inka33 Posted February 14, 2017 Share Posted February 14, 2017 Takie nastroszone tam śpi! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted February 17, 2017 Share Posted February 17, 2017 No :) Musze kiedys zrobic jej zdjecie jak spi zwinieta w obwarzanek: wtedy widac tylko nastroszone cos i wielkie gackowe uszy sterczace z tego czegos :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 18, 2017 Author Share Posted February 18, 2017 Dobry wieczór :) Jolu, Twój wierszyk baaardzo mnie wzruszył, do łez... Cieszę się, że z Poli coraz normalniejszy psiaczek się robi. A Hopci gratuluję wygranej z chartem, bo wygrana to niezaprzeczalna ;) Ściskam Was serdecznie, szczególnie mocno Jędrka :D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 19, 2017 Share Posted February 19, 2017 Dnia 9.02.2017 o 22:14, Mattilu napisał: Za oknem szaruga, w domu ludzie pracują, a tymczasem na kanapie... SZCZĘŚLIWY, BEZTROSKI PIES !!! Uściskaj i ode mnie Jędrka. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Dziekujemy za zagladanie i usciski :) Odwzajemniamy :) Wyjechalismy na tydzien w deszczowe Wogezy, gdzie Zosik wyjezdzil w trudnych dla narciarza warunkach kolejny stopien narciarskiej sprawnosci a my, nie zwazajac na dzszcz i lod chodzilismy z psiakami na spacery. Po powrocie wciagnal nas jak zwykle wir pracy, ale na spacery przeciez chodzic trzeba nadal...i tu spiesze zameldowac nowosc: odwazamy sie spuszczac Poleczke. Na krotko, tylko w miejscach gdzie nie ma drog i widac daleko (czyli na polach, a nie w lesie), ale jednak ;) I ona to lubi! Biega za ptakami i za Hopka, wacha trawki i je pogryza, a potem grzecznie wraca do nogi i bardzo wyraznie daje do zrozumienia, ze bylo fajnie ale juz dziekuje i mozemy ja znowu zapiac :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Grzeczna Polusia.Wraca , bo nie chce stracić wspaniałego domciu. I dzielna Zosia,że jeździ na nartach.Dla mnie to nieosiągalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 My tez nie jezdzimy na nartach Pokerku ;) Ale Zosie, w odroznieniu od Jedrka, sporo to kosztuje - ona za kazdym razem przelamuje strach... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 W Wogezach glownie padal deszcz, ale byl i taki dzien :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted March 3, 2017 Share Posted March 3, 2017 Dzielna Zosia! :) Grzeczna Pola! :) A co u Hopencji? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted March 5, 2017 Share Posted March 5, 2017 Jak słyszę Wogezy, to myślę Munier, a jak myślę Munier, to widzę szybującego kruka :). Hopusię i Polusię też widzę, choć bardziej przyziemnie, ale za to radośnie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 13, 2017 Share Posted March 13, 2017 Hopcia i Pola coraz bardziej cieszą się nadchodzącą wiosną i coraz częściej pokazującym się słońcem a robią to każda na swój sposób: Pola wygrzewając się w słoneczku i zajadle szczekając na koty a Hopka skutecznie polując na nornice i obgryzając coraz to nowe patyki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 13, 2017 Share Posted March 13, 2017 Czyli u Was wiosna tuż, tuż :). A co robisz z tymi skutecznie upolowanymi nornicami? U nas ostatnio wiosna zastrajkowała, ale mamy nadzieję, że nie na długo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 13, 2017 Share Posted March 13, 2017 Tak Konfirmie kochany, wiosna nadchodzi już na całego, całe łany przebiśniegów i krokusów na trawnikach a tulipany i żonkile wystawiają już liście nad ziemię :) Z nornicami no cóż, najpierw Zosia oblewa je rzęsistymi łzami, a potem zostawiamy je na polu, tam gdzie Hopka je upolowała, w nadziei, że coś je zje...choć Stefano mówi, że ich nikt nie chce jeść, bo one mają jakieś toksyny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 13, 2017 Share Posted March 13, 2017 Zazdraszczam tych kwietnych łanów. Dzisiaj na leśnym psacerku, tylko suche liście na ziemi. Na łany (zawilce, konwalie), muszę jeszcze dłuuugo czekać. Lerka na szczęście niczego nie łapie, bo o ile ją znam, to pewnie by to zjadła, na truciznę nie zważając :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted March 13, 2017 Share Posted March 13, 2017 A sowy? W Polsce są chyba smakoszami nornic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 13, 2017 Share Posted March 13, 2017 Byłam ciekawa, jak to z tymi nornicami i wyszło, że normalnie, to są OK . Jadowite drobne ssaki, to ryjówki, a konkretnie, rzęsorek rzeczek i rzęsorek mniejszy. Czyli, wychodzi na to, że nornice można jeść..............o ile nie są otrute trutką na nornice. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted March 13, 2017 Share Posted March 13, 2017 Cytat Zazdraszczam tych kwietnych łanów. Ja też... eh. :( Mattilu, nie chcesz może adoptowac wrednej inki...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 14, 2017 Share Posted March 14, 2017 Aaaa, to moja wina, pomyliłam się! Hopka zabija ryjówki, nie nornice! Wrednej Inki to nie, ale kochaną to proszę bardzo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted March 15, 2017 Share Posted March 15, 2017 20 godzin temu, Mattilu napisał: Aaaa, to moja wina, pomyliłam się! Hopka zabija ryjówki, nie nornice! Wrednej Inki to nie, ale kochaną to proszę bardzo :) Eeee, to lipa - nie znam takiej... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 23, 2017 Share Posted March 23, 2017 Za to ja znam Inkę kochaną :) Chciałam się poskarżyć, że Pola robi się rozżartym potworem, który gdyby mógł to by jadł koty na śniadanie, obiad i kolację. No chyba, że byłaby to Nutusiowa piękna Helena, lub inny podobnie charakterny zwierz....:) W każdym razie cichutka Poleczka, która przez pierwszych kilka miesięcy u nas w ogóle nie szczekała a potem nieśmiało, teraz wrzeszczy na każdego psa, niektórych ludzi i wszystkie kosy i koty. Zatrzymywanie się w takich sytuacjach, próbowanie skupiania jej uwagi na sobie, powtarzanie dobitnie, że "nie wolno" a także chwalenie za (rzadkie) przypadki gdy się nie rozedrze daje niewiele. Stefano mówi, że to dlatego, że ona ma trzy neurony ;-) A koty wzbudzają w niej dziką pasję myśliwską i wtedy naprawdę trzeba mocno trzymać smycz. Najgorsze jest to, że Hopka zaczyna brać z niej przykład i tak sobie truchtam ciągnięta przez dwie rozżarte bestie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted March 23, 2017 Share Posted March 23, 2017 2 godziny temu, Mattilu napisał: Za to ja znam Inkę kochaną :) Chciałam się poskarżyć, że Pola robi się rozżartym potworem, który gdyby mógł to by jadł koty na śniadanie, obiad i kolację. No chyba, że byłaby to Nutusiowa piękna Helena, lub inny podobnie charakterny zwierz....:) W każdym razie cichutka Poleczka, która przez pierwszych kilka miesięcy u nas w ogóle nie szczekała a potem nieśmiało, teraz wrzeszczy na każdego psa, niektórych ludzi i wszystkie kosy i koty. Zatrzymywanie się w takich sytuacjach, próbowanie skupiania jej uwagi na sobie, powtarzanie dobitnie, że "nie wolno" a także chwalenie za (rzadkie) przypadki gdy się nie rozedrze daje niewiele. Stefano mówi, że to dlatego, że ona ma trzy neurony ;-) A koty wzbudzają w niej dziką pasję myśliwską i wtedy naprawdę trzeba mocno trzymać smycz. Najgorsze jest to, że Hopka zaczyna brać z niej przykład i tak sobie truchtam ciągnięta przez dwie rozżarte bestie... To może spróbuj mówić rozżartym bestiom - zamiast ludzkiego "nie wolno", nawet i dobitnego - bardziej psie "e-e" krótkie i ostre...? Polecam najpierw potrenowanie z dala od piesełek. ;) A te neurony trzy, to jakie...? ;) A o takiej Ince to ja nic nie wiem... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 23, 2017 Share Posted March 23, 2017 Inka33 ma rację. Ja też szczekam na swoje psy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted March 23, 2017 Share Posted March 23, 2017 Często skuteczne są tez warknięcia. Koniecznie stanowcze - polecam :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted March 24, 2017 Share Posted March 24, 2017 15 godzin temu, konfirm31 napisał: Inka33 ma rację. Ja też szczekam na swoje psy ;) Hihi... O szczekaniu zaraz coś będzie u Owcy... ;) 12 godzin temu, jola_li napisał: Często skuteczne są tez warknięcia. Koniecznie stanowcze - polecam :). Warczenie w moim wykonaniu sprawdza się co najwyżej w domu, a i to nie zawsze... :/ Chyba Owca uważa, że się zgrywam, czy co...? ;D Może muszę się poduczyć? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.