Nutusia Posted July 21, 2014 Posted July 21, 2014 No, to mamy jasność w temacie. Mam nadzieję, że z powodu Filonka też będę mogła niedługo brylować na dogo ;) I jeszcze tylko jedno - ani jeden fant od Basi od Duszki nie został wystawiony na Filonka (w ogóle większość albo jeszcze nie została wystawiona z braku mojego czasu, albo trafiła do innych ciotek, które wystawiają bazarki - z przeznaczeniem na psy, na które akurat środki były potrzebne). A o cudowności domu nie stanowi fantowe rozdawnictwo, o czym nie wiesz chyba tylko Ty. Dobra, dzwonię do Agi, bo rozumiem, że wyjście awaryjne przestało być aktualne... Quote
PACZEK Posted July 21, 2014 Posted July 21, 2014 [quote name='Nutusia']No, to mamy jasność w temacie. Mam nadzieję, że z powodu Filonka też będę mogła niedługo brylować na dogo ;) I jeszcze tylko jedno - ani jeden fant od Basi od Duszki nie został wystawiony na Filonka (w ogóle większość albo jeszcze nie została wystawiona z braku mojego czasu, albo trafiła do innych ciotek, które wystawiają bazarki - z przeznaczeniem na psy, na które akurat środki były potrzebne). A o cudowności domu nie stanowi fantowe rozdawnictwo, o czym nie wiesz chyba tylko Ty. Dobra, dzwonię do Agi, bo rozumiem, że wyjście awaryjne przestało być aktualne...[/QUOTE] Co do fantów od Basi to Ty mi napisałaś że domek jest wspaniały bo daje fanty na bazarek:lol: a skąd ja niby miałem o tym wiedzieć.[QUOTE]A o cudowności domu nie stanowi fantowe rozdawnictwo, o czym nie wiesz chyba tylko Ty.[/QUOTE] Wychodzi na to że to Twoja opinia o cudowności domku. [QUOTE]A o cudowności domu nie stanowi fantowe rozdawnictwo, o czym nie wiesz chyba tylko Ty.[/QUOTE] No cóż to kolejna Twoja interpretacja:lol:. No chyba że jak zwykle Warszafka nie chce pomocy bo ma inne priorytety. Jeśli jednak dalej uważasz że to ja wszystkim niepowodzeniom jestem winien to niech i tak będzie. Quote
PACZEK Posted July 21, 2014 Posted July 21, 2014 Być może problem jest gdzie indziej. Może ja stanowię zagrożenie dla systemu? może to chodzi o to by psy odławiali "specjaliści" których gminy opłacają koszmarnymi pieniędzmi. By psy trafiały do mordowni "szumnie nazywanymi schroniskami" (czytaj raport Niku o 85% tych cudownych miejsc) by część wetów mogła pod pretekstem "leczenia" bezdomniaków kręć dziwne bizznesiki. By naganiacze ciongneli koszmarną kasę od producentów leków którą sobie odbiją na tych co są zmuszeni za leki płacić. itd. Nie wiem kto i co ci o mnie naopowiadał ( bo "stolyca" to cudowne miejsce) ale ja dalej będę dążył do likwidacji przyczyny bezdomności zwierząt. A przy okazji jak skończyła się sprawa Beci? Czy ta wiarygodna dla Ciebie policja i prokuratura postawiła zarzuty lasce z Łodzi. Dość. Z wątku "wysiadam". Nie wycofuję się z tego co Joli przez telefon powiedziałem bo dla mnie pies jest najważniejszy. Zadzwonię zgodnie z umową. Quote
jola_li Posted July 21, 2014 Author Posted July 21, 2014 PACZEK, to jest wątek [B]FILONKA[/B]. Nie było Cię tu bardzo bardzo długo. Jesteś - świetnie. Ale ton Twoich wypowiedzi jest dla mnie nie do przyjęcia. Masz prawo uważać, że to Ty jesteś w porządku, a my - Warszafka, choć Osoby nie tylko z Warszawy tu zaglądają - wręcz przeciwnie. Twoja sprawa. Dżentelmeni o faktach nie rozmawiają, więc niech fakty mówią same za siebie. Bardzo proszę o nie wylewanie swoich żali na wątku. Obchodzi nas los Filonka ---- i nic więcej. Quote
