Jump to content
Dogomania

Już nie mam siły. . .


Pipi

Recommended Posts

  • Replies 345
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przyszły dzisiaj pieniążki od obiezyswiat75 - 50 zł, bardzo dziekuje
i od Pikola - 50 zł, bardzo dziekuje

Wczoraj jeden z maluszkow pojechał do dt w białymstoku. Pani sama po szczylke przyjechała. Syn schwycił z mety na rece, całowali, przytulali i pojechali. Zostało maluszkow piec. Wszystko w porzadku jak na razie tfu tfu tfu. Jedza, bawia sie kupki ładne. Dzisiaj drugi raz dostaly odrobaczenie. Za kilka dni poszczepimy sie.
Juz tak nie wrzeszczą, są pogodne i wesołe.

Link to comment
Share on other sites

Kochane, przepraszam, ze tu nie napisałam.
Jest wszystko na pierwszej stronie. Po prostu zapomnialam.
Oczywiscie doszlo, bardzo, bardzo, bardzo dziekuje.

Mam tyle roboty przy tych zasrancach, ze na nic czasu nie ma. One sa takie fajne, kochane, madrale, ze caly dzien z nimi spedzam ostatnio. Jedzą juz 3 razy, ale za to zjadają więcej, no i rozrabiaja więcej. Wszystkie maskotki w mig rozpracowane. Wyciagaja nawet posłania i ciagaja po calym podworku. A zabawa co chwile konczy sie na bojkach i musze interweniować. Szatany takie, ze nie wiem co.
Mam tez nowego urwiska. Taki jak była Milva(pamietacie?), białasek. Dostał na imie Albin-os. Ma jakies 3, moze 4 miesiace(jeszcze mleczne zabki). Musial trafic do mnie, bo inaczej skonczylby pod kolami. Szedl biedny srodkiem szosy, jakby bylo mu wszystko jedno. Zawszony, chudy, brudny z robalami w brzuszku. Jutro wkleje zdjecia. Jest boski i bardzo madry i grzeczny. Tylko jak je, to staje sie demonem, bo na 10 razy wiekszego moze sie rzucic jak ten podejdzie. Sam nie idzie do cudzej miski.
Poza tym mam nowa kiciunie, ktora niestety tez nie dalo sie nigdzie upchnac. Przesiedziala u mnie w klatce przez tydzien, a dzisiaj zostala przetestowana i na szczescie wynik ujemny, wiec dostala szczepionke.
Jezdzilam przy okazji do wsi Krzywa, tam skad sa maluszki, bo tam zostala ich mama i braciszek z poprzedniego miotu. Niestety nie ma ich. Wszystko zawiane liśćmi i ani sladu. Objezdzilam dookola, popytalam ludzi, ale nikt nic nie wie. Mialam nadzieje, ze jeden z maluszkow, ktory zaginął moze jest. . . .nie ma.
A poza tym wszystko u nas po staremu.
Pozdrawiamy.

Link to comment
Share on other sites

Oj nie widać, nie widać. . . . .
Wczoraj zgarnelam suke z trzema maluchami. Na prawde z ulicy. I moze bym tego nie zrobila tylko odjechala w swoja strone, ale jeden z maluszkow ma cos z ukladem nerwowym. Przewraca sie i nie moze utrzymac rownowagi. Mama suka tak bardzo chuda, ze chyba nic nie waży. Cała zakleszczona, a maluchy we wszach, ktore gołym okiem widać.
Gotowalo mnie okropnie, zryczalam sie i wydzieralam na zmiane. Krzyvzałam do kobiety, ktora ma dwa psy na wlasnym podworku ale wziac nie moze, bo jej maz nie pozwala i w nocy krzyczal, ze wlasne psy wypusci na te suke, bo sdpac nie dają. Suka dostala od kobiety jesc i juz nie odeszla od bramy. Trzy dni siedziala z tymi dziecmi.
Lepiej sie nie pochwale od kogo sie dowiedzialam o nich, bo doslownie smiechu warte tak samo jak oburzenia.
W sumie nie moglam odjechac i zostawic ich tam pod tym plotem. Najpierw wykrzyczalam na cale osiedle co mysle o naszym kraju, systemie i ogolnie o ludziach i zaladowalam biedakow do auta. A zeby bylo smieszniej pojechalam z nimi odebrac meza, ktorego 4 m-ce nie bylo w domu. Siedzialy tak cichutko, ze nawet łądujac swoje torby nie zauwazyl ich na podłodze miedzy siedzeniami.
Suka byla w Bielsku Podlaskim. I tak pacze, ze rejon mi sie powieksza. W domu lekkie piekiełko, ale psy najedzone, odwszone i odrobaczone. Co dalej????
A no standard. O ogloszenia Was prosze, bardzo prosze. Mam nadzieje, ze sie uda. . . .musi sie udac znalezc im domki.
Pieniadze na razie są, wiec mysle, ze troche pozyjemy. Dalej myslami nie wybiegam, bo bym chyba sie zalamała.
I mimo wszystko jestem szczesliwa, ciesze sie, ze moge pomagac. Mam dla kogo żyć.

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy4/628612/1595926/57141056_p7270233.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy4/628612/1595926/57141129_p7270237.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy4/628612/1595926/57141039_p7270232.jpg[/IMG]

Edited by Pipi
Link to comment
Share on other sites

Przedstawiam sunię oraz jej szczeniaki, które zostały znalezione na trawniku. Porzucone, zawszone, w kleszczach musiały dawać sobie radę. Żyjąc tak z dnia na dzień spostrzegła je-przejeżdżając przez miasteczko- dobra kobieta, która ma na głowie już kilkanaście psów, w tym kilka które potrzebują wyjątkowej troski. Jednak dobre serce nie pozwoliło zostawić Jej tych biedaków na pastwę losu, dlatego też zapakowała je w samochód i zabrała do siebie. Psia rodzinka jednak nie może u niej pozostać z wyżej wymienionego już powodu. Prosimy o kochający domek dla nich, zbyt dużo już się w życiu nacierpiały... zasługują na kochającą rodzinę, która da miskę z karmą, dach nad głową i zrobi odrobinkę miejsca w swoim serduszku. Pieski przebywają w województwie podlaskim, ale możliwy jest dowóz. Warunkiem jest umowa adopcyjna.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...