Ewa Marta Posted February 21, 2016 Author Posted February 21, 2016 NIedawno wróciłam z kliniki. Rokuś znowu zaczął mieć odruchy wymiotne i w strachu o to, co zjadł w ciągu dnia wolałam dać mu zastrzyk z Cerenii, żeby mdłości się skończyły. Teraz śpi bardzo mocno, ale to jest również wpływ Cerenii. Siedzę jeszcze, żeby wyjść z nim koło północy na wysiusianie kroplówki. Dostal też dodatkowo po raz pierwszy glukozę 250 ml. Odebrałam też wyniki krwi z rana. Są dobre i złe wiadomości. Dobra, to taka, że nerki działają i powoli wskaźniki się normują. Niestety jest silny stan zapalny prawdopodobnie wątroby. Antybiotyk musi być kontynuowany. To nie koniec złych wiadomości. Jest też duża niedokrwistość i weci zalecają przetoczenie krwi. Zdecydowałam się na to i napisałam po powrocie do domu maila, żeby na jutro zamawiali jednostki krwi. On inaczej nie stanie na łapki, jest zbyt słaby i kółko się zamyka. Przetaczanie sfinansuje moja sąsiadka Rita, która zna Rokusia i choć nigdy nie mogła do niego podejść, bo sama ma ostrego samca, to ma do niego dużo sympatii i zawsze powtarzała, że Rikuś doskonale rozumiał, że nie może podchodzić do Kulfona. Rokuś zaczyna za mną chodzić. Zwiedził całe mieszkanie, w ciągu dnia w sumie zjadł prawie całą puszkę 800 gramową mokrej karmy, kilka razy też pił wodę. Dopiero pod wieczór zaczęły się nudności, ale to było do przewidzenia, bo skończyło się działanie Cerenii podanej 24 godz. wcześniej. Patrzy się tymi swoimi kochanymi oczami i merda ogonkiem. Myślę, że wie, że chcę mu pomóc. Jacka lubi i akceptuje, ale kiedy siedzieliśmy obok niego we dwoje i ja wstałam, żeby pójść po coś do kuchni Rokuś niestety zerwał się jak szalony i wyrwał sobie wenflon, przez który leciała kroplówka. Resztę dostał więc pod skórę:( Kiedy Jacek zakładał mu kroplówkę, Rokuś obserwował co ja robię, a ja miałam w ręku aparat. Za Cerenię zapłaciłam 48 zł (bez kosztu zastrzyku, bo zrobiliśmy go sami). Wrzucam też wyniki badań z dzisiaj: Quote
Ewa Marta Posted February 21, 2016 Author Posted February 21, 2016 I jeszcze Rokuś z Jackiem. Zdecydowanie woli być w łazience. Wrócił do niej po spacerze. teraz też tam śpi: Quote
Ewa Marta Posted February 21, 2016 Author Posted February 21, 2016 5 godzin temu, Anula napisał: To jest przepiękny pies.Jeżeli wyzdrowieje znajdzie dom.Roki powinien dużo pić ale także dużo wysikiwać aby płukać nerki i nawadniać organizm.Z tym związane jest częste wychodzenie.Pies do końca nie wysikuje się,z suczką pod tym względem jest lepiej.Jestem myślami z Wami i trzymam kciuki za wyzdrowienie Rokusia. Ewa,podaj dane do przelewu,chociaż poratuję 50,00zł. Jak tylko z tego wyjdzie, zrobimy mu pełny przegląd. Musimy wiedzieć czemu tak chudł w ostatnich miesiącach. Anula, serdecznie dziękujemy za pomoc, wyślę zaraz numer konta na PW. Obawiam się, że leczenie trochę potrwa... Quote
Isadora7 Posted February 21, 2016 Posted February 21, 2016 Kciukam bardzo kciukam i główkuję jak mogłabym pomóc 1 Quote
