... Niechże ona już wyjdzie![/QUOTE] :glaszcze: wiem jak się martwisz ..... znam takie sytuacje Quote
dianusia921 Posted January 9, 2011 Posted January 9, 2011 Witamy pięknego białaska! :lol: Kolejny piękny molosek :lol: cudowne te Twoje dożysko jest! A to zdjęcie mnie rozbraja: [url]http://images8.fotosik.pl/917/55bdf0e8643f7605.jpg[/url] Genialny pysiol :loveu: jaki słodki leniuszek :loveu: [url]http://images8.fotosik.pl/513/f0f687423ab0ad39.jpg[/url] [url]http://images8.fotosik.pl/443/5aa6a29af07e49cb.jpg[/url] co za nosek :loveu::loveu: Pozdrawiamy i zapraszamy do nas :) Quote
rufusowa Posted January 9, 2011 Posted January 9, 2011 ściskam Kasiu a na dobranoc rzeknę - skarpeto wychodź, ale już! Quote
maciaszek Posted January 10, 2011 Author Posted January 10, 2011 Chciałam wam pokazać łysolka mojego kochanego :loveu: (jest po 23.00, więc mogę takie zberezieństwa pokazywać ;)), wygolonego do USG... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/934/4ea54c09a80cf78a.jpg[/IMG][/URL] ... i podczas robienia zdjęć zauważyłam małe wybrzuszenie w okolicy siusiaka. No to zabrałam się za macanie. TZ też pomacał. I znowu ja. I teraz jestem pewna, że skarpeta jest w jelitach :roll:. Wyczułam 2 bulwy, w niedalekiej od siebie odległości, co odpowiada idealnie 2 supłom... W chwili obecnej skarpeta przebywa dokładnie po prawej stronie siusiaka, tuż obok. Czy ktoś wie czy to jeszcze jelito cienkie (ale chyba tak... niestety... :shake:)? Próbowałam znaleźć jakieś info w necie, w którym dokładnie miejscu u psa znajduje się zastawka krętniczo-kątnicza, oddzielająca jelita, ale bez skutku. Bo przejście przez tą zastawkę może być problemem. No i chciałam się dowiedzieć, w którym dokładnie miejscu psa zaczyna się jelito grube. Bo jak skarpeta wyląduje tam to na bank wyjdzie. Ale na polskich stronach internetowych nie znalazłam żadnych precyzyjnych informacji. Kurcze... trzymajcie kciuki... Białas dał się miętolić i ugniatać bez problemu. Brzuszek ma miękki. Macanie skarpety nie sprawiało mu bólu, rzekłabym nawet, że wyglądał na dość zadowolonego. Przy okazji "ugniatania" troszkę pobulgotało mu w brzuchu i puścił kilka bąków :diabloti:. Teraz sobie śpi. W brzuchu się przelewa, bąki się puszczają. Kupalon na wieczornym spacerze był normalny. Jutro rano sprawdzam czy skarpeta się przesunęła i na pewno dzwonię do weta. Od niego dowiem się gdzie leży wspomniana zastawka i czy od tego miejsca, w którym wymacałam skarpetę daleko jeszcze do wyjścia. Stresuję się. Niechże ona wyjdzie bez problemu... ----------------------------- A tak wygląda pies ze skarpetą w jelitach ;). [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/934/74e3b208ac76b881.jpg[/IMG][/URL] Obwisły faflun :). [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/934/7f5625304e6193d2.jpg[/IMG][/URL] Bestia :diabloti:. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/934/7d5763f3a1c5b8e7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/934/335c15acb901ca40.jpg[/IMG][/URL] Quote
Jasza Posted January 10, 2011 Posted January 10, 2011 Cudna bestia! Gratuluję wymacania skarpety! I czekam na wieści co do jej wędrówki dalszej! Quote
maciaszek Posted January 10, 2011 Author Posted January 10, 2011 Skarpeta przesunęła się o jakieś 2 centymetry, czyli niezbyt wiele :shake:. Czuć jeden mniejszy supeł i jeden duży :-(. Dzwoniłam do weta. Nie wiadomo, w którym dokładnie miejscu jest skarpeta i ile zostało jej jeszcze drogi do wyjścia, bo jelita różnie się układają, poza tym u różnych psów mają różną długość. Co robić dalej? Wyjść jest kilka. Można co 2 dni robić USG, żeby zobaczyć czy skarpeta nie zablokowała jelit. Można zrobić RTG z kontrastem, żeby zobaczyć czy masy kałowe przesuwają się w odpowiednim tempie. Można sprawdzać co jakiś czas poziom leukocytów. Jego wzrost może sugerować utknięcie bądź zatrzymanie się skarpety i powstający stan zapalny/martwicę jelita. Można czekać i obserwować Bazyla. Można wszystko to robić na raz. Ale gwarancji, że będzie ok i skarpeta wyjdzie nie ma niestety żadnej. A jej ewentualne utknięcie (nawet nie zatkanie jelita a utknięcie) w dalszej części jelit jest niebezpiecznie, bo zanim pojawią się jakieś objawy to może doprowadzić do martwicy jelita i zapalenia otrzewnej. Jest więc jeszcze jedno wyjście - jeśli skarpeta jest możliwa do zlokalizowania macaniem i w związku z tym wiadomo gdzie dokładnie jest, to można białasa otworzyć i skarpetę wyciągnąć, czyli zrobić zabieg operacyjny. Jutro jedziemy do weta. Obmaca Bazyla, sprawdzi na ile wielkie są te supły, czy przesuwają się bez problemu, zrobi USG, badanie krwi. Jeśli nie będzie to wyglądało ciekawie to zrobi białasowi wszystkie badania serca, żeby sprawdzić w jakim dokładnie jest stanie i umówimy się na zabieg :placz:. Teraz to już boję się do kwadratu... do sześcianu nawet. Quote
