andegawenka Posted May 20, 2013 Posted May 20, 2013 Cuda przyrody szkoda że z kleszczem no i pewnie komary też wieczorkiem. U mnie na działce na kawałku cienia dziabnie... Quote
kakadu Posted May 20, 2013 Posted May 20, 2013 [quote name='BORYSboxer']Tusia,fajna...tz pewnie też...:eviltong:,a ogrodu i tych cudnych tulipanów zazdroszczę...:cool:[/QUOTE] tusia superfajna, tż ujdzie w tłoku ;) a tulipany to możesz mieć w jakiejś drewnianej skrzyni nawet na balkonie; wsadzasz na jesieni, zapominasz (cebule nie przemarzają, tylko uważaj, żeby nie zalały się za bardzo wodą przed przyjściem mrozów), a na wiosne masz piękne kolorowe kwiaty; jeśli miejsce wietrzne to polecam niższe odmiany, takie do 30 cm; [quote name='andegawenka']Cuda przyrody szkoda że z kleszczem no i pewnie komary też wieczorkiem. U mnie na działce na kawałku cienia dziabnie...[/QUOTE] kleszcze w pobliżu rzeki to nieuniknona sprawa, niestety... a na komary to się trza spryskać brosem max i już można żyć ;) Quote
inka33 Posted May 20, 2013 Posted May 20, 2013 [quote name='kakadu']a na komary to się trza spryskać brosem max i już można żyć ;)[/QUOTE] Przeterminowany off też jest niezły (taki terminowy średni)... ;) Quote
Bogusik Posted May 21, 2013 Posted May 21, 2013 Kakadu,ogród przepięknie kwitnący i tak pachnący wiosną...:smile: Tusinka jutro,jak dobrze doczytałam,jedzie na wizytę kontrolną do weta.Kciuki mocno zaciśnięte :kciuki::kciuki::kciuki: A jak wyglądamy z finansikami...?Bo z "pierwszej wątkowej" to chyba....:cool3: ??? Quote
kakadu Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 dzięki za kciuki :kiss_2:, dziś się może sporo okazać, a może będzie i tak, że pan doktor tylko powie, że póki co jest ok i jeszcze z miesiąc trzeba poczekać; co do finansów to mamy na plusie 98 złotych z groszami plus fanty na bazarek od edka i moich znajomych; ale za bazarek sie wezmę dopiero po powrocie z wakacji bo wyjeżdżamy pierwszego czerwca i nie chce nawalic z przesyłkami; tak więc jak wrócę to się na spokojnie tym zajmę; trzydziestego maja wieziemy tusię do moich rodziców, bo nie ma sensu zabierać jej nad morze; ona jak jest cieplo to nie za bardzo chodzi, a jeszcze po plaży to już wymięknie na amen; frodzio też zostaje w domu, przyjedzie do niego i kota mój teść; zabieramy onkę vegę, która uwielbia pływać i małą rudą ikusię, która uwielbia być wszędzie, byle z nami; niestety za każdego psa musimy dopłacić 10,00 za dzień :cool3:, co nam znacznie zwiększa koszty, ale przecież im też się należą wakacje, a poza tm co to za wyjazd bez psów ;) Quote
BORYSboxer Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 No proszę komu lepiej...ja mam do morza jakieś 11 km a bywam ze dwa razy w roku... A Tusiaczek to chyba tęsknić będzie...?! Quote
kakadu Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 a bo to tak juz jest, że szewc bez butów chodzi ;) moja siostra cioteczna mieszka w beskidzie śląskim, a była może na szyndzielni, bo tam kolejka ją wwiozła; a wchodzić na inne góry - po co? wystarczy, że z okna widać :) Quote
edek Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 Kciukasy baaardzo mocno zaciskam :kciuki::kciuki::kciuki: Quote
inka33 Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 [quote name='kakadu']dzięki za kciuki :kiss_2:, dziś się może sporo okazać, a może będzie i tak, że pan doktor tylko powie, że póki co jest ok i jeszcze z miesiąc trzeba poczekać; co do finansów to mamy na plusie 98 złotych z groszami plus fanty na bazarek od edka i moich znajomych; ale za bazarek sie wezmę dopiero po powrocie z wakacji bo wyjeżdżamy pierwszego czerwca i nie chce nawalic z przesyłkami; tak więc jak wrócę to się na spokojnie tym zajmę; trzydziestego maja wieziemy tusię do moich rodziców, bo nie ma sensu zabierać jej nad morze; ona jak jest cieplo to nie za bardzo chodzi, a jeszcze po plaży to już wymięknie na amen; frodzio też zostaje w domu, przyjedzie do niego i kota mój teść; zabieramy onkę vegę, która uwielbia pływać i małą rudą ikusię, która uwielbia być wszędzie, byle z nami; niestety za każdego psa musimy dopłacić 10,00 za dzień :cool3:, co nam znacznie zwiększa koszty, ale przecież im też się należą wakacje, a poza tm co to za wyjazd bez psów ;)[/QUOTE] Dopisuję się do dzisiejszych... :kciuki: i już tak nieco zawczasu życzę super wywczasu! [quote name='BORYSboxer']No proszę komu lepiej...ja mam do morza jakieś 11 km a bywam ze dwa razy w roku... A Tusiaczek to chyba tęsknić będzie...?![/QUOTE] No nie wiem, kto za kim będzie tęsknił... :diabloti: Przynajmniej Tusia od zaprzęgu odpocznie! :D PS. Znasz może kogoś psiolubnego 100% zaufanego, kto często jeździ Koszalin-Warszawa-Koszalin? Quote
