Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Obiecane, świeżutkie foteczki :)

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-cMJ9LD5qXzU/Uhzpf7VzgKI/AAAAAAAACGs/BjpH7-AUTrQ/w359-h478-no/37.08.13+-+1[/IMG]

Taki jestem słodki

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-o00be-C5XfE/UhzpoIw0JyI/AAAAAAAACHM/wrQ9SvUVco4/w359-h478-no/27.08.13+-+1[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-DGvukwulCMQ/Uhzpxf9taJI/AAAAAAAACH4/4bewym_E4Gw/w359-h478-no/27.08.13+-+1[/IMG]

Ciągle jeszcze przestraszony, ale jaki śliczny :)

Posted

Grysiu, nie pogonisz mnie jak zaproszę na bazarek?
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/246283-Ciuszki-bi%C5%BCu-r%C3%B3%C5%BCniaste-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-dla-Kesha-do-05-09-2013-godz-22-00[/url]

Posted

Witam wszystkich ;) jestem Sherlockowa opiekunką. Dziś się tylko witam, bo padam ze zmęczenia a czekają mnie jeszcze wieczorne glaski Sherlockowego ucha ale jutro w większych szczegółach napiszę, co u Sherlocka;-)

Posted

[quote name='Sherlock']Witam wszystkich ;) jestem Sherlockowa opiekunką. Dziś się tylko witam, bo padam ze zmęczenia a czekają mnie jeszcze wieczorne glaski Sherlockowego ucha ale jutro w większych szczegółach napiszę, co u Sherlocka;-)[/QUOTE]
Witaj Aniu, jak miło, że tu do nas dołączyłaś - będą wieści z pierwszej ręki :)

Posted

A więc tak... jak to było na początku z Sherlockiem już wiecie jak było ze mną - nie. I tu całkiem szczerze. Czy zakochałam się w Nim od pierwszego wejrzenia? nie... chciałam przygarnąć innego psiaka, który w moim przekonaniu bardziej potrzebował pomocy i trudno było mówić, że jest ładny. Gryś swój urok miał więc stwierdziłam, że dom znajdzie szybciej... Ale wydarzenie na fb śledziłam... no i zobaczyłam, że potrzebne pieniądze na hotel. Więc mówię - nie wezmę, ale się dorzucę. A potem... info, że jeszcze tydzień musi czekać, bo w hotelu nie ma miejsc. Doczytałam, poszukałam okazuje się, że blisko mnie. W zasadzie decyzja była szybka. Na tydzień niech będzie u nas. Lepsze to niż dodatkowy tydzień w schronie. No i pojechaliśmy. Obraz nędzy i rozpaczy... no ale nic. Decyzja podjęta. Wróciliśmy do domu. To było jedno wielkie przerażenie... pierwsza noc koszmarna. Sherlock chodził góra dół ale nie ma się co dziwić... tak było też przez kilka kolejnych nocy. Ale daliśmy radę. Nasza Nati - znacie ze zdjęć - jak to kobieta, zazdrosna potwornie i zdarza się jeszcze, że podgryza Sherlocka. Idzie na konsultację psychologiczną. Z Bajką - kocią Sherlock dogaduje się bez problemu. Ale żeby nikt nie zasnął skupię się na najświeższych wydarzeniach i małych krokach do przodu. Z jednej strony z małą satysfakcją z drugiej z bólem napiszę, że jestem jedynym domownikiem mogącym Sherlocka głaskać. Mało tego, radość na mój widok jest nie do opisania. Ale przywilej mam z tego powodu, że jestem... kobietą. Zaraz to wyjaśnię. W każdym bądź razie pieszczoty Sherlockowi się podobają. Jest czujny bardzo ale jak przestaję głaskać, wysuwa szyję do przodu. Nie głaszczę Go po grzbiecie i bokach. Przeraża mnie dotykanie tych jego żeber... choć ciut przytył. Je z mojej ręki i co najfajniejsze nie chwyta tak łapczywie i zachłannie przysmaków jak na początku tylko delikatniej jakby nie chciał przypadkowo zrobić mi krzywdy. Ale dlaczego napisałam, że piszę o tym też bólem. Do tej pory moi dwaj panowie nie nalegali na siłę na kontakt z Sherlockiem. Krzywdy mu nie robili, rzucali przysmaki ale nie próbowali bliższego kontaktu. Kilka dni temu syn, który zresztą wyprowadził Sherlocka ze schronu chciał go pogłaskać. Pies usiadł i... zsikał się. Wczoraj było dokładnie to samo. To, że był bity wiedziałam od początku po jego zachowaniu. Ale powiedzcie mi jak bardzo był katowany jeśli na widok męskiej ręki sika ze strachu????? Póki co, mają zakaz głaskania. Sherlock musi się sam przekonać, że z naszej strony nic mu nie grozi. Do tego zauważyłam, że najprawdopodobniej nie ma dolnych przednich ząbków. Nie chciałam mu na siłę zaglądać do pyska ale akurat otwarł i tak mi się wydaje... Czy zostały mu wybite??? chyba nie chcę o tym myśleć. Z domu wynosi wszystko na dwór - już nie moje buty bo je chowam ;) ale co mu wpadnie do pyska ;). Fajne jest to, że sam wchodzi do domu kiedy ma ochotę - jak jest pogoda mają cały dzień otwarte drzwi na taras żeby mogły swobodnie się przemieszczać ale do góry wchodzić nie chce. Zakończył też nocne obchody. Śpi grzecznie. Na swoim kocu :) A z tym historia jest fajna. Sherlock w końcu doczekał się legowiska. Nati miała więc nie można było robić różnic. Legowisko kupione. Reakcja Nati? Wywlokła swoje legowisko na dwór, zniszczyła doszczętnie wróciła do domu i usadowiła się w nowym Sherlockowym... Wygoniłam ją. Wyganiałam ją 1,5 godziny :) Obraziła się i poszła na koc. A Sherlock? położył się obok nie na kafelkach... Tak czy inaczej Nati tez już ma swoje nowe legowisko ii na nim nie śpi :)/ Rozpisałam się okrutnie... Więc będę pomału kończyć. Napisałam na początku, że nie zakochałam się w Sherlocku. Czy wyobrażam sobie teraz, że Go nie ma z nami? Myślę, że zrobiłabym mu ogromną krzywdę. Niewyobrażalną. Jestem dla Niego domem tymczasowym, bo tak mi łatwiej w moim myśleniu. Za chwilę przyjdzie na świat moja córeczka i muszę to brać pod uwagę. Nie wiem jaka będzie reakcja. Więc jest mi wygodniej myśleć, że jestem domem tymczasowym. Ale czy bym Go oddała? Powiem szczerze... nie sądzę. Nie wiem, co musiałoby się stać... Przywiązałam się do Niego. Nawiązałam nić porozumienia. Wszystko wymaga czasu, nic od razu i nic na siłę. Płakać nie będę jak nikt Go od nas nie weźmie. Nikt póki co też nie szuka dla Niego domu. Dom ma. Nie było mnie wcześniej tutaj ale śledziłam z ukrycia wątek. Dziękuję więc za walkę o Sherlocka i za wszystkie miłe słowa kierowane pod adresem moim i mojej rodziny. To bardzo miłe :) i dziękuję za dotrwanie do końca wiadomości

Posted

Aniu, tak ładnie i wzruszająco napisałaś, że sobie popłakałam:oops: Sherlock to kochany i piękny psiak. Ja wiem, że on się powoli otworzy, zaufa, Panom również. Tylko potrzebuje czasu i cudnie, że dajesz mu tą szansę, bo to naprawdę rzadkość: takie serce i taka cierpliwość. A ja na pewno nie odmówię sobie znowu wizyty u Was bo też pokochałam tego psa, mimo, że widziałam go tylko raz w realu. A poza tym miło się z Wami rozmawia :)

Posted

Ale fajnie widzieć Sherlockową Panią na dogo:)
Witamy najcieplej i najserdeczniej - a ja w końcu muszę zadzwonić, bo strasznie długo się nie słyszałyśmy....
Póki co zostawiam dla Sherlusia moc uścisków i mizianek:)

Posted

Kochani pozwólcie, że zaproszę na bazarek cegiełkowy dla trzech ciężarnych suczek: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/246714-Bazarek-cegiełkowy-na-pomoc-trzem-ciężarnym-suniom-do-8-09-13-godz-22?p=21255543#post21255543[/URL]

I przesyłam poranne buziaki dla Grysia Sherlocka:lol:

Posted

Witam nową Dogomaniaczkę - Sherlokową Opiekunkę !

Pies da radę, i Wy - Domownicy też dacie radę, on jeszcze potrzebuje czasu, ale się otworzy, zaufa, i będzie wspaniałym kochającym psiakiem.

Na początku lipca moja Siostra urodziła córeczkę, w domu od lat są dwa samce husky. Jeden wzięty z hodowli, drugi uratowany ze schronu. Oba wykastrowane, spokojne. Teraz, kiedy od blisko 2 mieisęcy w domu jest Zosia, to psiaki ja nie odstepują, muszą być przy myciu, przewijaniu, karmieniu. Krzywdy nie robią, źle nie reagują. Pełna zgoda.

Przed powrotem do domu szwagier przyniósł do domu pieluszki zosine z kopka i z siusiami, i psy dostały do powąchania, był to dla nich znak, ze w domu pojawi się inny zapach. Jak psy traktują dziecko - nei wiem, być moze uważają, ze to małe w wózku, to jakiś nowy szczeniak, który czasami płacze, ale jest niegrozny. Tak sobie przynajmniej tłumaczy moja Siostra, bo nie jest pewna, czy psy rozumieją, ze to mały człowiek.

Posted

Pewnie Sherlock nei bierze nawet pod uwagę tego, ze mógłby trafić do innego domku....powodzenia Psiaku!

Kochaj swoją Rodzinę, bo Oni są dla Ciebie wszystkim !

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...