wiosenka Posted November 4, 2013 Share Posted November 4, 2013 [quote name='dziuniek']Ja myję włosy żółtkiem od zawsze, dla psów to byłoby trochę kłopotliwe, za dużo zakamarków trzeba wymyć ;) Ale ostatnio kupiłam im szampon dla niemowląt, bo nie było psiego, myślicie, że w psim jest coś specjalnego?[/QUOTE] Czasem maja mniej chemii te psie ;)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 4, 2013 Author Share Posted November 4, 2013 [quote name='wiosenka']Czasem maja mniej chemii te psie ;)...[/QUOTE] Tak sobie pomyślałam, jak zostawiłam resztkę rozcieńczonego dziecinnego szamponu w szklance-sama się umyła do lśnienia! Po psim tak nie było, może zawierają wybielacz??? Dobrze, że ja moim dzieciom myłam włosy zwyczajnie, mydłem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosenka Posted November 5, 2013 Share Posted November 5, 2013 Nie to nie wybielacz to ten sam składnik co w płynach i proszkach, a właściwie wszędzie bo i w paście do zębów co by się dobrze pieniło :(. Czytać etykiety trzeba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 10, 2013 Author Share Posted November 10, 2013 [quote name='wiosenka']Nie to nie wybielacz to ten sam składnik co w płynach i proszkach, a właściwie wszędzie bo i w paście do zębów co by się dobrze pieniło :(. [B]Czytać etykiety trzeba..[/B].[/QUOTE] Wiosenka, masz na zbyciu LUPĘ??? I słownik angielsko-łaciński z poradnikiem chemii organicznej??? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 10, 2013 Author Share Posted November 10, 2013 (edited) Dziś "niedziela na Głównym", czyli w lecznicy. Tym razem z Karmelkiem, usg. pobieranie krwi na badanie tarczycy. Napisałam "pobieranie", bo nic z tego nie wyszło: krew krzepła natychmiast, Karmelek był suchy jak wiórek. Woda wyciekła z niego w nocy przez "nieszczelne dolne partie". Będę próbować jeszcze raz, po silnej akcji nawadniajacej. Zresztą on bardzo dużo sam pije, ale rano chyba nie zdążył. Edited November 11, 2013 by dziuniek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 10, 2013 Share Posted November 10, 2013 Mój Boze, to się biedak nacierpi, a Ty z nim... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosenka Posted November 10, 2013 Share Posted November 10, 2013 [quote name='dziuniek']Wiosenka, masz na zbyciu LUPĘ??? I słownik angielsko-łaciński z poradnikiem chemii organicznej??? ;)[/QUOTE] Mam kilka lup, ale mam sokole oko więc nie zabieram na zakupy, a skróty łatwo szybko rozpracować ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 11, 2013 Author Share Posted November 11, 2013 [quote name='malagos']Mój Boze, to się biedak nacierpi, a Ty z nim... :shake:[/QUOTE] Ja to nic. Dziś pobranie się udało, rtg zrobiony. Ale w nocy nawet posłanie miał suche i nic nie zrobił, nie wiem, gdzie ta woda się gromadzi, bo w pęcherzu nic nie ma. Na dodatek kolacji nie chciał, śniadania też nie, obiadu też. Już nie wiem, co myśleć...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 i co, moze z kolacją poszło jakoś lepiej?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 11, 2013 Author Share Posted November 11, 2013 [quote name='malagos']i co, moze z kolacją poszło jakoś lepiej?....[/QUOTE] Niestety, podobiadek, podwieczorek i kolacja wylądowały w brzuchu Bursztynka, a nie Karmelka. Wcisnęłam mu do pyszczka trochę sera białego z żółtkiem i kawałeczek z puszki mokrej karmy. No i na siłę wlałam mu z gruszki wody. Pod koniec tej tortury zaczął nawet sam pić jak ze smoczka. Jutro, jak nadal będzie suchy(nie siusia już dobę) jedziemy do szpitala, na dożylną kroplówkę i pobranie moczu z cewnika. Chętnie zostałabym tam z nim w tej klateczce, już teraz na myśl o tym chce mi się płakać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 Trzymaj się Dziuniek, cholerka...Nie zazdroszczę tych przejść.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 biedak.... trzymajcie się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 Bieduś malutki... Musisz go zostawiać samego, nie da się być przy nim w lecznicy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosenka Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 Trzymam kciuki, biedny piecho :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 Po znajomosci, zaproszę na mój skromniutki bazarek na Greykę: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/248659-ZIMOWE-r%C4%99kawiczki-czapki-swetry-i-szaliczki-od-1-z%C5%82!-do-22-11?p=21530060#post21530060[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 13, 2013 Author Share Posted November 13, 2013 [quote name='Nutusia']Bieduś malutki... Musisz go zostawiać samego, nie da się być przy nim w lecznicy?[/QUOTE] Gdzież tam, musiałabym być krasnoludkiem. Ale już jesteśmy w domu. Po nawodnieniu pęcherz się napełnił i Karmelek zrobił siusiu, można było pobrać do badań. To znaczy, że nerki działają. On po prostu pił, ale nie nabierał wody, poję go przez rurkę i chcę kupić butelkę ze smoczkiem! Wyniki wszystkiego wskazują na złą gospodarkę hormonami tarczycy i stan zapalny pęcherza. Pierwsze ma przyczynę neurologiczną (po jakimś urazie???), trzeba uzupełniać hormony. Kolejne dni na kroplówkach, dziś już trochę zjadł, ale ciężko mu idzie samo "pochłanianie" pokarmu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 Na szczęście leczenie tarczycy jest łatwe i mało kosztowne... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 Nutusia, jakieś cos pozytywnego w końcu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziuniek Posted November 16, 2013 Author Share Posted November 16, 2013 Karmelek nie żyje, nie mogłam pozwolić, żeby tak cierpiał.:-( Napiszę potem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 16, 2013 Share Posted November 16, 2013 Karmelku... tak mi przykro... Opiekuj się teraz - szczęśliwy i beztroski - Twoim Aniołem Wandzią i resztą twych psich i kocich Przyjaciół... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aldrumka Posted November 16, 2013 Share Posted November 16, 2013 :( :( :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosenka Posted November 16, 2013 Share Posted November 16, 2013 Bardzo mi przykro :-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 16, 2013 Share Posted November 16, 2013 O mamo, tak mi przykro........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest WitusiowaEwa Posted November 16, 2013 Share Posted November 16, 2013 Bardzo nam przykro..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwna5702 Posted November 16, 2013 Share Posted November 16, 2013 Biedny Karmeluś ...:(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.