Ewa Marta Posted February 22, 2016 Author Posted February 22, 2016 Kochane, decyzja została podjęta. Dzisiaj o 14 stawiam się z Rokusiem u weta i zaczynamy przetaczanie krwi. Straszne to są koszty, bo jednostka krwi to 260 zł, do tego steryd podany dwukrotnie i inne leki i czynności. W sumie do zapłacenia będzie coś koło 360 zł. Po kilku dniach robimy badanie krwi i najprawdopodobniej kolejną traosfuzję. Weci z lecznicy, w której Rokus jest leczony konsultowali jego wyniki z wetami w banku krwi i wspólnie taką podjęli decyzję. Znalazła sie dobra dusza na FB, która chce pokryć koszt jednej transfuzji:) Jak tylko pieniądze dotrą na moje konto, wpiszę ją w rozliczenia! Nie mam słów wdzięczności, bo kilka dni temu wydawało nam się, że mamy z Elunią całkiem niezłą sytuację finansową naszych psów, ale na leczenie Rokusia poszło już ponad 700 zł, a koszty rosną. Dzisiaj rano Rokuś leżal w innym miejscu niż zasnął, to znaczy, że się przemieszcza i do dobry znak! Zamerdał ogonkiem i chętnie poszedł na spacer. Siooo kooo zrobione i wróciliśmy do domu na kroplówkę. Został z nim Jacek, a ja poleciałam z naszymi psiakami na godzinę. Po powrocie zowu spacer z Rokusiem i próba nakarmienia go. Karmę mokrą odsunął. Ugotowalam mu kurczaka z ryżem i marchewką wczoraj i na szczęście troszkę tego zjadł, choć głównie wypił rosołek. Potem zjadł jeszcze z ręki pasztet, w którym przemyciłam mu essentiale i hepatil. Probiotyk dostanie po południu. Kochana psina pozwala sie przytulać, widać, że sprawia mu przyjemność dotyk, głaskanie i całowanie w pyszczek. Merda tym swoim kikucikiem i wodzi za mną wzrokiem. Poprosimy w dalszym ciągu o dobre myśli dla niego. Quote
Ellig Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 Serdecznie dziekujemy Wszystkim za każdą pomoc dla Rockiego. :)Dzisiaj moja przyjaciółka Kasia F. przeleje pieniądze na kolejną transfuzję dla Rockiego. Quote
Ewa Marta Posted February 22, 2016 Author Posted February 22, 2016 Mam już 400 zł od Rity na dzisiejszą transfuzję! Quote
Ellig Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 O 22.02.2016o11:15, Ewa Marta napisał: Znalazła sie dobra dusza na FB, która chce pokryć koszt jednej transfuzji:) Jak tylko pieniądze dotrą na moje konto, wpiszę ją w rozliczenia! Nie mam słów wdzięczności, bo kilka dni temu wydawało nam się, że mamy z Elunią całkiem niezłą sytuację finansową naszych psów, ale na leczenie Rokusia poszło już ponad 70 zl, a koszty rosną. Poprosimy w dalszym ciągu o dobre myśli dla niego. Ewunia sie spieszy, ale oczywiście chodziło o 700 zł. Quote
Ewa Marta Posted February 22, 2016 Author Posted February 22, 2016 8 minut temu, Ellig napisał: Ewunia sie spieszy, ale oczywiście chodziło o 700 zł. No tak, poprawiłam już:) Najbardziej mnie przeraża, że tak się do niego przywiązuję... Chciałam zachować jakiś dystans, żeby nie przeżywać tego wszystkiego, ale nie jestem w stanie. Jak spojrzy człowiekowi w oczy i porusza ogonkiem, to nie ma mowy o zachowaniu neutralnego stosunku. Co my zrobimy, jeśli nie znajdziemy domu dla niego? W życiu nie ddam go tym ludziom:( U mnie zostać też nie może:( Quote
Ellig Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 Ewunia, czeka z Rockim w lecznicy na transfuzję...Biedak przytył 0,8 kg. Quote
Ellig Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 4 godziny temu, Ewa Marta napisał: Mam już 400 zł od Rity na dzisiejszą transfuzję! Quote
Ellig Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 "Kończymy pól jednostki za pól godziny. Potem przerwa na siusiu i leci druga połówka. Rokus zwalil mnie z poslania tak sie przytula do moich nog." Quote
