Jump to content
Dogomania

wychudzona i poraniona Sarenka ZOSTAJE NA STAŁE W DT!!!


Dea

Recommended Posts

Po przeczytaniu nowych postow ,dalej potrzymuje swoja opinie odnosnie szukania domku dla sarenki i pilotowanie sprawy adopcji i zrzeczenia sie przez paaaaaaaaannnnnnaaaaaaaaaaa hehe,WSZYSTKIEGO co wiaze sie z sarenka, zamknijmy wreszcie temat ZWROTU PIENIEDZY od niego,prosze Cie Dea kochana jak bedziesz miala czas zadzwon do tego goscia i powiedz,ze wet znalazl u niej procz nuzycy kilka innych przyleglosci z ktorymi ona bedzie borykac sie do konca zycia i na to beda potrzebne finanse-a jego ambicja jest przeciez super postura pinczera zdrowego, ochlonie i podpisze adopcje a jesli tej Pani od Ani- ""baber""ktora moze wezmie sarenke jak jej pinka umrze nie bedzie zalezalo na papierach sarenki, to mamy temat prawie zamkniety.
Jak czytam posty to jestesmy w ostatnich watkach wszystkie zgodne do adopcji sarenki bez zwrotu kosztow o dziada, pozostamy juz przy tym a tej Pani o ktorej pisze Ania""baber""ja zapewnie dozywotnie karme dla sarenki.Dea pozdrow p.Jadzie i Darka i popros o jeszcze chwile cierpliwosci!!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 605
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[FONT='Times New Roman']Rozmawialam dzisiaj z p. Danusia. Jest troche smutna i osowiala, poniewaz miesiac temu odszedl jej maz, a teraz walczy o swoja pinczerke co nie zawsze jest latwe. Poinformowalam ja o Sarence i nie uslyszalam zadnego sprzeciwu, a wrecz przeciwnie. Niestety adopcja jest uzalezniona od czasu ,ktory od losu dostala Ana (psia staruszka). A teraz przedstawie wam sytuacje p. Danusi. Musimy byc swiadomi wszystkich jasnych i ciemnych stron. P. Danusia ma ok.76-78 lat trzyma sie dziarsko, jednak czasami ma tez slabsze dni, jednak jest jak najbardziej na chodzie. W przypadku jakiejs ciezkiej choroby lub ........ pieskiem ma zaopiekowac sie rodzina w Niemczech (syn i wnuczka 25 lat) Oczywiscie swoja pomoc oferuje i ja. Jeszcze jeden wazny szczegol to to, ze p. Danusia mieszka w Gdyni. I co Wy na to? [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Ciekawa jestem jak długo może Pani Jadzia opiekować sie Sarenką. Wydaje mi sie, że pisałyście, że nie może jej wziąć na stałe bo szykuje sie do wyjazdu za granice za 2-3 lata. jeśli nie musimy sie spieszyć to byłabym za poczekaniem z Sarenka na Panią Danusie u Pani Jadzi :-)
Przemawia za tym:
1. Teraz Sarence jest super
2. Pani Danusia miała pinczery więc wie z czym je sie "je" i tam tez będzie jej super.
Tylko ciekawe co na linii właściciel-Sarenka.

Link to comment
Share on other sites

Ja rozmowę z tym panem biorę na siebie, ale odczekam kilka dni, żeby nie było, że się tak nagle pochorowała, no i wolałabym mieć już te papiery na zrzeczenie się, żeby mu przedstawić co i jak.
Pani Jadzia na razie nie narzeka, ale bardziej boję się o sąsiadów, bo nie wiadomo ile oni wytrzymają...:shake: Na razie obiecali, że postarają się jeszcze troszkę wytrzymać, ale ile, nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

