Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

Dziękuję, mniej więcej o taką ocenę mi chodziło, z racji tego, że obecnie mam mieszańca jamnika, niesamowicie silnego psychiczne, inteligentnego, który szuka chwil mojej słabośći żeby mnie wykiwać i pójść np. za sarną, szukam czegoś nieco innego. Dobre jest to, że mogę używać na nim silniejszych metod szkoleniowych, on się tylko otrzepie i pójdzie dalej. Co nie oznacza, że nie mam z nim żadnej więzi, owszem jestem dla niego bardzo ważna, ale to niezależny indywidualista, który do szczęścia nie potrzebuje człowieka. Stąd się pytam, bo ja chyba bym się nie zdecydowała świadomie drugi raz na coś podobnego, brak mi czasem sił. Wyżla psychika nie jest tak wśród tych kilku ras z tej grupy rozbieżna, ale wolałam się upewnić, czy pointer nie jest wyjątkiem i nie da mi za przeproszeniem po dupie gdy mu trochę odpuszczę.

[url]https://lh4.googleusercontent.com/-WJrXPqx3nTU/UcSw-hGJtCI/AAAAAAAALKA/2tq63UZsg5k/s640/cz[/url] 061.jpg megaa:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leónowa']Dziękuję, mniej więcej o taką ocenę mi chodziło, z racji tego, że obecnie mam mieszańca jamnika, niesamowicie silnego psychiczne, inteligentnego, który szuka chwil mojej słabośći żeby mnie wykiwać i pójść np. za sarną, szukam czegoś nieco innego. Dobre jest to, że mogę używać na nim silniejszych metod szkoleniowych, on się tylko otrzepie i pójdzie dalej. Co nie oznacza, że nie mam z nim żadnej więzi, owszem jestem dla niego bardzo ważna, ale to niezależny indywidualista, który do szczęścia nie potrzebuje człowieka. Stąd się pytam, bo ja chyba bym się nie zdecydowała świadomie drugi raz na coś podobnego, brak mi czasem sił. Wyżla psychika nie jest tak wśród tych kilku ras z tej grupy rozbieżna, ale wolałam się upewnić, czy pointer nie jest wyjątkiem i nie da mi za przeproszeniem po dupie gdy mu trochę odpuszczę.

[URL]https://lh4.googleusercontent.com/-WJrXPqx3nTU/UcSw-hGJtCI/AAAAAAAALKA/2tq63UZsg5k/s640/cz[/URL] 061.jpg megaa:loveu:[/QUOTE]

Pointer też Ci pójdzie za sarną jak będzie potrzeba :D Ja za Waldkiem nieraz wyglądałam daleeeeko za horyzont....Ale potem zawsze wracał . :evil_lol:
Pointer się jakoś mimo wszystko trzyma swojego przewodnika. Jakoś mu tak bez sensu samemu polować. Nakręci się a i owszem, poleci też, dlatego warto od małego uczyć posłuszeństwa i tego żeby nie gonić. Nawet nie polując z psem. Myśmy jeździli na szkolenia myśliwskie własnie po to żeby mu nie stwarzać zagrożenia jego zapędami, żeby za jakaś sarenką nie wypadł na drogę czy nie przepadł w dalekiej otchłani bo się bażant czy byle gołąb zerwał. Kilka lekcji i zakapował dosyć szybko,także łepetynę ma to mądrą.
Nam to idzie mniej sprawnie, nasz szkoleniowiec za to bierze psa na smycz i już go ma ułożonego, idealnego i pokazuje mi na nim rzeczy o których możliwość wykonania bym go nawet nie posądzała... Ale ogólnie patrząc na nie to one nie lubią kiedy źle coś wykonują. Dla Waldka np są bardzo ważne pochwały - cokolwiek by nie robił to zawsze się ze mną konsultuje wzorkiem i czeka aż mu powiem "ślicznie". Tu niby rozkojarzony, w emocjach, a gdzieś tam sygnały zzewnątrz do niego docierają ;D Krzyczeć, bić to raczej nie wchodzi w grę, bo zaraz pies jest pokulony, pospinany, nawet przy ostrzejszym traktowaniu. Pointer a wyżeł niemiecki różni się dosyć - wyżły są twardsze. Pointery to mięczaki :loveu:


