Jump to content
Dogomania

Niech przemówią ludzkim głosem: moje zwierzaki


Recommended Posts

[quote name='Aldrumka']biedulek, choć może o tym nie wie i nie wie, że czuwa nad nim nadzwyczajna Osoba[/QUOTE]
Eeee tam, akurat o tym, że jestem jego jedynym przyjacielem, wie. Reszta domowników już dawno ma dość jego humorów i gryzienia każdej przechodzącej obok niego osoby. Teraz rzuca się nawet na psy, czego dotąd nie robił, ale dlatego, że nic nie widzi i reaguje agresją, gdy poczuje czyjś dotyk.
A że Dropek i Bursztynek chętnie by sobie powalczyły, chwilami mam ring w domu. Muszę bardzo uważać, a kiedy wychodzę z nimi na spacer, stosuję zasadę dziadka, psa i kapusty do tych, co chwilowo zostają.
A jak zostają same, to Dropek oddzielnie, Karmelek też (on nic nie zrobi, ale jemu może stać się krzywda), Marcus i Bursztynek razem(dwaj przyjaciele, a raczej Don Kichot i Sancho Pansa), Szafirek osobno.
Właściwie tylko Marcus jest obecnie "zrównoważonym" (jak mówi Cesar Milan) psem i może zostać z każdym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']A jest na to jakaś rada, choćby doraźna?...
Tomografia to gigantyczny koszt - prawie 800 zł na SGGW :([/QUOTE]
Zapomniałam napisać, że do tomografu trzeba psa uśpić, a w przypadku Szafirka to odpada. Szafirek to pies, który został obadany kompletnie przez lekarzy wszystkich specjalności:kardiolog, dentysta, okulista, ortopeda, chirurg, nawet nosił przez dobę Holtera i wszystko to właściwie na nic się nie zdało, bo jakiekolwiek zabiegi robi się w narkozie,a on ma bradykardię i tachykardię jednocześnie.
Wtedy lekarz nic nie dał, bo on nie leczy wrzucając psu witaminy, antybiotyki i sterydy "na oko", zresztą nie widział takiej potrzeby. I zgadzam się z nim, chociaż chciałabym wiedzieć, co to naprawdę jest, ale pewnie nigdy się nie dowiem.

Edited by dziuniek
Link to comment
Share on other sites

A dla równowagi wiadomości dobrych i złych:
[B]dieta Bursztynka, czyli co Burtsztynek przekąsza między posiłkami:
[/B]Pierwszej nocy u nas Bursztynek wdrapał się na kredens i zeżarł (inaczej nazwać tego nie można) półtora bochna chleba domowej roboty. Rozumiem, że był pyszny, ale mógł zostawić więcej dla ludzi.
Trzeciej nocy (drugiej trawił chlebuś) zakradł się do łazienki i zjadł mydło. Wiem teraz, że "biały jeleń" jest jadalny. Oblizywał się przez dwie godziny.
Mydło trawił dłużej, w międzyczasie podjadał kocie puszeczki (bez zawartości) w całości (wiem, nie powiem dlaczego), marchewkę, ogórki itp. oraz obiereczki w braku laku.
Po pewnym czasie znów dopadł mydło. Tym razem było glicerynowe i nie smakowało mu za bardzo, zostawił połowę.
Wczoraj zrzucił na ziemię garnek z grochówką (mam nadzieję, że to były resztki), wylizał do czysta i zagryzł drewnianą łyżką, został tylko pogryziony trzonek.
Pyyycha!

Edited by dziuniek
Link to comment
Share on other sites

[SIZE=4]Kilka ostatnich migawek.[/SIZE]


[IMG]http://i40.tinypic.com/zvqx3d.jpg[/IMG] Dwa blondaski, jeden nie wytrzymał...

[IMG]http://i44.tinypic.com/4u9spi.jpg[/IMG] Mam w domu owcę, na razie, potem może będzie labradoodle
[IMG]http://i40.tinypic.com/2uh5p2q.jpg[/IMG] Marcusik i Klara w pontoniku Dropka
[IMG]http://i43.tinypic.com/29w26ac.jpg[/IMG]Koty to cudne stworzenia! Klara, kiedy śpi i nie grzeszy.

