Jump to content
Dogomania

Mageda

Members
  • Posts

    326
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Mageda

  1. Hotelik to Felkowy Stryszek w okolicy Kutna. Z Boną jest problem jak z innymi Radysiakami, które chyba długo tam musiały być .. mianowicie problem ze smyczą. Wpada w ogromną panikę, nie da sobie podpiąć smyczy, dostaje histerii. Od kilku dni jest na uspokajaczach - zobaczymy czy dzięki temu uda się przełamać jej lęk. Do człowieka ok, choć jest nieśmiała. Zero w niej agresji. Czarna to Lusia .. ma około 7 lat i trzeba jakoś zawieźć ją do weterynarza, bo są podejrzenia, że coś z oczami jest niedobrze :( Dzikuska nad dzikusy, kolejna ... Pies widmo, nie pamiętam nawet ostatnio kiedy mi gdzieś mignęła w oddali nawet.
  2. Póki co jest Ireny mąż i on sprawuje opiekę nad psami. Ich tam jest już stosunkowo niewiele, biorąc pod uwagę że kiedyś było 80-90.
  3. Roxana i Ala wycofane - Roxana na dniach jedzie do domowego dr. Ala w hotelu - będzie to długa droga. Priorytetem domy dla psów kochanych staruszków Alika i Mańka. Staruszki, ale najukochańsze pod słońcem. Pozostałe dzikusy 11 lat najmłodsze, 16 lat najstarsze. Może naiwnie, ale wierzyć chcę że przeżyją starość tam gdzie są...
  4. Irena nadal nie wróciła do domu, do psów i kotów :( I chyba nie wróci tam niestety ... W listopadzie ma bardzo ważną wizytę i wtedy położą ją do szpitala na badania i rozstrzygnie się co dalej. Teraz leki mają za zadanie podnieść wydolność jej serca do 35 procent. Obecnie jej serce pracuje tylko w 10 procentach. Niestety prawda jest taka, że w każdej chwili może dostać migotania przedsionków ... Wierzę z całych sił że leki zadziałają ... Jeśli nie to czeka ją wszczepienie kardiowektora, który niestety nie daje gwarancji i niezawsze się przyjmuje :( Ala to strachulec jak Mania, tylko że młodsza bo ma 6 lat. Manię pod brodą głaskałam jak podchodziła od tyłu. Natomiast Ali nigdy chyba .... Roxana idzie do dt chyba w tym tygodniu. Nie do tej dziewczyny nieznajomej, która pisała na FB a do Ani i Maćka z Białegostoku, którzy nam wielokrotnie pomagali i są mega zwierzolubami :) Myślę, że z dwa miesiące i ona się ogarnie - taką nam nadzieję... Mamy jeszcze Radysiankę Bonę - pojechał transport po sunię 10 kg, a przywieźli na taczce na parking taką z 25 kg. Nie miałam sumienia powiedzieć, że nie chcę jej :( Przerażona kupka nieszczęścia, boi się człowieka, świata zewnętrznego i standardowo smyczy. Do człowieka zero agresji. Teraz nie odnajdę linka ale po wpisaniu na FB na naszej stronie hasła Bona wyskoczą dwa filmiki z nią z pierwszych dni pobytu u nas jak była jeszcze przez chwilę u Ireny. Do hotelu zabraliśmy ją na początku maja.
  5. Ja prawdę powiedziawszy nie wiem co robić. Czy jest sens oddawać do hotelu psy wycofane, które mają 11 lat lub więcej ....? Raczej nie ma to sensu :( Są dwie młode, wycofane/dzikie sunie- Roxana i Ala. Dla Roxany mam domowy dt tu u nas w Białymstoku. Dla Ali zaklepane miejsce w hotelu, gdzie jest jedna nasza Radysianka. Psy, które wciąż tam są to głównie stare dzikusy. Najmłodsze 2009 rok .... Jest jeszcze Maniek i Alik, psy 11-13 lat. Kochane, cudowne. Im chcę znaleźć dom stały lub dom tymczasowy dożywotni za karmę/weta. Nie chcę dawać ich do hotelu. Sytuacja jest trudna, ja już widzę wszystko w czarnych barwach niestety bo głową muru się nie przebije..
  6. Oczywiście, będę opłacała jeśli trzeba będzie. Nie ma to dla mnie problemu, jest to dla mnie ogromne wsparcie. Olx wyróżniłam. Dziękuję !
  7. Tak, mogę opłacać hoteliki, jeśli ktoś pomoże szukać domu, ogłaszać. Jak najbardziej koszta biorę na siebie. Robiłam zdjęcia, ale innym psiakom. Sytuacja jest dosyć mocno skomplikowana i dlatego tylko kilka psów widnieje na fb bo reszta to psy dzikie, wycofane, takie które np "migały mi" jak jeździłam do Ireny i nie sposób zrobić zdjęcia. One miały być na dożywocie, taki był plan ... Najważniejsze to skupić się na psach, które są bardzo mocno domowe. Są to: Pikuś - 9 letni psiak, kochany, cudowny.Pikuś Maniek - moja miłość, tak kochanego psa nie ma drugiego na świecie. Ma z 11 lat, ale jest wesoły, pogodny, uwielbia dzieci. Maniek Alik - pogodny staruszek, nasz król lew. Alik Mika - 6 letnia sunia, która musi jeść wolno bo wymiotuje jak szybko się zapcha. Ma cudowny kontakt z dziećmi. MikaMania - do pracy, piękna filigranowa z dłuższym włosem sunia. Mania Jest jeszcze Roxana, ma około 6 lat, od szczeniaka u Ireny. Wróciła raz z adopcji z Anglii i zamknęła się w sobie. Nigdy nie wychodzi jak jestem tam. Młoda sunia, siostra Poldka (Do Poldka wczoraj uśmiechnęło się szczęście i pojechał na dt - zasługa Doroty W) Lusia, młoda suka, też około 6-7 letnia, wycofana, potrzebująca pracy. Niewielka, około 8-10 kg. Zwykła, czarna z białym krawatem. Niewidoczna. Lusia
  8. Dzięki Iza. Bardzo dziękuję. Ogłoszenia wyróżniłam. Jeśli macie hoteliki domowe, które przyjmują staruszki i byście się podjęły szukania domów - ja będę opłacała. Potrzebuję pomocy w szukaniu domów.
  9. Dzięki, ale finansowo nie potrzebuje pomocy. Jest fundacja od tego i pod tym kątem damy radę. Potrzebujemy domów. Domów dla psów i kotów. Domów stałych, ale też domów tymczasowych - dożywotnich raczej za karmę i weta, gdy będzie potrzeba. Proszę o udostępniania, o pomoc dla psów i Ireny. Już raz chorowała to prawda, ale teraz sytuacja jest o wiele poważniejsza. Jest dramatyczna.
  10. Czy mogę prosić o kontakt na messenger ? Wysłałabym linki z gotowym tekstem i zdjęciami. Tu mi niestety nie wchodzą.
  11. Przepraszam za off top, ale widzę, że tu przed momentem były pytania o Pipi. Zajrzyjcie proszę na wątek Ireny - tam napisałam i tam szukam pomocy. Wątek Ireny ---- JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)
  12. Dzień dobry Z tej strony Magdalena Smosarska. Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda i czy ktoś to zobaczy ... Jak pewnie wiecie kilka lat temu założyliśmy Fundację dla zwierząt Jedno Serce Nie Da Rady by było łatwiej Irenie. Irena jest z nami w zarządzie. Założeniem fundacji była pomoc Irenie. I tak z ogromnej ilości psów bo było ich kiedyś 80-90 udało się zejść do około 20 psów. Od około 2 lat mieliśmy zasadę, że do Ireny nie trafiają żadne psy. Że opiekuje się psami tymi, które są czyli staruszkami i psami wycofanymi/dzikimi ... I miały one zapewnione dożywocie u Ireny. Wiadomo, że z każdym rokiem byłoby ich mniej, umierałyby ze starości i tak miało się to wszystko zakończyć .... Niestety los pokrzyżował nam plany. Irena tydzień temu trafiła nagle do szpitala, zabrała ją karetka. Gdyby pomoc przyjechałaby 10 minut później nie byłoby już Ireny .... Stan zdrowia jest jej bardzo, bardzo poważny. Nie będę o tym pisała, o bardzo złych rokowaniach, małych szansach ... Nie chcę i nie potrafię.... Irena nie może mieszkać tam gdzie żyła. Nie da rady opiekować się żadnym psem, kotem..... Wróci tam, tam gdzie jest jej dom i jej miejsce, gdy nie będzie zwierząt. Nie może przebywać wśród nich. Wiem, że piszę bardzo ogólnikowo, ale nie chcę pisać tego na forum. Postanowiłam napisać ten post i prosić o pomoc. O pomoc dla psów i kotów, które były pod jej opieką jeszcze tydzień temu. Ze swojej strony jeśli tylko znalazłoby się miejsce dla nich deklarujemy karmę i weta jeśli będzie potrzeba. To są psy domowe, są cudowne staruszki, kontaktowe wpatrzone w człowieka ... Jest bardzo dużo psów wycofanych, do socjalizacji ... Są psy, które chciałyby mieć kawałek ogrodu, miejsca do spania gdzie jest ciepło i chciałyby żyć na własnych zasadach. Gdyby ktoś z Was zechciałby pomóc .... Nie wiem jak to dalej będzie, wszędzie piszę, odbijam się od ścian ... Znacie Irenę, wiecie że to podlaska siłaczka. Osoba, dla której zwierzęta były i są najważniejsze. Pomóżcie teraz Jej, teraz Ona potrzebuje Waszej pomocy. Kontakt do mnie: 600 115 377 Psiaki, które potrzebują domów są na moim profilu na fb ( Magdalena Smosarska) lub też na stronie Fundacji dla zwierząt Jedno Serce Nie Da Rady. Są też oczywiście koty - te bardziej adopcyjne, kontaktowe.
  13. Jeśli to nie za późno to w połowie lipca będę w Zambrowie i wtedy mogę podjechać gdzieś do okolicznej wioski i zawieźć sukę do Zambrowa do weterynarza na sterylkę. Tak jak ktoś wyżej napisał, nie walcz o szczeniaki, za dużo tej bezdomności dookoła nas. Wiozłam ostatnio 5 psów na Śląsk, więc wzięcie dla mnie psa podwórkowego i podwiezienie go to nie problem. Samochód da się posprzątać.
  14. Nie udzielałam się na wątku, ale od początku śledziłam jego losy. Maia bardzo mi przykro i współczuję przeogromnie. Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak musiałaś być z nim zżyta. Bardzo bardzo mi przykro !
  15. Nie ma za co, tak się wtedy złożyło, że na zmianę mieliśmy wolne i mogliśmy pomóc. Gdybyśmy pracowali tak jak zwykle, byłby kłopot, bo nie moglibyśmy mu poświęcić tyle czasu. Pipi, podaj proszę nr konta na pw lub na fb. Coś wyślemy, ale niezbyt dużo.
  16. Ale mimo wszystko to dobry znak. Znaczy, że żyje, że nie wpadła pod samochód. 3mam kciuki.
  17. Chyba niedawno ktoś pytał o godny polecania hotelik tutaj w okolicach Białegostoku? Nie mogę znaleźć, a potrzebuję namiar na sprawdzony hotelik dla psa.
  18. [COLOR=#000000]W imieniu koleżanki:[/COLOR] [COLOR=#000000]Koleżanka szuka psiaka do 2 kg max w typie yorka.[/COLOR] [COLOR=#000000]Jeśli jest jakaś młodziutka bieda do adopcji to proszę o kontakt na pw.[/COLOR] [COLOR=#000000]Oczywiście godzi się na wizytę PA i umowę adopcyjną.[/COLOR]
  19. W imieniu koleżanki: Koleżanka szuka psiaka do 2 kg max w typie chihuahua. Jeśli jest jakaś młodziutka bieda do adopcji to proszę o kontakt na pw. Oczywiście godzi się na wizytę PA i umowę adopcyjną.
  20. Słuchajcie, potwierdzam, że pies, który jest u Pipi to psiak, który leżał przy zwłokach swojego kolegi.
  21. I my możemy pomoc w łapaniu. Mamy weekend wolny. Gorzej w tygodni bo dużo i różnie pracujemy. Ten czarny duży piesek bardzo ładny. Ten na początku.
  22. Dokładnie na przeciwko siłowni Fenix (ul.27 lipca lub już Sulika, tam są światła. I przy tych światłach, na wysepce oni...
×
×
  • Create New...