]:-> Szarobure suki i ich podłe życie <-:[

[asiak_kasia]

[quote name='Naklejka']Mnie wsadzili na konia i posłali w teren, nie wiem ile miałam lat 11-12? :diabloti: Za drugim razem jechałam już galopem, jak widać żyję, z konia nigdy nie spadłam :evil_lol:
Byłam tam 3 razy, potem byłam gdzie indziej i jak dziewczyna zobaczyła jak jeżdżę, to mnie olała, bo stwierdziła, że nie ma czego mnie uczyć.
Od tamtej pory nie jeżdżę i boję się zacząć... Teraz myślę co robię, wtedy jakoś nie byłam świadoma zagrożenia :eviltong:[/QUOTE]

Jak ja zaczynałam jeżdzić, to mi w ogole nie przeszło przez mysl, ze cokolwiek może mi się stać. A miałam wtedy jakies 7lat. Z czasem okazało się, ze to dość wypadkowy sport jest. Dlatego az mnie ciary przechodzą jak widzę wypady w teren bez toczka. Jednego razu koń mi się spłoszył, wyfrunęłam z siodła, walnęłam głową w kamień. Toczek pekł na pół. Gdyby nie było toczka, byłą by to moja głowa... :roll:

[quote name='Amber']Tak wszystkie szkółki są świetne. W jednej mówią ci jedno, w innej drugie i kończysz tak, że nic nie wiesz. Dlatego albo trzymać się jednej, albo olać sprawę.

Czas kiedy najlepiej jeździłam był wtedy, kiedy nikt mnie nie uczył niczego i mogłam naturalnie się do konia dopasować. Nigdy nie spadłam. A jak ktoś mi wiecznie ględzi nad głową "plecy proste, pięta w dół, jak ty trzymasz ten palcat, ręce w dół, prawa łydka, lewa, srewa" to myślę o wszystkim ale na pewno nie o tym aby się wsłuchać w siebie i w konia. Może to "mało ambitne", że nie staram się być perfekcyjna, ale jak zwykle jestem egoistką i dążę to własnej wygody i radochy z jazdy, a nie perfekcji, której nigdy nie osiągnę.[/QUOTE]

Prawda jest taka, że daleko mi do perfekcji w jezdziectwie, najwazniejsze, ze nie obijam koniom kregosłupów, a czy łedka rece są takie albo śmaie to mnię centralnie wali. Dlatego mi się tak dobrze w westowych siodłach jezdzi. Siedzi się wygodnie, luźno, ko tez ma wiecej frajdy z jazdy niż z zwykłym siodle.
A druga kwestia, że długo długo jazda konna była zarezerwowana dla wyzszych sfer i wojsowych. I 3/4 instruktorów jezdziectwa odebrało aukę w tym ierunku od ludzi, dla któych to nie była frajda tylko obowiązek. Stad takie "sztywe" jezdziectwo. Mało się mówi o porozumieiu z koniem, o tym, żeby to był fun po prostu. A błedy, no kufa...na olimpiadzie tez je robią ;)
Także moje konisie bardziej od łydki reagują na głos. I wiedza co znaczy "stój kurrrrtentengo" :diabloti:

[quote name='Aleks89']O ja też uwielbiam jak mi ktoś coś każe ,że ma być tak to tak a tamto mam robić tak.:evil_lol:Dlatego z żadnym z moich psów na szkoleniu nie byłem tylko wszystko robiłem na czuja.I chyba wyszło mi całkiem okej.[/QUOTE]

A ja powiem, ze z moim rotem byłam, bo dotarłam z nim do etapu ściany i nie wiedziałam co dalej. Tyle, że w jego przypadku poszło szybko, łatwo i sprawnie jak tylko mi pokazali jak kolców używać :diabloti:

Teraz z młodszą suką tez się pokusiłam o poradę. Tez doszło do momentu sciany i nie powiem, przeszło mi przez mysl, żeby ją oddać komus kto sobie poradzi albo nie bedzie jej zostawiał samej. Mądra głowa mi podpowiedziała gdzie szukać pomocy i poskutkowało, kilka spotka, pokazae gdzie nie gra. No i działa (tfu tfu)

Także jak dla mnie to żade wstyd powiedziec, nie wiem, nie umiem, pomózcie. Chociaż to wcale nie jest wyznacznik dobrego wychowania psa.