[COLOR=#800080][SIZE=4]DOBRANOC!!![/SIZE][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

No.... to baaaaaaaardzo dobrze świadczy o mydłach! :) Same naturalne składniki ;) Moja Lili kiedyś wylizała do czysta całe pudło masła do ciała firmy Joanna o zapachu waniliowym - od tamtej pory kupuję kosmetyki tej firmy i ja oraz moja skóra jesteśmy bardzo zadowolone :)

Link to comment
Share on other sites

Szafirek lepiej, o szóstej koncertował jak zawsze, otworzył już oba oczy i porusza gałkami ocznymi, chodzi po domu. Tak w ogóle to on jest zupełnie ślepy, lewe oko, w którym miał zrzuconą soczewkę(pływała sobie swobodnie) pokryło się w ciągu pierwszego roku pobytu u mnie biało-niebieskawym nalotem. Przez drugi rok stało to się z drugim, zdrowym okiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Szafirek to twardziel jest - i oby tak było jak najdłużej! :)[/QUOTE]
Chyba te pieski takie są, mój poprzedni, podobny, kilka lat przed śmiercią co roku w zimie dostawał jakiegoś ataku i nie chodził przez tydzień. Po odpowiedniej dawce sterydów i witamin oraz kroplówki ożywał, wracało mu czucie w nogach i do następnej zimy wszystko było ok. On też miał prawdopodobnie wypadek, bo zęby miał powykrzywiane jak po zderzeniu z samochodem (nie mówię tego żartem, to nie był zły zgryz wrodzony).
Ale obawiam się, że pewnego razu napadu Szafirek nie przeżyje. Bardzo jednak postarzał się przez te dwa lata, cóż podobno to tyle, co dla człowieka 14 lat?

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=4]Czasami i Warszawa może być piękna![/SIZE]

[IMG]http://i40.tinypic.com/vfwq4n.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/15z2lwx.jpg[/IMG]

[SIZE=4]
Spacerek niedzielny do parku.[/SIZE]

[IMG]http://i44.tinypic.com/2mzzfjn.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/1113xxf.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.tinypic.com/2r28z1f.jpg[/IMG]



[IMG]http://i39.tinypic.com/2ecek5y.jpg[/IMG] [SIZE=4]Barwy ochronne...[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Śliczny, śliczny - ale niestety jest to zapowiedz zimy i obrzydliwych mrozów - cierpienia psiaków w schroniskwych budach.
Od czasu kiedy zaczelam chodzić do schroniska na spacery z psami najlepiej lubie niezbyt sloneczna, niezbyt zimna, niezbyt deszczowa pogode:)

Dziuniek - nie wiem, czy taki mbyl Twoj zamysl - ale ostatnie opisy zachowan Twoich pdopiecznych doprwadzily ,mine do ataku smiechu. Podejrzewam, ze na co dzien nie jest to do końca tak zabawne.:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']Śliczny, śliczny - ale niestety jest to zapowiedz zimy i obrzydliwych mrozów - cierpienia psiaków w schroniskwych budach.
Od czasu kiedy zaczelam chodzić do schroniska na spacery z psami najlepiej lubie niezbyt sloneczna, niezbyt zimna, niezbyt deszczowa pogode:) [/QUOTE]
Ja niestety mam takie same odczucia, a szczególnie Wojtyszki i inne tego typu schrony nie dają mi spokoju, ile psów zamarznie tej zimy i umrze z niedożywienia i chorób!

[QUOTE]Dziuniek - nie wiem, czy taki mbyl Twoj zamysl - ale ostatnie opisy zachowan Twoich pdopiecznych doprwadzily ,mine do ataku smiechu. Podejrzewam, ze na co dzien nie jest to do końca tak zabawne.:)[/QUOTE]
Życie ostatnio mnie tak dołuje, że pozostaje mi tylko przyroda (a w Warszawie to i tak nie taka, o jakiej marzę) i zwierzęta. Cóz ja bym zrobiła, gdybym w nocy nie miała na łóżku co najmniej czterech kotów, gdyby rano Bursztynek nie wskoczył mi na łóżko przytulić się, nie obudziłby mnie Szafirek swoimi wilczymi wyciami do wschodzącego słońca, nie wyskoczył jak zajączek Karmelek z koszyczka (mimo kręgosłupa i rzepek w rozsypce), Marcus nie przyniósł kapci, Dropek nie drapał w drzwi od pokoju córki (bo śpi u niej)?????
A te wszystkie psoty tylko rozweselają życie i dają do niego dystans.
Dla niektórych ludzi nieskazitelna kanapa i wymuskany ogródek stanowią sens życia, ja wolę MOJE ZWIERZAKI

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuniek']Ja niestety mam takie same odczucia, a szczególnie Wojtyszki i inne tego typu schrony nie dają mi spokoju, ile psów zamarznie tej zimy i umrze z niedożywienia i chorób!