A czy nie uwazacie, ze wiek pani Danusi jest troche problematyczny? Nie bierzcie mi za zle tego pytania, ale ja z reguly boje sie dawac mlodsze psiaki, tak starszym osobom. Mialam juz raz taka wpadke, gdy rowniez rodzina obecywala sie psiakiem zaopiekowac, nawet oficjalnie pisemnie sie zarzekli. Psiak mial 5 lat, byl jeszcze zywym, radosnym psiakime, pani tez jeszcze dziarska, a po roku poszla do szpitala na dluzsze leczenie, a ja dostalam telefon, ze niestety, ale nie maja mozliwosci psiaka przejac i mam psiaka wziasc. Oczywiscie odebralam, staralam sie nowy dom znalezc, psiak byl na tymczasie prawie 6 miesecy, nim nowy dom znalazl. Tragedia dla tej starszej kobiety, tragedia dla psa. Od tego czasu nie wyadoptowuje starszym osobom, mlodszych psow . Obiecywac mozna sporo, gorzej z dotrzymaniem slowa. Jesli nie wisi nad Sarenka czas, to raczej bym na spokojnie szukala domu, bez pospiechu, u mlodszych ludzi. przeciez nie chodzi o to, aby ja jak najszybciej wyadoptowac, ale aby najlepiej. To tylko taka mala dygresja z mojej strony. Nie chce sie oczywiscie wtracac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pajunia']A czy nie uwazacie, ze wiek pani Danusi jest troche problematyczny? Nie bierzcie mi za zle tego pytania, ale ja z reguly boje sie dawac mlodsze psiaki, tak starszym osobom. Mialam juz raz taka wpadke, gdy rowniez rodzina obecywala sie psiakiem zaopiekowac, nawet oficjalnie pisemnie sie zarzekli. Psiak mial 5 lat, byl jeszcze zywym, radosnym psiakime, pani tez jeszcze dziarska, a po roku poszla do szpitala na dluzsze leczenie, a ja dostalam telefon, ze niestety, ale nie maja mozliwosci psiaka przejac i mam psiaka wziasc. Oczywiscie odebralam, staralam sie nowy dom znalezc, psiak byl na tymczasie prawie 6 miesecy, nim nowy dom znalazl. Tragedia dla tej starszej kobiety, tragedia dla psa. Od tego czasu nie wyadoptowuje starszym osobom, mlodszych psow . Obiecywac mozna sporo, gorzej z dotrzymaniem slowa. Jesli nie wisi nad Sarenka czas, to raczej bym na spokojnie szukala domu, bez pospiechu, u mlodszych ludzi. przeciez nie chodzi o to, aby ja jak najszybciej wyadoptowac, ale aby najlepiej. To tylko taka mala dygresja z mojej strony. Nie chce sie oczywiscie wtracac.[/quote]

pajuniu, wiele racji w tym co piszesz, ale jest rowniez mowa o tym, ze gdyby cos sie stalo to jest syn pani i wnuczka gotowi przejac opieke nad sarenka. Pytanie oczywiscie, czy tak sie stanie? Jesli jednak uda ci sie znalezc kogos dla malej to przeciez kolegialnie rozwazymy tutaj:lol: Dobrze ze sie tu odezwalas pajuniu i czuwasz. dzieki serdeczne:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Pajunia ma dużo racji, może trzeba by porozmawiać z tą rodziną tej pani, sprawdzić, czy na pewno są poważni? Wiecie, ja nie wiem jak z czasem, umawiałam się z P. Jadzią na miesiąc, półtora. Na razie nic nie mówi, ale trochę się boję, że sąsiedzi zaczną ją naciskać:-( Na razie spokojnie... Mam pytanie, bo wczoraj rozmawiałam o adopcjach z dogomaniaczką ze szwecji, i ona powiedziała, że na granicy u nich nie przepuszczają, jeżeli szczepienie na wściekliznę nie jest robione osobno...u nas w schronie daje się komplet szczepień w jednym. Jak jest w razie czego w Holandii i Niemczech?:crazyeye:
A z tym panem umówiłam się, że ja do niego się odezwę:p

Link to comment
Share on other sites

Myślałam, że wścieklizna jest zawsze oddzielnie. Zarówno psy jak i koty szczepię Rabisinem. Ale ze Szwecją jest inny problem. Raczej nie chodzi o rodzaj szczepionki. Zgłębiałam ten temat przy poprzednim miocie, bo miałam zamówienie na szczeniaczka. Teraz ponownie muszę przysiąść bo jedna z małych będzie 6 miesięcy z Panem w Szwecji a 6 w Polsce. Tam trzeba zrobić przeciwciała przeciw wściekliźnie w jedynym w Polsce wytypowanym laboratorium w Puławach. To nie brak zaufania do naszego kraju, w każdym państwie jest takie jedno laboratorium z którego wyniki są uznawane. Badanie jest spowodowane tym, że Szwecja (jak jeszcze ze 3 państwa) uzurpuje sobie prawo do nazywania sie państwem bez wścieklizny. U nich podobno ta choroba w ogóle nie ma miejsca. trochę jestem ciekawa jak radzą sobie ze wschodnia granicą. Mur postawili czy co? A może przekopali kanał i leża na wyspie nie na półwyspie? No ale już na poważnie. Bez takiego zaświadczenia, że pies ma przeciwciała nie wpuszczą go. Przeciwciała robi sie bodajże 2 miesiące po szczepieniu. Ale dokładnie nie pamiętam.
W Niemczech jest normalnie. Wystarczy książeczka zdrowia i aktualne szczepienia. W Holandii podejrzewam też. Ale to niech "Holenderki" nam napiszą :-)
Pan niestety wykazuje aktywność poszukiwawczą. Dzwonił wczoraj do Jakarandy (chyba to on, niestety nie usłyszała nazwiska) a jak poprosiła żeby zadzwonił później bo teraz nie ma czasu a musi wiedzieć gdzie posyła szczeniaka to sie już nie odezwał. Podobnie dzwonił do Katowic i prosił o telefon do Wrocławia gdzie są malutkie rudzielce.

Link to comment
Share on other sites

Panu nadal mowimy NIE:angryy: Swoja droga ma tupecik

Jesli mowa o formalnosciach zwiazanych z wyjazdem do NL to szczpienie przeciwko wsciekliznie osobno np Rabisin i tzw coctail przeciwko zakaznym czyli wszystkie chorobska w 1 szczepionce. Ponadto odrobaczenie np Pratel co rowniez musi byc wpisane przez weta do paszportu:lol:

Nie ma obowiazku kwarantanny, ale szczepienia musza byc wykonane na co najmniej 21 dni przed wyjazdem i tuz przed nim zaswiadczenie lekarskie o braku przeciwskazan do wyjazdu. jesli nie myli mnie pamiec to zaswiadczenie wazne jest przez 3 dni od daty wystawienia

Link to comment
Share on other sites

Czyli wygląda na to, że gdyby Sarenka miała jechać do cioteczek do NL to muszę jej skombinować osobne zaświadczenie na wściekliznę... Bo u nas jest razem w tzw. "kombi". To co robimy dalej? Czy będziecie rozmawiać z rodziną tej starszej pani? I był chyba jeszcze jakiś pan z Niemiec? Czy mam zrobić jej allegro i ogłoszenia na miejscu? Powoli trzeba się rozglądać za dobrym domem:cool3:
Dostałam 100 złotych na konto od Iwony ze Świnoujścia. DZIĘKUJĘ:loveu: W najbliższym czasie zrobię zbiorcze zestawienie wpływów i wydatków, żebyśmy wiedziały na czym stoimy;)
A dzisiaj wieczorem zadzwonię do p. Jadzi, bo przez to zamieszanie z tym panem od Sarenki całkiem mi to umknęło:shake: a trzeba się dowiedzieć, jak tam mała się miewa i co narozrabiała:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Jesli pan nadal szuka , to jet znak ze nie interesuje sie Sarenka. I dobrze!
Wiek p. Danusi mi osobiscie nie przeszkadza, to jest pani polecana przez Anie-Babera, wiem na 1000% ze bedzie dobrze, tym bardziej ze jej syn, wnuczka i Ania pomoga, jakby co. Dla mnie p. Danusia jest na pierwszym miejscu w kolejce po Sarenke!:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ani można zaufać. Ale trochę sie boję, że rozrabiający, młody pies może być dużym obciążeniem. Tyle, że 80-latek jeden nie równy drugiemu.
A co może młody pies miałam okazje zobaczyć wczoraj. Bala z pełnego rozpędu wskoczyła mi na kolana. Niestety w prawej ręce miałam kubek z gorącą herbatą a w lewej kanapkę. Kubek pozbył sie swojej zawartości na mnie i Balę. Małą wsadziłam pod wodę, nie ma śladu. Ale zapomniałam o sobie, dokładnie o swojej stopie i teraz ciut boli :-). Cała sytuacje wykorzystała Aksa pożywiając sie szyneczka z mojej kanapki.
Bardzo ciekawa jestem co u Pana. Nie dzwonił do mnie, żeby zapytać czy oddałam pieniądze a tego telefonu oczekiwałam. Nie był tez w schronisku chyba bo Dea by wiedziała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saba']Możecie mi streścić jaka jest sytuacja jacy są chętni??[/quote]
[B]Saba [/B]jak na razie sytuacja wygląda tak, że znalazłyśmy byłego właściciela, ale on nie wchodzi w rachubę, to nieodpowiedzialny człowiek, i zdecydowałyśmy demokratycznie, że jej nie oddamy. Co do chętnych na razie jest jedna starsza pani z Gdańska, której staruszka pinczerka powoli odchodzi za TM:-(

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Dea
No nie wiem czy młoda pinczerka to dobry pomysł dla starszej pani, tak jak ktoś to już napisał. Widziałam takie połączenia nie raz i to nie był dobry pomysł, psy były nieznośne, czasami nawet podgryzały właścicieli.
Lepiej znaleźć jej takiego 4-5 letniego.

Link to comment
Share on other sites

Szukam, ale na razie cicho. Dzwonily 2 osoby, mialy oddzwonic i nic. Pewnie im az tak nie zalezy. I jeszcze jest inny problem, Sarenka musialby nauczyc sie niemieckiego. Dlatego uwazam ze p. Danusia to bardzo dobry pomysl, pies 2-3 letni nie bryka juz jak mlody szczeniak, i ta pani hodowala juz pinczery i ma pojecie o rasie. No i mamy w razie czego jeszcze 3 osoby ktore pomoga, jakby nie dala rady.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem obawy i jestem za dalszym szukaniem domku dla Sarenki, poniewaz nie wiadomo kiedy p. Danusia moglaby przyjac sunie. Rozmowa z rodzina na razie odpada, poniewaz nie wiemy kto ostatecznie wyadoptuje nasza ulubienice. Zaproponowalam kandydature z Gdyni, poniewaz znam ta pania i wiem na co ja stac, niestety nie umiem przewidziec jak dalej los sie potoczy. Opowiem Wam jeszcze cos: jak kupowalam moja Dage, przyjechalam do Gdyni i moim oczom ukazali sie starsi panstwo majacy mloda suke zdecydowana, rzadzicielke do tego jeszcze miot maluchow. Chcialam kupic czarna sunie, ale panstwo zdecydowali sie ja sobie zostawic (mimo starszego juz wieku). Wrocilam wiec do Warszawy z rudym zlotkiem, ktore nazwalam Daga (nic lepszego mnie nie moglo spotkac :)). P. Danusia i P. Wlodzimierz wydali mi sie tak dobrymi ludzmi, ze utrzymuje z nimi kontakt do dzisiaj mimo, ze moja sunka juz od roku jest w pieknym psim niebie. Zmierzam do tego, ze posiadali przez ponad 10 lat dwie zywiolowe suki w tym jedna mozna nazwac delikatnie "wyjatkowo strozujaca", zdrowko roznie dopisywalo, a oni nigdy nie skarzyli sie na psiaki NIGDY. Pewnym ulatwieniem bylo to, ze dzieci Almy nie odziedziczyly po niej chrakteru, byly posluszne i kochajace...po prostu idealne pincze :) Ale co jak co zawsze to byly dwa dynamiczne pinczery na pokladzie. Pisze to wszystko dlatego, abyscie zrozumieli dlaczego pomyslalam o P. Danusi jako o potencjalnej wlascicielce Sarenki.
Szukamy jednak dalej...bo nie wiadomo co naszej psiej panience jeszcze pisane :)

Link to comment
Share on other sites

Rowniez jestem za ale upewnijmy sie czy rodzina Pani zechce w razie czego przejac sarenke:lol: Wiadomo wszystko sie moze zdarzyc, nawet kilkudniowy pobyt w szpitalu Pani, czego jej nie zycze, a w takim przypadku konieczna pomoc dla malenkiej

Link to comment
Share on other sites

Jestem za Panią Danusią. Niebagatelne znaczenie ma dla mnie miłość do i znajomość rasy. Jednak radziłabym dopytać czy Pani Jadzia może opiekować sie Sarenka nieokreślony czas. Miałam maluchy 2 lata temu i wtedy koleżanka chciała kupić jednego ale miała bardzo ciężko chorą sukę. Weterynarz przewidywał że przeżyje najwyżej tygodnie. Po dwóch latach mam maluch a u koleżanki sytuacja bez zmian. 16 letnia sunia chora na nowotwór nadal czeka na pożegnanie się z życiem :-).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...