Ellig Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 22 godzin temu, Anula napisał: To jest przepiękny pies.Jeżeli wyzdrowieje znajdzie dom.Roki powinien dużo pić ale także dużo wysikiwać aby płukać nerki i nawadniać organizm.Z tym związane jest częste wychodzenie.Pies do końca nie wysikuje się,z suczką pod tym względem jest lepiej.Jestem myślami z Wami i trzymam kciuki za wyzdrowienie Rokusia. Ewa,podaj dane do przelewu,chociaż poratuję 50,00zł. Quote
Gusiaczek Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 Przytył! wspaniale. Trzymam kciuki nieustająco Quote
Bogusik Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 Anula mnie przygoniła na wątek Rokiego.Przeczytałam na szybko pierwszą i ostatnią stronę,bo nie jestem w stanie przeczytać całego wątku ale przejrzę w wolnej chwili.Tak na teraz,to 50zł ode mnie i 50zł od Cindunia2014.Pójdzie jeden przelew,który zrobi w naszym imieniu Anulka,konto chyba ma... Trzymam mocno kciuki za Rokusia i przesyłam całą moc dobrej i pozytywnej energii! :) Będę tu do Was zaglądać. Quote
Ewa Marta Posted February 22, 2016 Author Posted February 22, 2016 1 godzinę temu, Bogusik napisał: Anula mnie przygoniła na wątek Rokiego.Przeczytałam na szybko pierwszą i ostatnią stronę,bo nie jestem w stanie przeczytać całego wątku ale przejrzę w wolnej chwili.Tak na teraz,to 50zł ode mnie i 50zł od Cindunia2014.Pójdzie jeden przelew,który zrobi w naszym imieniu Anulka,konto chyba ma... Trzymam mocno kciuki za Rokusia i przesyłam całą moc dobrej i pozytywnej energii! :) Będę tu do Was zaglądać. Bardzo serdecznie dziękujemy za pomoc! Quote
Anula Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 A jak Rokuś po transfuzji krwi się czuje? Jest lepiej? Quote
Ewa Marta Posted February 22, 2016 Author Posted February 22, 2016 Słuchajcie, zamienili nam psa! Rokuś po podaniu krwi stanął na łapki! Ma apetyt, więcej siły do chodzenia! Niesamowity jest! Nawet piłeczką się troszkę pobawił w domu:) Mam leki i kroplówki na 2 dni, kupiłam też 1 kg karmy Hepatic, żeby sprawdzić, czy Rokuś ją będzie jadł. Na razie zjadł z wielkim apetytem kurczaka z ryżem i marchewką. Karmą wzgardził. Jutro zrobimy drugie podejście. Zapłaciłam dzisiaj za transfuzję i wszystkie leki oraz karmę 425 zł. Padła mi bateria w aparacie kiedy robiłam filmiki Rokusiowi, paragon wstawie jutro. W środę wizyta kontrolna:) Przepraszam za taki krótki opis, ale padam już troszkę, a Rokuś w tej chwili stoi obok i koniecznie chce się przytulać. Kawałek dalej stoi mój Semik i jęczy, muszę więc jakos pogodzić towarzystwo:) Tak zajadał Rokuś po powrocie z kliniki: https://youtu.be/mH8k6le3Zzo A tak bawił się piłeczką: https://youtu.be/w4tPkbN6ZOw Quote
Bogusik Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 Cudne filmiki Rokiego.Walcz śliczny walcz.O Ciebie walczą wspaniali Twoi opiekunowie,więc się nie poddawaj! Moc dobrych myśli dołączam :) Quote
Anula Posted February 22, 2016 Posted February 22, 2016 Bogusik i Cindunia2014 dziękuję za pomoc dla Rokusia. Jak ja się cieszę,to transfuzja pomaga.Moja sunia je RC Hepatic HF16 i smakuje jej.Może taką próbkę wziąć karmy od weta i podać jemu.Z piłeczką trzeba uważać aby nie polknął kawałków. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.