Życie ostatnio mnie tak dołuje, że pozostaje mi tylko przyroda (a w Warszawie to i tak nie taka, o jakiej marzę) i zwierzęta. Cóz ja bym zrobiła, gdybym w nocy nie miała na łóżku co najmniej czterech kotów, gdyby rano Bursztynek nie wskoczył mi na łóżko przytulić się, nie obudziłby mnie Szafirek swoimi wilczymi wyciami do wschodzącego słońca, nie wyskoczył jak zajączek Karmelek z koszyczka (mimo kręgosłupa i rzepek w rozsypce), Marcus nie przyniósł kapci, Dropek nie drapał w drzwi od pokoju córki (bo śpi u niej)?????
A te wszystkie psoty tylko rozweselają życie i dają do niego dystans.
Dla niektórych ludzi nieskazitelna kanapa i wymuskany ogródek stanowią sens życia, ja wolę MOJE ZWIERZAKI[/QUOTE]

Podpisuje sie pod tym, czysta kanapa to nie moja bajka - tez zdecydwanie wole swoje zwierzaki - chociaz jesli pominiemy okresy zrzucania futerka to kanapa bywa nawet czysta poza tym stosuję jak zapewne wiekszosc z nas , pokrowce, kapy .kocyki :) i da sie z tym zyc, a mim to moja mama pedantycznie nastawiona do zycia kiedy przychodzi do mnie nie moze oprzec sie komentarzom typu - ale u Ciebie nieporządek!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwna5702']poza tym stosuję jak zapewne wiekszosc z nas , pokrowce, kapy .kocyki :) i da sie z tym zyc, [/QUOTE]
Znamy to, tyle że za jeżeli ktoś mi da pomysł, jak w pralce odkłaczyć zakłaczone kocyki, prześcieradełka i legowiska, to go ozłocę. Ja przed upraniem i po upraniu na mokro trzepię za oknem. Podobno ekologiczne kulki są dobre, wiecie coś na ten temat?
Kiedyś miła pani w pralni, gdzie noszę tylko rzeczy ludzkie, typu płaszcze i kurtki powiedziała nieśmiało: "gdyby pani mogła trochę odkłaczyć te rzeczy, bo włosy przechodzą na ubrania innych klientów..." Poczułam się okropnie i wstyd mi się zrobiło.

Link to comment
Share on other sites

myslałam kiedys o tych kulach odkłaczających, ale nie wiem, nie wiem, opinie na necie przypadkowe, nie psiarzy. jak ktos używał, niech sie wypowie, bo może to jakas szansa? ja mam wsyztsko w sierści, no ale z drugiej strony fakt - chrzanić sierść, ciepły futrzak grzejący nerki w łóżku to mega przyjemność :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']myslałam kiedys o tych kulach odkłaczających, ale nie wiem, nie wiem, opinie na necie przypadkowe, nie psiarzy. jak ktos używał, niech sie wypowie, bo może to jakas szansa? ja mam wsyztsko w sierści, no ale z drugiej strony fakt - chrzanić sierść, ciepły futrzak grzejący nerki w łóżku to mega przyjemność :-)[/QUOTE]
Tylko że mój Karmelek-Mały Książę nie położy się w zakłaczonym przez inne futrzaki spanku, dla niego pieluszki gotuje się osobno, a jego posłanko z ludzkimi rzeczami. Cóż, on nie ma sierści, tylko włosy, takiemu to dobrze...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']możecie używac jednego szamponu;-).[/QUOTE]
Ja myję włosy żółtkiem od zawsze, dla psów to byłoby trochę kłopotliwe, za dużo zakamarków trzeba wymyć ;) Ale ostatnio kupiłam im szampon dla niemowląt, bo nie było psiego, myślicie, że w psim jest coś specjalnego?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...