A co do naszego obrzydliwego bagienka to znalazłam jeszcze zdjęcie z tamtego roku i muszę stwierdzić że nie było takie obrzydliwe jak w tym :

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-DZURnat7AZ0/UGSafr_-BLI/AAAAAAAAJr8/cH0Ww7vi14E/s640/sesja_ska%C5%82kowa%20075.jpg[/IMG]
Waldek tylko moze jakiś bardziej koślawy był wtedy :P

A najlepszy teren pływacki tośmy mieli na krakowskim Zakrzówku :
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-vdy360h03Wc/UGSbeSrLrgI/AAAAAAAAJv4/JmA6pVs7Jr4/s640/sesja_ska%C5%82kowa%20209.jpg[/IMG]
Hawajsko tam było. A teraz nam chamy pozagradzały i się wejść nie da...
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-d64eDRRRm8I/UGScMVocv6I/AAAAAAAAJyc/hEM2p1qNeQ4/s640/sesja_ska%C5%82kowa%20298.jpg[/IMG]
ahhhh...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kropi124']suuper focie :)
A nam się udało na rolki wyjść. Ale panika była.
Dzisiaj zawody wędkarskie przez weekend i nie popływamy :([/QUOTE]

Czemu panika? Co mu się nie podoba w tych rolkach, ze terkoczą czy co?
A jak rolkujecie? Macie jakiś specjalny sprzęt do tego np?

Link to comment
Share on other sites

5 metrowa smycz taśmowa ( nie automatczna) i stare moje rolki. Planuje mu jeszcze teraz szelki dokupić bo sie dusi troche na obroży.
A bał się ich jak cholera. Bal się do mnie podejsc albo robił szeroki łuk.
Troche mocno ciągnął bo się za bardzo rozbiegł ale jakoś wychamowałam :)
Na rowerze jest znacznie gorzej bo wpada po koła.

Wyżły twarde ? Czy ja wiem? Chyba mój jest tylko taki ze jak się go szarpnie to ze smutna miną odrazu podchodzi. A już nie wspomne o tym jaką ma mine jak coś zbroi :P

Link to comment
Share on other sites

Czyli są to psy (ogólnie o wyżłach teraz), że jeśli użyję twardszego tonu czy mocniej szarpnę na smyczy to zamkną się w sobie, czy to nie są aż takie wrażliwce, po prostu zaczną się bardziej pilnować ze złymi zachowaniami, bo pańci się nie podoba? Po twoich opisach coraz bardziej przekonuję się do pointerka, trochę za to przeraża mnie chęć polowania u tego psa, z posłuszeństwem może nie byłoby tak źle, skoro to nie jest taki zatwardziały indywidualista, ale jednak mam traumę, bo tyle co się mojego w głuchym polu naszukałam to ogarniają mnie dość duże wątpliwości.

I przepraszam za natręctwa z mojej strony, ale naprawdę nie miałam możliwości poznać wcześniej właściciela żadnego psa tej rasy;)

Link to comment
Share on other sites

Do roweru bardzo fajne są rurki specjalne z amortyzacją, które zarazem psa trzymają w odległości. Jesteśmy na etapie zakupu takiej, bo tak na smyczy zwykłej to niebezpiecznie jeździć nieco. No i bez szelek sobie nie wyobrażam, choć widuję że ludzie np i na kolczatkach jeżdżą... 5 metrową smycz też bym nie podpięła, raczej bym się wtedy starała krótko psa mieć bardziej żeby obok biegł, względnie trochę przed.

Jak się boi to może lepiej najpierw spróbować bez smyczy? Może by się przekonał, a i odległość dobrą zachował bezpieczną dla siebie. Myśmy tak się uczyli na wsi, najpierw luzem, a potem pomalutku z komendą równaj, po jakimś czasie podpięłam go z szelkami i pojechaliśmy na wioskę. Ale było cudnie. Z rolkami też spróbujemy, fajny sport.

O twardości pisałam o niemcach. Weimary są trochę miękksze, ale i tak nie aż tak jak pointer.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leónowa']Czyli są to psy (ogólnie o wyżłach teraz), że jeśli użyję twardszego tonu czy mocniej szarpnę na smyczy to zamkną się w sobie, czy to nie są aż takie wrażliwce, po prostu zaczną się bardziej pilnować ze złymi zachowaniami, bo pańci się nie podoba? Po twoich opisach coraz bardziej przekonuję się do pointerka, trochę za to przeraża mnie chęć polowania u tego psa, z posłuszeństwem może nie byłoby tak źle, skoro to nie jest taki zatwardziały indywidualista, ale jednak mam traumę, bo tyle co się mojego w głuchym polu naszukałam to ogarniają mnie dość duże wątpliwości.

