Jump to content
Dogomania

Joszka ma cudowny dom u obiezyswiat75 :)))) !!!


toyota

Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='lika1771']Joszka juz jest zdrowa,ma zachowanie typowego szczeniaka rozrabia,bawi sie itp.Problem polega na tym,ze sunia niszczy jak zostaje sama w domu i swoje potrzeby potrafi zalatwic w lozku,fotelu,ubraniach.Byla jeden dzien w domu stalym,ale jak Pani wyszla na dwie godziny,Joszka pogryzla firanki,zaslony,dywan dosc porzadnie,w kuchni nasikala,a w pokoju kupa.Mysle,ze z kazdego domu bedzie wracala,bo kazdy musi gdzies wyjsc zostawiajac psa.W Slupsku nie ma tego typu specjalistow,trzeba jej pomoc ja mysle o jakim platnym doswiadczonym hoteliku.[/QUOTE]

Rozumiem, teraz mam jasność. Dziękuję za doprecyzowanie.

To jest lęk separacyjny i... masz tu rację, że jeśli trafi do domu, gdzie ludzie, co normalne, będą wychodzić, jest wielka szansa na zwrot z adopcji albo..., co nie daj Boże, przyszli właściciele mogą rozwiązywać ten problem niezbyt rozumnie (że tak to ogólnikowo ujmę) z punktu widzenia dobrostanu suni.

Płatny, doświadczony hotelik nic tu nie zmieni Liko, bo o ile sunia jakoś zostanie ogarnięta hotelikowo, to jeden błąd, po prostu ludzki błąd właściciela i problem wróci. Tu, by nie było wtopy, musiałaby być praca samych właścicieli z Joszką pod okiem behawiorysty i jest to praca tyleż żmudna co i wdzięczna w efektach ale rozłożona w czasie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Rozumiem, teraz mam jasność. Dziękuję za doprecyzowanie.To jest lęk separacyjny i... masz tu rację, że jeśli trafi do domu, gdzie ludzie, co normalne, będą wychodzić, jest wielka szansa na zwrot z adopcji albo..., co nie daj Boże, przyszli właściciele mogą rozwiązywać ten problem niezbyt rozumnie (że tak to ogólnikowo ujmę) z punktu widzenia dobrostanu suni.Płatny, doświadczony hotelik nic tu nie zmieni Liko, bo o ile sunia jakoś zostanie ogarnięta hotelikowo, to jeden błąd, po prostu ludzki błąd właściciela i problem wróci. Tu, by nie było wtopy, musiałaby być praca samych właścicieli z Joszką pod okiem behawiorysty i jest to praca tyleż żmudna co i wdzięczna w efektach ale rozłożona w czasie.[/QUOTE]Rozumiem jezeli o mnie chodzi to ja nie jestem stanowcza i nie mam cierpliwosci.Dlatego nigdy nie bralam psiakow z problemami,zreszta dwa razy mialam szczeniaki w ciagu miesiaca znalazly domy.Reszta to staruszki,chore na dozycie i oprocz sikania nie mialam problemow.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Rozumiem jezeli o mnie chodzi to ja nie jestem stanowcza i nie mam cierpliwosci. (...)[/QUOTE]

Tu sztuka mieć do siebie dystans i znać swoje słabsze strony, zdawać sobie z nich sprawę. Na ogół nie potrafimy się do nich przyznawać.

W kwestii pracy z takim kalibrem problemu, jaki opisałaś, stanowczość nie jest potrzebna. Bardziej pożądane są tu: cierpliwość, o której wspomniałaś, konsekwencja, chęci, determinacja i w pewnym sensie dyspozycyjność oraz elastyczność w działaniu, by potrafić pod dyktando mądrych rad potrafić je jednocześnie modyfikować, zależnie od rozwoju wypadków (czyli zmieniającego się zachowania suni).

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Lubie Cie Lika,ale nie nadążam..Dwa dni temu-żeby szukać nowego DT..Teraz -że już jest DS...
Szybkie jesteście dziewczynki..
Gratuluje.
E/W/R

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Tu sztuka mieć do siebie dystans i znać swoje słabsze strony, zdawać sobie z nich sprawę. Na ogół nie potrafimy się do nich przyznawać.