Mattilu Posted July 22, 2014 Posted July 22, 2014 Dopiero teraz doczytalam. Rozumiem, ze musimy znalezc DT dla Filonka? I kase na jego utrzymanie...nie jest fajnie. Quote
PACZEK Posted July 22, 2014 Posted July 22, 2014 Już późno by dzwonić i dręczyć jole_li, dlatego napiszę tu. Zaprosiłem "bardzo awaryjne wyjście" na wątek może mordka Filonka zdziała cuda. Jednak optymistą nie jestem. Quote
mari23 Posted July 22, 2014 Posted July 22, 2014 [quote name='jola_li']Nie, ja myślę, że problem jest raczej jednostkowy. Filonek na samym początku znielubił Agnieszkę, gdy chciała go pogłaskać na dzieńdobry, a on był przerażony, nie miał gdzie uciec i najwyraźniej Jej zbliżanie się odczytał jako agresję (jakieś skojarzenie z przeszłości pewnie zadziałało). I tak mu zostało, choć jest w tym nierówny. Wczoraj np. wziął od Agnieszki smaczka, kiedyś widziałam jak wręcz dał się dotknąć - ale tylko poza swoim wybiegiem. Ogólnie do wszystkich kobiet jest jak najbardziej w porządku, czasem sam z siebie przychodzi na pieszczotki - facetów obszczekuje, ale to raczej wynika z ich sposobu bycia, bo był też taki, któremu sam się podstawiał do głaskania. Byłam zdziwiona jak bez protestów zniósł wstawienie przez opiekunkę do basenu i kąpiel, na którą najwyraźniej niezbyt miał ochotę ;). To pokazuje, ze jak komuś zaufa, to na wszystko pozwoli.[/QUOTE] skoro to jednostkowy przypadek i tylko pani Agnieszki się wyraźnie boi i tak reaguje - może wystarczyłoby, gdyby się zwyczajnie nie widywali. Być może skrzywdził go kiedyś ktoś wizualnie podobny do pani Agnieszki i stąd jego "uraz", może dlatego Filonek tak się zachowuje. Mam w domu od kilku lat taki "nieuleczalny przypadek", mój staruszek Misiek od początku straszliwie szczekał na jedna tylko osobę w rodzinie, kiedyś przechodził zupełnie obcy mężczyzna posturą przypominający "wroga" Miśkowego i pies dokładnie tak samo zareagował, boi się wysokich, "potężnych" mężczyzn po prostu, więc kiedy taki "wróg" przychodzi, zamykam drzwi pokoju, w którym jest Misio, panowie się nie widzą - problemu nie ma. Quote
Nutusia Posted July 23, 2014 Posted July 23, 2014 Obawiam się, że decyzja już zapadła i jest to tylko kwestia czasu. Szukamy, nie tracąc optymizmu ;) Quote
ostatniaszansa Posted July 23, 2014 Posted July 23, 2014 Skoro zostałam niejako "wywołana do tablicy" czuję się w obowiązku odpowiedzieć - przede wszystkim Filon mnie nie ugryzł, ale się na mnie rzucił. Wybiegł z boksu na pole i na mnie skoczył. Zasłoniłam się torbą fotograficzną i tylko dlatego nie mam poszarpanej nogi. Mam za to przegryzioną pieczątkę, która była w kieszeni torby, co chyba pokazuje wystarczająco z jaką siłą Filon gryzł. Przykro mi, ale Filon w schronisku stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia, gdyż to nie jest pierwszy raz kiedy się tak zachował, a trzy razy to już trochę za dużo. I nie ma takiej możliwości, że będę się przed nim chować czy uciekać, bo Filon jest w grupie, w której są inne psy, do których mam zamiar chodzić, oswajać je i robić i zdjęcia, nie zastanawiając się nieustająco, czy akurat gdzieś nie biegnie Filon, aby zaatakować/ Agnieszka [quote name='mari23']skoro to jednostkowy przypadek i tylko pani Agnieszki się wyraźnie boi i tak reaguje - może wystarczyłoby, gdyby się zwyczajnie nie widywali. Być może skrzywdził go kiedyś ktoś wizualnie podobny do pani Agnieszki i stąd jego "uraz", może dlatego Filonek tak się zachowuje. Mam w domu od kilku lat taki "nieuleczalny przypadek", mój staruszek Misiek od początku straszliwie szczekał na jedna tylko osobę w rodzinie, kiedyś przechodził zupełnie obcy mężczyzna posturą przypominający "wroga" Miśkowego i pies dokładnie tak samo zareagował, boi się wysokich, "potężnych" mężczyzn po prostu, więc kiedy taki "wróg" przychodzi, zamykam drzwi pokoju, w którym jest Misio, panowie się nie widzą - problemu nie ma.[/QUOTE] Quote
mari23 Posted July 23, 2014 Posted July 23, 2014 [quote name='ostatniaszansa']Skoro zostałam niejako "wywołana do tablicy" czuję się w obowiązku odpowiedzieć - przede wszystkim Filon mnie nie ugryzł, ale się na mnie rzucił. Wybiegł z boksu na pole i na mnie skoczył. Zasłoniłam się torbą fotograficzną i tylko dlatego nie mam poszarpanej nogi. Mam za to przegryzioną pieczątkę, która była w kieszeni torby, co chyba pokazuje wystarczająco z jaką siłą Filon gryzł. Przykro mi, ale Filon w schronisku stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia, gdyż to nie jest pierwszy raz kiedy się tak zachował, a trzy razy to już trochę za dużo. I nie ma takiej możliwości, że będę się przed nim chować czy uciekać, bo Filon jest w grupie, w której są inne psy, do których mam zamiar chodzić, oswajać je i robić i zdjęcia, nie zastanawiając się nieustająco, czy akurat gdzieś nie biegnie Filon, aby zaatakować/ Agnieszka[/QUOTE] ależ ja nie "wywoływałam do tablicy", zrozumiałam ze zdania "Filonek ugryzł Agnieszkę", że po prostu "dziabnął" przy próbie dotyku, kontaktu jakiegokolwiek.... ten opis zupełnie zmienia obraz sytuacji Quote
Mattilu Posted July 23, 2014 Posted July 23, 2014 Ja moge zaoferowac 20 zl miesiecznie na utrzymanie Filonka, wiecej niestety nie dam rady... Teraz musimy znalezc hotelik...moze u Dexterki? Jestem gotowa pokryc koszty transportu Filona do DT... Quote
jola_li Posted July 23, 2014 Author Posted July 23, 2014 Poszukiwanie odpowiedniego - i dostępnego - miejsca dla Filonka rozpoczęte, ale jeszcze chwilę to pewnie potrwa (Agnieszko, prosimy o jeszcze trochę czasu), choć mam wielką nadzieję, że niezbyt długo (tym bardziej, że miałam zaplanowany wyjazd, który musiałam w związku z tym odłożyć, a nie mogę go przesuwać dużo dalej). Mattilu, bardzo bardzo Ci dziękuję! Wspierasz Filonka od początku, może uda się znaleźć "sponsorów-klubowiczów", i Twoja dodatkowa pomoc nie będzie potrzebna - oby! Namawianie do wpłacania pieniędzy nie jest najprzyjemniejsze, ale nie ma wyjścia, tym bardziej, że na pewno koszty utrzymania Filusia wzrosną. A ponieważ strasznie dużo smutnych spraw się zebrało, chciałabym też o dobrych powiedzieć - po pierwsze - przez ten rok Filuś zmienił się z przerażonego, szczekającego zajadle na wszystko, co się rusza psiaka w psa, który potrafi się cieszyć, bawić i choć jest chwilami osobny, to jest to zupełnie inny pies; po drugie - ma niewielką, ale wierną grupkę Przyjaciół, którzy są z nim od początku i trwają. Quote