I przepraszam za natręctwa z mojej strony, ale naprawdę nie miałam możliwości poznać wcześniej właściciela żadnego psa tej rasy;)[/QUOTE]


Wydaje mi się że wyżeł wyzłowi nierówny. Najtwardsze są chyba niemieckie, potem bym ustawiała węgry, potem weimary i pointery. Przynajmniej z tego co obserwuję.
U Waldka to jest tak że krzyk to dla niego najgorsza forma kary. Kilka razy już zachował się w momentach kiedy byłam zła jakbym go okładała niewiadomo czym. Ostatnio nawet spanikował jak mama szykowała się żeby mi postawić jakieś naczynie na ważnych dokumentach, jak wrzasnęłam "nieeeeee!" to pies już był w drugim pokoju i nie chciał podejść. Straszny delikacik jest, poprzedniemu psu mogłam ryczeć do ucha i szarpać go na wszystkie możliwe strony a on dalej na mnie patrzał twardym zaciętym wzrokiem. Do Waldka musiałam się zmienić o 100stopni. Nie ma krzyku, nie ma siły, nie ma ostrości, raczej wszystko na zasadzie nagród, pochwał, cierpliwego wypracowywania.
Też taki nie jest żeby się łamał przy szarpnięciu go na smyczy,ale znacznie więcej zakapuje według mnie jak go wezmę na przetrzymanie, wyciszenie, dam do zrozumienia czego chce. Jemu wystarczy słowo "źle" czy " nie" i już ma sygnał że trzeba się opanować. Czasem się opanować nie może i huknę czy rzucę w niego np smyczą, ale przeważnie stara się robić to co ja chcę.
Ale tak jak mówię nie wszytkie takie są, jego brat który został w hodowli jest np znacznie twardszy, nasz jest taki cycuś bośmy go tak może wychowali. Ale do tego dążyłam, po poprzednim nie chciałam mieć złego i twardego psa.
W pole według mnie sobie można chodzić dla rekreacji,nie trzeba zaraz polować itp itd. Ale nie powiem, instynkt to ma.
Mnie jest o tyle łatwiej że mam pod ręką hodowczynię, dużo czasu z nią spędzałam, dużo obserwowałam tamte , ona pomagała mi szkolić, dawała rady... a potem ja już sobie sama na bazie tego dostosowałam do moich wymagań i potrzeb psa.

Link to comment
Share on other sites

Popadało solidnie.
Noooo 3 minuty...
Zimą przynajmniej jest jakaś optymalna temperatura.

Czekam właśnie na dogodny moment, żeby wpakować nas w tramwajek i pojechać do rodziców ogarnąć im mieszkanie, bo jutro wracają a ja tam urzędowałam ostatnio.
No i na działkę się przejdziemy bo ponoć jakieś jagody i truskawki tam na mnie czekają :multi:

Link to comment
Share on other sites

Ufff wkońcu się rozpadało.
Zdążyliśmy jeszcze przed deszczem pospacerkować.
Zrobiłam kilka fot, niestety słaba jakość i w dodatku zaraz mi bateria padła. Nasz aparat już jest na skraju wyczerpania :(

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-bT1-TaPcaSw/UcW3m9NK2lI/AAAAAAAALKo/kq-dRs9Lrlo/s640/22cz%20002.jpg[/IMG]

Waldunia zasuwała dziarsko ścieżką. Niestety tyle rowerzystów że musiałam go trzymać przy nodze i co chciał rozpędzić się w krzaki to go hamowałam. Nie chcialabym widzieć kolizji z jego udziałem.
Ale potem radośnie wskoczył sobie do bajorka.
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-c-AzNO73M5E/UcW3uLnYrlI/AAAAAAAALLI/mT4cpCUWqxA/s640/22cz%20007.jpg[/IMG]
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-HCtkZXNTBX8/UcW3ztUbFyI/AAAAAAAALLg/KpmVBpKoLp8/s640/22cz%20010.jpg[/IMG]
Pływający pies - ale to jest sensacja. Wszyscy się zatrzymują i obserwują jakby to faktycznie zjawisko nie z tej ziemi było...
A on podczas tego jeszcze potrafi pić, jeść trawę, łapać patyki...to dopiero niespotykane zjawisko :lol:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Mokg_SF6MCU/UcW37G595TI/AAAAAAAALMI/ZnKksbzjtjc/s640/22cz%20015.jpg[/IMG]
Trochę się przywieszał na trzcinach,ale wgłąb bajora zasuwał chętnie. ( szczególnie że tam żyją jakieś ptaszki, które sobie co chwila tam pokrzykują).
Potem jeszcze polatał po łączkach, 2 sekundy poleżał i wróciliśmy radośnie do domu.