Poker Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 nie było mnie tu trochę ,a tu takie wieści ,ze Tusia jedzie na wakacje do dziadków.Pewnie rozpuszczą mała . A ja walczę o życie małej Dusi u nas w DT i chyba sama z nią umrę :-([url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243357-2-czi%C5%82a%C5%82ki-z-Kielc-w-pokerowym-DT-DUSIA-CI%C4%98%C5%BBKO-CHORA[/url] Quote
BORYSboxer Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 [quote name='inka33']Dopisuję się do dzisiejszych... :kciuki: i już tak nieco zawczasu życzę super wywczasu! No nie wiem, kto za kim będzie tęsknił... :diabloti: Przynajmniej Tusia od zaprzęgu odpocznie! :D PS. Znasz może kogoś psiolubnego 100% zaufanego, kto często jeździ Koszalin-Warszawa-Koszalin?[/QUOTE] Niestety nikt kogo znam nie jeździ w tamtym kierunku,bardziej bym miała kogoś w kierunku Szczecina...a o co się rozchodzi konkretnie to bym zapytała może na forum króliczym... Quote
kakadu Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 (edited) poker, byłam na wątku; przeczytałam cały; mam nadzieję, że wam się uda... :kciuki: u tusi tak średnio... zrobiliśmy dwa zdjęcia rtg; łapka nie zrasta się jak powinna; niby coś tam się dzieje, ale niewystarczająco niestety; następną wizytę mamy 26 czerwca; jeśli do tego czasu nic sie nie zmieni to doktor pobierze z żyły 1 cm krwi i zrobi ostrzykiwanie miejsca styku kości, żeby wytworzyć sztuczny krwiak; ten krwiak da znac organizmowi, że cos tam sie dzieje i wymaga interwencji; może to pomoże; do tego niestety kości poniżej złamania zaczęły sie demineralizować (czyli krótko mówiąc zanikać), bo są zupełnie nieużywane; dlatego doktor zasugerował, żeby nie czekając na całkowity zrost, zoperować zwichniętą rzepkę, bo to jako tako usprawni nogę, która jest przez to zwichnięcie krzywa i dlatego nieużywana; przepisał też preparat osteogenon; mamy podawać 1/4 tabletki codziennie z jedzeniem przez miesiąc; dziś kupimy bo wczoraj jak wracaliśmy to apteka była juz zamknięta; do tego ostrożne ćwiczenia na rozciąganie ścięgien i mięśni; boję się cokolwiek robić z tą łapką, ale będę musiała sie przemóc jakoś; w weekend tż zrobi basen, niech sie woda grzeje, będziemy tusie zamęczać pływaniem bo to najbezpieczniejszy sposób na uruchomienie tej łapeczki; zaraz wkleję opis wizyty; zapłaciliśmy wczoraj 50,00 zł, więc wychodzi na to, że tylko za zdjęcia, bez opłaty za wizytę; albo odwrotnie; [IMG]http://i40.tinypic.com/2n3q5u.jpg[/IMG] Edited May 23, 2013 by kakadu Quote
andegawenka Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 Brzmi okropnie, ale najważniejsze żeby organizm zareagował :roll: Quote
kakadu Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 no cóż, ta operacja od samego początku była obarczona dość wysokim ryzykiem niepowodzenia, więc niestety trzeba się liczyć z tym, że się nie uda; ale tusia nie cierpi, więc dopóki bilans jest na plus, a myslę, że wszelkie próby uratowania nóżki należy zaliczać na plus, to warto działać; dlatego sie nie będziemy poddawać, tak długo jak długo będzie nadzieja; ale nie do szaleństwa; gdybym sie według was posunęła zbyt daleko - proszę o uwagi; w ferworze walki mogę się zagalopować; ale myślę, że póki co wszystko jest jeszcze w granicach rozsądku; Quote