W kwestii pracy z takim kalibrem problemu, jaki opisałaś, stanowczość nie jest potrzebna. Bardziej pożądane są tu: cierpliwość, o której wspomniałaś, konsekwencja, chęci, determinacja i w pewnym sensie dyspozycyjność oraz elastyczność w działaniu, by potrafić pod dyktando mądrych rad potrafić je jednocześnie modyfikować, zależnie od rozwoju wypadków (czyli zmieniającego się zachowania suni).[/QUOTE]
Wlasnie mi tej cierpliwosc brak...Ja bym chciala,zeby efekty byly szybko.Po prostu wiem,ze Joszka ma problem i ja nie dam rady jej wyprowadzic.

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

[quote name='lika1771']Tylko ja nic nie wiem o domku, dowiedzialam sie o tym tutaj na watku.[/QUOTE]
-------------------
Jeśli Ty nie wiesz nic o tym domku to skąd się wogóle wzięła informacja,że jest dom stały?Przecież TY jako aktualny opiekun suni powinnaś wiedzieć..Nic nie rozumiem
Ela

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

To toyota wie a Lika nie wie?To wiedzą inni,a osoba najbliższa psu,osoba u,której pies przebywa nie wie...No sorry ale to nie jest właściwe..
E/W/R

Link to comment
Share on other sites

Lika jest DT Joszki, ale z tego co się orientuję są też osoby które wyciągnęły ją ze schronu i które również są zaangażowane w poszukiwanie domu dla Joszki.

Ale niech może one się wypowiedzą, żeby nie było żadnych nieporozumień.

Edited by basiunia131
Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Ja uważam,że dom tymczasowy jest tym,który zna najlepiej psa i wie co i jak a nie jak i co.Taka jest moja opinia,a inni mogą uważać inaczej.
Co Polak to zdanie-zresztą najważniejszy jest pies.,a nie moja opinia....Ja nie rozumiem takiego podejścia do sprawy,że dt pisze,że o ds dowiaduje się na wątku...
E/W/R

Edited by waldi481
Link to comment
Share on other sites

dawno mnie tu nie było, podczytałam wiec tu i owdzie zaległości..cudne wieści doczytałam jest domek stały dla Joszki, i to ponoc z górnej półki.. a wiemy czy w domku sa jeszcze jakies pieski, moze jak Joszka bedzie sama spoważnieje, i zrobi sie prawdziwa dama na włościach ...Joszko sio do domku swego stalego wymarzonego...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771'] W tej chwili nie mam mozliwosci zrobic sterylki,chcialabym sie dowiedziec czegos o domku dla Joszki.Dzisiaj zlala sie na fotel,mam nadzieje,ze domek wie,ze duzo pracy przed nim...[/QUOTE]

Liko, przepraszam, że to drążę ale bynajmniej nie złośliwie.
Czemu nie masz możliwości zrobienia Joszce sterylki? W czym tkwi problem?
Przecież w obecnej dobie sterylka to banał.
Chodzi o to, że nie poradzisz sobie z opieką nad nią po? O pieniądze na sterylkę? O coś innego?

Liko, a jaka jest Joszka wobec innych zwierząt: psy, sunie?
Zawadiaka, czy pierdółka chętna się bawić???

Czy DS wie, z czym przyjdzie mu się zmierzyć? To pytanie do Toyoty.
Czy ten dom sięgnie po pomoc behawiorysty, a po tym, co opisał Lilka śmiem twierdzić, że powinien, bo problem będzie eskalował.

Odpiszcie szczerze Dziewczyny na zadane pytania.
Może wspólnymi siłami uda się i Wam i suni pomóc.
Zamiast się na siebie złościć, a to już zostało przerobione, może warto po prostu grzecznie, rzeczowo porozmawiać,
rozwiać wątpliwości, a jednocześnie uchylić rąbka tajemnicy, cóż to za DS, który pojawił się piorunem?
Nie sądzicie, że to jedynie słuszna droga i że może z niej wyjść coś dobrego?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...