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-EEFurwhPTtg/UcW4Ax662dI/AAAAAAAALMo/enmG0c7uTX4/s512/22cz%20034.jpg[/IMG]
Nawet mu się udało w krzakach spotkać jakiegoś chłopa , którego obszczekał... i dobrze, bo co się chłop po krzakach czai i niewiadomo co robi :D
A nasze łączki z wodą już totalnie wyschły. Z nadzieją szukałam, ale wody nie znalazłam.
Ale i tak wrócił do domu chętnie i padł, aż miło na niego patrzeć :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']
Nawet mu się udało w krzakach spotkać jakiegoś chłopa , którego obszczekał... i dobrze, bo co się chłop po krzakach czai i niewiadomo co robi :D:evil_lol:
[/QUOTE]

O właśnie! Na polach i w krzaczkach mają prawo być tylko ptaszki :D Moje psy też wyznają tą zasadę i są baaardzo podejrzliwe jak znajdą tam jakiegoś człowieka. Pewnego razu z wysokiej trawy wypłoszyli parę gołych nastolatków :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ja raz w parku spotkałam kolesia, który krótko mówiąc sr...ał w krzakach :diabloti: niestety jak się potem okazało, wziął mnie za nastolatkę, przed którą będzie się rozbierał, a ja pewnie miałam się bać :cool3: mój wygląd jest jednak mylący, jestem trochę starsza i to ja przestraszyłam pana :diabloti: potem pomyślałam, że mogłam poszczuć go psem, byłoby zabawniej :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonka95']U nas wczoraj popadało , ale dzisiaj znowu upał :roll:

Super fotka i ta ramka :loveu: [URL]https://lh3.googleusercontent.com/-EEFurwhPTtg/UcW4Ax662dI/AAAAAAAALMo/enmG0c7uTX4/s512/22cz 034.jpg[/URL][/QUOTE]

Niestety jakość oryginałów jest tak słaba że trzeba trochę poulepszać.
A już wydawało mi się że aparat się naprawił.

[quote name='Talagia']O właśnie! Na polach i w krzaczkach mają prawo być tylko ptaszki :D Moje psy też wyznają tą zasadę i są baaardzo podejrzliwe jak znajdą tam jakiegoś człowieka. Pewnego razu z wysokiej trawy wypłoszyli parę gołych nastolatków :evil_lol:[/QUOTE]
No właśnie nie wiem czy ten pan nie był dodatkiem do ptaszka... W takich krzakach siedział, że mi się to wydało podejrzane.

[quote name='motyleqq']ja raz w parku spotkałam kolesia, który krótko mówiąc sr...ał w krzakach :diabloti: niestety jak się potem okazało, wziął mnie za nastolatkę, przed którą będzie się rozbierał, a ja pewnie miałam się bać :cool3: mój wygląd jest jednak mylący, jestem trochę starsza i to ja przestraszyłam pana :diabloti: potem pomyślałam, że mogłam poszczuć go psem, byłoby zabawniej :evil_lol:[/QUOTE]

Nooo mnie kiedyś w parku dopadł zboczeniec. To nie było śmieszne.
6.30 ulice puste, włażę z małym Waldkiem w park, a tam stoi na ścieżce gość i wymachuje interesem. Jak mnie zobaczył...o jak się ucieszył...i galopem w moją stronę!
Chciałam udać że mam go w nosie i zaczęłam bawić się z psem,a on za mną i za mną. Z parku się wydostać nie mogłam bo co ja w drugą stronę to on mi zachodził drogę, a ja cały czas udawałam że go nie widzę, że wpatrzona jestem w psa i tak się kręcę w kółko.
Na szczęście spotkałam babkę ze staffikiem i to starszym, który charczał jak parowóz. Jedna rundka psów w stronę tego chłopa i zrezygnował, a ja w takiej miłej obstawie wyszłam z parku.
I zakładaj tu psu kaganiec do parku, jak tu tyle elementu...
Teraz bym się pewnie nie bała, bo Waldek nabrał dozy nieufności do innych i umie ładnie ostro szczeknąć.

