Jump to content
Dogomania

Schronisko we Wloclawku. Pilna pomoc dla 200 psow i kotów.


Agata69

Recommended Posts

Jakis czas temu zabraliśmy ze schroniska dwa szczeniaki 3 dniowe. Późnym wieczorem , bo rano miały być uspione. Gnałam do schronu, nawet dostałam mandat za prędkośc. dzisiaj te psy sa wielkie i szczęsliwe.

Rozdziele te maluchy od matki jesli to będzie jedyna metoda a aby dać im szanse n anormalne życie poza schronem. Problem jest w suce. Ona moze sie bujac w dt nawet kilka miesięcy, jak mój  Misio.

Link to comment
Share on other sites

Szczeniaki przy matce to mniejszy problem. Bez matki to duży problem.

Jak zabieracie matke to czemu rozdzielac szczeniaki?

A nie wszytsko w kupie wziąć?

 

najlepiej wszystko, tylko gdzie. Szukam tymczasu dla wszystkich ale na razie nic. łatwiej umieścić gdzies pojedynczo. Sama juz nie wiem czy cos robić czy nie. Znowu zostanę z tym sama jak zwykle. Mało na głowie nie mam. A jeszcze kombinuję.

Link to comment
Share on other sites

Decyzja zapadła - jade po szczeniaki i sukę i  umieszczam je w domu tymczasowym. To znaczy to jest buda ale one nie znaja przecież  nic innego. Będą z suką do 8 tygodnia. Potem musze suke zabrać. Mam 3-4 tygodnie żeby znaleźć jej dom. Adopcja szczeniaków zajmie sie dt. Musiałam pomóc tej rodzinie , inaczej źle by mi było.

Link to comment
Share on other sites

Po 7 latach od adopcji odezwała się Ania, pani Bosmana.
Bosman, Bosiu, kochany...
Wyrzucony z auta przy trasie szybkiego ruchu, gdzie koczował kilka miesięcy. Jadł na parkingowym śmietniku, zaczął polować, spał w krzakach, nie dał się nikomu odłowić. Z małego psiaka wyrósł w tym czasie na dużego nieufnego psa, który walczył o przetrwanie jak umiał. Taki samotny wilk.
I stał sie cud, ale co ja wam będe opowiadać, zobaczcie zdjecia.
Bosiu, moja najlepsza adopcja. Dużo szczęścia kochani.

 

10347421_427349554089225_232080504412715

 

10612843_427349587422555_423528507814651

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj szok, obrzydzenie pomieszane ze bezmiernym współczuciem, az do bólu i łez. Na posesji dwa psy na krowich łańcuchach, broczące we własnych odchodach. Bezmierny brud i smród. Psy skrajnie zaniedbane, sunia zagłodzona, być może celowo. W obrębie łańcuchów ani śladu wody ani karmy. W dziurawych budach zgniłe śmierdzące ścierki. Wszędzie odchody i błoto. Sunia rzuciła się na jedzenie i łykała nie gryząc. Wyła o jeszcze. W jej oczach wymalowana jest cała nędza jej życia. Przy jej budzie pusta pogryziona , pewnie z głodu, metalowa puszka.
Jestem załamana , szukamy rozwiązania, czyli miejsca dla suki, takze dla psa. Tu trzeba przeprowadzić interwencję. Nie wiem czy uda mi sie wstawić foty.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...