Jasza Posted January 10, 2011 Posted January 10, 2011 Jak ostatnio byliśmy u weterynarza to byli Państwo z Westikiem po takim zabiegu. Z tym,że on zjadł resztki z kurczaka zawinięte w worek foliowy. Mimo wszystko trzymam, żeby do operacji nie doszło - no chyba, że wet stwierdzi, że mus-to mus. Maciaszku -strasznie współczuję. Troszkę sobie wyobrażam co czujesz. I nie zazdroszczę, tym bardziej, że nie ma jakiegoś terminu granicznego, jakiejś opcji, wiesz - dwa dni i jak ok.to ok. tylko takie czekanie nie wiadomo na co. I jeszcze jakby z Bazylem się cos działo niedobrego - to jedziecie i działacie. A tak - on się czuje dobrze, a ty nie wiesz, czy za godzinę też tak będzie. Tylko takie czekanie na to, na co się tak naprawdę nie czeka wcale. Quote
soboz4 Posted January 10, 2011 Posted January 10, 2011 trzymam mocno kciuki za wydalenie skarpety, widziałam kiedyś jak na spacerze facet wyciągał sznurek z psa, nie potrafił pies go wydalić w całości i facet ciągnął i ciągnął, aż cały wyszedł, jak ten pies to zeżarł to byłam cała w podziwie, bo to było dobre parę metrów sznurka, na szczęście cienkiego i bez supłów. Że też pies nie ma instynktu i zżera takie świństwa... Quote
maciaszek Posted January 10, 2011 Author Posted January 10, 2011 Trzymajcie kciuki, trzymajcie. Będą potrzebne. Kurcze, chyba niczego w życiu tak nie żałowałam jak tego, że dałam mu tę skarpetę i że nie odebrałam jej za wczasu :shake:. Quote
Alicja Posted January 10, 2011 Posted January 10, 2011 W końcu na spokojnie poczytałam . Kurcze to niewesoło to wygląda :( . Myśle czy jeśli doszło by w ostateczności do otwarcia brzuszka to może nie trzeba ciąć jelit a tylko przesunąć skarpetę i wyjąć ostatecznym wyjściem ?? Zaciskam łapska z Ozzym za wykupkaną skarpetkę Bazyla :kciuki: U nas wet czekał z otwarciem z tym ze u Harleya były masy kałowe , sieczka kostna w kale i uciskający jelita guz i jajeczko ( Harley był wnętrem )...no i skończyło się jak sie skończyło ...operacja była za późno , cała diagnoza była za późno .... a my od czwartku czekaliśmy na pomoc dla psa i cały czas nas wet bajerował że kupsko samo wyjdzie ... Quote
furciaczek Posted January 10, 2011 Posted January 10, 2011 Kciuki zaciskam...musi wkoncu ta skarpeta wyjsc! Quote
maciaszek Posted January 10, 2011 Author Posted January 10, 2011 Wszystko napisane jest powyżej... Nerwy, nerwy, nerwy. I strach. Na środkowym spacerze znowu kupalon "połowiczny". Quote
soboz4 Posted January 10, 2011 Posted January 10, 2011 pozostaje Ci na razie obserwacja Bazylego, bardzo Ci współczuję, chyba bym zwariowała... Quote
maciaszek Posted January 10, 2011 Author Posted January 10, 2011 [quote name='soboz4']pozostaje Ci na razie obserwacja Bazylego, bardzo Ci współczuję, chyba bym zwariowała...[/QUOTE] No... już troszkę wariuję. Bazyl na szczęście czuje się dobrze. Ale ten stan zawieszenia, niepewności co będzie dalej, nieumiejętności podjęcia decyzji co dalej robić jest straszny. [quote name='Alicja']zaglądamy i :kciuki: trzymamy[/QUOTE]Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć. Ale cieszę się i doceniam! Że jesteście, że zaglądacie, że myślicie! Quote
Alicja Posted January 10, 2011 Posted January 10, 2011 Chyba dobrze że Bazyl się kręci , turla , ogólnie rusza , bo to też chyba pobudza jelitka do pracy . Zobaczysz ...wyjdzie ta fuzekla :glaszcze: Quote
Jasza Posted January 11, 2011 Posted January 11, 2011 No, zaklinamy fuzeklę! Niech wyłazi wreszcie! Quote
Mani2000 Posted January 11, 2011 Posted January 11, 2011 tak o to chodzi niech wyłazi fuzekla... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.