Link to comment
Share on other sites

Haha :D Ja raz chciałam postraszyć jednego nachalnego pana psem, ale ten tylko merdał i wesoło się uśmiechał - trudno było uwierzyć, że jest agresywny i zaraz ugryzie :lol:

Co innego spacer z 2-3 dużymi psami :) Ulala, ludzie nawet często przechodzą na drugą stronę ulicy, a ja czuje się bezpiecznie nawet spacerując o północy. 2 moje psy za to baardzo pilnują mieszkania/ogródka i jeden drze mordę w oknie na wszystkie przechodzące psy, a suka rzuca się jak tylko usłyszy podejrzany dźwięk przy drzwiach. Trzeci za to śpi i nawet wizyta obcego człowieka go totalnie nie rusza...

A pointery w domu są czujne?

Link to comment
Share on other sites

Są. Choć Waldek nie szczeka za wiele będąc w mieszkaniu. W każdym razie nie pusto w przestrzeń, musi ktoś naprawdę iść.
Czasem na balkon wyjdzie i coś tam szczeknie.
Na wsi się rozkręcił i posesji bronił dobrze. Wujo Amor go dokształcił w tym temacie. I tak jeszcze nie ogarnia terenu całej wsi, ale może z czasem będzie się rozwijał. W każdym razie głosik ma taki że może by złodzieja przestraszył.

widziałam w hodowli też akcje zespołowe - jest efekt jak 8 czy 10 pointerów leci z ujadaniem :evil_lol: W stadzie szybciej o czujność, nawet taką trochę nazbyt przesadną. Waldkowi się to niestety dość uruchamia jak wspólnie jeździmy na wystawy i obszczekuje czy potrzeba czy nie...a za nim heja reszta.

Link to comment
Share on other sites

W grupce ogólnie psy działają baaardzo ciekawie :) Szczególnie jeśli jest jakiś "alfa" i czuje się odpowiedzialny żeby trzymać wszystko pod kontrolą :D A na wystawach najbardziej podoba mi się buczenie i awanturowanie się psów zbiorowo w klatkach ;) Całe rzędy nagle zaczynają się kotłować.

Link to comment
Share on other sites

Albo jak się przechodzi koło wózka z górą kontenerków i wszystkie podskakują :D

No własnie nie wiem czemu Waldek jest taki bolo w grupie że zawsze pierwszy leci z ujadaniem... Ogólnie jest uległym psem, wydaje mi się że nisko tam w hierarchii stoi, od własnego brata często dostanie w ucho, merda, płaszczy się, a tu nagle... samo zło.

Link to comment
Share on other sites

[url]https://lh6.googleusercontent.com/-d64eDRRRm8I/UGScMVocv6I/AAAAAAAAJyc/hEM2p1qNeQ4/s640/sesja_ska%C5%82kowa%20298.jpg[/url]
Jejku jak ja wam zazdroszczę terenów...przepięknie:loveu:
A bagienko nie takie złe, proszę nie narzekać:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Akurat tak się złożyło że mieszkamy w malowniczym miejscu Krakowa - mamy obok lasek, skałki, dwa duże zalewy. Jest gdzie spacerować :)
Gorzej że ten zalew, który tak tam na zdjęciu się pięknie prezentuje, ogrodzili i wpuszczają tylko za wykupieniem jakiegoś głupiego karnetu miesięcznego...

A tu znalazłam fotę drugiego zalewu z zimowego spacerku:

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-CDW71II0b_o/UN8-AJPQxsI/AAAAAAAAJ_M/X0rfsbUhTCg/s640/2012koniec 252.jpg[/IMG]
Na zdjęciu : Waldek,brat Ajzon, mama Kora i babcia Puma :)


A szybki to jest. Jaki chudy tak pary ma w sobie. Choć i tak w takie upały wymięka. Trochę mi ginie ostatnio w trawie na dłuższe chwile, musimy znów popracować nad przywoływaniem.
Do tego aporty i juz nudy nie będzie :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...