Z drugiej strony ja i tak zawsze dostosuje porady jakie dostaje po swojemu, wiec chyba tez nie jestem taki cielak co go można na sznurku prowadzać :diabloti:

[Amber]

Jest faktycznie taka duża różnica w jeździe w siodle westernowym, a zwykłym? Nigdy nie miałam okazji siedzieć w westernowym, ale pomyślałam sobie, że było by dobre dla mnie bo większe, głębsze i pewnie łatwiej utrzymać równowagę. Z drugiej strony ja lubię galopować w półsadzie, a pewnie w westernowym się tego nie da zrobić. Ale z jeszcze jednej strony jak w westernowym dobrze się siedzi, a koń nie ma chodu jak polskie drogi po odwilży to by mi było wszystko jedno, byle by nie spadać po 5 m :eviltong:

[asiak_kasia]

[quote name='Amber']Jest faktycznie taka duża różnica w jeździe w siodle westernowym, a zwykłym? Nigdy nie miałam okazji siedzieć w westernowym, ale pomyślałam sobie, że było by dobre dla mnie bo większe, głębsze i pewnie łatwiej utrzymać równowagę. Z drugiej strony ja lubię galopować w półsadzie, a pewnie w westernowym się tego nie da zrobić. Ale z jeszcze jednej strony jak w westernowym dobrze się siedzi, a koń nie ma chodu jak polskie drogi po odwilży to by mi było wszystko jedno, byle by nie spadać po 5 m :eviltong:[/QUOTE]

Jak dla mnie jest orgomna róznica, siedzi się jakby "głebiej". Wygodniejsze na długie trasy, galopowanie hmm, też da radę, chociaz już jest ciut mniej komforrtowo, chociaż na miękkim koniu, to naprawde przyjemność. JA jezdze na zmianę z bezterlicówką i teraz zamówiłam sobie siodło z DAW-MAG'a. Wszechstronne. Juz mnie tyłęk boli po takiej przesiadce :diabloti:

Musiałą bys spróbować i tak i tak. Sprawdzić gdzie Ci lepiej. ;)

[Amber]

Jak przyjadę do ciebie za 5000 tys. lat to na pewno wypróbuję ;)

[asiak_kasia]

[quote name='Amber']Jak przyjadę do ciebie za 5000 tys. lat to na pewno wypróbuję ;)[/QUOTE]

A nie dasz rady tak za 2,5 tys? :diabloti:

[Amber]

Może i dam. Ale muszę sprawdzić w terminarzu, czy akurat mam wolne :evil_lol:

[asiak_kasia]

[quote name='Amber']Może i dam. Ale muszę sprawdzić w terminarzu, czy akurat mam wolne :evil_lol:[/QUOTE]

Juz zaczynam wyglądać Twojego przyjazdu, nawet zaczną sprzątać :diabloti:

Btw od kiedy suka starsza się wyniosła do budy, mam o 80% mniej syfu w chacie. I jak tu nie uwielbiać psa podwórkowego? :evil_lol:

[Amber]

Wypatruj zielonej Corollki - codziennie stawaj na wzgórzu i patrz na wschód :evil_lol:

Mogłabyś się pozbyć kolejnych 20% jakby się TŻ wyniósł również do budy :evil_lol:

[omry]

Też jeździłam za małolata, wypady do lasu to było to i chętnie bym do tego wróciła..
Wiecie, już tak sobie wymyśliłam, że za trochę lat, jak już będę miała dom w lesie i hajsu jak lodu to zaadoptuję dwa młode konisie, zapłacę komuś żeby je wszystkiego nauczył (za głupia i za leniwa jestem na to) no i jeszcze mnie podszkolił i sobie będę jeździć. A za mną dziesięć psów, osiołek, dwie kózki no i ogólnie wiecie o co chodzi :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

