dziuniek Posted July 19, 2015 Author Posted July 19, 2015 Bursztynek letni........................................Szafirek też podcięty, może nie widać... Karusek jeszcze z włosiem, ale już go nie ma...Porterek w trawie. No i koty, to są zawsze indywidualiści... Pimpek Klara Quote
dziuniek Posted July 19, 2015 Author Posted July 19, 2015 Widok z okna, niektórzy się zachwycają, ja wolałabym prastarą puszczę... Quote
asiuniab Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 dziunek, napisz proszę o Zenku, z wpisu o Nim, nie wiem, czy On jest u Ciebie, czy u kogoś innego; Quote
dziuniek Posted July 19, 2015 Author Posted July 19, 2015 dziunek, napisz proszę o Zenku, z wpisu o Nim, nie wiem, czy On jest u Ciebie, czy u kogoś innego; Przecież od kilkunastu postów piszę o Zenku! Już na poprzednich stronach wszystko jest wyraźnie napisane! Pewnie że jest u mnie! To chyba jasne! Quote
asiuniab Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 Przecież od kilkunastu postów piszę o Zenku! Już na poprzednich stronach wszystko jest wyraźnie napisane! Pewnie że jest u mnie! To chyba jasne! no właśnie ja śledzę wątek i tak też myślałam, że jest u Ciebie, ale tekst z postu 1298, napisałaś: przeczytajcie sobie, co o Nim pisze pani ..... i tekst Twój, a dopiero później cyctaty, to mnie wprowadziło w stan zastanowienia, dlatego wolałam się upewnić; dziękuję Quote
dziuniek Posted July 19, 2015 Author Posted July 19, 2015 no właśnie ja śledzę wątek i tak też myślałam, że jest u Ciebie, ale tekst z postu 1298, napisałaś: przeczytajcie sobie, co o Nim pisze pani ..... i tekst Twój, a dopiero później cyctaty, to mnie wprowadziło w stan zastanowienia, dlatego wolałam się upewnić; dziękuję Poczytajcie sobie, co o Zenku pisano, kiedy był u pani Izy w Dulowej. Quote
asiuniab Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 no więc właśnie moje niedopatrzenie, więc przepraszam za to i dziękuję za odp; Quote
asiuniab Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 Poczytajcie sobie, co o Zenku pisano, kiedy był u pani Izy w Dulowej. no i gdyby pod tym tekstem były cytaty, to wiedziałabym, iż to pisała pani D. natomiast pod tym zaraz napisałaś Ty o Zenku, stąd moje pytanie; ale nie ważne, nie chcę bić piany; następnym razem nie zapytam; Quote
dziuniek Posted July 19, 2015 Author Posted July 19, 2015 no i gdyby pod tym tekstem były cytaty, to wiedziałabym, iż to pisała pani D. natomiast pod tym zaraz napisałaś Ty o Zenku, stąd moje pytanie; ale nie ważne, nie chcę bić piany; następnym razem nie zapytam; Asiu droga, nie myślałam, że można to tak zrozumieć. Cytowałam z fb, z wydarzenia, które zrobiła fundacja zaraz po przyjeździe tam Zenka. Odebrałam go już dawno, ma swoje wydarzenie wcześniejsze, które teraz prowadzę. Moich odpowiedzi nie traktuj inaczej, jak chęć odpowiedzi. Przecież nie chciałam Cię obrazić lub urazić. Ale dopiszę tam wyjaśnienie. Quote
dorcia2 Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 Zenek miał ogromnego guza śledziony. Był tak wielki (jak kiść jabłek), że lekarze myśleli, że nacieka na nerki i wątrobę. Ale nie. Prof. Galanty go wyłuskał i pieknie zaszył Zenka. Pełny relaks, dziesięć dni po operacji. Szwy zdjęłam. Zenek jak nowonarodzony. cieszę się , że Zenuś na Ciebie trafił i dostał drugie życie prof.Galanty kilka lat temu mojej ponad 10 letniej suni usuwał płuco razem z guzem , niestety po walce zmarła po 2 miesiącach bo organizm nie poradził sobie z jednym płucem Quote
Nutusia Posted July 20, 2015 Posted July 20, 2015 Powiem tak: Wiem, że czasami się nie da, ale jeśli tylko się da, wszelkiego rodzaju fundacje (nie tylko psie) należy omijać jak najszerszym łukiem. Jest dokładnie tak, jak piszesz - najlepiej, żeby pies nie miał ani jednej łapy - wtedy można "na niego" zebrać naprawdę wór kasy :( Quote
dorcia2 Posted August 3, 2015 Posted August 3, 2015 Lampusia i resztę gromadki odwiedzam i melduję, że stała sierpniowa wpłacona Quote
malagos Posted August 4, 2015 Posted August 4, 2015 Ja tez odwiedzam. Te upały w Warszawie... jak żyjecie, Dziuniek? Quote
Nutusia Posted August 5, 2015 Posted August 5, 2015 W Warszawie - w dodatku w ścisłym centrum - łatwego życia z pewnością nie mają :( Dobre tylko to, że mury stare, porządne i... grube... Quote
sleepingbyday Posted August 7, 2015 Posted August 7, 2015 Powiem tak: Wiem, że czasami się nie da, ale jeśli tylko się da, wszelkiego rodzaju fundacje (nie tylko psie) należy omijać jak najszerszym łukiem. Jest dokładnie tak, jak piszesz - najlepiej, żeby pies nie miał ani jednej łapy - wtedy można "na niego" zebrać naprawdę wór kasy :( wiesz, ale to nie jest wymysł fundacji, a wynik tego, że ludzi ciągnie do tragedii i chętniej sięgają do portfeli, jak się "wzruszą bardziej, albo też popłaczą". pies w strasznym stanie wywołuje więcej łez, niż po prostu wyrzucony. albo po prostu stary i chory, tylko że niezbyt widocznie. fundacja to nie jakaś istota, tylko zbiór ludzi i ten zbiór ludzi nie raz nie dwa klnie na taki stan rzeczy. Bo fundacje mają pod opieką i inne psy, wymagajace leczenia czy innych nakładów kasy, a nizbyt interesujące ludzi. No i pomijając sprawy bardzo medialne, takich psów w stanie b. złym, chorych, w stanie drastycznie wyglądającym - jest sporo. I naprawdę kasy częściej jest mniej zebranej, niż wynosi leczenie i opieka. Niestety to nie jest tak, że taki chory pies zbierze i dla innych psów ( w domyśle - bierzemy go, zbierze pieniądze, będzie w miarę łatwo). No, te mega medialne, o których w prasie itd, to może zbiorą wiecej. Ale przypadków drastycznych jest wiecej, niż trafia do szerszego grona.. to wcale nie jest takie opłacalne finansowo. Quote
Nutusia Posted August 8, 2015 Posted August 8, 2015 Gdyby tak było, fundacje nie powstawałyby jak grzyby po deszczu. Ale to jest moja subiektywna ocena. Daleka też jestem od wrzucania wszystkich do jednego worka ;) Quote
sleepingbyday Posted August 11, 2015 Posted August 11, 2015 w polsce było za mało fundacji. ludzie zaczynają się interesowac, organizować, działać. Duzo fundacji się rodzi, jeszcze więcej umiera, np dlatego, że rzecz pojedyncze osoby przerasta. Albo że biznes miał krótkie nogi. To tak troche jak z uczelniami "wyższymi" tego i owego. To się ureguluje, przynajmniej mam nadzieję. No, ja tez nie mówię, broń borze ;-), że fundacja każda święta jest, bo jest fundacją. oczy i uszy mam, nie ;-)? Quote
dziuniek Posted August 20, 2015 Author Posted August 20, 2015 Nutusiu, zgadzam się z Tobą najzupełniej. Ludzie zakładają fundacje, bo inaczej się nie da pomagać (koszty leczenia przerastają pojedyńczego człowieka). Tylko za chwilę taka jednoosobowa fundacja będzie mieć już kilkanaście, kilkadziesiąt zwierząt i dramatyczne apele o pieniądze, często z hasłem na jakiegoś umierającego zwierzaka. Zobaczcie przypadek Chaty Zwierzaka: sąsiedzi postrzelili im psa, nasyłają kontrole, prąd wyłączony, czynsz niezapłacony, apele dramatyczne. A co robi w tym czasie Iwona K. Bierze nowe psy!!! To niestety jest już po prostu chore. Nie mówiąc o fundacji Zwierze Nie Jest Rzeczą. Tylko jak temu zapobiegać??? Jeżeli ludzie, chcąc uspokoić własne sumienie, a nie mając ochoty lub możliwości pomóc osobiście zwierzęciu, wpłacaja datki, podtrzymując ten proceder, bo czasami inaczej nazwać tego nie można. Quote
Perełka1 Posted August 20, 2015 Posted August 20, 2015 Nutusiu, zgadzam się z Tobą najzupełniej. Ludzie zakładają fundacje, bo inaczej się nie da pomagać (koszty leczenia przerastają pojedyńczego człowieka). Tylko za chwilę taka jednoosobowa fundacja będzie mieć już kilkanaście, kilkadziesiąt zwierząt i dramatyczne apele o pieniądze, często z hasłem na jakiegoś umierającego zwierzaka. Zobaczcie przypadek Chaty Zwierzaka: sąsiedzi postrzelili im psa, nasyłają kontrole, prąd wyłączony, czynsz niezapłacony, apele dramatyczne. A co robi w tym czasie Iwona K. Bierze nowe psy!!! To niestety jest już po prostu chore. Nie mówiąc o fundacji Zwierze Nie Jest Rzeczą. Tylko jak temu zapobiegać??? Jeżeli ludzie, chcąc uspokoić własne sumienie, a nie mając ochoty lub możliwości pomóc osobiście zwierzęciu, wpłacaja datki, podtrzymując ten proceder, bo czasami inaczej nazwać tego nie można. dziuniek, co Ci Chata Zwierzka tak podpadła? Na fb i na dogomanii, niedługo i na miau pl pojawią się Twoje posty dot. działalności Fundacji. Dużym nieporozumieniem jest zestawienie Chaty Zwierzaka i Fundacji Zwierzę nie jest Rzeczą koło siebie. z tego co sobie przypominam sama wyadoptowałaś Zenka do Fundacji Zwierzę nie jest Rzeczą. Poczytaj dokładnie stronę fb Fundacji Chata Zwierzaka, nie jest tam napisane, że ma wyłączony prąd. Czynsz też ma zapłacony. I nie wiem, dlaczego Iwona ma odpowiadać za sąsiadów??? Quote
dziuniek Posted August 20, 2015 Author Posted August 20, 2015 A my w upały trzymamy się, dziś już chłodno. Najgorzej znosił upały Zenek, bardzo cierpiał. Kładłam mu pod pachy i na zatoki (tak kazał psa schładzać lekarz) mokre, zimne szmatki z lodówki. Zenuś ma problem z pęcherzem, robił z krwią, ma w nim kryształy. Brał antybiotyk i żurawinę zalecona przez lekarza. Zaczął też brzydko pachnieć-takim dziwnym korzennym, ostrym zapachem. To coś ze skórą, może na skutek osłabionej po operacji odporności. Kapię go w nizoralu. Mimo tego Zenek rozbestwił się zupełnie, nie dość że galopuje za kotami, to jeszcze zżera mi różne rzeczy. Posłanka (cudze, bo własne ma "skórzane"), moją garderobę, ostatnio zjadł swoje własne szelki bez metalowych kółek, a na deser wygryzł rękaw z mojego żakietu! Jednym słowem, znów wesoło! Quote
dziuniek Posted August 20, 2015 Author Posted August 20, 2015 Perełko, podpadła, podpadła, ale o tym mogę mówić tylko w cztery oczy i osobiście, bo nie wiem, kim jesteś. Natomiast jeżeli przy tak dramatycznym stanie fundacji, jaki wynika z ich własnej strony, fundacja funduje sobie nowe zwierzęta, dowożone hurtowo przez miłe zwierzolubki, to mam prawo mieć własne zdanie na ten temat. A niektóre z tych psów są z geriatrii na Paluchu, wywożone cichcem bez powiadamiania ich wolontariuszy. I wtedy już zaczynam się denerwować. Bo mimo betonowego wybiegu, zamiana 25 "osobowej" geriatrii na 40(psów)+50(kotów) Chatę Zwierzaka uważam za nieporozumienie. Dla "swoich" psów szukam domów, a nie kolejnego przytuliska. 3 Quote
Perełka1 Posted August 20, 2015 Posted August 20, 2015 Perełko, podpadła, podpadła, ale o tym mogę mówić tylko w cztery oczy i osobiście, bo nie wiem, kim jesteś. Natomiast jeżeli przy tak dramatycznym stanie fundacji, jaki wynika z ich własnej strony, fundacja funduje sobie nowe zwierzęta, dowożone hurtowo przez miłe zwierzolubki, to mam prawo mieć własne zdanie na ten temat. A niektóre z tych psów są z geriatrii na Paluchu, wywożone cichcem bez powiadamiania ich wolontariuszy. I wtedy już zaczynam się denerwować. Bo mimo betonowego wybiegu, zamiana 25 "osobowej" geriatrii na 40(psów)+50(kotów) Chatę Zwierzaka uważam za nieporozumienie. Dla "swoich" psów szukam domów, a nie kolejnego przytuliska. dziuniek, kim miałabym być? Normalną osobą, która wspiera psy w potrzebie. Nie mieszam się w bagno dogamaniackie, choć przez 5 lat bytności na tym portalu, wiele mnie już nie zdziwi. Nie należę do żadnych grup wsparcia, piszę zawsze jasno, co mi się nie podoba. Masz prawo do swojego zdania, tylko należy napisać, że to Twoje zdanie i opinia, a nie stan faktyczny. Psy nie są własnością wolontariuszy i moim zdaniem, nie ma obowiązku powiadamiać ich o adopcji. Nie przekonuje mnie Twój argument o wyższości 25 osobowej geriatrii nad Chatą Zwierzaka. Psy przebywające w Chacie Zwierzaka nie nadają się do normalnej adopcji. Ja natomiast walczę z przybytkami, hoteliczkami i płatnymi dt. Dla mnie to patologia wspierana masowo na dogomanii. 40 psów w przyziemiu, piwnicy, w bylejakich tanich boksach, które nie nadają się ze względów bezpieczeństwa dla psów. Chlewy przerobiona na boksy. Pazerność ich właścicieli, którzy nie mają bladego pojęcia o psach. 1 Quote
dziuniek Posted August 20, 2015 Author Posted August 20, 2015 Masz prawo do swojego zdania, tylko należy napisać, że to Twoje zdanie i opinia, a nie stan faktyczny. Perełko, zacytuj mi moje zdania, stąd albo z fb, które wyrażają moje opinie o Chacie Zwierzaka. Napisałam JEDNO zdanie na fb, że fundacja znów przyjęła psa.Ja tylko stwierdzam fakty, podawane przez sama fundację, chyba że fundacja sama mija się z prawdą, a wtedy byłoby gorzej. dziuniek, kim miałabym być? Widzisz, Perełko, Ty mnie znasz i tu i na fb, a ja nie wiem, kim jesteś na fb. Zresztą pewne rzeczy nie są do pisania na forum. Psy nie są własnością wolontariuszy i moim zdaniem, nie ma obowiązku powiadamiać ich o adopcji. Ale jeżeli pies jedzie w miejsce, gdzie nie wysłałabym ŻADNEGO psa, to jestem zaniepokojona i wściekła. I nie popuszczę, zrobię wizytę poadopcyjną każdemu z tych psów, które wyszły ze schronu bez mojej wiedzy. Ja natomiast walczę z przybytkami, hoteliczkami i płatnymi dt. Dla mnie to patologia wspierana masowo na dogomanii. 40 psów w przyziemiu, piwnicy, w bylejakich tanich boksach, które nie nadają się ze względów bezpieczeństwa dla psów. Chlewy przerobiona na boksy. Pazerność ich właścicieli, którzy nie mają bladego pojęcia o psach. Bardzo dobrze, że walczysz. A ja walczę, żeby psy nie zmieniały jednego schroniska na drugie, które ma to do siebie, że żaden pies stamtąd już nigdy do normalnego domu nie wyjdzie. Ooooo, pardon, WYSZŁA CEZARIA. Ale to wyjątek, który potwierdza regułę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.