Pysia Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 [quote name='Pegaza']Pysia zakładasz wątek małej Pysi?;)[/QUOTE] Pysia ma swój wątek więc nie widzę potrzeby zakładać kolejnego. [quote name='soboz4']Klateczka dla Pysi załatwiona, jeżeli chodzi o siusianie to nie ma problemów, z kupeczką też nie, ale pracownicy wyprowadzali Pysię na szerokiej opasce podtrzymującej biodra. Do jedzenie dostawała puszki i suchy pokarm dla szczeniąt, bo ten jej najbardziej smakował. Pysiu napisz, czy chcesz żeby Ci kupić karmę dla Pysi, czy coś dla niej masz? Co do transportu, to pojedzie (jak zawsze niezawodna) Nina! Powinna być u Ciebie miedzy 10:00 a 11:00![/QUOTE] Mam Husse Valpa dla szczeniąt i Husse Seniora - mogę jej dawać. Puszki w domu są, ale dla nerkowców.... Trzymam je na wszelki wypadek gdyby coś ( tfu tfu! ). Więc puszki dla Pysi mile widziane gdyby jeść suchego nie chciała. No to czekam na Pysię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Raczyna Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 a nie lepiej od poprzednich załatwić zrzeczenie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 24, 2013 Author Share Posted February 24, 2013 [quote name='Raczyna']a nie lepiej od poprzednich załatwić zrzeczenie?[/QUOTE] obawiam sie, że to nie jest możliwe bo zazwyczaj Romowie mieszkają w kilkanaście osób i jak dojdziesz czy to akurat jest ten opiekun, jeżeli się uprze to musiałbyś mieć kilkanaście podpisów, takie rozwiązanie jest znacznie wygodniejsze i nie łamie prawa, bo oni wiedzą że pies jest w schronisku, a że się nie zgłosili to został adoptowany, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 24, 2013 Share Posted February 24, 2013 Melduję, że kocyk dla Pysi wyprany i kolejne- nówki- dzisiaj przybyły. Będzie mieć na zmiane :) Spokojne miejsce zaciszne na klatke też zrobione. Na początku pójdzie w kącik aby się oswoić. Jak zobaczę że jest ciekawa życia i reszty naszej społeczności to zostanie przestawiona w bardziej " widowiskowe" miejsce. Na razie w spokojnym miejscu niech do nas przywyknie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 24, 2013 Author Share Posted February 24, 2013 [quote name='Pysia']Melduję, że kocyk dla Pysi wyprany i kolejne- nówki- dzisiaj przybyły. Będzie mieć na zmiane :) Spokojne miejsce zaciszne na klatke też zrobione. Na początku pójdzie w kącik aby się oswoić. Jak zobaczę że jest ciekawa życia i reszty naszej społeczności to zostanie przestawiona w bardziej " widowiskowe" miejsce. Na razie w spokojnym miejscu niech do nas przywyknie.[/QUOTE] super bardzo się cieszę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 Melduję, że darciuch Pysia jest u mnie :) Na " Dzień Dobry" gdy ją chciałam na ręce zabrać pokłapała mi zębami ;) Teraz drze jape w klatce ;) Warczy na Zmorke i na mojego syna ;) Czyli tak jak myślałam - charakterek jak większość kurdupli ma :evil_lol: Nie jest za gruba. Nawet ciut ma zapadnięte boki. Wcina suche jak złoto. Dostała Rutinoscorbinu połowę tabletki na wszelki wypadek ( kaszel kennelowy w schronie) i do karmy Progen Activ D poprawiajacy odporność i wspomagający układ kostny i mięśniowy. No i przyzwyczajamy się do siebie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 25, 2013 Author Share Posted February 25, 2013 Pysia jest w dobrych rekach! Kamień z serca mi spadł! Ale dlaczego drze japę??? Przecież w schronisku nawet nie mruknęła! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 Bo w schronisku się bała a tutaj są domowe zapachy które zna. Po prostu poczuła się pewniej. Chrapanie podczas snu też temu dowodzi ;) Była na dworze, zrobiła siq. Muszę ją na smyczy wyprowadzać bo ją strasznie interesuje podwórko i ma ochotę pozwiedzać. Do klatki wsadzałam ją na siłę bo nie miała tam ochoty wracać. Japę drze, ale jak jej się powie " cicho!" to milknie. Przynajmniej na jakiś czas :evil_lol: Zapozna się z domem i nami to pewnie przestanie. Na razie jest na etapie: tyle nowości a ja jestem zamknięta. Jakiegoś wielkiego stresu po niej nie widać. Powiedziałabym, ża ją ciekawość zżera ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 Dzień pełen wrażeń ;) Młodzi pojechali do moich rodziców na cały dzień praktycznie. A ja zostałam z trzema psami. I to dwa nie powinny się ze sobą kontaktować, bo Ashe bez szczepień a Pysia ze schronu.... No to biegałam myjąc ręce z dołu do góry z góry na dół na zmianę zabawiajac dwie pannice ;) W międzyczasie zepsuł mi się piecyk gazowy na gwarancji. A że ogrzewanie mam na gaz, to zaczęłam przymarzać w domu. No to serwisant i błaganie aby przyjechał dzisiaj. Udało się. Mam ciepło :) Pysia nie potrafi chodzić na smyczy. Przynajmniej nie na obroży bo nie wiem jak z szelkami. Nie mam takich małych aby zobaczyć. Trzeba będzie jej kupić szeleczki tak czy siak. Jest spryciulą. Wyprowadzana na szaliku była bardzo z tego niezadowolona. I za drugim wyjściem po prostu przewróciła się na grzbiet sama i zrobiła myk. I była wolna skubana. Już miałam wizje biegania po placu za psem z pękniętą miednicą ( no bo ona całkiem fajnie chodzi ;) ) a tu zdziwienie. Przyszła na zawołanie od razu i grzecznie potuptała ze mną do domu :) Zmorka jest już ok. Mądra Pysia zobaczyła że wielka Zmorowatość to oaza spokoju i dobroci obserwując ją z klatki. I wychodzą obie razem na dwór idąc tuż obok siebie. Pysia kompletnie się nie boi dużej. Tak jakby znała ją zawsze. Ogonek zadowolony w górze i idzie :) Wprowadzona do domu przewraca sie na dywanie i tarza pleckami zadowolona. Jakby żyła tu zawsze. A w klatce płacze i szczeka aż ją nie uciszę. Jest też wielką przytulanką. Wystarczy podstawić rękę a ona sama pod nią wchodzi i się sama mizia :) Próbowałam spać troche przed nocną zmianą, ale się darła. No to przyszłam na kanapę i tam sie położyłam- obok klatki. Kilka miziów przez kraty i był spokój. Na serwisanta który z ciekawością ją przyszedł obejrzec zawarczała :diabloti: Ale nie zbliżał się tylko na odległość. Dała znać że obcy w domu ;) Wcina suche aż miło. Nawet z posypanymi witaminkami. Rutinoscorbin zjadła w kiełbasce. Qupalonka jeszcze nie zrobiła i sie martwię tym. Wiem że przy ograniczonym ruchu jelitka nie pracują jak należy. Dostaje lekkostrawne, bo taki jest senior, więc to nie wina papu. Ząbki obejrzałam. Ma śliczne. Zero kamienia. Bielutkie. Zadziwiające , bo ma krzywy zgryz a psy z takim szybko tracą zębiska. Ona chyba ma na bank nie wiecej jak trzy lata. Może nawet dwa. A młodzi jak ją zobaczyli, to stwierdzili że to pekinczyk z rottkiem zmieszany :) Teraz sobie smacznie śpi. Ma dwa cieplutkie kocyki na grubej kołderce i wtula sie w nie. W pokoju teraz cieplutko :) Kichnęła mi kilka razy. Tfu tfu! Aby to nic nie było bo Ashe nieszczepiona. No i chyba ma pchełki. Tzn odchody są na teście białej kartki. Muszę po wypłacie kupić Zmorowatości Advantix bo to pora. Ashe tydzień temu była kropiona. Dla Pysi myślałam że mam a tu Zonk! Tubka zaziała pustką :angryy: Zaraz szykuję się do pracy. Potrzymajcie kciuki aby mi się jutro dała wyspać po nocnej zmianie, bo inaczej ją wypcham :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romina_74 Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 jestem i ja. poczytałam wszystko dokładnie. super Pysia, że Pysia u Ciebie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 No Pysia daj się cioci wyspać :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 25, 2013 Author Share Posted February 25, 2013 Pysiu, dane do faktury Fundacja Przystanek Schronisko, Rymera 1a/26 43-190 Mikołów Polska 6351830983 Kup małej szeleczki i środek na pchełki! Obawiam się, że ona na smyczce to nie była nigdy wyprowadzana. To tytuł do ogłoszeń już mamy! Rottweiler w wersji mikro do adopcji! Ona nie przywykła pewnie do zamknięcia, choć w schronisku w klatce siedziała cichutko jak mysz pod miotłą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Wolałabym jej szelki kupi c sama. Potem przydadzą mi sie na kolejną malizne. Przy zakupie p/pchlacza dla Zmorki te kilkanaście zł. nawet nie poczuję. Tabletka na odrobaczanie też musowa - ale tą podam jak będę pewna że jest zdrowa. A Pysia kicha :( Nie wiem czy już dzisiaj lecieć do weta czy nie panikować. Nie kaszle na razie. Oczywiscie teraz płacze w klatce. Qupalonka zrobiła przed moim pójściem do pracy i drugiego teraz rano. Dostała śniedanko z puszeczki, do tego witaminki i teraz piszczy tak strasznie, jakby ktoś styropianem po szkle jeździł. Wypcham jak nic ;) Jest wielką pieszczochą. Zamiera do głaskania. Tytuł " Rottweiler w wersji min i" może okazać sie zamiast chwytliwy to odpychajacy ;) Ludzie nie kojarzą rasy z wyglądem, ale z ich domniemanym zachowaniem. Czyli pies morderca w wersji mini ;) Lepiej zostawmy ten tytuł :razz: W schronie siedziała jak mysz pod miotłą bo się bała. Tutaj nie ma wystraszonych psów i miliona dziwnych zapachów. Jest spokojnie to i chce sie wyjść z klatki, która w schronie była azylem. Idę spać. Jak Pysia Pysi nie da sie wyspać to wypcham jak nic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaB Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Dotarłam na wątek maleńkiej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Witamy :) Spałam na kanapie tuż obok Pysi. Widziała mnie, wiec był spokój ;) O 11:30 zaczęła skomleć, wiec poszłam z nią na dwór. Czy ona jest wysterylizowana? Bo mam podejrzenia że albo zbliża się cieczka albo ją ma. Wylizuje sobie psiochulkę często. Bo jak jest wysterylizowana to zacznę sie martwić ze sika zbyt często. Pieszczoch że głowa boli z niej :) W nocy jak byłam w pracy to spać młodym nie dała. Darła jape. Ona kicha, ale nie wiem czy nie jest to spowodowane jej budową noska i pysia. Bo w klatce nie kicha absolutnie. Zaczyna jak się rozochoci gdy na dwór idziemy. Wtedy kichnie kilka razy. Potem już znowu nie. Klatka jest bardzo be, więc przypomniały mi się peniski wołowe. Teraz zamiast mocować się z nią wkładając ją do klatki ( bo zapiera sie i nawet normalny smaczek czy kiełbaska nie pomagają) wrzucam peniska i mała z wielką chęcią go konsumuje. Zapach robi swoje ;) Chrapie, chrapie i jeszcze raz chrapie! :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Pysiu (opiekunko :evil_lol:), poproszę o tekst i namiary na Ciebie. Wrzucę Pysię (podopieczną :evil_lol:) na stronę fundacyjną i schroniskową. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 26, 2013 Author Share Posted February 26, 2013 to mała ma chyba lęk separacyjny, że tak skamle??? Żarłoczek z niej jest! Oby się uspokoiła i robiła Ci zbytniego zamętu w domu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 [quote name='maciaszek']Pysiu (opiekunko :evil_lol:), poproszę o tekst i namiary na Ciebie. Wrzucę Pysię (podopieczną :evil_lol:) na stronę fundacyjną i schroniskową.[/QUOTE] Tekst? Taki do adopcji? Jeżeli tak, to na razie jako że jest w klatce niewiele mogę o niej powiedzieć. Namiary na mnie: tel. 604404 [email][email protected][/email] Ale ogłoszenia takie konkretne adopcyjne ja myślę że Pysia powinna dostać jak wyzdrowieje i zacznie żyć jak normalny pies. Tak mi się przynajmniej wydaje ;) [quote name='soboz4']to mała ma chyba lęk separacyjny, że tak skamle??? Żarłoczek z niej jest! Oby się uspokoiła i robiła Ci zbytniego zamętu w domu![/QUOTE] Lęk separacyjny to ostatnio bardzo modne sformuowanie. A jest to niezwykle złożony problem. Ja myślę, że Pysia nie zna klatki. Jest żywa i radosna i ciekawska a zamknięto ją w obcym pokoju w jakiejś klatce. Czy zostaje sama w domu bez wrzasków okaże sie jak z klatki wyjdzie na dobre ;) Żarłoczek jest z niej, ale seniorek jej nie bardzo smakuje i zjada go niewiele ;) Dzisiaj dostała puszeczke na śniadanko i za jakąś godzinkę obiadek. Czy ktoś mnie objaśni jakie są wczesne objawy kaszlu kennelowego? Bo przez najbliższe dni zejdę na zawał pewnie. Zmorka stara jak świat, Ashe nieszczepiona jeszcze.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Tak, chodziło mi o taki tekst do adopcji :). Ale może masz rację, poczekajmy aż wyzdrowieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 26, 2013 Author Share Posted February 26, 2013 u każdego trochę inaczej, czasami sapanie, czasami chrapanie ale takie ostrzejsze, kaszel, ale w każdym z tych przypadków po 2 dniach jest zazwyczaj już widać ostrzejsze objawy. Ja kiedyś jak zabrałam tymczasowicza i nie miał wyraźnych objawów to u weta dostałam zastrzyk, który spowodował, że całkiem był zdrowy, ale z tym różnie bywa. Tymaczsowicz w tym samym czasie u Magdy, dostał też ten środek i się rozłożył całkiem. Może jak masz gdzieś blisko weta to zapytaj czy można coś podać całej trójce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Cała trójka dostaje specyfik wzmacniający odporność. Zmorka od dłuższego czasu, Ashe odkąd u nas jest. Teraz Pysia też. Już mi się kończy niestety. To Progen Activ D. Dzwoniłam do wetki i powiedziała abym Pysi podawała Rutinoscorbin do tego, co robię od wczoraj ;) Jutro Ashe idzie na szczepienie to wezmę Pyśce Scanomune jeszcze. Pysia kicha, ale nie zawsze tylko jak ją emocje łapią. Zaraz położę się spać- może dam radę z godzinke bo spałam malutko. Pysia najchętniej byłaby sobie luzem w domku i tyle. Ze Zmorką jest komitywa na całego. Nie boi się dużej wcale. Nie mogę sie doczekać kiedy wyzdrowieje i będzie normalnym psem a nie tym bidulkiem zamkn iętym w klatce :( Tam to nawet mizianki kiepskie bo jak klatkę otwieram aby ją popieścić to ona pcha się wszystkimi siłami aby wyjść z niej, co nie jest dla niej dobre bo napina tył wtedy. Miziam więc tylko palcami przez kraty. A ona tak to lubi bo jak idziemy czy wracamy z dworu to na dotyk aż się roztkliwia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 26, 2013 Author Share Posted February 26, 2013 Biedne Pysie, nie wiem jak bym, to wytrzymała! Bardzo współczuję Ci! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 26, 2013 Author Share Posted February 26, 2013 Pysiu, jest Pani zainteresowana adopcją Pysi, wiadomo że na razie jest jeszcze za wcześnie, ale czy masz możliwość sprawdzić Pysię jak reaguje na koty??? Pani ma stafika 14 letniego i chyba 3 koty, o ile ją dobrze zrozumiałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 Jak? Każde sprawdzenie jak ona jest w klatce jest bez sensu. Na dworze mogę ją sprawdzić za płotem, ale 99% psów biegnie za kotami na wolności nawet jak kocha te swoje w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted February 26, 2013 Author Share Posted February 26, 2013 [quote name='Pysia']Jak? Każde sprawdzenie jak ona jest w klatce jest bez sensu. Na dworze mogę ją sprawdzić za płotem, ale 99% psów biegnie za kotami na wolności nawet jak kocha te swoje w domu.[/QUOTE] Tak właśnie myślałam, że zakocona to chyba nie jesteś... Trudno, taki test na kotach poza domem to nie ma zbytniego sensu, bo mało psów jest takich co nie pogonią intruza! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.