[asiak_kasia]

[quote name='Amber']Wypatruj zielonej Corollki - codziennie stawaj na wzgórzu i patrz na wschód :evil_lol:

Mogłabyś się pozbyć kolejnych 20% jakby się [B]TŻ wyniósł również do budy[/B] :evil_lol:[/QUOTE]

On juz i tak mieszka w zasadzie w garazu :diabloti: 20% to druga suka i kot :mad:


Omry-nie rób tego samego błedu co ja... :shake: To strrrrraszne życie :placz:

[Amber]

A czy twój TŻ ma właściwą okrywę włosową, żeby mieszkać w garażu? A co z socjalizacją? Ile razy dziennie go karmisz i wyprowadzasz na spacer?

[asiak_kasia]

[quote name='Amber']A czy twój TŻ ma właściwą okrywę włosową, żeby mieszkać w garażu? A co z socjalizacją? Ile razy dziennie go karmisz i wyprowadzasz na spacer?[/QUOTE]

:diabloti: okrywe włosowa to pewnie ma, ale sie goli, socjal lezy :shake:, nic tylko by piwsko złopał i motory, karmi się sam tym co upoluje :diabloti: i lata samopas, czasami jak wyjdzie to wraca po 2 dniach :evil_lol:

[Amber]

Dobrze, że w ogóle wraca... :evil_lol:

[omry]

[quote name='asiak_kasia']Omry-nie rób tego samego błedu co ja... :shake: To strrrrraszne życie :placz:[/QUOTE]

Ja od zawsze o tym marzę, nie niszcz mi marzeń :shake:
Najwyżej pójdą na klej. Jak byłam mała to oglądałam taką bajkę o farmie, wszystko fajnie pięknie, a na koniec konik pojechał na klej, a reszta zwierzątek na rzeź :evil_lol:

Amber, hahahahha, tylko wiesz, czy podszerstek ma chociaż? Bo rottkom to on nie wystarcza na przykład, marzną biedne..

[asiak_kasia]

[quote name='Amber']Dobrze, że w ogóle wraca... :evil_lol:[/QUOTE]

Jak mu dupa zmarznie i się asa skoczy to wraca :diabloti:

[quote name='omry']Ja od zawsze o tym marzę, nie niszcz mi marzeń :shake:
Najwyżej pójdą na klej. Jak byłam mała to oglądałam taką bajkę o farmie, wszystko fajnie pięknie, a na koniec konik pojechał na klej, a reszta zwierzątek na rzeź :evil_lol:

Amber, hahahahha, tylko wiesz, czy podszerstek ma chociaż? Bo rottkom to on nie wystarcza na przykład, marzną biedne..[/QUOTE]

Zapraszam do mnie a tydzien. Odechce Ci się :evil_lol: A adopcja konia-to wiekszy absurd niz wzięcie psa przez dogomanię :diabloti: Serio. :roll:

Zaraz ide zobaczyć jak u iego z tym podszerstkiem...nie dość, że psy zaniedbuje, to i TZta...:shake: Będę się smażyć w piekle :placz:

[Czekunia]

[quote name='asiak_kasia']Jak mu dupa zmarznie i się asa skoczy to wraca :diabloti:



Zapraszam do mnie a tydzien. Odechce Ci się :evil_lol: [B]A adopcja konia-to wiekszy absurd niz wzięcie psa przez dogomanię :diabloti: Serio. :roll:[/B]

Zaraz ide zobaczyć jak u iego z tym podszerstkiem...nie dość, że psy zaniedbuje, to i TZta...:shake: Będę się smażyć w piekle :placz:[/QUOTE]


O to to! Mam tego żywy przykład - moja psiapsiółka rok temu adoptowała pięknego, młodego wałacha... Już po paru miesiącach stwierdziła, że nigdy więcej:roll:...
Wymagania takie, że najlepiej żeby ciągle siedziała przy kompie i zdawała fotorelacje z tego, jak się koniś ma... A jak spóźniła się z mailem parę dni to odbierała stosowne telefony...

