Franca81 Posted November 11, 2013 Author Share Posted November 11, 2013 [quote name='Paulina_mickey'][URL]http://img571.imageshack.us/img571/6918/yfnn.jpg[/URL] hahahaha łapa u kota to chyba najczęściej używana część ciała przez kota w odniesieniu do psa :evil_lol:[/QUOTE] Problem w tym, ze Sintra nauczyla sie od kota "packać" lapa co bywa dla kota bolesne.... Natija obiecuje poprawe. :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buńka Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 Jestem, co by nie było później że nie wpadłam się nawet przywitać:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 Co to za Kamę macie? Albo ja się pogubiłam, albo mnie coś ominęło... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buńka Posted November 17, 2013 Share Posted November 17, 2013 Gdzie wy się podziewacie?:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natija Posted November 18, 2013 Share Posted November 18, 2013 przepadli....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 Sintra ją pożarła :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 Wiem, że masz mało czasu ale odezwij się czasem i daj znać jak się żyje ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franca81 Posted November 19, 2013 Author Share Posted November 19, 2013 U nas wszystko jakoś leci. Leczymy oczka Sintruli. Na szczęście nic poważnego. Wet robił badania i pobierał coś z przestrzeni pomiędzy powieką a okiem. Żadnego ustrojstwa nie wykrył, rzęsy jej wrastają trochę do wewnątrz i podrażniają. Młodej robiły się takie nie ładne zacieki a po ostatniej zabawie z Kamą się trochę rozbabrało. Młoda jest takie adhd, że do tego badania musiała dostać głupiego jasia a i po nim nie leżała jakoś spokojnie. Weta kocha, jak leci do gabinetu to muszę uważać by sobie zębów nie stłuc. W gabinecie świruje okropnie, znokautowała doktorka skacząc łapami w krocze, asystenta z radości zadrapała do krwi a asystentce prawie oko podbiła jak się nachyliła do młodej a ona chciała z wyskoku dać buziaka. Istne tornado. Na stół jakby mogła to by sama wskoczyła. Ale później już cukierkowo nie jest bo jak chcą ją unieruchomić i coś przy niej robią to zaczyna warczeć i kłapać zębami. A jak się ją puści to znów się cieszy jak głupia. Majkowska. Kama to owczarek teściów. ;) Dziękuję, że zaglądacie do nas. ;) Sezon mi się w pracy kończy to znów zacznę bywać częściej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 To zupełnie inaczej jak u nas. Milo wchodzi do gabinetu i zaraz chce z niego uciekać. Ostatnio jakos strachliwy się zrobił :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franca81 Posted November 19, 2013 Author Share Posted November 19, 2013 Sintra wszystkich kocha. Więc doktorek jest ok ale jakiś zabieg (skracanie pazurów czy właśnie zaglądanie w oko) jest be. Więc ona do ludzi się wita a badanie oprotestowuje. :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 Milo ma różnie i nie wiem od czego to zależy. Do niektórych osób idzie chętnie na mizianki i jest szał radości a do innych nie chce podejść :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 A moja Tora jest taka cipowata, że pozwala sobie robić przy sobie wszystko u weta ;) Ma tylko wzrok mówiący "dlaczego mi to robicie" :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franca81 Posted November 19, 2013 Author Share Posted November 19, 2013 Mam nadzieję że mojej się nie pogłębi. Bo ostatnio na warczała i na kłapała paszczą jak wet jej oczka zakraplał. W domu też jej zakraplam ale poza wiciem się jak wąż by zrobić unik nie odważyła się na podobne zachowanie. W przeciwnym razie oberwałaby zapewne ode mnie. :mad: Bo na pewno nie zaczęłabym titiać i plosić by piesek był milszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buńka Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 Sintrusia widzę wylewna w okazywaniu uczuć:loveu: Albo macie weta przystojnego:cool3: U nas to same dziadki...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natija Posted November 20, 2013 Share Posted November 20, 2013 no to wet ma zagwarantowane wrazenia i nie zapomniane wspomnienia:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franca81 Posted November 24, 2013 Author Share Posted November 24, 2013 Ostatnio Sintra ma lepsze dni. Az czasem sie zastanawiam czy nic jej nie dolega. Jest spokojniejsza i bardziej karna... Moze to zblizajaca sie cieczka? Sama juz nie wiem. Ale niech juz tak zostanie.... A mnie czekaja ciezkie miesiace... I kto by pomyslal, ze ja! 32 letnia baba wyjde za maz. Slowo sie rzeklo, slub bedzie na poczatku lutego. Kurde za szybko.... Tzn planujemy juz od 2 lat ale w koncu kupilismy bilety i pozostaje nam ustalic z ambasada date ( nie chcemy normalnego wesela wiec jedziemy za granice). Ale jeszcze trzeba ogarnac obraczki, buty, sukienke i jakis mini welon. Jakas fryzura by sie przydala. Masakra.....:-o Ja jeszcze nawet na alle gro nie weszlam a juz mnie to przeraza..... Heh w sumie to bardziej mnie przeraza 12 godzin lotu niz samo powiedzenie "tak" :diabloti: Latalam juz ale zawsze jakos max 6 godzin.... A nie 13 godzin w tym ponad godzina miedzyladowania.... Ale chyba wole tyle godzin lotu niz tanczyc z pijanymi wujkami z ciezka kiecka na karku i w niewygodnych butach sluchac toastow "gorzko"..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 25, 2013 Share Posted November 25, 2013 Ooooooooo :crazyeye: A to gdzie planujecie ślub?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natija Posted November 25, 2013 Share Posted November 25, 2013 no to moje gratulacje,ze w koncu sie zdecydowalas,oj tak czekaja Cie ciezkie i pelne wrazen czasy;)no to pochal sie gdzie slub bedzie,bo ciekawosc mnie zzera;):lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 25, 2013 Share Posted November 25, 2013 Na tyle godzin lotu, to ja stawiam drugi koniec półkuli ziemskiej ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted November 25, 2013 Share Posted November 25, 2013 Śluuuub?! ooo jacie! No to gratulacje :) Ale wieści :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franca81 Posted November 26, 2013 Author Share Posted November 26, 2013 Dzięki ;) Ślub będzie albo w Tajlandii w Bangkoku albo na jednej z pobliskich wysp. Wolałabym na wyspie ale jak to ma być na plaży np na Phuket gdzie jest już dużo ludzi to ja widowiskiem być nie chcę. Mam nadzieję, że na Ko Samui nie ma tłumów i można liczyć na jakąś prywatność. Ale dopiero wszystko zaczynamy załatwiać więc ciężko jeszcze powiedzieć dokładnie. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 26, 2013 Share Posted November 26, 2013 Ja dziś kontem oka oglądałam jakiś program o Tajlandii i jak usłyszałam jakie tam są ceny :crazyeye: Kurcze, będziesz opływać w luksusach, tak tam tanio ;) Załatwiajcie, załatwiajcie ;) Czas szybko zleci i nie długo będziemy podziwiać foty z Tajlandii :grins: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Franca81 Posted November 27, 2013 Author Share Posted November 27, 2013 Z cenami to prawda. Mój przyszły małż był już dwukrotnie w Tajlandii. Chciał kupić sobie tak z 7 szt liczi ale że to wychodziło za nasze coś koło 20 groszy to stwierdził, że da zarobić i kupił za 2 złote (w przeliczeniu na nasze). I tak później łaził z pełną reklamówką liczi. Ostatnio robiłam pizzę. I miałam jednego pomocnika, który chciał się tylko przyglądać ale wskakując na stół wybrał ten kawałek gdzie leżało ciasto a ja zaczynałam nakładać sos pomidorowy. A że kot długowłosy to nie dość że sam był pomidorowy to mi jeszcze ścianę opryskał.... [IMG]http://imageshack.us/a/img199/4882/s9w3.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img208/74/kogt.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted November 27, 2013 Share Posted November 27, 2013 No to liczymy na ślubne fotki ;) A teraz dawaj Sintre i pomidorowego kota :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 27, 2013 Share Posted November 27, 2013 Jakie słodkie pomidorowe ślady :p Ja o Tajlandii, Egipcie i tego typu wyjazdach mogę zapomnieć :roll: Mój małż ma tak jasną karnację, że temp. powyżej 25 stopni jest dla niego już za wysoka. I wszystko wskazuje na to, że synuś ma karnację po tatusiu, więc mam teraz w domu dwie takie sztuki, na które trzeba chuchać i dmuchać :mdleje: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.