Jump to content
Dogomania

Ewkap

Members
  • Posts

    39
  • Joined

  • Last visited

Ewkap's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam

    Zapraszam do przeczytania historii Szczotka teraz Amorka. Psa z szydłowieckiej ulicy. Jego droga znalazła na razie kres w domu tymczasowym. Nie jest to jakiś ogromny koszt, ale i tak jest nas za mało aby móc zapłacić za Jego pobyt i szczepienia. To piękny pies i wierzymy, że szybko znajdzie domek. Jeśli możesz wspomóż Amorka nawet niewielką deklaracją jednorazową lub stałą.

    http://www.dogomania.pl/threads/1881...om%C3%B3%C5%BC

    Bardzo dziękuję w imieniu Amorka i zapraszam do śledzenia Jego losów.

    Pozdrawiam serdecznie

    Jacek

  2. Jeśli napisze to co myślę, co zresztą myśli większość hodowców to Grando zapewne powie coś o zmowie hodowców, windowaniu cen itp. Ale kupuje si to co i od kogo się chce. Jeśli nie chce się nam pofatygować aby zobaczyć matkę szczeniąt, warunki wychowywania, porozmawiać z właścicielami to nie oczekujmy że trafimy na kogoś dla kogo hodowla jest pasją i kogo obchodzi dalszy los szczeniąt. Zresztą kto z nas sprzedałby szczeniaka bez kontaktu z przyszłą rodziną? Już samo to powinno Cię zastanowić. Pies to nie zabawka, która najwyżej ulegnie zniszczeniu, trafi do kosza. Oczywiście nie chcę pisać, że będziecie złą rodziną dla waszego "pinczera". Mam nadzieję, że będzie najszczęśliwszym z piesków, że znalazł właśnie Was. Ale na pewno wykazaliście się sporą niefrasobliwością. Dodatkowo to, że szczeniak wygląda jak mały pinczer nie jest gwarancją, że wyrośnie z niego pinczer.
  3. W jakim mniej więcej wieku jest mały? Jak radzi sobie z innymi psami (nie demonizujmy pinczerów :-)) w tym sukami. No i nie mniej ważne jaki ma stosunek do kotów. Czy ktoś potrafi odpowiedzieć? Może za dużo wymagam ale to ważne. Bo podpytywałam dziś znajomych ale nie potrafiłam nic powiedzieć poza tym, że jest mały, biedny, przemarznięty i doświadczony przez życie.
  4. Dea, fotki Sarenki śnią mi sie po nocach :-). gdzie one :-)
  5. Owszem, planuje miot na wiosnę. Byłby to trzeci i zarazem ostatni miot Aksy. Nie sądzę żebym ją nadmiernie wykorzystywała. Nie powinno dopuszczać sie suki przy kolejnej po szczeniakach cieczce, przepisy pozwalają na rejestracje jednego miotu w roku. Do 8 roku życia włącznie. I tak sie dzieje w wielu hodowlach. Nie bardzo wiem skąd wzięłaś wieści hodowlane, że dopuszcza sie suki co 2 lata. Bo skąd te o 6 szczeniakach to wiem: pewnie z dawnych przepisów o uznawaniu tylko 6 szczeniąt w miocie. Miot 8 sztuk u pinczera nie jest czymś dziwnym o czym każdy, interesujący się choć trochę rasą wie. Ba, przy małych 1-2 szczeniakowych miotach można zwrócić sie do związku o pozwolenie na drugie w roku krycie i związek pozwala. Aksa miała pierwsze szczeniaki w 3-im roku życia, drugie w 5-tym a teraz w 6-tym będzie trzeci ostatni jej miot. Co do kroci jakie przynosi hodowla psów o ile traktuje się ja jako hobby i stara sie wychować szczeniaka jak najlepiej i jak najzdrowiej nie będę sie tu rozpisywać. Bo to tak jakbym za wszelką cenę starała sie udowodnić że nie jestem kozłem: mądry i tak wie a głupi i tak nie uwierzy.
