Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wiadomości fatalne.Wymioty mogą być także od wysokiego mocznika i chorej wątroby.Najprawdopodobniej go musi mdlić i dlatego wymiotuje.Porozmawiaj z wetem o tym leku co napisałam wyżej trochę wygoni z organizmu mocznik.Moja tymczasia Sawana jest na tym leku i mocznik jest lekko podwyższony ale nie zagraża życiu.Biedny Roki,nie sądziłam,że aż tak będzie źle.

Posted
16 minut temu, Anula napisał:

Wiadomości fatalne.Wymioty mogą być także od wysokiego mocznika i chorej wątroby.Najprawdopodobniej go musi mdlić i dlatego wymiotuje.Porozmawiaj z wetem o tym leku co napisałam wyżej trochę wygoni z organizmu mocznik.Moja tymczasia Sawana jest na tym leku i mocznik jest lekko podwyższony ale nie zagraża życiu.Biedny Roki,nie sądziłam,że aż tak będzie źle.

Anula, Rokuś dostał masę leków dzisiaj. Weci też mówili, że wymioty powoduje mocznik. W sobotę mamy kolejne badanie, wtedy podejmiemy dalsze decyzje.

Ja też miałam nadzieję, że jest lepiej:(

Posted
16 minut temu, Ewa Marta napisał:

Anula, Rokuś dostał Ursocam działający prawdopodobnie podobnie. Weci też mówili, że wymioty powoduje mocznik.

Ja też miałam nadzieję, że jest lepiej:(

Musiałaś coś pomylić.Ten lek jest na wątrobę i drogi żółciowe a nie na nerki,mocznik.

Co to jest Ursocam?

Preparat stosowany w chorobach dróg żółciowych.

 

Co zawiera i jak działa Ursocam?

Substancją czynną preparatu jest kwas ursodeoksycholowy, hydrofilny kwas żółciowy naturalnie występujący w niewielkich ilościach w żółci. Kwas ten hamuje wchłanianie cholesterolu i zmniejsza wydzielanie cholesterolu do żółci. Prawdopodobnie wpływa także na zmniejszenie syntezy cholesterolu. Wpływa na stopniowe rozpuszczanie się złogów cholesterolowych. Działa ochronnie na komórki wątroby, reguluje procesy immunologiczne. W chorobach wątroby i dróg żółciowych nietoksyczny kwas ursodeoksycholowy zastępuje bardziej toksyczne kwasy żółciowe. Po podaniu doustnym kwas ursodeoksycholowy jest szybko wchłaniany; w wątrobie sprzęgany jest z aminokwasami glicyną i tauryną, a następnie wydzielany do żółci.

 

Kiedy stosować Ursocam?

Wskazania do stosowania preparatu obejmują:
· rozpuszczanie cholesterolowych kamieni żółciowych o średnicy nie przekraczającej 15 mm, przepuszczalnych dla promieni rentgenowskich, u osób, u których pomimo obecności kamieni czynność pęcherzyka żółciowego jest zachowana
· leczenie objawowe pierwotnej żółciowej marskości wątroby, pod warunkiem że nie występuje niewyrównana marskość wątroby.
 
A tak działa Ipakitine albo ChitoFos

Jak działa Ipakitine®?

 

Działanie Ipakitine® oparte jest na dwóch składnikach: Jeden ze składników zawartych w preparacie Ipakitine®węglan wapnia ma zdolność wiązania fosforu w pokarmie w nierozpuszczalne kompleksy wydalane następnie z organizmu wraz z kałem. Poprawiony bilans fosforu wpływa pozytywnie na funkcjonowanie nerek. Dodatkowo, zawarty w Ipakitine® chitosan pomaga również zmniejszać poziom toksyn mocznicowych, które są zazwyczaj

eliminowane przez nerki. Dzięki podwójnemu działaniu Ipakitine® odciąża uszkodzone nerki, przedłużając im życie.

 

  • Upvote 1
Posted

Jak to napisałam, to sama pomyślałam, że chyba pomieszałam i poprawiłam wpis. Ipakitine moi weci stosują, ale na razie nie dali jej Rokusiowi. Byłam zdenerwowana podczas wizyty i nie wszystko zapamiętałam, ale mówili, że musimy zobaczyć jak się zachowa mocznik i stąd mam przyjechać na badania w sobotę rano. Możliwe, że wtedy podejmą decyzję co dalej. Dużó się dzisiaj działo i trzeba najpierw poogarniać te leki, które przyjmuje w tej chwili.

Posted

Może weci się skupili bardziej na guzach i wątrobie ale wysoki mocznik wykończy też Rokusia.W praktyce podaje się kroplówki dwa razy dziennie aby wypłukać mocznik,karma Renal,Ipakitine,furosemidum.Ja już przeszłam przez to dlatego o tym piszę.

Posted
4 godziny temu, Anula napisał:

Może weci się skupili bardziej na guzach i wątrobie ale wysoki mocznik wykończy też Rokusia.W praktyce podaje się kroplówki dwa razy dziennie aby wypłukać mocznik,karma Renal,Ipakitine,furosemidum.Ja już przeszłam przez to dlatego o tym piszę.

Anula, Rokuś ma podawane kroplówki 2 razy dziennie po 500 ml. Mocznik jak najbardziej będzie pod kontrolą. Dlatego właśnie jedziemy w sobotę rano na badanie krwi, żeby zobaczyć, czy dalej rośnie. Od razu po babeszjozie był na poziomie 277, potem spadł do 62, a wczoraj był 133. Weci chcą zobaczyć, czy będzie wyższy i wtedy zaczniemy z nim walkę. 

Ufam im bardzo i myślę, że wiedzą co robią. Na pewno mocznik nie zostanie zlekceważony. Właśnie z powodu jego rośnięcia Rokuś dalej dostaje po 1 litrze kroplówek dziennie.

Jeśli chodzi o karmę Renal na nerki. W pierwszej klinice kazali nam podawać karmę hepatic na wątrobę. U niego i to i to jest w kiepskim stanie i trudno powiedzieć co będzie lepsze. Narazie i tak nie ma co zmieniać karmy, bo on je tylko gotowanego kurczaka z ryżem. Próbowałam dawać mu wszystko to, co do tej pory uwielbiał i odwraca pyszczek. Wszyscy jesteśmy zgodni, że w tej sytuacji musi jeść cokolwiek. Przerabiałam to 2 miesiące temu z moim chorym Semikiem, który w pewnym momencie jadł tylko szynkę. Szynka jest niezdrowa, ale gorzej jest umrzeć z głodu, niż zjeść coś niezdrowego:(

Bardzo Ci dziękuję za podpowiedzi, w sobotę zapytam, wetów co i jak, ale prawda jest taka, że to oni są wetami i widzą psa i jego wyniki i podejmują decyzje o jego leczeniu. Oni niejednego naszego podopiecznego wyciągali z problemów i mam nadzieję, że tym razem też pomogą Rokusiowi. Furosemid dostawał mój Semik i pytałam już w pierwszej lecznicy o jego podawanie. Powiedzieli, że nie chcą mu obciążać dodatkowo nerek i podają kroplówki, które same w sobie wypłukują organizm.

Po dostaniu tramalu Słonko bardzo się ożywiło. Zjadł wczoraj dwie nieduże porcje jedzenia, a w nocy rozłożył się w końcu wygodnie i spał chrapiąc niemiłosiernie:) Rano po spacerze też zjadł dosyć sporo. Dostał czopek przeciwwymiotny, leki osłonowe, krwiotwórcze i na koniec Tramal. Po godzinie chodził za mną i domagal się pieszczot. Wyraźnie lepiej się czuje. 

 

Posted

Dzwoniłam do domu do Jacka, który ma dzisiaj dyżur przy Rokusia. Roki śpi wyluzowany. To dobrze, sen zawsze regeneruje. Za chwile idą na spacer, potem próba podania kurczaka z ryżem, a później kolejna porcja kroplówki i znowu spacer. 

Posted

Biedny,przebiedny Roki...Ewa - masz rację,zdaj sie na wetów,łatwo mozna najlepszą nawet radą Rokiemu zaszkodzić.

A teraz sama sobie zaprzeczę,bo.....dawaj mu p/bólowe ile trzeba,nie bacząć na skutki uboczne.To wspaniale,ze reaguje na Tramal,dzień bez bólu to zwycięstwo dla Rokiego,zresztą - sama to widzisz.I wiem,ze to wiesz,ale...musiałam!

Sciskam Was serdecznie,M.

  • Upvote 1
Posted

Ja absolutnie nie neguję leczenia ani diagnozy wetów.To co napisałam to było zalecone dla mojej tymczasi przez weta,wetów.Sama sobie tego nie wymyśliłam.Dlaczego napisałam przez wetów,ponieważ z kartą informacyjną i wynikami pojechałam jeszcze do dwóch sprawdzonych Lecznic aby ocenić leczenie mojego weta.Ja osobiście jestem zwolenniczką kilku opini leczenia a nie trzymania się jednej opinii.Widzisz,dwóch wetów doradziło odstawić furosemidum ,jeżeli podawane są kroplówki i to zrobiłam.Jeden z nich zalecił zamiennik Ipakitine na ChitoFos,ponieważ w nim są zawarte jeszcze drożdże piwne,które też wiążą niebezpieczne toksyny w organizmie.Może macie wrażenie,że się wymądrzam ale to nie jest tak,to co napisałam jest poparte leczeniem wetów a także moim doświadczeniem.Bardzo mi zależy aby Rokuś poczuł się lepiej i czuł się lepiej na ile to jest możliwe.Jeszcze tylko napiszę,że nie przeszkadza podawanie karmy na wątrobę a także na nerki.Moja Sawana je dwie,ma nasypane do miseczek wciąż i podjada,raz dostaje gotowane jedzonko,ryż z chudym kurczakiem i warzywami zalany wywarem.No ale Sawana nie jest tak chora poważnie jak Roki.Jestem myślami z Wami i nie osądzajcie mnie źle,ja tylko chciałam pomóc,ponieważ przez rozmowę z wetem,zasugerowanie jakiegoś leczenia też może pomóc właśnie wetowi.

  • Upvote 1
Posted

Anula, nie żartuj:) Nikt Cię nie osądza źle. Słowo pisane nie oda tego, co by cię chciało. To był dialog nic więcej. Bardzo jestem Ci wdzięczna za troskę o Rokusia. Odpowiedziałam tłumacząc w sumie dlaczego została podjęta taka, a nie inna decyzja.

Nie uwierzycie, co Tramal i pewnie inne podawane leki zrobiły z Rokusiem:) Apetyt ma niesamowity, jadłby cały czas,. ale dostał dzisiaj w sumie 6 porcji gotowanego kurczaka, a do ostatniej dorzuciłam na próbę kolejny raz garstke karmy Hepati i chłopak zajadał aż mu się uszy trzęsły:) 

Chodzi za mną krok w krok. Asystował przy gotowaniu jedzonka dla niego w kuchni. Jak usiadłam na kanapie, to Rokuś najpierw położył się przy niej, a potem koniecznie chciał się wdrapać do mnie i w końcu położył się obok mnie. No, ale hitem jest to, że bawi się piłeczką jak szczeniak! Musiałam mu ją w końcu schować, bo był wykończony, a dalej ganiał i bawił się:) Tak bardzo chciałabym, żeby zdążył nacieszyć się jeszcze normalnym życiem... W tej chwili leży pod moimi nogami pod biurkiem i swoją łapą przykrywa moją stopę. Muszę zaraz iść z psami na spacer, a potem poprzytulać pozostałe ogonki, bo choć Rokuś jest nastawiony do nich bardzo przyjacielsko, to one niekoniecznie chcą się z nim zaprzyjaźniać i zachowują dystans.

 

Zapraszam do oglądania filmiku z zabawy Rokusia. 

 

https://youtu.be/YL1YufjD1v8

 

https://youtu.be/YYkKxoAv1B4

 

 

Posted
15 godzin temu, bou napisał:

Biedny,przebiedny Roki...Ewa - masz rację,zdaj sie na wetów,łatwo mozna najlepszą nawet radą Rokiemu zaszkodzić.

A teraz sama sobie zaprzeczę,bo.....dawaj mu p/bólowe ile trzeba,nie bacząć na skutki uboczne.To wspaniale,ze reaguje na Tramal,dzień bez bólu to zwycięstwo dla Rokiego,zresztą - sama to widzisz.I wiem,ze to wiesz,ale...musiałam!

Sciskam Was serdecznie,M.

Bou, jedno mogę obiecać. Zrobię wszystko, żeby nie czuł bólu i żeby czuł się jak najdłużej tak, jak dzisiaj:)

Dzisiaj na spacerze Jacek puścił go blisko domu bez smyczy. Rokuś szedł super grzecznie, po czym sam skręcił do klatki, wszedł po schodkach i czekał, aż mu otworzą wejście do domu. Chyba czuje się u nas dobrze:)

Dzisiaj nie zwymiotował ani razu! Jacek mówi, że wyraźnie się poprawia i nie jest już takim szkieletem, jak 3 dni temu. Ja pakuję w niego jedzenie i jak mówi Jacek do Rokusia "wiesz stary, w tym domu z przytyciem nie będziesz miał najmniejszych problemów. Gorzej w drugą stronę, tu raczej nie schudniesz"

Rokuś pozdrawia wszystkie troskliwe Ciocie i obiecuje, że jeszcze trochę z nami pobędzie:

Pilnujemy gotowania:

R26.jpg

 

Może nie jest to zbyt zdrowe, ale ma dać mu siłę i masę:

R27.jpg

R28.jpg

R29.jpg

Rokuś zdecydowanie integruje się z domownikami. Gorzej z nimi. Psiaki omijają go i są nadal urażone:

R30.jpg

Posted

Witaj słodki Rocky, jak dobrze słyszeć i czytać o tym, że mimo wszystko masz się lepiej. 

Ewuniu, piękne zdjęcia :) Dobrego dnia dla Wszystkich. :)

Posted

Gusiaczku, dziękujemy!!!!! Twoje serce  zawsze nam pomaga:-)

Rokuś był dzisiaj na badaniu krwi. W zasadzie weci chcieli, żeby pobrać krew w piątek, a ja zapytałam, czy może być w sobotę, bo naprawdę boję się już o swoją pracę. Jak zwykle życie zmienia moje plany, bo po wczorajszej zabawie i bardzo późnym ostatnim spacerze wszystkie psy spaly tak mocno, że wstaliśmy dopiero o 7:20 i poszliśy na wolny, długi spacer. Wracaliśmy przed 9 rano i pomyślałam, że Rokuś nadal jest na czczo i warto to wykorzystać. 

Czekamy na wyniki poziomu mocznika i bilirubiny.

 

Pytałam o Chitosan. Weci wiedzieli, że to podobny lek do Ipakitine, ale w przypadku Rokusia ma słabe zastosowanie. Chitosan wiąże głównie fosfor, a ten Roki ma w normie. Nasz doktor powiedział, że nie ma co oczekiwać spadku mocznika w przypadku Rokusia. Klinicznie nie ma wskazań do stosowanie tego preparatu.

Prawdopodobnie w czasie nocnego zjeżdżania na dół po Rokusia na skarpę uszkodziłam oponę w samochodzie. Od tego czasu codziennie pompuję koło, ale powietrze schodzi, a ja nie mam czasu jechać z nim do wulkanizacji. dzisiaj Pan, który pomagał mi rano pompowac koo na stacji pokazal mi uszkodzoną oponę w miejscu, które prawdopodobnie wyklucza jego naprawę. Trzeba będzie pewnie kupićnową:(

 

 

Posted

Rokuś dostal od Cioci Ellig piękne chusteczki. Są porządne, haftowane:) Koszt 47 zł, ale to prezent od Eluni:-) Zobaczymy, która będzie dla niego najlepsza (różnią się wielkością). 

Ciągle mam nadzieję, że znajdziemy mu dom, w którym będzie mógł dożyć swoich dni w cieple i miłości. To może być dom za zwrot kosztów utrzymania Rokusia, ale musi go kochać i opiekować się nim. Szanse są niewielkie, ale próbować trzeba. U mnie cały czas Semik jest niezadowolony z pobytu Rokusia. Między nimi jest wszystko dobrze, ale co będzie, jak Roki dojdzie do pełni sił nie wiem i muszę o tym myśleć.

Na pewno nie oddamy go w stare miejsce, choć dzisiaj poszłam ze wszystkimi psami  po raz pierwszy na dół na spacer i Rokuś chciał tam biec. Jakby nie patrzeć to było jego miejsce zamieszkania. Przywitał się bardzo miło z Gośką, a ona prawie się popłakała jak go zobaczyła. Szkoda, że nie myślala o nim, jak powoli czuł się coraz gorzej:( Musiałam Rokusia namówić, żeby ze mną poszedł, ale jak odeszliśmy kilka metrów, to ogonek znowu poszedł w górę i maszerował zadowolony do nas. Myślałam o tym, czy to na pewno dobra decyzja, bo on wyraźnie był zadowolony, że tam przyszedł, ale psy przywiązują się nawet do swoich oprawców, takie mają kochające serca. Mam nadzieję, że nie robię mu krzywdy, ale w tym stanie on nie może mieszkać w takim syfie, na zimnie i bez stałej opieki i regularnie podawanych leków:( 

 

V__441B.jpg

Posted
28 minut temu, UlaFeta napisał:

Ewus na konto co organizowalas bazarek bizuteryjny wyslalam pieniazki na Rokusia.Nie jest tego duzo,ale na jeden obiadek powinno wystarczyc.:)

 

 

Kochana, bardzo dziękujemy!!!

Ja właśnie usiłuję policzyć ile Rokus zjada kurczaka dziennie. Bo karmy miał jeść 410 gram dziennie. Kurczaka zdecydowanie więcej. Ugotowałam przedwczoraj półtora kilograma i starczyło na niecały dzień. Małą łyżeczke wzięłam dla Semika, żeby spróbować, czy zje. Wczoraj ugotowałam już 2 kg mięsa (zostało mi pół kg piersi, które ugotuję mu jako smaczki). Mam w garnku na 3 dzisiejsze porcje i schowałam do lodówki 2 litrowe słoiki. 

Dużo tego wychodzi, a mięso musi być dla niego chude. Dzisiaj mniej chętnie jadł kurczaka połączonego z karmą, ale będzie musial nauczyc sie tak jeść, bo nie wydolimy finansowo:(

Mam do wykupienia jeszcze 2 opakowania Tramalu i 2 Polprazolu.

 

 

Posted
Godzinę temu, UlaFeta napisał:

Ewus na konto co organizowalas bazarek bizuteryjny wyslalam pieniazki na Rokusia.Nie jest tego duzo,ale na jeden obiadek powinno wystarczyc.:)

 

 

Serce.jpg.fbdd6e65cb2ffdc03fdc551182cc8c

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...