[omry]

:hmmmm:

Przemyślę to jeszcze..

[Rinuś]

[I][B]ojejku spadłaś aż na 4 strone! :crazyeye:[/B][/I]

[asiak_kasia]

[quote name='Rinuś'][I][B]ojejku spadłaś aż na 4 strone! :crazyeye:[/B][/I][/QUOTE]

o Nie! :placz: już się nie zaliczam do koleżanek fotoblożanek :-( nie lofciacie mnie już :shake:

[Vectra]

tak nisko , to nie upadł dawno nikt :shake:

[Czekunia]

[quote name='Rinuś'][I][B]ojejku spadłaś aż na 4 strone! :crazyeye:[/B][/I][/QUOTE]


Koleżanka fotoblożanka łazi po innych galeriach i szuka atrakcji:evil_lol:, a swoją galeryjkę zaniedbuje.

[asiak_kasia]

[quote name='Czekunia']Koleżanka fotoblożanka łazi po innych galeriach i szuka atrakcji:evil_lol:, a swoją galeryjkę zaniedbuje.[/QUOTE]

a bo u mnie udo, suki nic nie zmalowały, nikogo nie zagryzly, nawet miedzy sobą się nie tłuką. Nuda :shake:
Kobyly tez jakies takie spokojne nienaturalnie...no nic ciekawego. :-(

Czasu mało, bo szukam męzusia dla Ślązaczki, bedziemy produkować, małe konisie :loveu:
A cieżko bo ja chce Ślązaka w starym typie, a nie te sportowe egzemplarze teraźniejsze...

o takie, o
[url]http://zoomia.pl/files/i/12/98/konie-slaskie_big17786_12982883881330468303.jpg?width=700&height=690&c=[/url]
[url]http://zoomia.pl/files/i/21/89/konie-slaskie_big27882_2189551741336084557.jpg?width=700&height=690&c=[/url]

[Czekunia]

[quote name='asiak_kasia']a bo u mnie udo, suki nic nie zmalowały, nikogo nie zagryzly, nawet miedzy sobą się nie tłuką. Nuda :shake:
Kobyly tez jakies takie spokojne nienaturalnie...no nic ciekawego. :-(

Czasu mało, bo szukam męzusia dla Ślązaczki, bedziemy produkować, małe konisie :loveu:
A cieżko bo ja chce Ślązaka w starym typie, a nie te sportowe egzemplarze teraźniejsze...

o takie, o
[URL]http://zoomia.pl/files/i/12/98/konie-slaskie_big17786_12982883881330468303.jpg?width=700&height=690&c=[/URL]
[URL]http://zoomia.pl/files/i/21/89/konie-slaskie_big27882_2189551741336084557.jpg?width=700&height=690&c=[/URL][/QUOTE]

:loveu: zdecydowanie kandydat nr 2 wygrywa - bardzo fajnie zachowane proporcje:cool3:

[asiak_kasia]

[quote name='Czekunia']:loveu: zdecydowanie kandydat nr 2 wygrywa - bardzo fajnie zachowane proporcje:cool3:[/QUOTE]

Kurde mam dylemat, bo takich egzemplarzy to kilka jest, ale chce tez dobry papier.I weź tu czlowieku się zdecyduj :evil_lol: Jak się zdecyduje to przedstawię kandydata na tatusia :roll:

[Vectra]

to teraz przedstaw propozycje , lucerny granulowanej ... bo mnie koleżanka hodowlanka zamęczy ...
jej psy zaczęły żreć gówna , a lucerna działa cuda. Jednak dla 10 amstawów , to paczuszki z vitapolu drogo wychodzą :grins: