Jump to content
Dogomania

Duży problem z dominujacym bullterrierem


Kazik

Recommended Posts

Gosiu, nieważne czy opis opierał się na Fisherze, czy na autopsji (bo przecież masz duże doświadczenie), ale jakbyś opisywała mojego psa. Przy czym z takimi opiniami (wczesne odsadzenie od matki, brak opieki, co skutkuje odchyłami od podstawowych norm w zachowaniu itp) spotykam się odkąd go mam (czyli prawie 2 lata). On dopiero niedawno nauczył się okazywać pozytywne uczucia - machając ogonem , niedawno zaczął troszkę podskakiwać z radości i podszczypywać. Ile ma lat? Może 4 może 5, a może diabli wiedzą. Powoli, stopniowo zaczyna się zachowywać, ale przechodzimy przez wszystkie opisane przez Ciebie problemy (atak na wszystko - bez względu nawiek, płeć, rozmiar). Wiem, że odbiegam od tematu, ale przedstawiłaś tak wierną charkterystykę Leona, że nie mogłam się nie odezwać.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 191
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mogę cię też zapewnić Alex, że znam bulteriery osobiscie i że nie są to psy typowe

No wiesz, to zalezy co dla kogo jest typowe. Albo inaczej: co takiego nietypowego jest w zachowaniu bula, czy w ogole terierow typu bull???Jesli za typowe uznamy zachowanie np. labradora (przyjaznie nastawionego do wszystkiego i wszystkich przez cale zycie) no to faktycznie bule typowe nie sa. Tylko, ze dla kazdego posiadacza psa danej rasy te standardy sa i pozostana rozne. I kupujac bula czy tez posokowca bawarskiego nalezy sobie sprawe z tego, ze ani jeden ani drugi psami do towarzystwa nie sa i nie beda bez wzgledu na wychowanie, pochodzenie oraz nasze pobozne zyczenia.

Nie należy moim zdaniem szkolić ich w tradycyjny sposób. W ogóle nie powinno sie mieszać psów różnych ras i predyspozycji podczas jednego szkolenia.

A mozesz uzasadnic? Aha i jaki jest ten tradycyjny i nietradycyjny sposob???

Gosia :beerchug:

Link to comment
Share on other sites

Popieram Kazika. To normalne,ze interesuje sie agresja u psow z tej hodowli. Przeciez szukajac psa bojowego zwraca sie uwage na agresje, bo moze byc dziedziczona po przodkach! A co jeszcze wazne-juz jeden byl uspiony z powodu agresji z tej hodowli!! Wiec to juz jest dzwonek alarmowy,ze skoro moj pies wykazuje agresywne zachowania, to byc moze to wzielo sie z hodowli,a nie z winy wychowania psa? Skoro kazik pisze,ze kontaktowal sie z hodowcami i wet. i nic to nie dalo, to moze warto poruszyc temat tej agresji dziedziczonej, bo przeciez taka istenieje. Nie jest to jeszcze powod do usypiania psa, ale ciezkiej nad nim pracy,aby mozna go bylo trzymac jakos w ryzach. I tak chwala mu,ze jeszcze nie upil go, po pogryzieniu wlascicielki. A na dogomani nikt mu nie pomoze swoimi komentarzami, bo ze mozna poczytac ksiazki o wychowaniu psa i isc na szkolenie to on juz od dawna wie.

Link to comment
Share on other sites

Ja tam Kazika doskonale rozumiem i z biegiem czasu znalazłam przyczyny zachowania naszej AST. Ale jej nie uśpiłam, zmieniła właścicieli, otoczenie, zaczęła wszystko od początku i udało się. Pies jest zupełnie inny.

Alex, jeśli masz bulika to wiesz jak inny jest to pies od przysłowiowego on czy pudla. Ja nie piszę tego w negatywie, bardzo lubie bullowate i i ch melancholijny charakter mi odpowiada. Chociaż przeszkadza mi ośli upór bulików. :roll:

A o szkoleniach juz było mówione, za duzo by tu gadać :fadein:

Gosiu, niestety tak to jest, ze gemetyka jest jeszcze duzą niewiadomą i można więcej gdybać niz być przekonanym w 100%. W tym wypadku chodzi o dziedziczenie agresji. Ciężko byłoby to udowodnić.

Link to comment
Share on other sites

Tylko, ze dla kazdego posiadacza psa danej rasy te standardy sa i pozostana rozne. I kupujac bula czy tez posokowca bawarskiego nalezy sobie sprawe z tego, ze ani jeden ani drugi psami do towarzystwa nie sa i nie beda bez wzgledu na wychowanie, pochodzenie oraz nasze pobozne zyczenia.
0X :drinking: :drinking: :drinking:
Link to comment
Share on other sites

"Mokka" napisała: ... ale przedstawiłaś tak wierną charkterystykę Leona, że nie mogłam się nie odezwać.

***********************************************************

I Sajgona, i Amona, i Hossa (Pajdy)...

Z Pajdą to trochę inna bajka, bo tu genetyka nie wchodzi w grę, ale to chodzący dowód na to, że nie zawsze ciężką pracą da się odkręcić to, co zostało zaniedbane we wczesnym szczenięctwie.

Wcale nie odbiegłaś. Post jak najbardziej w temacie.

:buzi: Gosia

Link to comment
Share on other sites

Właśnie dostałam i "obrabiam" artykuł z Magazynu Weterynaryjnego pt "Zaburzenia psychiczne i najczęstsze problemy z zachowaniem psów" - autor Joanna Kosińska Specjalistka psychologii psów

Jak skończę, to wrzucę albo na dogo, albo jak będę wredna :wink:

na swoją stronę w dziale "do poczytania".

Co do bulików, to temat na conajmniej 10 dłuższych bajek, a muszę skończyć jeszcze parę innych rzeczy.

Kazik ma rację, że szuka krewnych bulkia, ale skoro nikt się nie zgłosił to chyba tu nie ma.

No ale biorę się za robotę :wink: :cry: :D

Link to comment
Share on other sites

Nie będzie rozróżniał suki od psa- w sensie przeciwnika.

Wybacz Gosia, ale z tym twierdzeniem się nie zgadzę. Mój bull jest agresywny i do suk i do psów, a był od szczeniaka wychowywany w otoczeniu ludzi i zwierząt. Takie uogólnienia nie prowadzą do niczego, jedynie będziemy przekonywać się nawzajem do swoich racji. Każdy pies jest inny, w obrębie jednego miotu również, a Kazik powinien udać się do specjalisty od trudnych przypadków, a nie poszukiwać rodzeństwa. Czemu ma to służyć? Gro właścicieli bulków traktuje swoje psy jak zabaweczki, no bo są takie "ludzkie", nieświadomie popełniając błędy wychowawcze, prawda? Pomimo stosowania się do literatury fachowej, popełniliśmy wiele uchybień. Na szczęście nie jesteśmy w tak podbramkowej sytuacji jak Kazik. Amatorsko, aczkolwiek sukcesywnie niwelując górki i dołki Pączkowego charakteru, nadal poszukujemy dobrej szkoły tresury w Warszawie. Uważam, że w przypadku mojego psa - agresora, jedynie nauka w grupie innych psów przyniesie wymierne korzyści.

Link to comment
Share on other sites

Co do pani Kosińskiej mam mieszane uczucia. Szłam do niej z dużymi nadziejami (może zbyt dużo oczekiwałam), a wyszłam rozczarowana.

Byłam u niej raz z moim psem i jego problemami. Dostałam kilka rad, które wcześniej wyczytałam u Fishera i Fennel, (powiedziałam, że jest po IPO, a pani spytała, czy umie chodzić na smyczy i czy siada i waruje na komendę), a na koniec dowiedziałam się, że on nigdy spokojny ani łagodny nie będzie.

Aha, jeszcze proponowała leki na uspokojenie (tego absolutnie nie mogłam zaakceptować).

Być może zbyt sie napaliłam i zbyt dużo się naczytałam na temat psich zachowań i behawioryzmu, bo ta wizyta nie wniosła nic nowego do moich kontaktów z psiurem i nie poszerzyła mojej wiedzy.

A teraz mnie zabijcie :evil:

Link to comment
Share on other sites

"Leni" napisał:

Nie będzie rozróżniał suki od psa- w sensie przeciwnika.

Wybacz Gosia, ale z tym twierdzeniem się nie zgadzę. Mój bull jest agresywny i do suk i do psów, a był od szczeniaka wychowywany w otoczeniu ludzi i zwierząt.

*************************************************************

A gdzie tu sprzeczność?

Z czym się nie zgadzasz? Że nie będzie rozróżniał suki od psa w sensie przeciwnika? No nie będzie. Na ringu walczą suki z psami na równych prawach. W normalnej sytuacji tak by nie było.

A co ma do tego Twój bulik?

Gosia

Link to comment
Share on other sites

--------------------------------------------------------------------------------

Ania weterynarz

w którym miejscu Kazik pisze, ze kontaktował się z hodowcą bo nie mogę znaleźć?

Chyba sie toche przejezyczylam (ups!) Kazik, pisze,ze kontaktowal sie z wet. i trenerami, a nie hodowcami. A mi chodzilo o to ogolnie,ze zasiegal juz porad od innych specjalistow. Nic nie wiem natomiast o tym,czy dowiadywal sie czegos od hodowcy tej daje hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Ania wet.

Kazik nie kontaktował się z hodowcą :evil: , ale ja tak. Ponieważ znam ludzi więc zadzwoniłam do nich. Faktycznie mieli niedawno miot na U, ale nikt nie dzwonił do nich i nie mówił że ma kłopoty ze szczeniakiem. :x Wydaje mi się że to świństwo, że najpierw Kazik powinien porozmawiać z hodowcą. A może to jest tylko jakaś pod pucha i tyle. My będziemy pisać dawać rady a Kazik będzie nam mydlił oczy odpowiadają po łebkach. :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Ania wet.

Kazik nie kontaktował się z hodowcą :evil: , ale ja tak. Ponieważ znam ludzi więc zadzwoniłam do nich. Faktycznie mieli niedawno miot na U, ale nikt nie dzwonił do nich i nie mówił że ma kłopoty ze szczeniakiem. :x Wydaje mi się że to świństwo, że najpierw Kazik powinien porozmawiać z hodowcą. A może to jest tylko jakaś pod pucha i tyle. My będziemy pisać dawać rady a Kazik będzie nam mydlił oczy odpowiadają po łebkach. :evilbat:

Astanio a moze ich tu zapros ? :roll:

Oczywiscie o ile to mozliwe :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ania wet.

Kazik nie kontaktował się z hodowcą :evil: , ale ja tak. Ponieważ znam ludzi więc zadzwoniłam do nich. Faktycznie mieli niedawno miot na U, ale nikt nie dzwonił do nich i nie mówił że ma kłopoty ze szczeniakiem. :x Wydaje mi się że to świństwo, że najpierw Kazik powinien porozmawiać z hodowcą. A może to jest tylko jakaś pod pucha i tyle. My będziemy pisać dawać rady a Kazik będzie nam mydlił oczy odpowiadają po łebkach. :evilbat:

Poddaje się teraz już nic nie rozumiem :shocked!: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking:
Link to comment
Share on other sites

Ania wet.

Kazik nie kontaktował się z hodowcą :evil: , ale ja tak. Ponieważ znam ludzi więc zadzwoniłam do nich. Faktycznie mieli niedawno miot na U, ale nikt nie dzwonił do nich i nie mówił że ma kłopoty ze szczeniakiem. :x Wydaje mi się że to świństwo, że najpierw Kazik powinien porozmawiać z hodowcą. A może to jest tylko jakaś pod pucha i tyle. My będziemy pisać dawać rady a Kazik będzie nam mydlił oczy odpowiadają po łebkach. :evilbat:

Poddaje się teraz już nic nie rozumiem :shocked!: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking:

nie Ty jeden.....Ale faktem jest ze mimo iz Kazik byl nie dostalam odpowiedzi czy hodowca wie o klopotach psa ze swojej hodowli :drinking:

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się, za co mnie zaraz ktoś pojedzie, czy w interesie hodowcy, sprzedawcy, biznesmena, polityka itd. itp. jest pokazywanie prawdy czy też prawdy własnej. Czy jeśli pojawiłyby się w hodowli psy agresywne, to nie próbowano by to przemilczeć, może ukryć, a na pewno nie potwierdzać?

Hi,hi, Caragan, ci co chcieli zobaczyli, zmieniam troszke co by sama zainteresowana nie przeczytała :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...