  6. Pieska nie kupił, sam sie wycofał. dlaczego, nie wiem. Boję sie, że doczeka do wiosny i odezwie sie do mnie. Choć wiem że psa mu nie sprzedam to i tak obawiam sie rozmowy z nim. No i bardzo jestem ciekawa tego jego gospodarstwa. Ale to niezdrowa ciekawość więc sobie z nią poradzę. Co do Swenji to chyba faktycznie bije się z myślami co do pieska z mojego wiosennego miotu. trochę przeraża ją droga, to czy psy sie dogadają itp. Ale przyznam sie bez bicia, że bardzo chciałabym, żeby moje maluchy trafiały do takich ludzi jak ona. Z sercem i z rozumem.
  7. Swenja na prawdę interesuje sie Sarenka i przyznaje, że z punktu widzenia psa, długiej drogi stało sie dobrze,że została w Polsce. Sprawiła mi bardzo dużą przyjemność tym, że mimo przykrości jaka ja spotkała nadal śledzi moją stronę i np. wypatrzyła moja mała Adę, która wróciła do Hodowli. na szczęście tylko na kilka dni bo ma już nowy, kochający dom. To, że pan pozbył sie sznaucerki wiem od właścicielki hodowli do której sie zgłosił. I wycofał sam z zakupu. Podobno sznaucerkę sprzedał ale komu i jak...nie wiem.
  8. W tej patowej sytuacji z Bazylem pocieszeniem jest historia Shilli Ekada, o której pisze na Pinczerkowym Forum jej nowa właścicielka. Był to pies do uśpienia a jednak znalazł kogoś kto podjął się próby wyprowadzenia go na prostą. Z sukcesem :-) Może i Bazyl trafi na swoją Margot [url]http://pinczer.foxnet.pl/forum/viewtopic.php?p=17572&sid=dbc1f53d0849739e34bcc74260b2dedd#17572[/url]
  9. A co z Panem i zrzeczeniem? Bo zgłosił sie do jednej z hodowli po nowego średniaka. A w międzyczasie pozbył sie sznaucera bo.....kwiatki mu gryzł przy kapliczce. No i malutka prośba o malutkie zdjęciatko. Bo miałabym co wysłać Swenji dziewczynie z Niemiec do której miała trafić Sarenka. I która interesuje się jej losami z na prawdę dobrego serca.
  10. Można zamatować do tylnego koła specjalne urządzenie do przypięcia psa. jednak ja jestem przeciwna takiemu ustrojstwu. Aksa biega przy rowerze bez niczego. Fakt, po lesie, parku, nigdy przy ulicy. Uliczki osiedlowe albo przechodzę prowadząc ja na smyczy a rower za rączki. Albo, w spokojniejszych godzinach, przejeżdżamy w jak najszybszym tempie. Fakt, na początku przejażdżki Aksa zatrzymuje się powąchać, posiusiać. Musze jechać wolno i zwracać na nią uwagę. Ale gdy już się ciut zmęczy nie odstępuje roweru na krok. Tak, że można poświecić chwile na zabawę z psem patykiem czy jakaś inna aż załatwi potrzeby a potem....w drogę. :-)
  11. Jestem za przekazaniem pieniędzy na Dorę. Sarence już nic nie grozi :-). Dea czy Darek może jeździ na rowerze? Bo kości nie widać ale trochę mięśni by sie przydało :-) A pinczery rower lubią.
  12. Bazyl niestety jest już dużym pieskiem i wymaga zdecydowanego opiekuna. To nie "czysta tabliczka" a zapisany, gruby tom. Dobrymi i złymi doświadczeniami. Ale jestem pewna, że znajdzie swoje miejsca. Bardzo dobrze, że w ogłoszeniu zawarte są nie tylko te dobre ale i te gorsze info o nim.
  13. dzięki Ewciu za rady. Tak też powiedział mi i weterynarz. Że lepiej nie dawać a jeśli to zrobić wcześniej próbę biologiczną, żeby wiedzieć jak zwierzątko reaguje. A u szczeniaka to większa zawsze obawa. A jak działają benzodiazepiny na Aksę miałam okazje zobaczyć. Pisałam już o tym na pinczerkowi forum. Aksa, duża, gruba suka, wlazła po relanium na szafkę w kuchni. W poszukiwaniu jedzenia. I próbowała mi wyjąc z reki wszystko co zbliżałam w kierunku ust. Takiej żarłoczności nie widziałam :-)
×
×
  • Create New...