Nutusia Posted July 24, 2014 Posted July 24, 2014 Oj Filonku, Filonku - nagrabiłeś sobie, chłopaku. Choć z drugiej strony może nie ma tego złego, co by na lepsze nie wyszło ;) I tego się trzymajmy! :) Quote
DOG Line Posted July 25, 2014 Posted July 25, 2014 Rozmawiałam z Magdą o Filonku. W tej chwili go do siebie wziąć nie mogę, niestety. Jednak z tego, co wiem, najprawdopodobniej będzie umieszczony w hoteliku w Piasecznie (oby) i wtedy mogę do niego zajrzeć mniej więcej raz w tygodniu, poobserwować, popracować z nim. To jedno. Drugie - znacznie ważniejsze - jeśli zostanie adoptowany na terenie Warszawy, oferuję jego resocjalizację i szkolenie, oczywiście za free. A za chwilę wstawiam jego ogłoszenia... Tyle mogę zrobić na chwilę obecną. Warszafka. Quote
jola_li Posted July 25, 2014 Author Posted July 25, 2014 [quote name='DOG Line']Rozmawiałam z Magdą o Filonku. W tej chwili go do siebie wziąć nie mogę, niestety. Jednak z tego, co wiem, najprawdopodobniej będzie umieszczony w hoteliku w Piasecznie (oby) i wtedy mogę do niego zajrzeć mniej więcej raz w tygodniu, poobserwować, popracować z nim. To jedno. Drugie - znacznie ważniejsze - jeśli zostanie adoptowany na terenie Warszawy, oferuję jego resocjalizację i szkolenie, oczywiście za free. A za chwilę wstawiam jego ogłoszenia... Tyle mogę zrobić na chwilę obecną. Warszafka.[/QUOTE] Och, jakby było wspaniale, gdybyś mogła Filonka poobserwować.... Niestety, Piaseczno może nie wypalić, bo cena bardzo wzrosła i obawiam się, że jest dla nas nie do przełknięcia :( :( :( Jutro będę jeszcze rozmawiać na ten temat, ale myślę, że trzeba zacząć szukać czegoś innego :(... Tak czy inaczej - za gotowość pomocy - TAKIEJ pomocy - bardzo bardzo serdecznie Ci dziękuję!!! Obyśmy mogły z niej skorzystać.... Quote
DOG Line Posted July 25, 2014 Posted July 25, 2014 Jola, Ty nie dziękuj, bo... przecież pobrylować trza. Quote
PACZEK Posted July 25, 2014 Posted July 25, 2014 (edited) [quote name='DOG Line']Rozmawiałam z Magdą o Filonku. W tej chwili go do siebie wziąć nie mogę, niestety. Jednak z tego, co wiem, najprawdopodobniej będzie umieszczony w hoteliku w Piasecznie (oby) i wtedy mogę do niego zajrzeć mniej więcej raz w tygodniu, poobserwować, popracować z nim. To jedno. Drugie - znacznie ważniejsze - jeśli zostanie adoptowany na terenie Warszawy, oferuję jego resocjalizację i szkolenie, oczywiście za free. A za chwilę wstawiam jego ogłoszenia... Tyle mogę zrobić na chwilę obecną. Warszafka.[/QUOTE] Tak Warszafko masz rację reklama dźwignią handlu:p. Zacytuję jeszcze raz ku pamięci potomnych:[QUOTE]Drugie - znacznie ważniejsze - jeśli zostanie adoptowany na terenie Warszawy, oferuję jego resocjalizację i szkolenie, oczywiście za free.[/QUOTE] Wyjątkowa skromność. A i to też ważne bardzo jest :[QUOTE]bo... przecież pobrylować trza. [/QUOTE] No cóż ja z prowincji więc tylko szarpanka o psy mi została. Duży szacun dla Ciebie poczytałem Twoje posty i polazłem za Tobą na FB. Ja niestety nie umiem na zwierzętach zarabiać. Jolu_li proszę wybacz ale to nie ja "szukam słomki do oka". Moruskowi to nie pomaga więc niech teraz Warszafka sobie pluje na mnie do woli. Nie mam "zaprzyjaźnionych" kosztownych hotelików jak ten w Piasecznie ale cały czas "kombinuję". Nie piszę bo nic pewnego na razie nie mam dla Moruska, nie mam też bogatych sponsorów którzy za krypto-reklamę będą wdzięczni. Edited July 25, 2014 by PACZEK Quote