inka33 Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 [quote name='andegawenka']Brzmi okropnie, ale najważniejsze żeby organizm zareagował [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG][/QUOTE] Chyba i tak mniej okropnie, niż gwóźdź wystający z łapinki przez skórę... :nerwy: [quote name='BORYSboxer']Niestety nikt kogo znam nie jeździ w tamtym kierunku,bardziej bym miała kogoś w kierunku Szczecina...a o co się rozchodzi konkretnie to bym zapytała może na forum króliczym...[/QUOTE] Chodzi o to: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/233460-Chmurka-(Zula)-teraz-Inka-wiedzie-życie-jak-królowa-angielska-)?p=20874136#post20874136[/URL] Transport z Koszlina do Warszawy psinki wracającej z adopcji... :sad: Quote
kakadu Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 jeśli chodzi o gwóźdź, to on, ku zadowoleniu i po trosze zdumieniu pana doktora, wcale już nie wystaje przez skórę :) Quote
inka33 Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 [quote name='kakadu']jeśli chodzi o gwóźdź, to on, ku zadowoleniu i po trosze zdumieniu pana doktora, wcale już nie wystaje przez skórę :)[/QUOTE] :klacz: ale... ale... co to właściwie znaczy? :hmmmm: Wsunął się...?! :-o Obrósł ciałkiem...? Quote
Bogusik Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 Czytając opisy z leczenia Tusi,to mi ciarki przechodzą od stóp do głowy.Brrrr....Ale ile człowiek może się dowiedzieć o metodach leczenia,mając do czynienia z chorym psiakiem.Ciocia kakadu,moim zdaniem trzeba walczyć ile się da o sprawność tusinowej łapeczki.Najważniejsze jest jednak to,że malutka nie odczuwa bólu i nie cierpi.Trzymam jak zawsze mocno kciuki zaciśnięte...:kciuki::calus::kciuki: Quote
kakadu Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 [quote name='inka33']:klacz: ale... ale... co to właściwie znaczy? :hmmmm: Wsunął się...?! :-o Obrósł ciałkiem...?[/QUOTE] no nie wiem, jakos się skóra nad nim tak zasklepiła i nie ma dziury; troche dziwne, biorąc pod uwage, że ten drucik cieniutki i powinien wszystko przebijac na swojej drodze, a zwłaszcza cieniutka skórke na tusinej łapce; w każdym bądź razie juz nie drapie jak się bierze tusie na rączki :) [quote name='Bogusik']Czytając opisy z leczenia Tusi,to mi ciarki przechodzą od stóp do głowy.Brrrr....Ale ile człowiek może się dowiedzieć o metodach leczenia,mając do czynienia z chorym psiakiem.Ciocia kakadu,moim zdaniem trzeba walczyć ile się da o sprawność tusinowej łapeczki.Najważniejsze jest jednak to,że malutka nie odczuwa bólu i nie cierpi.Trzymam jak zawsze mocno kciuki zaciśnięte...:kciuki::calus::kciuki:[/QUOTE] dzięki ciocia :kiss_2: Quote
kakadu Posted May 24, 2013 Posted May 24, 2013 wczoraj były pierwsze ostrożne ćwiczenia z rozciagania nóżki; pańcio trzymał na kolankach, pańcia męczyła; ale potrwało to może ze dwie minutki, bo tusia nie wiedziała o co chodzi i była niespokojna, a ja sie bałam jak jasna cholera, że jej tę łapkę złamię... niby mam instrukcje jak to robić, żeby nic nie uszkodzić, ale co innego raz pokazać, a co innego walnąć całą serię; ale będziemy próbować; pomasowałam jej to skurczone ścięgno, ale nie wiem czy to coś da; u frodzia masaże (a masowałam go z póltora roku) nic nie dały; lapki sie nie wyprostowały, bo ściegna były zbyt mocno skurczone...; no nic - będziemy w wkażdym razie próbować; to cholerstwo osteogenon jest piekielnie drogie, zapłaciliśmy za niego wczoraj 40,00 złotych... Quote
edek Posted May 24, 2013 Posted May 24, 2013 Wczoraj cały dzień myślałam o Tusi. Skoro wet proponuje dalsze leczenie i nie chce się poddać, to wydaje mi się, że powinniśmy spróbować. Quote
kakadu Posted May 27, 2013 Posted May 27, 2013 a ja tylko chciałam powiedzieć, że tusia w sobotę [B]podrapała się po uchu lewą nogą [/B]:laugh2_2::laugh2_2::laugh2_2: Quote
Ghanima Posted May 27, 2013 Posted May 27, 2013 [quote name='kakadu']a ja tylko chciałam powiedzieć, że tusia w sobotę [B]podrapała się po uchu lewą nogą [/B]:laugh2_2::laugh2_2::laugh2_2:[/QUOTE] Ciocie, wróciłam a tu takie newsy :) Co do wcześniejszych wątków, to ja jestem za ratowaniem łapinki absolutnie i do ostatniej szansy. Ciotuchno kakadu, a jak Tusinka z finansami stoi? Bo ostatnio wydatki, jak widzę, sypią się jak z rękawa... A tak przy okazji: kakadu - filmik dziś wysłałam o poranku:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.