Mattilu Posted July 25, 2014 Posted July 25, 2014 A u dexterki? Nie jest chyba az tak drogo...tylko daleko, wiem:( Quote
DOG Line Posted July 25, 2014 Posted July 25, 2014 Tak, Paczek, masz rację. Szkolić, resocjalizować trzeba potrafić. A żeby potrafić, to trzeba się szkolić, poświęcać temu czas. A to ma się w sprzeczności z pracą zawodową. A zarabiać trzeba, bo takie szkolenia kosztują. Naprawdę spore pieniądze. Więc jeśli chce się pracować ze zwierzętami, pomagać im, trzeba czasu i kasy, więc trzeba pracować. A jak się pracuje, to oczekuje się zapłaty, taki zonk. Chyba, ze Ty pracujesz w ramach czynu społecznego. Ja jednak jem, moje psy też. I nie sądzę, żebyś miał podstawy mnie osądzać w ogóle mnie nie znając. A pomoc, jak już zacytowałeś, oferuję za free. Mimo, że ten czas mogłabym poświęcić komuś, kto za niego zapłaci. Nie podoba Ci się - nie korzystaj. Ja reklamy racze nie potrzebuję, prędzej czasu i sił. Ode mnie to by było na tyle, dla mnie EOT Quote
Kejciu Posted July 26, 2014 Posted July 26, 2014 Jaki jest teraz koszt za pobyt w hoteliku w Piasecznie? z karmą czy bez? Quote
jola_li Posted July 26, 2014 Author Posted July 26, 2014 (edited) [quote name='kejciu']Jaki jest teraz koszt za pobyt w hoteliku w Piasecznie? z karmą czy bez?[/QUOTE] 450 złotych - co mnie przeraziło (jak był tam - na szczęście tylko 2 tygodnie - znaleziony przez córkę piesek, to było nie więcej niż 360 zł), a potem okazało się, że to na dodatek bez karmy :(. Więc w sumie byłoby pewnie prawie 600 złotych, na co nas po prostu nie stać. Ale - i tu bardzo dziękuję PACZKOWI za owocne poszukiwania i kontakt - jest Fundacja Grey Animals, w której cena jest znacznie przystępniejsza, bo 360 zł ze szkoleniem. I wszystko wskazuje na to, że tam właśnie trafi nasz Filuś :). Niestety, na razie nie ma miejsca, ale niedługo powinno się znaleźć tym bardziej, że oprócz adopcji zwalniających miejsca jest też szansa na zakończenie budowy nowych kojców, a tym samym na miejsca nowe. Fundację prowadzi Wiosna z dogomanii, więc sądzę, ze nie będzie problemu z wieściami o Filonku :). Tak więc umówiłam się, że czekamy na sygnał - Ostatniaszansa baaaardzo prosimy Was o jeszcze chwilę...... - i przeprowadzamy Filonka. (Oczywiście jakby w międzyczasie spadł z nieba dom tymczasowy i to na dodatek w okolicach Warszawy, to bierzemy ;)). Edited July 27, 2014 by jola_li Quote
Mattilu Posted July 27, 2014 Posted July 27, 2014 Wielkie dzieki Wszystkim Zaangazowanym za pomoc, kciukam za szczesliwa przeprowadzke Filonka. Quote
jola_li Posted July 27, 2014 Author Posted July 27, 2014 Poczytałam o Wiośnie i ----- jestem pod wrażeniem! Cieszę się bardzo, że Filonek właśnie tam trafi! Quote
AMIGA Posted July 28, 2014 Posted July 28, 2014 Ponieważ dostałam kartę do Klubu Filonkowego oferuję 15 zł miesięcznie na utrzymanie w hotelu. Niestety więcej nie dam rady:-( Quote
Kejciu Posted July 28, 2014 Posted July 28, 2014 Dzięki PONCZKOWI Filonek ma szansę trafić do Fundacja Grey Animals jeśli dobrze zrozumiałam? to gdzieś w Warszawie?ja nadal odświeżam ogłoszenia ale nawet pół zapytania nie ma :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.